Senator Wojciech Skurkiewicz:
Szanowni Państwo, po raz pierwszy gościmy w Senacie pana Adama Wasiaka, który od tygodnia pełni zaszczytną funkcję dyrektora generalnego Lasów Państwowych. Jeśli pan minister by pozwolił, ja bym chciał prosić w imieniu swoim – myślę, że również i komisji – bo nie wiem, kiedy następna okazja spotkania z panem dyrektorem w takim gronie się nadarzy… Czy zechciałby pan dyrektor z jednej strony powiedzieć o sobie kilka słów, a z drugiej strony kilka słów o tym, jak zamierza pan funkcjonować na stanowisku dyrektora generalnego, jakie są zamysły, plany i koncepcje funkcjonowania Lasów, dyrekcji generalnej, co by pan chciał osiągnąć, uzyskać poprzez to, iż kieruje pan tak wspaniałą instytucją jak Państwowe Gospodarstwo Leśne „Lasy Państwowe”? Myślę, że to nas wszystkich interesuje.
Dyrektor Generalny Lasów Państwowych Adam
Wasiak:
Pani Przewodnicząca! Szanowni Państwo!
Zacznę od kilku słów o sobie, jak pan senator prosił. Mieszkam w Radomiu, a pochodzę z województwa świętokrzyskiego, tak że łączę… godzę ogień z wodą, bo to dwa regiony od zawsze zwaśnione. Mówiąc bardziej poważnie… Mam czterdzieści sześć lat, z wykształcenia jestem leśnikiem – skończyłem Wydział Leśny SGGW, akademii rolniczej w Warszawie. Zawodowo w leśnictwie pracuję od 1991 r. W administracji Lasów Państwowych pracowałem we wszystkich jednostkach organizacyjnych Lasów, na wszystkich szczeblach. Mam również duże doświadczenie, jeśli chodzi o pracę za granicą – trzy lata pracowałem w Republice Federalnej Niemiec. Parę lat życia spędziłem w pracy w
Biurze Urządzania Lasu i Geodezji Leśnej, ostatnio w Radomiu na stanowisku dyrektora oddziału. Dwukrotnie byłem dyrektorem regionalnej dyrekcji w Radomiu i z tego okresu mam chyba największe doświadczenia, które skłoniły mnie do tego, żeby przyjąć propozycję ministra Korolca dotyczącą objęcia stanowiska dyrektora generalnego.
Odnośnie do wizji funkcjonowania firmy…
Szanowni Państwo, Lasy Państwowe to instytucja dobrze zorganizowana, stabilniezarządzana już od czasów przed wojną, tak że nikt na stanowisku dyrektora generalnego innej wizji mieć nie może, a jedynie taką, żeby starać się poprawiać to, co dobre i nie popsuć tego, co poprzednicy przez wiele pokoleń budowali. W moim rozumieniu, jeśli chodzi o to, co należy poprawić… Na pewno kolejny raz – to jest wyzwanie stojące chyba przed każdym dyrektorem generalnym – załagodzić spór z przemysłem drzewnym, który rzeczywiście doskwiera Lasom Państwowym i powoduje wiele niepotrzebnych konfliktów. Jak państwo doskonale wiecie, sprzedaż drewna w lasach oparta jest na zapisie statutu Lasów Państwowych, zgodnie z którym dyrektor generalny ustala zasady sprzedaży drewna. I to jest główny i podstawowy problem. Drzewiarze pukają do drzwi dyrektora generalnego, w którego mocy… Wydaje im się, że jest wszystko. Ja jestem zdania, że system sprzedaży drewna, który w Lasach został wprowadzony, jest systemem przede wszystkim transparentnym, co jest istotne w odniesieniu do instytucji publicznej, jaką są przecież Lasy Państwowe. Nie budzi on żadnych wątpliwości, przy tak dużym obrocie finansowym, 6 miliardów zł rocznie, nie mamy kłopotów z prawem, nie zdarzają się sytuacje dramatyczne, które często nękają wiele instytucji państwowych. Należałoby jednak ten system udoskonalić. Bez współpracy z przemysłem drzewnym nie jesteśmy w stanie dalej funkcjonować, bo ponad 90% przychodów Lasów Państwowych to sprzedaż drewna. Tak że bezwzględnie należy szukać tutaj kompromisu, który… Wydaje mi się, że jest duża szansa, aby go znaleźć, wykorzystując oczywiście spokojną dyskusję. Na dzień dzisiejszy będę wnosił do pana ministra, żebyśmy etap ostatniego roku czy właściwie dwóch lat negocjacji z przemysłem drzewnym zamknęli i rozpoczęli je w troszeczkę innej formule, bo w moim odczuciu koncepcje przemysłu drzewnego i przedstawicieli Lasów Państwowych, mówiąc kolokwialnie, całkowicie się rozjechały. Wymaga to nowego pomysłu, nowego startu, ale nie chodzi o to, żeby korzystając z tego, iż zostałem powołany na to stanowisko, od nowa zaczynać i skończyć tak, jak to w tej chwili… Jest to po prostu konieczne, jest to potrzebne i w tym zakresie oczywiście zamierzam ściśle współpracować z panem ministrem Zaleskim i z panem ministrem Korolcem. Jest to sprawa dosyć ważna,
istotna także dla polskiej gospodarki. Jeszcze raz pragnę podkreślić, że sprzedaż drewna to jest rzeczywiście sprawa najważniejsza. Wydaje nam się, że obecny sposób tej sprzedaży wymaga dopracowania, a w związku z tym potrzebne są umiejętne negocjacje z przemysłem drzewnym.
