Archiwa
Kategorie
|
W dniu dzisiejszym tj. 17 listopada 2015 roku Minister Środowiska prof.dr hab Jan Szyszko powołał na stanowisko Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych dr inż. Konrada Tomaszewskiego.
Dużo możnaby pisać o Dyrektorze nominacie, ale chyba najlepiej określi go stwierdzenie, że to najtęższy umysł pracujący w Lasach Państwowych. Wywodzi się z Solidarności Leśnej, był jej współzałożycielem, jednym
z głównych autorów ustawy o lasach z 28 września 1991 roku, pomysłodawcą
i autorem pierwszej obywatelskiej ustawy uchwalonej przez Sejm, ustawy
o strategicznych zasobach naturalnych kraju. Był też konsultantem portalu Prawy Las.
Gratulujemy Panie Dyrektorze.
CZAS NA ZMIANY w Lasach Państwowych.
DAMY RADĘ we współpracy z ludźmi uczciwymi i prawymi

Z wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 11 lutego 2015 roku (Sygnatura akt II FSK 2742/14)
Ustanowionym w art. 2 pkt 1 lit. g ustawy z dnia 9 września 2000 r. o podatku od czynności cywilnoprawnych (Dz. U. z 2010 r. Nr 101, poz. 649 ze zm.) wyłączeniem z opodatkowania tym podatkiem czynności cywilnoprawnych w sprawach podlegających przepisom o gospodarce nieruchomościami objęte są zarówno czynności podlegające przepisom ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami (Dz. U. z 2014 r., poz. 518), jak i czynności podlegające przepisom dotyczącym gospodarki nieruchomościami, zamieszczonym w innych ustawach, w tym także w ustawie z dnia 28 września 1991 r. o lasach (Dz. U. z 2011 r. Nr 12, poz. 59).
Stan sprawy Sąd przedstawił w min. sposób następujący:
We wniosku o wydanie indywidualnej interpretacji przepisów prawa podatkowego z dnia 2 kwietnia 2013 r. skarżąca podała, że zamierza nabyć nieruchomość od Lasów Państwowych w trybie art. 40a ust. 4 i ust. 5 ustawy z dnia 28 czerwca 1991 r. o lasach (Dz. U. z 2011 r. Nr 12, poz. 59 ze zm.) i zadała pytanie, czy zasadne jest opodatkowanie takiej czynności podatkiem od czynności cywilnoprawnych na podstawie art. 7 ust. 1 pkt 1a ustawy z dnia 9 września 2000 r. o podatku od czynności cywilnoprawnych (Dz. U. z 2010 r. Nr 101, poz. 649 ze zm.) – zajmując stanowisko, że wymieniona czynność jest wyłączona z opodatkowania na podstawie art. 2 pkt 1 lit. g ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych.
Działający w imieniu Ministra Finansów Dyrektor Izby Skarbowej w Poznaniu indywidualną interpretacją z dnia 28 czerwca 2013 r. uznał stanowisko skarżącej za nieprawidłowe, uznając, że na mocy art. 2 pkt 1 lit. g ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych opodatkowaniem podatkiem od czynności cywilnoprawnych nie podlegają czynności cywilnoprawne w sprawach podlegających przepisom o gospodarce nieruchomościami lub o autostradach płatnych, toteż aby czynność została wyłączona z opodatkowania tym podatkiem, winna zostać dokonana w trybie przewidzianym ustawą z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami (Dz. U. z 2011 r. Nr 12, poz. 59 ze zm.). Natomiast jeżeli podstawę przedstawionej we wniosku czynności stanowi art. 40a ustawy o lasach, czynność taka wyłączeniu z opodatkowania podatkiem od czynności cywilnoprawnych nie podlega.
W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu skarżąca zarzuciła, że organ interpretacyjny pominął, iż zgodnie z art. 1 ust. 1 pkt 1 ustawy o gospodarce nieruchomościami ustawa ta określa zasady gospodarowania nieruchomościami stanowiącymi własność Skarbu Państwa, w tym znajdującymi się w zarządzie Lasów Państwowych, toteż do gospodarowania takimi nieruchomościami stosuje się zarówno przepisy ustawy o gospodarce nieruchomościami, jak i ustawy o lasach, przy czym zgodnie z art. 2 pkt 3 ustawy o gospodarce nieruchomościami przepisy ustawy o lasach mają pierwszeństwo. Dlatego też pojęcie „przepisy o gospodarce nieruchomościami” należy rozumieć szerzej, niż tylko przepisy ustawy o gospodarce nieruchomościami.
