marzec 2012
P W Ś C P S N
 1234
567891011
12131415161718
19202122232425
262728293031  

Archiwa

Czy Prawy Las broni ex nadleśniczego z Turawy?

Ups!!!. Dostało się Prawemu Lasowi, od autorów listu, za rzekomą obronę byłego nadleśniczego z Turawy.  Dostało się też,przy okazji, Bogu ducha winnemu senatorowi Skurkiewiczowi.  I, gdyby to rzeczywiście była prawda, to należało by nas wybatożyć.

Ale uważny czytelnik portalu Prawy Las wie, że łączenie nas z ekscesami Pilców, Adamczaków, Matusów i i im podobnych POwskich pseudo związkowców na kierowniczych stanowiskach  w Lasach Państwowych jest wielkim nieporozumieniem. W artykule „Nadleśniczy z Turawy ofiarą wojny na górze” chcieliśmy zwrócić uwagę na nepotyzm polityczny i koleżeński w obsadzaniu stanowisk. To również miał na myśli Senator Wojciech Skurkiewicz.

Czy uważacie naiwni, pracownicy Nadleśnictwa Turawa, że odwołanie Waszego nadleśniczego wiązało się z jego „działalnością” w nadleśnictwie? Nic bardziej błędnego. Dalej wyżywałby się na Was, gdyby nie wojenka na górze i moszczenie gniazdka dla spadających z GDLP gruszek. Przyczyny odwołania są oczywiste i nie ma z tym nic wspólnego wyrok w procesie cywilnym czy karnym z powództwa Pilca. Swoją drogą, drodzy sygnatariusze listu, czemu zebraliście się na odwagę dopiero po odwołaniu . Prawy Las chętnie opublikowałby Wasz protest przeciwko występkom Waszego ex nadleśniczego.

Odpowiedź Pana Senatora Wojciecha Skurkiewicza opublikowana jest na Jego blogu    http://skurkiewicz.blox.pl/html.

 

16 komentarzy Czy Prawy Las broni ex nadleśniczego z Turawy?

  • kubuś puchatek

    Brawo Prawy lesie tą z pozoru niewinną kpiną o tym ze Jerzy P. jest „ofiarą” rozgrywek trafiliście w 10. Dla wtajemniczonych nie było tajemnica ze Jerzy P. ( bardzo mi odpowiada pisanie o tych ludziach w ten sposób) był jednym z filarów założycieli tej „spółdzielni”, która najpierw podstępnie opanowała władzę w leśnej „solidarności” i umościła na tronie Mariana P., a następnie PO zdobyciu władzy w LP wyczyniała to co wszyscy doskonale widzieli. Ludzie będący we władzach leśnej „S” i (delegaci) z terenu Katowic tez się do tego w sposób bardzo istotny przyczynili tak jak zresztą z Wrocławia, Krakowa, Gdańska ,Piły oraz części delegatów ze Szczecina, Radomia, Torunia, Lublina, chyb nikogo nie pominięto, jeżeli tak to przepraszam i oczekuję imiennych sprostowań. Może wreszcie nadszedł czas na oczyszczenie leśnej „solidarności” , tak bardzo bym chciała napisać w kolejnym komentarzu (Kazimierz U. były przewodniczący)

  • erwin

    Tak lasy wrócą do matki PIS jako szwadrony strajkowe pod kancelaria Prezesa Rady Ministrów a nie się wyłamują 😛 Solidarność zawsze była Kaczyńska!

  • Anita

    erwinie, „Solidarność” nigdy czyjaś nie była i nie będzie, żadnej partii politycznej,karierowiczów także, zwyczajnie nie rozumiesz czym jest związek zawodowy, tak jak ich dzisiejsi leśni przywódcy. To, że bliżej do jakiejś partii to tylko dobrze świadczy o ideologii tej partii. Jeśli masz trochę oleju w głowie, to zacznij logicznie myśleć i nie strzelaj z nienabitej broni.

  • miś coralgol

    @kubuś puchatek, zauważ,że ta „spółdzielczość” powstała w określonym celu, miodek ze słoiczka znika a strażnicy tego miodku co to mieli strzec go przed podbieraniem trutni, trzymają parasol ochronny ale nie nad miodkiem ale nad trutniami. Kim są te trutnie? Jaki mają rodowód? Skąd się wzięli tak licznie na kierowniczych drabinkach? Czy lista dzikiegokamienia zawiera ich personalia? Kto, zatem tym ulem zarządza? Czyżby trutnie z wsi?
    No i jeszcze jedno do rozważenia, dlaczego wszystkie pszczółki, które próbowały chronić miodek przed trutniami,mają dziś problemy i muszą oganiać się od szerszeni?