Pozostałe kwestie, które wydają się ważne…
Na pewno sprawa, powiedziałbym, groźby opodatkowania Lasów podatkiem CIT na poziomie dyrekcji generalnej. Zapoznałem się ze wstępną analizą zagrożeń za rok 2010, którą tu zresztą cytowałem. Nie wydaje się, żeby była to dla Lasów sprawa nie do zniesienia. Na pewno jest to bardziej komfortowa sytuacja niż rujnowanie całego systemu finansowego Lasów Państwowych, co… To zresztą sprowokowałoby zmiany organizacyjne, których nie chcielibyśmy wprowadzać, bo wypracowana przez dziesięciolecia struktura trójszczeblowego zarządzania się sprawdza. Jest chyba chlubą naszego kraju, że taka instytucja funkcjonuje.
Jest oczywiście masa problemów mniejszej wagi, ale wymagających zapewne zmiany w ustawie o lasach. Jako dyrektor generalny, odpowiedzialny urzędnik Lasów Państwowych, będę w ścisłej współpracy z panem ministrem środowiska, bo Lasy Państwowe nie mogą sobie same prowadzić strategii. Tę strategię powinien ustalać minister środowiska.
Kilka słów o strategii z poziomu dyrektora generalnego. Wydaje mi się, że konieczne jest pilne włączenie się Lasów
Państwowych w tworzenie wspólnie z panem ministrem środowiska strategii dla Lasów Państwowych. Słowo „strategia” jest nam wszystkim tak znane, że aż nas nudzi, ale lasy w Europie mają takie strategie, czy one się nazywają strategiami, czy narodowymi programami leśnymi… Na pewno jest to potrzebne i to pozwoli nam odpowiedzieć na wiele pytań, które nawet dzisiaj tutaj państwo
stawiali, chociażby o to, ile można pozyskiwać drewna w lasach, chociażby o to, jak powinny wyglądać zasady sprzedaży drewna czy też ochrona przyrody na naszych terenach.
Jest też wiele spraw, które chyba zostały zapomniane, ale obawiam się, że rozbudzą jeszcze wiele emocji. To są mieszkania, to są grunty zbędne Lasów Państwowych… To również wymaga poważnej analizy w naszej instytucji. Nie ukrywam, że jeśli chodzi o kwestię mieszkań, to my w Lasach chcielibyśmy zakończyć ten szumnie zapowiedziany proces sprzedaży mieszkań, który się zablokował w sposób trudny przeze mnie do ocenienia … Mimo zapowiedzi, że pracownicy, którzy stracili uprawnienia do mieszkań funkcyjnych, te mieszkania kupią, zapanowała w tym zakresie sytuacja, która zablokowała wiele decyzji, jakie powinny nastąpić.
Chciałbym również kolejny raz zdiagnozować – to chyba robi dyrektor generalny – stan czy wielkość gruntów zbędnych dla prowadzenia gospodarki leśnej i tym sposobem dać sygnał o tym, że są to grunty możliwe do sprzedania. Oczywiście na drodze przetargu, bo prawo tylko i wyłącznie na to w tej chwili pozwala. Myślę, że powinno to być dobrym sygnałem dla budżetu i finansów państwa, że my tych gruntów nigdzie nie chowamy, nie gromadzimy, ale wykazujemy. My jesteśmy przeznaczeni do prowadzenia gospodarki leśnej, a nie do zarządzania nieruchomościami zbędnymi. Taki kierunek działań zamierzam w tym zakresie przyjąć.