Uzasadniając oddalenie skargi na podstawie art. 151 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz. U. z 2012 r., poz. 270 ze zm., dalej: P.p.s.a.) Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu stwierdził, że zbycie nieruchomości na podstawie umowy sprzedaży zawartej w trybie art. 40a ustawy o lasach powoduje powstanie obowiązku podatkowego w podatku od czynności cywilnoprawnych, bowiem art. 2 pkt 1 lit. g ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych nie znajduje tu zastosowania. Użyty w tym przepisie zwrot „w sprawach podlegających przepisom o gospodarce nieruchomościami” ma charakter ogólny i należy przyjąć, że dotyczy on czynności cywilnoprawnych z zakresu spraw uregulowanych w przepisach ustawy o gospodarce nieruchomościami. Wprawdzie art. 2 pkt 3 ustawy o gospodarce nieruchomościami stanowi, że ustawa ta nie narusza innych ustaw w zakresie dotyczącym gospodarowania nieruchomościami, jednak należy przyjąć, że przepis ten określa relacje między przepisami ustawy o gospodarce nieruchomościami a innymi ustawami regulującymi szczególne zasady gospodarowania nieruchomościami przez przyznanie pierwszeństwa przepisom innych ustaw (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2009 r., I CSK 389/08); oznacza to, że jeżeli te inne ustawy zawierają odesłanie do ustawy o gospodarce nieruchomościami, uprawnione jest zastosowanie przepisów ustawy o gospodarce nieruchomościami, co uznał także Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z dnia 3 marca 2011 r. (I OSK 640/10). Prowadzi to do wniosku, że zastosowanie wyłączenia określonego w art. 2 ust. 1 lit. g ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych winno wiązać się z wykazaniem, że materialnoprawną podstawę czynności cywilnoprawnej stanowi konkretny przepis z zakresu gospodarki nieruchomościami, należący do tych, o których mowa w art. 2 pkt 1 lit. g ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych (Z. Ofiarski, Komentarz do art. 2 ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych, wyd. LEX). Skoro podstawę zbycia nieruchomości przez Lasy Państwowe stanowi art. 40a ust. 4 ustawy o lasach, nie można uznać, że podstawę planowanej czynności stanowią przepisy ustawy o gospodarce nieruchomościami i to pomimo odesłania do tej ustawy w kwestiach nieuregulowanych w ustawie o lasach.
Naczelny Sąd Administracyjny zważył, co następuje:
Badając zarzuty naruszenia prawa materialnego należy zauważyć, że wykładnia zastosowanego w art. 2 pkt 1 lit. g ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych pojęcia „przepisy o gospodarce nieruchomościami” prowadzi do rozbieżności w praktyce orzeczniczej wojewódzkich sądów administracyjnych.
Dokonując oceny zagadnienia stanowiącego istotę sporu w rozpoznawanej sprawie Naczelny Sąd Administracyjny zauważa, że adekwatną podstawą prawną wyłączenia określonych czynności cywilnoprawnych z opodatkowania podatkiem od czynności cywilnoprawnych jest art. 2 pkt 1 lit. g ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych, który stanowi, że temu podatkowi nie podlegają czynności cywilnoprawne w sprawach podlegających przepisom o gospodarce nieruchomościami lub przepisom o autostradach płatnych. Pojęcie „gospodarka nieruchomościami” pośrednio definiuje określający przedmiot regulacji ustawy art. 1 ust. 1 pkt 1 ustawy o gospodarce nieruchomościami, stanowiąc, że ustawa ta określa zasady gospodarowania nieruchomościami stanowiącymi własność Skarbu Państwa oraz własność jednostek samorządu terytorialnego. Pogląd ten znajduje potwierdzenie w przywołanych wcześniej wyrokach Naczelnego Sądu Administracyjnego. Zarazem w art. 2 ustawy o gospodarce nieruchomościami sprecyzowano, że ustawa ta nie narusza innych ustaw w zakresie dotyczącym gospodarki nieruchomościami, a w szczególności (pkt 3) ustawy o lasach. Oznacza to, że gospodarka nieruchomościami, rozumiana jako gospodarowanie nieruchomościami stanowiącymi własność Skarbu Państwa oraz własność jednostek samorządu terytorialnego, została unormowana nie tylko w ustawie o gospodarce nieruchomościami, ale także w szeregu innych ustaw, w tym w ustawie o lasach. W konsekwencji zawarte w art. 2 pkt 1 lit. g ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych pojęcie „przepisy o gospodarce nieruchomościami” nie może być zawężane tylko do przepisów ustawy o gospodarce nieruchomościami, ale obejmuje także przepisy o gospodarowaniu nieruchomościami stanowiącymi własność Skarbu Państwa oraz własność jednostek samorządu terytorialnego, zawarte w innych ustawach, w tym w ustawie o lasach.
Można dodać, że art. 2 pkt 1 lit. g ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych nie stanowi jedynej podstawy wyłączenia określonych czynności cywilnoprawnych z opodatkowania podatkiem od czynności cywilnoprawnych, gdyż wyłączenia takie zawierają także niektóre ustawy wymienione w art. 2 ustawy o gospodarce nieruchomościami, jak wymieniona w pkt 4 tego przepisu ustawa z dnia 19 października 1991 r. o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa (Dz. U. z 2012 r., poz.1187 ze zm.), której art. 26a ust. 1 stanowi, że nie pobiera się podatku od czynności cywilnoprawnych i opłaty skarbowej w sprawach dotyczących Zasobu [Własności Rolnej Skarbu Państwa] oraz nieruchomości nabywanych przez Agencję [Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa] na własność Skarbu Państwa. Jednakże uregulowanie także w tej ustawie wyłączenia z opodatkowania podatkiem od czynności cywilnoprawnych podjętych na podstawie jej przepisów czynności cywilnoprawnych, których przedmiotem jest, między innymi, nabywanie nieruchomości na rzecz Skarbu Państwa, wskazuje, że także na podstawie przepisów tej ustawy dokonywane są czynności cywilnoprawne stanowiące przejaw gospodarowania nieruchomościami, a więc podlegające przepisom o gospodarce nieruchomościami rozumianym szeroko.
Odnosząc przeprowadzone rozważania do zarzutów skargi kasacyjnej Naczelny Sąd Administracyjny stwierdza, że są one w znacznej części zasadne.