  • erwin

    Tak przykład jeden z wielu.

    Były przewodniczący NSZZ Solidarność otrzymuje bdb miejsce i startuje z listy PISu do wyborów, w nagrodę za co? Za związkowe protesty przeciwko rządowi. Proszę nie mydlić oczu. Tylko ślepy uważa że nie jest na garnuszku PIS. 🙂 Jeszcze pitolą że mają podobny program 🙂 AHA…Aha…

  • OBSERWATOR

    Widze kto został dyr jednej z dyrekcji z rekomendacji lesnej”S” I włos sie jerzy na głowie ze taki „mały” człowieczek pełni tą funkcje. Jego kolegami są milicjanci byli funkcjonariusze SB. Widziałem też jak doradzał mu TW(sa ze sobą po imieniu)

  • OBSERWATOR

    PRZEPRASZAM”jeży”

  • Anita

    Oj Erwinie,spróbuj zatrzymać bieg na chwilę i na chłodno rozważyć to co napisałeś. Pomogę Ci.ZZ”S” składa się z pracowników o różnych poglądach, są tu popierający PiS,PO,PSL,a nawet SLD. Poglądy polityczne to jedno a działalność związkowa to drugie. Nie można ludziom zabraniać mieć poglądy polityczne, czy nawet je zmieniać a także mieć aspiracje polityczne, jeśli tak się zdarza, że zostają posłami, senatorami to już nie należą do związku zawodowego „S” a tym bardziej nie kierują związkiem. Podobnie w przypadku objęcia stanowisk kierowniczych. Ponieważ tych funkcji nie da się połączyć, jest tu konflikt, i każdy związkowiec to wie i musi z tym się pogodzić.
    Jak jest w LP, każdy widzi. Zwalcza się przeciwników o innych poglądach, dlaczego? bo tak, jak kiedyś usłyszałam, nie jest nasz i nie może być nadleśniczym czy dyrektorem. Merytorycznie ktoś ocenia? Po co? Nie nasz i to wystarczy.

  • kukułka

    No nie 😆 znowu spadam z fotela ze śmiechu 😆
    Jureczek Pilc, cięty jak kosa nagrabił sobie. Jednym słowem padła kosa na kamienie (pracowników) uhahahaha

  • Cięcie

    Panie Senatorze, rzeczywiście rozgłaszanie przez Pana plotek nie przystoi Senatorowi RP. Pana odpowiedź na blogu w sprawie apelu pracowników Nadleśnictwa Turawa jest znów bardzo nierzetelna. Tym bardziej, że jest Pan dziennikarzem z zawodu. Pisanie w stylu, że ów apel winni wysłać najpierw do Pana a nie do mediów, że przyjedzie Pan do Turawy, jak odwołają dyrektora RDLP… Co to za brednie? Czemu po prostu nie przyzna się Pan do tego, iż podał Pan zwykłą plotkę, co zresztą udowodnili by Panu sami pracownicy LP z Turawy, gdyby Pan do nich trafił.
    I jeszcze raz pragnę zwrócić uwagę na to, że liczba wejść na Pana blogu nie powinna być celem samym w sobie. Litości! Niech Pan zacznie dostrzegać rzeczywiste problemy leśnictwa w Polsce a nie żyć ciągle w wyimaginowanej przestrzeni tylko i wyłącznie spraw kadrowych w LP. Karuzela stanowisk jest i będzie domeną polityki dopóty, dopóki polskie leśnictwo przestanie być od niej zależne. Myślę, że LP są już na dobrej drodze do tego, czy to nam się podoba, czy też nie.

  • kukułka

    Cytat z listu Pana Senatora :
    „W ostatnich czterech latach stało się powszechne zjawisko komunikowania za pośrednictwem mediów a nie bezpośrednio z zainteresowaną osobą. Czyni to Rząd, najwyraźniej czynią to również pracownicy Nadleśnictwa Turawa. Niestety, list do mnie nie dotarł a zapoznałem się z nim w internecie.”