To, co zawsze jest ważne, to stabilizacja zawodowa w Lasach, stabilizacja kadrowa. To zawsze jest wielki problem. Leśnicy są hermetyczną grupą zawodową i zwalnianie z pracy, utrata pracy, zawsze powoduje wiele emocji, gdyż ciężko jest im potem znaleźć pracę, tym bardziej
teraz, na tak trudnym rynku pracy. Będę się starał nie poddawać falom wielkich emocji i bardzo spokojnie prowadzić politykę kadrową. Myślę, że pomocne będzie to, co mam nadzieję dokonane zostanie w ustawie o lasach, a mianowicie zmniejszenie liczby stanowisk powoływanych. Myślę, że to jest bardzo archaiczny system. A te, które zostaną powoływane… Myślę, że należy udoskonalić system konkursowy w Lasach Państwowych, uczynić go bardziej transparentnym, bo tajemnicy żadnej tutaj nie ma, my jesteśmy firmą państwową. Będę się starał pokazać, że Lasy nie są państwem w państwie. Często tak się o nas mówi, nad czym bardzo ubolewamy, ale to pewnie dlatego, że staramy się zarządzać twardo i zgodnie z prawem, co powoduje wiele emocji w różnych środowiskach. Jednakże myślę, że uda nam się w większym stopniu otworzyć na społeczeństwo, Lasy są przecież otwarte, dzięki przemyślanym i transparentnym działaniom.
Dziękuję bardzo.
Jak na pierwsze tak ważne spotkanie to wypowiedź jest wyważona, zrozumiała i akcenty w niej położone do zaakceptowania. Oczywiście diabeł tkwi w szczegółach ale z pomocą całej społeczności leśnej można dużo zrobić dobrego dla LP i otoczenia.
Prawdziwa cnota krytyk się nie boi 🙂
Proszę potraktować poniższy tekst jako zabawę w małą manipulację. Zapraszam do zabawy.
—————————————————————————
Pani Przewodnicząca! Szanowni Państwo!
Zacznę (…), jak pan senator prosił./prosił wilk razy kilka …?/ (…)
łączę (…) dwa regiony od zawsze zwaśnione. /właściwy powód powołania, czy obietnica uległości?/ (…)
poważnie… Mam czterdzieści sześć lat /należałoby rozumieć, że cała reszta jest niepoważna?/, (…)
– skończyłem Wydział Leśny /wyraźna sugestia do znanych niekończących?/
(…) pracowałem we wszystkich jednostkach (…), na wszystkich szczeblach /brak skromności, a może jednak… na dopalaczach ??/.
Mam (…) duże doświadczenie, (…) – trzy lata (…) w Republice Federalnej Niemiec /RFN – państwo niemieckie, istniejące w latach 1949–1990; udokumentowane pochodzenie? + ucieczka przed obowiązkiem Zasadniczej Służby Wojskowej?/.
Parę lat życia spędziłem (…) w Biurze Urządzania Lasu /a teraz spędzę parę lat w DGLP?/ (…),
ostatnio w Radomiu /przedostatnio w …, a przed przedostatnio w … więcej grzechów nie pamiętam… /(…).
Dwukrotnie byłem dyrektorem regionalnej dyrekcji /nic dwa razy się nie zdarza …?/
(…) mam chyba największe doświadczenia /i zostałem przecież wtajemniczony?/,
(…), żeby przyjąć propozycję ministra Korolca /i obiecuję Marcinku wykonać sumiennie powierzone zadanie?/
Bardzo proszę o nie atakowanie mnie, gdyż z całą powagą traktuję powyższą zabawę, jako tylko i wyłącznie zabawę 🙂
mam rozumieć ,że nawet w wojsku nie był?
nie nadawał sie, a na dyrektora to już tak?
ciekawe…
Obserwator czepiasz się jak doświadczony prpagandzista PRL
nowy Dyrektor to facet na poziomie i na pewno nie przyniesie wstydu leśnikom tak jak ….
tylko pytam- uważam ,że skoro ktoś nie był w wojsku bo sie do niego nie nadawał lub coś skrecił kosztem innych to stawia pod znakiem zapytania swoje predyspozycje do takich funkcji.
nie wiem czy tak jest -tylko zapytałem
„W administracji Lasów Państwowych pracowałem we wszystkich jednostkach organizacyjnych Lasów, na wszystkich szczeblach.”- tych u dołu drabiny również?