W szczególności za trafny uznać należy zarzut naruszenia prawa materialnego przez błędną wykładnię art. 2 pkt 1 lit. g ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych wskutek przyjęcia, że określone w nim wyłączenie odnosi się wyłącznie do czynności cywilnoprawnych, których materialnoprawna podstawa wynika z ustawy o gospodarce nieruchomościami, z pominięciem innych ustaw normujących gospodarkę nieruchomościami, w tym ustawy o lasach. Ponieważ ustawa o lasach również zawiera przepisy o gospodarce nieruchomościami, dokonane na ich podstawie czynności cywilnoprawne również podlegają wyłączeniu z opodatkowania podatkiem od czynności cywilnoprawnych. Z tych samych względów trafny jest również zarzut naruszenia art. 2 pkt 3 ustawy o gospodarce nieruchomościami przez pominięcie zawartego tam katalogu ustaw także normujących gospodarowanie nieruchomościami, a w szczególności ustawy o lasach.
Zasadny jest także zarzut naruszenia art. 40a ust. 2 ustawy o lasach i art. 67 ustawy o gospodarce nieruchomościami przez niezakwalifikowanie tych przepisów, stanowiących podstawę czynności cywilnoprawnej (sprzedaży) jako przepisów o gospodarce nieruchomościami. Art. 40a ust. 2 ustawy o lasach stanowi, że ustalenie ceny nieruchomości przy sprzedaży, o której mowa w ust. 1 (a więc dokonywanej przez Lasy Państwowe sprzedaży nieprzydatnych im nieruchomości zabudowanych budynkami mieszkalnymi i samodzielnych lokali mieszkalnych oraz gruntów z budynkami mieszkalnymi w budowie), następuje na zasadach określonych w przepisach o gospodarce nieruchomościami; z kolei art. 67 ustawy o gospodarce nieruchomościami zawiera przepisy określające sposób ustalania ceny nieruchomości. Niewątpliwie zatem art. 40 ust. 2a ustawy o lasach jest zawartym w innej ustawie, niż ustawa o gospodarce nieruchomościami, przepisem dotyczącym gospodarki nieruchomościami; skoro stanowi materialnoprawną podstawę sprzedaży nieruchomości będących własnością Skarbu Państwa oraz ustalenia ceny sprzedaży (wraz ze wskazanym w odesłaniu przepisem ustawy o gospodarce nieruchomościami), jest przepisem o gospodarce nieruchomościami w rozumieniu art. 2 pkt 1 lit. g ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych. Z tych też względów zasadny jest również zarzut naruszenia art. 1 ust. 1 pkt 1 ustawy o gospodarce nieruchomościami przez uznanie, że czynność sprzedaży nieruchomości, stanowiącej własność Skarbu Państwa w zarządzie Lasów Państwowych, nie jest dokonywana na podstawie przepisów o gospodarce nieruchomościami, podczas gdy są to przepisy dotyczące gospodarki nieruchomościami w rozumieniu art. 1 ust. 1 pkt 1 tej ustawy.
Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 11 lutego 2015 roku (Sygnatura akt II FSK 2742/14).
Wzór wniosku o zwrot nadpłaconego podatku od czynności cywilnoprawnych

Przed 97 laty zakończyła się droga, która trwała 123 lata. Tyle bowiem minęło od chwili, gdy ostatni z polskich władców Stanisław Poniatowski złożył koronę do chwili, kiedy Rada Regencyjna przekazała władzę zwierzchnią nad armią brygadierowi wtedy, Józefowi Piłsudskiemu.
Ten dzień uznajemy za początek niepodległości. Ale jak powiedziano w trakcie apelu poległych: droga była długa i trudna. Wiele tysięcy naszych rodaków padło w tej drodze w czasie walki, tysiące, wiele tysięcy znalazło się w więzieniach na Syberii, w innych miejscach zesłania. Tysiące, wiele tysięcy zostało zmuszonych do emigracji po kolejnych powstaniach narodowych w szczególności po powstaniu listopadowym.
Naród polski bowiem nigdy nie zrezygnował. Nie wolno, nie można i nie uda się pozbawić niepodległości dużego, europejskiego narodu. A takim jesteśmy, byliśmy i pozostaniemy.
11 listopada 1918 roku to dzień, który możemy uznać za dzień ukoronowania, ukoronowania drogi, w której sprawdziły się polskie elity, polscy przywódcy polityczni, w którym sprawdzili się polscy intelektualiści, że przypomnę działalność Stefana Żeromskiego czy zmarłego w trakcie I wojny światowej Henryka Sienkiewicza. Sprawdzili się także polscy żołnierze na wszystkich frontach.
Polska otrzymała niepodległość nie tylko w wyniku tego, że I wojna światowa zakończyła się klęską wszystkich trzech zaborców. Polska odzyskała niepodległość dlatego, że podjęła o nią walkę, że zbudowała wszystko co jest potrzebne do tego, żeby państwo stworzyć i w latach 1918-21, czyli do zakończenia trzeciego powstania śląskiego, to państwo obronić i wywalczyć jego granice.
II Rzeczpospolita, którą się szczycimy, miała też swoje wady. Nie była jak nic na tym świecie państwem idealnym, ale scalono trzy zabory, stworzono prawie do końca jeden system prawny, państwo było w miarę sprawne, posiadało rozbudowaną administrację, siły zbrojne. Okres międzywojenny to wielki okres rozwoju naszej literatury, sztuki, a także nauki.