  • Swój

    Anita nie pleć bajek, że członkowie SLD są w Solidarności, chyba typu Pigana w wiadomym celu. Solidarnośc ma swoją historię, nie tylko związkową i drogie jej ideały patriotyczno-religijne. Trudno wyobrazić sobie członków SLD i PSL, gdy za ich koalicji wyniszczali do imentu Solidarność w lasach. Solidarność ma ideały, których czerwono zielona komuna nigdy nie akceptowała. Trudno to porównać z wielu innymi związkami spadkobiercami z PRL. Wyniki znalezienia się PSL w Solidarności widać w RDLP Wrocław. Tak, jedynie PiS za swej władzy wziął się za naprawę krzywd czerwono zielonej komuny i należy mu się wdzięczność. Robił to zbyt anemicznie nie rozliczył leśnych afer. Stąd obecna wendeta tzw. brudnych kołnierzy.

  • Anita

    Swój, przeczytaj jeszcze raz to co napisałeś i odpowiedz sobie sam. Ja tylko stwierdzam fakty i wierz mi nie mam na to wpływu kto jakie idee wyznaje i do jakich związków się zapisuje a to nie są żadne bajki, lecz fakty i tylko fakty a z nimi się nie dyskutuje. Pozdr.

  • antypig

    Znam przypadki jeszcze z 2001 roku kiedy po zebraniu związkowym „solidarności” niektórzy członkowie szli na zebranie SLD. Już wtedy zaczynała się patologia wykorzystywania związku do obstawiania brudnych interesów ku obopólnej korzyści. Za remont, za podwyżkę, za premię. Tak to się zaczynało a poszło znacznie dalej. Związek opanowały łotry nie mające nic wspólnego z ideami „solidarności”. Zresztą teraz widać jak byli funkcyjni przestrzegają praw pracowniczych.

  • facetzlasu

    Swój napisał-„… jedynie PiS za swej władzy wziął się za naprawę krzywd czerwono zielonej komuny i należy mu się wdzięczność.”- zastanawiam się jakie barwy ma PiS po czasach naprawy w koalicji z Samoobroną i co powiesz na pamiętną zapowiedż Jarosława o możliwości koalicji PiS z PSL

    Antypig trochę ci się lata pomyliły. To nie w 2001 tylko na początku lat 80-tych ponoć niejakiemu Ryszardowi nie przeszkadzało uczestnictwo w Solidarności i w wojewódzkim zjeżdzie PZPR

  • Kolego obserwatorze całkiem przemyślana opinia i są to prawdziwe przykłady z życia wzięte. Bezpieka jeszcze panuje i kontroluje. Natomiast nowo powołani Dyrektorzy w DGLP to są ludzie, którzy mają doświadczenie. Jak będzie to zobaczymy ale takie przypadki jak awans z podleśniczego na nadleśniczego to może być po właściwym okresie służby . np; Podleśniczy. leśniczy. inżynier nadzoru, Nadleśniczy. A za Maryjana to z działu technicznego na Dyrektora. Konkursy działały wg. ustalonego klucza jak np; „dyzma z okonka” Te lipne konkursy Panie Dyrektorze Generalny to właściwie należy zlikwidować przecież ta instytucja nie działała zupełnie. Jak mamy w lasach mieć kadrę która nabierze doświadczenia w zarządzaniu to proszę przeanalizować możliwość powrotu do starych sprawdzonych rozwiązań – adiunkt; nadleśniczy terenowy, zastępca nadleśniczego, nadleśniczy. To działało i każdy etap pracy dawał młodemu człowiekowi satysfakcję z wykonywanej pracy, ten system działał skutecznie. A jeszcze jeden przykład gajowy, podleśniczy, leśniczy . Przykłady złej organizacji pracy notujemy już na kolei gdzie 12 lat temu stworzono 25 spółek i dzisiaj to jest zupełna porażka. Lasy mogą coś pokazać właściwą robotę chociaż optymalizacja wprowadziła w życie leśnictwa z pozyskaniem 10 – 13 tyś. i pow. 1.5 – 2.5 tys. ha a są przypadki że te leśnictwa obsługują sami leśniczowie. To tych „fachowców” od optymalizacji skierować do pracy w leśnictwie i po 5 latach możemy dyskutować o organizacji pracy. Życzę spokojnej analizy.