„Mam również duże doświadczenie, jeśli chodzi o pracę za granicą – trzy lata pracowałem w Republice Federalnej Niemiec.” – na truskawkach, czy na budowie? „Parę lat życia spędziłem w pracy w Biurze Urządzania Lasu i Geodezji Leśnej” – spędziłem w pracy? ciekawe co to oznacza?, to chyba nie to samo co – pracowałem?
„Myślę, że należy udoskonalić system konkursowy w Lasach Państwowych, uczynić go bardziej transparentnym”- system przecież już jest doskonały i transparentny, wyniki konkursu są znane przed jego ogłoszeniem.
…Oj tam, oj tam !
W RDLP Olsztyn jest dyrektor, który w cv napisał !
cytuję „na stanowisku leśniczego…. przesiedziałem 20 lat”
Przypisek mój…w tym większość na „ambonie”!/W-1 OS-Łańsk/
Nasz BOR !!
Pozbycie się piganeri to pierwszy oczekiwany przez leśników ruch nowego dyrektora, słowa to tylko słowa powiedzieć i planować można wszystko. Najważniejszy jest sygnał czy coś się zmieni czy nie. Bez odcięcia się od radosnego KSPL-u nie ma szans na poparcie ogółu (jeśli mu w ogóle na tym zależy).
Czy „wyżynanie watachy” musi być normą w LP. Uczmy się na własnych błędach. Liczyć się nie powinno dziś skąd ktoś przyszedł ale dokąd ma zamiar iść. Ale widzę, że bez polityki w LP tego nie rozgryziosz…
„W administracji Lasów Państwowych pracowałem we wszystkich jednostkach organizacyjnych Lasów, na wszystkich szczeblach.”
Ilu jest takich, którzy nawet nie wiedzą jakie obowiązki ma podleśniczy. Wystarczy dobry układ, zaoczne studia i można być Dyrektorem. Zbędna jest wiedza i quasi doświadczenie. Publiczne pytania można wtedy zakończyć słowami, cyt. „Kto panu płaci?”
Mam nadzieję, że zniknie z DGLP rzeczniczka byłego już dyrektora ( umieszczanie zdjęcia na oficjalnej stronie LP uważam za żenadę! Wobec kompromitujących wystąpień pani rzecznik np w Polskim Radiu – zarówno na początku „kariery rzecznikowskiej” jak też w trakcie jej trwania….Aż musiał być doradca ds mediów ( za grubą kasę)…. Więcej nic nie powiem…
@Piotr
„Mam nadzieję, że zniknie z DGLP rzeczniczka byłego już dyrektora… ”
a może tak:
Mam nadzieję, że zniknie z DGLP rzeźniczka byłego już dyrektora…
– Język Polski czasami może być przyczyną niezłego ambarasu.
🙂 🙂 😉
@EKO-LAS
Polskie Radio posiada archiwum dźwiękowe- Proszę zatem przesłuchać audycje z udziałem „pani rzecznik” ( I program, III program PR); np te o zasadach sprzedaży drewna – z „wiedzą” na jego temat w ogóle! Kompromitacja LP!
Forma – „rzeczniczka” – jest formą dopuszczalną.
Zaś co do pisanego przez Ciebie – „Język Polski”- przymiotniki w języku polskim piszemy małą literą; w innym wypadku jest to błąd ort.
I proszę nie odwracać uwagi od sedna sprawy….
@Piotr
och piotrze, wybacz ze zaburzylem twoj spokojny niedzielny sen., a wracajac do tematu, popieram twoj pomysl z jednym zatrzezeniem, do sprawy nalezaloby podejsc metodycznie i systemowo. nie mozna przeciez doprowadzac do sytuacji ze ktokolwiek bedzie sie holubil swoim martyrologicznym lesnym zyciorysem. co bys powiedzial na powolanie komisji lustracyjnej do spraw osob kompromitujacych swoimi wypowiedziami jednostke lasy panstwowe. kolejna komisja zajelaby sie tymi co kompromituja swoim wygladem, jeszcze inna komisja lustrowalaby przydatnosc danej osoby pod katem przydatnosci towarzyskiej dla spolecznosci lesnej. a jeszcze jedna komisja przydalaby sie na pewno, lusrowalaby tych co wypisuja rozne glupoty po forach internetowych ze szkoda dla POLSKICH LASÓW.