Te dwadzieścia lat to lata wielkie. Po nich przyszła II wojna światowa, miliony ofiar, potężne antyhitlerowskie podziemie, wspaniałe powstanie warszawskie, akcja 'Burza’, powojenny opór przeciwko komunizmowi. Ale dwa kolejne pokolenia żyły w kraju, który nazywał się Polską, który miał formę państwa, ale suwerenności nie miał. I to udało się przełamać. I tym razem Polacy uczynili to w wielkim stopniu.
Olbrzymi ruch Solidarności, wcześniejsza opozycja demokratyczna, zrywy, najbardziej znane w roku 1956, 1968, 1976 i w końcu ostateczny w roku 1980.
Wszystko to były nasze kroki, nasze własne do wolności.
Dwa dni temu obchodziliśmy dwudziestolecie obalenia muru berlińskiego. Nikt nie twierdzi, że to jest rocznica nieważna, ona jest ważna, jest bardzo ważna, ale mur berliński stałby znacznie dłużej, gdyby wcześniej w Polsce Solidarność nie wywalczyła z powrotem prawa do legalnego działania, gdyby nie odbyły się wybory 4 czerwca i gdyby w końcu 12 września, tu w Warszawie nie powstał pierwszy niekomunistyczny rząd w całej Środkowej i Wschodniej Europie, rząd Tadeusza Mazowieckiego.
Polska w chwili obalania muru berlińskiego była już wolna i bez wolnej Polski inni również nie byliby wolni. Możemy to mówić otwarcie i szczerze i odważnie. Mówię tylko to, co się mojej ojczyźnie należy.
Dzisiaj, po 20 latach Trzeciej już Rzeczpospolitej musimy budować nowy patriotyzm. Patriotyzm, który wpatrzony jest w przyszłość, ale musi mieć też korzenie, musi mieć też korzenie w przeszłości. Musi mieć pamięć, bo nie ma patriotyzmu bez pamięci. Próbujemy tę pamięć uparcie budować i odbudowywać, i na tej drodze nie może być zakrętów.
Jednocząca Europa stoi też przed wielkim eksperymentem, wkrótce wejdzie w życie Traktat Lizboński. Jeżeli będzie on rozumiany w sposób prawidłowy, to będzie postęp, to będzie sukces dla Europy, ale także i dla naszego kraju. Ale dobra interpretacja to interpretacja taka, która mówi, że Unia jest związkiem państw, ścisłym, ale ścisłym związkiem państw niepodległych, o odrębnej tożsamości, historii, a w znacznym zakresie także polityce.
To taka postawa odpowiada realiom dzisiejszej Europy. Taka postawa odpowiada także interesom naszej ojczyzny. Nikt nie będzie w Polsce przyjmował do wiadomości, że w szkołach nie wolno wieszać krzyży, nie ma na co liczyć. Być może gdzie indziej tak, ale w Polsce nie.
I to dzisiaj, walka o miejsce Polski w Europie, która wkroczyła w nową fazę, walka o bezpieczeństwo Polski, w tym bezpieczeństwo energetyczne, walka o rozwój gospodarczy, o modernizację kraju, ale także walka o zachowanie tych wartości, które pozwoliły nam przetrwać, które stanowią dzisiaj o naszej sile – to wszystko składa się na nowy patriotyzm.
11 listopad jest symbolem zwycięstwa po 123 latach drugiej niepodległości Polski. Ale 11 listopad niech będzie też symbolem przyszłej Polski, tej Polski, która zajmie takie miejsce w Europie, jakie z jej ponad tysiącletniej historii, z jej bohaterskiej walki w wieku XIX i XX się należy, na które uczciwie zasłużyła.

Kto ty jesteś? – WŁADYSŁAW BEŁZA
Kto ty jesteś?
— Polak mały.
— Jaki znak twój?
— Orzeł biały.
— Gdzie ty mieszkasz?
— Między swemi.
— W jakim kraju?
— W polskiej ziemi.
— Czem ta ziemia?
— Mą Ojczyzną.
— Czem zdobyta?
— Krwią i blizną.
— Czy ją kochasz?
— Kocham szczerze.
— A w co wierzysz?
— W Boga wierzę,
— Coś ty dla niej?
— Wdzięczne dziecię.
— Coś jej winien?
— Oddać życie.
Co masz kochać? pytasz dziecię,
Co dla serca jest drogiego?
Kochaj Boga, bo na świecie,
Nic nie stało się bez Niego.
Kochaj ojca, matkę twoją,
Módl się za nich co dzień z rana,
Bo przy tobie oni stoją,
Niby straż od Boga dana.
Do Ojczyzny, po rodzinie,
Wzbudź najczystszy żar miłości:
Tuś się zrodził w tej krainie,
I tu złożysz swoje kości.
W czyim sercu miłość tleje,
I nie toczy go zgnilizna,
W tego duszy wciąż jaśnieje:
Bóg, rodzina i Ojczyzna
MY PIERWSZA BRYGADA
PIEŚNI PATRIOTYCZNE
POLONEZ OGIŃSKIEGO
Beata Szydło – prezes Rady Ministrów
Piotr Gliński – wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego
Mateusz Morawiecki – wicepremier, minister rozwoju
Jarosław Gowin – wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego
Beata Kempa – szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (KPRM)
Henryk Kowalczyk – minister w KPRM i przewodniczący Komitetu Stałego RM
Elżbieta Witek – minister w KPRM, szef gabinetu politycznego i rzecznik rządu
Antoni Macierewicz – minister obrony narodowej
Zbigniew Ziobro – minister sprawiedliwości
Dawid Jackiewicz – minister skarbu
Jan Szyszko – minister środowiska
Krzysztof Tchórzewski – minister energetyki
Anna Zalewska – minister edukacji
Witold Bańko – minister sportu i turystyki
Elżbieta Rafalska – minister pracy i polityki społecznej
Mariusz Błaszczak – minister spraw wewnętrznych i administracji
Krzysztof Jurgiel – minister rolnictwa
Witold Waszczykowski – minister spraw zagranicznych
Anna Streżyńska – minister cyfryzacji
Andrzej Adamczyk – minister infrastruktury
Konstanty Radziwiłł – minister zdrowia
Marek Gróbarczyk – minister gospodarki morskiej
Paweł Szałamacha – minister finansów
Mariusz Kamiński – koordynator ds. służb specjalnych
Konrad Szymański – minister w KPRM ds. UE
Adam Lipiński – minister w KPRM ds. kontaktów z parlamentem
A teraz z Bogiem. DAMY RADĘ
I stało się. Na tydzień przed Świętem TYCH, których już z nami nie ma – przyszło Zwycięstwo. Jak mówią starożytni górale – PON BOZIA PÓMÓGŁ i Naród wybrał tak jak CHCIAŁ, a nie tak jak chcieli ONI. A wszystko to, mimo katastroficznych wróżb, pokazywanych przez telewizory mętnego nurtu w seansach pt. Jak PiS dojdzie do władzy. Te kasandryczne przepowiednie z czasem jednak zaczęły przypominać amerykański Halloween. W tych obrzędach straszenia (zastraszania) były jednak istotne różnice. W Halloweenie amerykańskim organizatorzy i uczestnicy (głównie dzieci) wiedzą dobrze, że to tylko wygłup, zabawa i że mimo odwoływania się do świata zmarłych, nic nie jest na serio. W naszym nadwiślańskim Halloweenie nie odwoływano się do świata zmarłych, zrezygnowano też z elementów mistyki, zaczęto natomiast zastraszać naród na serio. W Halloweenie z nad Wisły, zamiast dzieci, brały udział wyłącznie osoby dorosłe i to spec – znaczenia. Byli to politycy, ekonomiści, dziennikarze, aktorzy reprezentujący zawsze „właściwy” nurt i „właściwie postępową” moralność. Okazało się, że szafa STRACHÓW POLSKICH (najnowsza generacja) do której sięgano – jest niezwykle pojemna i barwna. Lewactwo straszyło więc państwem wyznaniowym i ograniczeniem wolności (głównie chyba seksualnej), ekonomiści straszyli katastrofą budżetu (zapominając, że ta katastrofa już jest), „członki” z tzw. ramienia po PZPR przemalowane na SLD ostrzegały przed policyjnym terrorem i wczesno porannymi aresztowaniami oraz przed tym, że Kaczyński natychmiast po wygranej wypowie wojnę Rosji. Palikociarstwo, domyślając się klęski, proponowało wszystkim zawarcie paktu antypisowskiego wskazując, że Kościół, konkordat i nauka religii to główne zapory przed „duchowym” zespoleniem się z narodami Europy, które to już od dawna kultywują odmienne rodzaje miłości, inne modele rodziny, zalecając (przy okazji) eutanazję, jako wzór humanitarnej utylizacji najstarszych członków rodzin.
Seanse zastraszania Polaków katastrofą (w razie wygrania PiSu) zaczęły jednak wywoływać zupełnie odmienne efekty. Telewizyjna publika zamiast bać się i brać positivum na ukojenie nerwów, zaczęła rechotać na durnowatych spektaklach widząc, że to jarmarczna szmira dawkowana wieczorami przez różnych lisów, kraśków, lewickie i TVNy. Jednak główną przyczyną tak zaskakujących reakcji byli ekonomiczno-polityczni, wróże jakich ściągano na telewizyjne salony w wiadomym celu. Jednym z takich wróżów najmowanych do straszenia był (i jest nadal) nijaki Kuczyński. Sam wygląd Kuczyńskiego tj. siwość długiej brody i włosów, haczykowaty nos, bladość cery oraz zestaw ubiorów w jakim sadzano go na telewizyjnym fotelu powodowały, że gdy milczał, rzeczywiście (przez tę chwilę) było straszno. Jednak gdy zaczynał wieszczyć, niestety – tylko śmieszył, tumanił lecz … ( co było głównym zadaniem) nie przestraszał. Kuczyński – co należy przypomnieć straszył – głównie Kaczyńskim, a inni NOWOCZEŚNIE mu podobni tym, że każde 500 zł przeznaczone na dziecko i rezygnacja z pobierania podatków od osób mających (skandalicznie!!!) niskie dochody ( 8000 rocznie) spowoduje upadek państwa. Chyba w miarę ilości zaliczanych seansów Kuczyński domyślał się, że jego wróżby nie osiągają już wytyczonego celu, a mimo to uparcie straszył. Do