Miękko prowadził zarząd w RDLP Radom miękko się zaczyna w GDLP wszytko zależy od góry czy PAN co kolwiek zarządzi Sam i przestanie się bać własnego cienia. Chyba nie a jeśli tak to czekamy.
Maryyjan co u Was słychać?
czy siedział 3 lata w Bundesrepublice czy nie, ani z polską ani z niemiecką flagą nie było go pod sejmem w obronie LP.
Pytanie od Hansa mogło by brzmieć: Kto rzeczywiście broni polskiego leśnictwa bez podtekstów politycznych? Odpowiedzi raczej bym nie szukał na tym forum, gdzie normą jest grzebanie w ludzkich życiorysach i wołanie na puszczy w stylu kogo by tu jeszcze wyciąć.
Nie no, życiorysy to świętość, precz od nich, tabu zastrzeżone dla historyków. Zabetonować, spalić, powiesić, czy co tam jeszcze, wg uznania. Po co nurzać się w tym szambie? No a co z takimi AŁTORYTETAMY?Skrmnie zapytam?
Celem osiągania czegokolwiek nie może być jedynie chęć zemsty. A od badanie ludzkich życiorysów są rzeczywiście historycy, którzy w IPN-ie całkiem dobrze sobie radzą.
„Celem osiągania czegokolwiek nie może być jedynie chęć zemsty”.Hm, to jak to pogodzić z vendettą wykonaną na „tych przebrzydłych solidaruchach”RENCAMY, podstawionych swojaków ze wsi?
Historia lubi się powtarzać tylko dlatego, że koryta ciągle mało, a świń wcale nie ubywa.
Z tego wspaniałego życiorysu dowiedziałem się, że po sześciu latach pracy w lasach można zostać dyrektorem regionalnym po raz pierwszy (wliczając w to staż ). Nie jest to dziwne gdy ojciec (były dyrektor ) się o to stara, a jego przyjaciel niejaki Janusz zostaje w 2001r. generalnym. Rządzi ekipa Dawidziuka, a czy dla piganeri to dobrze czy źle to się wkrótce okaże.
„Historia lubi się powtarzać” Oto cała prawda, nic nie jest ustalone raz na zawsze, zapamiętajcie to sobie dobrze, kopani będą kopać, jak napisano w Piśmie Swiętym.
Zostawmy życiorysy historykom? Sęk w tym, że we Wrocławiu ma to swoje, niedwuznaczne niestety, znaczenie.
Drogi Antypigu, Twój nick, jak i wypowiedzi świadczą o tym, że o swoich wrogach wiesz wszystko. Wierzysz ponadto bardzo w to, że ktoś wysłucha Twoje prośby? Zemsta byłaby dla Ciebie bardzo słodka. Ciekawe skąd aż taka determinacja mimo, że głównych adwersarzy już niema.
@Cięcie, przeczytaj to, tylko powoli i spróbuj ze zrozumieniem, cofnij się w czasie, przypomnij sobie co nieco z historii a na pewno będziesz wiedział już o co tu chodzi, dlaczego jest tak jak jest.Powodzenia.
http://niezalezna.pl/25100-zabierz-dowod-dziadkowi-kulczykowi
Cięcie: „głównych adwersarzy już nie ma” – można jaśniej?
Dobrą robotę odwalili ci co manifestowali pod sejmem. Ale Wasiaka tam nie widziałem, a niemiecką flagę tak, więc nie jedno może zadziwić.
No a co z takimi AŁTORYTETAMY?Skrmnie zapytam?
Misiu zielony, jak to co? Muszą pozostać, bo inaczej świat i Polska się zawali. Zostawmy to. To jest puszka Pandory.
„kopani będą kopać, jak napisano w Piśmie Swiętym.” a gdzie tak jest napisane
Kedros, nie ma juz w DG i jego zastępców, czyli głównych adwersarzx Antypiga. Ale z literatury polecanej przez Misia Coralgola wynika, że antypigość obejmuje szerszy kontekst w oparciu o sPiSkową teorię dziejów o czym donoszą media związane z radiem maRYJA.