końca. Zupełnie innym wróżem był (też) nijaki Celiński. Ten z kolei swe katastroficzne objawienia przedstawiał tak zawile, że upodabniały się one do centurii Nostradamusa i wymagały one swoistej egzegezy. On jednak straszył państwem policyjno-wyznaniowym. Dlatego przy tak reżyserowanych spektaklach i tak dobieranych wróżach stało się to, co się stać musiało. Mimo angażowania ekspertów od wizerunku i mimo wyciągania kolejnych rekwizytów z szafy Polskich Strachów, SUWEREN nie przestraszył się i powiedział DOŚĆ obłudnym opowieściom o dostatnim życiu na Zielonej Wyspie, do której kryzys przestał łomotać. Czerwona kartka pokazana przez SUWERENA dotyczyła głównie partii cwaniaczków – speców od dużych i małych geszeftów, którzy wzorując się na swym wodzu (wtedy był jeszcze w Polsce) kombinowali podczas konsumpcji ośmiorniczek jak ugrać najwięcej dla siebie i dla swoich – tłumacząc bezczelnie, iż wszystko to, co uchwali lub nie uchwalili oraz, że to do czego zobowiązali się na salonach UE jest korzystne i zgodne z interesem narodowym. Będzie ciężko. Będzie trudno bo zauważalna poprawa nie nastąpi prędko. Dlatego powinien być dokonany (jak najszybciej) audyt całego państwa czyli audyty: Kancelarii Prezydenta, Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Kancelarii Sejmu, Spółek Skarbu Państwa, a wówczas SUWEREN dowie się jak się żyło tym, których wybrał i w jak faktycznie żyło się na Zielonej Wyspie pospolitemu ludowi przez ostatnich 8 lat. A wtedy nastać może STRASZNOŚĆ, a wtedy pomiędzy naród wejść mogą upiory. Prawdziwe. Ze świata Finansów. I na koniec. Bardzo się cieszę, że NARÓD pogonił z przed sejmowych progów palikociarskie lewactwo. Dlaczego jednak ONI dostali tak mocnego kopniaka. Myślę, że dlatego, że Najwyżsi Kapłani tego ruchu nie dali rzeszom swych wyznawców właściwego przykładu. Nie zawarli małżeństw jednopłciowych i nadal uprawiają swą intymność w związkach stereotypowych. A to już obłuda i oszustwo – przed i powyborcze.
Złośliwiec pospolity
PS. Są już przesłanki że, może być gorzej – bo np. zgodnie z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości UE NASZ BUDŻET będzie musiał zwracać gminom znaczną ilość miliardów (tak tak miliardów) złotych z tytułu podwójnego naliczania VAT, będzie też trzeba zwracać źle wydane dotacje unijne, przewiduje się również bardzo znaczne straty w inwestycjach naszych największych giełdowych spółek skarbu państwa. Czy nasi sztukmistrze od finansów, ten młody i ten starszy (już ) o tym nie wiedzieli. Aż strach dalej straszyć. Czy można poprawić budżet. Można. Ja bym np. dał 30 zł za krzesło z Pałacu Prezydenckiego wycenione za 1.50 zł. I to jest właśnie temat na rozprawę doktorską dla instytutu naszego Pą Prezydą. Rozprawa ta powinna mieć tytuł – Historia prywatyzacji przedmiotów nietrwałych w Pałacu Namiestnikowskim. Lata 2010-2015. Recenzenci – prokurator rejonowy, CBA.
Andrzej Duda przejmował kancelarię prezydenta w sytuacji gdy większość funduszy się z niej ulotniła, a były gospodarz zabrał ze sobą nawet swój ulubiony „żyrandol stanu”.
Poprzednia ekipa wypłaciła sobie wszelkie możliwe świadczenia i ulotniła się ze złośliwą satysfakcją, patrząc na to jak trudno nowemu prezydentowi odtworzyć to, co – w normalnym kraju – powinno być przekazane w locie, metodą sztafetową, tak aby jak najmniej państwo i obywatele odczuli okoliczności zmiany ekipy.
Komorowski wolał się jednak zachować jak obrażony królik, który – udając Ludwika XIV – nawet nie posiada świadomości dewastującej mocy swego gminnego charakteru i obyczajów.
Teraz od władzy odejdzie Ewa Kopacz i jej akolici – jak myślicie Państwo, w jakim stanie zostawią nasz kraj – w podobnej kondycji jak Komorowski zostawił prezydencką kancelarię i pałac, z obrazami – po bolszewicku – zdartymi ze ścian?!
Nie znamy prawdziwego stanu finansów państwa, nie wiemy ile brakuje ZUS – owi aby już całkowicie runął w przepaść, nie znamy zobowiązań NFZ – tu…słowem, nie wiemy za wiele.
Od odchodzącej ekipy nie tylko, że nie dowiemy się niczego prawdziwego, to jeszcze możemy się z jej strony spodziewać jak najgorszych działań, które sprawią, ze nowej ekipie będzie jeszcze trudniej.
Platforma Obywatelska i jej otoczenie ma bowiem taką samą mentalność jak jej brzydkie i niechciane ciotki: Unia Demokratyczna i Unia Wolności, oraz wyposażony w lepkie rączki wujaszek – Kongres Liberalno – Demokratyczny z Gdańska: pogardzają Polakami, Polacy są im potrzebni tylko wtedy, gdy – omamieni medialną przemocą – „głosują tak jak trzeba”.
Już kiedyś protoplasta tego nurtu w polskiej polityce Bronisław Geremek – po którejś z kolejnych klęsk Unii Demokratycznej – żachnął się agresywnie i stwierdził, że naród nie dorósł.
Jeśli PO nie będzie sprawowała rządów, to wszystkie siły skieruje na rzucanie kamieni pod nogi nowej ekipy.
Ci ludzie patriotyzm rozumieją tylko jednotorowo: jeśli ja mam dobrze, to wszystko jest w porządku, ale jeśli tracę możliwość zasysania środków w państwowym budżecie, no to bije na alarm, że coś złego dzieje się w kraju.
Udało się wygrać, być może uda się odsunąć od wpływów najbardziej skompromitowane koterie…ale to dopiero początek. Dalej będzie coraz trudniej.
Wywrócić kraj do góry nogami, wspólnie z obcymi go okradać, to w sumie rzeczy bajecznie proste, ale sprawić, aby Polska na powrót stawała na nogach, aby obywatele zaczęli czuć, że to ich państwo, ich urzędnicy, ich policjanci, ich instytucje… Ooo to już niesamowicie żmudny i mało efektowny proces.
Czeka nas tytaniczna praca, na dodatek powinniśmy zaufać tym, którzy – w naszym imieniu – będą sprawować władzę. Sami czujecie jakie to trudne, nawet mentalnie. Uczciwe oddanie państwa społeczeństwu, powstrzymanie się od sobiepaństwa, prywaty, partyjnych interesików.
Trudny reżim samoograniczania i cierpliwość znoszenia narzekań, zanim wszyscy zobaczą że jest lepiej, a po bokach sfora lisów i hien kąsających z każdej strony, za co tylko mogą złapać – oto los polityków, którzy teraz mają odwagę wejść do nowego rządu i uczestniczyć w pierwszym od 1909 roku, prawdziwym programie naprawy Polski.
Zadanie niewdzięczne, nagroda niepewna…ale obowiązek służenia interesom kraju nie pozostawia żadnego wyboru. Powodzenia pani premier Szydło. Powodzenia koledzy w rządzie.
I pamiętajcie, że tacy jak ja kibicują, ale także będą pierwsi krzyczeć, gdy gdzieś dojdzie do patologii. Dla mnie to znacznie trudniejsze zadanie niż rytualne pokazywanie absurdów III RP. Nie zastosuje jednak taryfy ulgowej wobec każdego, kto nie wytrzyma zakonnego nieomal reżimu etycznego, który musi obowiązywać nowy rząd.
Pamiętajcie o tym.
Założony w 1769 roku cmentarz na Rossie (lit. Rasų kapinės) jest zabytkową nekropolią w Wilnie, jednym z najstarszych, najbardziej znanych i najcenniejszych cmentarzy litewskiej stolicy.
Geneza nazwy “Rossa” przypuszczalnie jest związana z nazwiskiem pierwotnych właścicieli gruntów (Rosickich) możliwie jest także, że wywodzi się od nazwy pogańskiego święta Rossy (lit. Rasos šventė). Dawniej w najkrótszą noc w roku 23 czerwca na wzgórzu Rossy – Hrybiszki (lit. Rasų – Ribiškių) obchodzono święto Rosy.
Źródła historyczne donoszą, że w miejscu dzisiejszej Rossy istniał cmentarz jezuicki. Wcześniej chowano tam żołnierzy, samobójców, osoby zmarłe na zarazę.
W 1801 r. zamiejski cmentarz został oficjalnie zalegalizowany przez magistrat Wilna (pochówków dokonywano od roku 1769). Inicjatorem założenia był burmistrz wileński Bazyli Miller.
Początkowo cmentarz (zwany Stara Rossa) był otoczony drewnianym parkanem, który w 1812 roku spłonął. Nekropolia znajdowała się wówczas pod opieką Misjonarzy, którzy w 1820 roku wznieśli murowany parkan. Szczątki tego muru zachowały się do dziś w części północnej i zachodniej.
Od samego zarania nekropolii kładziono tu ciała skromnych ludzi. W centrum cmentarza w latach 1841-1850 zbudowano neogotycką murowaną kaplicę (architekt Tomasz Tyszecki), która stanęła między dwoma kolumbariami. Początkowo obok kaplicy zbudowano drewnianą, a w 1888 roku murowaną dzwonnicę (architekt Julian Januszewski). W kolumbariach chowano najbardziej zamożnych i zasłużonych dla miasta obywateli. W XX wieku kolumbaria zostały zniszczone.
Dwieście lat wystarczyło, aby zebrali się tu przedstawiciele wielu pokoleń, rozmaitych zawodów, wybitni działacze społeczni, malarze, kompozytorzy i uczeni. Specjalną rangę uzyskało Wzgórze Literatów, Aleja Główna (Profesorów), Wzgórze Aniołów.
Cmentarz składa się z 4 części – Starej (1769 r.) i Nowej Rossy (1847r.), Cmentarza Wojskowego oraz Mauzoleum Matka i Serce Syna. Leżą tu żołnierze polegli w walce o Wilno w czasie pierwszej i drugiej wojny światowej.
L. Rydel pisze:
„Cmentarz jest rozległy i dziwnie piękny. Samo jego położenie niezwykłe: rozkłada się on tarasowato na stoku dość pochyłego pagórka. Osobny urok nadają mu rozłożyste stare drzewa, rosnące gęsto i nieregularnie, jak w lesie. Między nimi wiją się swobodnie, wspinają w górę i schodzą w dół ścieżki, snujące się kręto wśród mogił. Tak przynajmniej wygląda najstarsza, najrozleglejsza, trochę dzika i właśnie dlatego najpiękniejsza część tego leśnego cmentarza. Latem, kiedy przez konary okryte gęstwą liści ledwie przedzierają się słoneczne promienie, w gałęziach rozśpiewają się ptaki, a ziemia okryje się kwieciem leśnym, przecudny musi być ten cmentarz na Rossie.”