Zielony misiu, tu. Biblia. Stary Testament. Księga Wyjścia. Księga Kapłańska.
„Jeżeli zaś poniesie dalszą szkodę, to wtedy da życie za życie, oko za oko, ząb za ząb, rękę za rękę, nogę za nogę, oparzelinę za oparzelinę, ranę za ranę, siniec za siniec” (Księga Wyjścia 21, 23 – 25).
„Jeżeli kto okaleczy swego bliźniego. uczyni mu się tak, jak sam uczynił. Złamanie za złamanie, oko za oko, ząb za ząb. Jak okaleczył człowieka, tak mu będzie oddane” (Księga Kapłańska 24, 19 – 20).
Źródło: http://pl.shvoong.com/humanities/linguistics/1929078-biblijne-frazeologizmy-oko-za-oko/#ixzz1oyxCa1wJ
Nie zauważacie, że asymilacja trwa nadal , czyli proces pobierania przez organizmy żywe stosunkowo prostych związków chemicznych z otaczającego środowiska i wytwarzania z nich skomplikowanych, wielkocząsteczkowych składników własnych komórek.I w tym tkwi problem- kto jest kto.
Do misia coralgola: Nie wiem czyś katolik, ale dla nas katolików najważniejsza nauka to nauka Jezusa spisana w Ewangeliach:” Ja Wam powiadam, miłujcie swoich nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy Was prześladują”(Mt 5, 43)
„Jeśli kto Cię uderzy w policzek, nastaw mu i drugi” (Łk 6, 29)
„Jak chcecie, żeby ludzie wam czynili, podobnie wy im czyńcie”(Łk 6, 31)
Oraz całość Łk 6, 27-36
Źródło: Biblia Tysiąclecia
Szkody wyrządzone przez ostatnie lata mają dużo większy zakres, chodzi o armię wypromowanych nieudaczników cechujących się pychą i arogancją (czymś trzeba zstąpić doświadczenie i kompetencje ). Jak na razie mają się dobrze, a zmiana DG i jego zastępców nie zmienia ogromu krzywd wyrządzonych w tym czasie.
To wyjaśnienie zapewne nie POpaprało tej strony, na czym zależy dla wielu forumowiczów czystych ideologicznie. Jedmak to nie jest odpowiedź na zadane pytanie :-(.
Pracowałem w wielu instytucjach ale lasy państwowe to chyba największe wewnętrzne bagno przepychanka starch przed utratą pracy kontrola za kontrolą bo na twoje miejsce szef ma 100 chętnych.Bedzie gorzej kto może niech się ratuje bo kres się zbliża , gdyż LP pełnią funkcję rezerwuaru funduszy dla ministra skarbu.
@misericordia, tak te nauki dla chrześcijan ale dla ateistów to już chyba nie? Jak myślisz?
Jako osoba wierząca twierdzę, że każdy człowiek ma prawo usłyszeć Ewangelię. Jako chrześcijanin mam obowiązek głosić ewangelię wszystkim, tym wierzącym i niewierzącym. I chyba najtrudniejsza misja to przekonać tych nieprzekonanych, by także uwierzyli.Jeżeli wątpisz w celowość głoszenia Ewangelii, czym się różnisz od ateisty?
@misericordia, „Jako osoba wierząca twierdzę, że każdy człowiek ma prawo usłyszeć Ewangelię.”. Pomyliłeś pojęcia. Czym innym jest głoszenie,wysłuchanie i zastosowanie. Skoro tak jest jak twierdzisz, to po co ludzie tworzą prawo i instytucje stojące a właściwie lepszym określeniem będzie, mające stać na straży tego prawa?
Szanowny Misiu! Królestwo Jezusa nie jest z tego świata. Prawo boskie stoi nad prawem ziemskim. Pytanie o to dlaczego ludzie tworzą prawo ziemskie ma się nijak do miłosierdzia bożego. Dwa tysiące lat temu, kiedy żył Chrystus też obowiązywało prawo i też były instytucje stojące na jego straży. I co się stało? Na podstawie tego ziemskiego prawa i poprzez ziemskie instytucje Chrystus został zabity, bo głosił m.in. to co cytowałem wcześniej. Dlatego wierzę w Chrystusa, i z nim na wieki chcę kroczyć. Nie moją rolą jest wytykać palcami grzeszników, poddawać ich pod sąd i tym bardziej skazywać na wieczne potępienie.Czymże różniłbym się od tych sprawiedliwych sprzed 2000 lat? Memento mori Misiu, a życie przeżyj miłując, wybaczając i prosząc o wybaczenie.Polecam encykliki naszego błogosławionego Jana Pawła II, i przede wszystkim ewangelie.