Na Rossie spoczywa serce Józefa Piłsudskiego i grób jego matki, siostry i pierwszej żony. Marszałek chciał być pochowany wokół swych żołnierzy.
Józef Piłsudski pisał:
”Nie wiem czy nie zechcą mnie pochować na Wawelu. Niech! Niech tylko moje serce wtedy zamknięte schowają w Wilnie, gdzie leżą moi żołnierze, co w kwietniu 1919 roku mnie jako wodzowi Wilno jako prezent pod nogi rzucili…”
Jego życzenie spełniono w 1936 roku.
26 tysięcy nagrobków, pomników i grobowców są porozrzucane po malowniczych pagórkach porośniętych brzozami i dębami. Za najpiękniejszy pomnik nagrobny uznaje się brązową rzeźbę anioła na mogile Izy Salmonawiczówny (wykonaną w 1903 r.).
Na terenie nekropolii o powierzchni 10,8 ha spoczęły ciała wybitnych i zasłużonych dla Litwy i Wilna osób, z których wielu tworzyło historię miasta i narodu litewskiego. Wśród nich artysta – malarz i kompozytor Mikołaj Konstanty Cziurlionis (lit. Mikalojus Konstantinas Čiurlionis), twórca niepodległej Litwy Jonas Basanawiczius (lit. Jonas Basanavičius), prawnik Michał Pius Römer (lit. Mykolas Romeris), litewski historyk Balys Sruoga, kompozytor Juozas Tallat-Kelpša, poeta-romantyk Ludwik Kondratowicz (pseudonim Władysław Syrokomla), rzeźbiarz Antoni Wiwulski, malarz i rysownik Franciszek Smuglewicz, Joachim Lelewel, Euzebiusz Słowacki, Eustachy Tyszkiewicz i wielu innych.
Budowa uczciwego, sprawnego, a nie teoretycznego państwa nie będzie ani łatwa ani przyjemna jak się to niektórym wydaje. Wyciąganie ręki do zgody w stronę krokodyla może okazać się tragiczne w skutkach. Stada medialnych hien szybko nie zamilkną, a przecież sensem tej dobrej zmiany mam być nie tylko naprawa polskiej gospodarki i finansów oraz życia publicznego, ale przede wszystkim powrót elementarnego poczucia sprawiedliwości.
Zło i szkody trzeba nie tylko naprawić, ale co najważniejsze nazwać, sprawiedliwie osądzić i ukarać. Przemysł pogardy i podstawianie nogi przez stary układ oraz liczne miny z opóźnionym zapłonem pozostawione w sektorze bankowym i finansowym będą miały swój destrukcyjny wpływ na rządzenie przez nową ekipę. Bilans otwarcia i profesjonalny audyt o który apeluję od dawna jest nie tylko pilny, i nie tylko w spółkach Skarbu Państwa.
Budować lepszą przyszłość dla Polaków można tylko wtedy, gdy się dokładnie wie co zrujnowano, a zrujnowano całkiem sporo, zwłaszcza w sferze zadłużania publicznego, górnictwa, energetyki, wpływów podatkowych, czy rabunku portfeli Polaków w ramach tzw. kredytów frankowych, czy polisolokat – to łącznie ok. 200 mld złotych. Ludzie liczą na gruntowne, autentyczne zmiany i to szybkie zmiany, nie tylko w przestrzeni publicznej, w tym w mediach, ale również w służbie zdrowia, w wymiarze sprawiedliwości, a zwłaszcza szacunku dla zwykłego obywatela i zasobności jego portfela. Mandat na wprowadzanie zmian już jest. Chodzi o to, aby nie powtórzyć starych błędów, w tym zwłaszcza błędów personalnych, wszelkie sojusze z banksterami, obłaskawianie lichwiarzy i lobbystów oraz zagranicznych mediów skończą się wcześniej czy później katastrofą. Przed nowym rządem nie byle jakie wyzwania.
Właściciele III RP będą nas chcieli wrobić w swoje gigantyczne długi, zaniechania i zaniedbania. Pozostawili przecież kompletnie nierealny , wirtualny budżet z gigantyczną „dziurą” MF M. Szczurka wynoszącą ok. 50 mld złotych, oraz z ogromnym przeszacowaniem dochodów podatkowych zwłaszcza z VAT, corocznymi startami z tego podatku sięgającymi 40-50 mld złotych, zwrotami VAT sięgającymi rokrocznie 80-90 mld złotych, czy wreszcie przemytem towarów akcyzowych sięgającym blisko 50 mld złotych. Zagraniczne przedsiębiorstwa płacą w Polsce zaledwie niewiele m ponad 1 % podatku CIT tj. 360 mln złotych do budżetu państwa przy łącznych wpływach z podatku CIT ok. 29 mld złotych.
Dramatyczna sytuacja w sektorze górnictwa wymaga natychmiastowej reakcji, albowiem już w grudniu może zabraknąć pieniędzy na wypłaty w Kompanii Węglowej, a całe górnictwo jest zadłużone na blisko 10 mld złotych. Niezbędna jest istotna zmiana polityki pieniężnej NBP i RPP. Nawet gdyby każdy Polak otrzymał dodatkowo 1 tyś. złotych nie stałoby się żadne nieszczęście dla finansów publicznych, ani tym bardziej dla gospodarki.
Janusz Szewczak
Główny Ekonomista KSKOK
|
Najnowsze komentarze
Ostatnie wpisy
|