No to sobie pogadamy.
„Królestwo Jezusa nie jest z tego świata. Prawo boskie stoi nad prawem ziemskim.” Skoro nie z tego świata to zapewne prawa stanowione przez ludzi są z tego świata a zatem powinny obowiązywać? Zgoda?
Prawo boskie obowiązywać będzie, no gdzie? Oczywiście, bingo.
Jezus głosząc to co głosił, był niebezpieczny nie dlatego, że głosił ale, że był zagrożeniem dla elit rządzących, zgoda?
Tu i teraz, spróbuj wytężyć swój umysł i zmuś się do myślenia, wiem wiem, ciężko, ale próbuj. To jak ma wyglądać ziemskie życie? Kochajmy się? Zapomnijmy krzywdy, wybaczmy wszystko i wszystkim? Niech się plenią, kopią, niszczą, rozkradają co jeszcze zostało do pod….lenia? Patrzmy i nadstawiajmy drugi policzek? Zapewne Jezus tego by nie chciał. Nie przewidział chyba mocy, ciemnej strony mocy, albo doświadcza nas tak boleśnie?
Ein moment 🙂 A co to wszystko ma do autobiografii dyrektora ?? Jakaś kreacja na mesjasza?
Zwątpienie przez Cie przemawia. Nie wiem dlaczego jesteś wobec mnie taki napastliwy.Czym się różnisz od tych co Tobie krzywdę robią i wobec Ciebie są napastliwi i złośliwi?W czym Ty jesteś lepszy skoro stosujesz te same metody.Chcesz mnie przekonać stosując metody dalekie od nauki Chrystusowej.On nikomu nie kazał wytężać umysłu i nie zmuszał do myślenia.Może dlatego, że odwoływał się do serca, duszy, do tego czego umysł nie jest w stanie ogarnąć, wytłumaczyć. Samo słowo „zmuszać” było mu zwyczajnie obce. Jezus był zagrożeniem dla elit rządzących??Uważasz, że dlatego zginął? Absolutnie się z Tobą nie zgadzam!!!Jego śmierć musiała nastąpić,by odkupić nasze winy i dlatego,że taka była wola boska!!!Wg Ciebie prawo boskie obowiązuje tylko w Niebie?Jakież to naiwne z Twojej strony..Pozwól, że nie skomentuję Twego ostatniego akapitu pełnego złośliwych komentarzy, podanych w prześmiewczym tonie.Jezus o ciemnej stronie wie więcej niż Ty i Tobie podobni. Tylko szydząc i poddając pod wątpliwość Jego wszechmoc stajesz właśnie po tej ciemnej stronie.Jezus zawsze powtarzał że zło jest ciekawsze, będąc złym lepiej się żyje, wszystko jest w zasięgu ręki. Bycie dobrym to wyzwanie,to trud każdego dnia, to cierpienie,a ukojenie którego daje tylko wiara, że ma to sens, że Bóg to wynagrodzi, bo każdy z nas zobowiązany jest do dążenia do świętości. I z tym Cię zostawiam, bo dalsza polemika nie ma sensu.Z Panem Bogiem Misiu…Niech Cię Bóg prowadzi
Jak myslicie czy kierownik firmy który ładuje w remont SWOJEGO mieszkania służbowego ponad 1 mln zł powinien wyjechac na taczce?
-gdzie przewodniczący związku zawodowego?
-dlaczego milczy??????????
Misericorda, żałosne, jakbym jakiś wywód świadka czegoś tam czytał. Wybiórczo i bez związku próbujesz interpretować słowo Boże. Lemingi to połkną jak kluski.Nie ja. Jeśli Ci zgwałcą żonę, złupią dom, pozbawią czci, honoru, godności, wdepczą w ziemię Ty przepraszaj i proś zbirów o wybaczenie, żałosne te Twoje nauki,doprawdy.Bywaj zdrów.
Napisane jest także o upominaniu bliźnich i WZAJEMNYM wybaczaniu (nie mylić z jednostronnym)! Zatem obie strony aktu przebaczenia musiały by SZCZERZE uznać swoją ułomność.