kwiecień 2024
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930  

Archiwa

Jarosław Kaczyński – Leśników odsądza się od czci i wiary

Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych

Chwała Bohaterom

Nie ma mowy o obniżeniu stawki wyjściowej

Marek Hejman relacjonuje:

Dziś w DGLP odbyło się spotkanie (negocjacje) ZZ z dyrektorem generalnym LP w sprawie zmiany stawki wyjściowej.

Wbrew pojawiającym się wcześniej zapowiedziom nie padła zapowiedź obniżenia stawki stawki wyjściowej. Przypominam, iż obecnie wynosi ona 1500 zł.  Negocjacji nie zakończono. Do tematu wrócimy w najbliższym czasie.

ZZ zwrócą się na piśmie do dyrektora generalnego LP o udostępnienie analizy ekonomicznej oraz wskaźników, które będą stanowiły „bazę” do negocjacji.

Z ustnego przekazu podległych dyrektorowi generalnemu LP służb jasno wynika, że kondycja finansowa LP jest dobra i póki co nie ma przesłanek wskazujących na konieczność „nerwowego” działania.

Największa podziemna armia – Armia Krajowa

76 lat temu, 14 lutego 1942 roku, powstała Armia Krajowa, będąca największą podziemną armią w okupowanej Europie. Została utworzona z przekształcenia Związku Walki Zbrojnej w konspiracyjną organizację wojskową działającą na terenie Polski. Rozkaz podpisał Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych generał Władysław Sikorski. Dowódcą AK został generał Stefan Rowecki „Grot”.

W skład Armii Krajowej wchodziło około 200 organizacji wojskowych. W okresie maksymalnej zdolności bojowej, w lecie 1944 roku, siły AK liczyły około 380 tysięcy żołnierzy. Kulminacją ich wysiłku zbrojnego było powstanie warszawskie. Organizacja miała charakter ogólnonarodowy i ponadpartyjny, swoim członkom stawiała wysokie wymagania.

Jedną z najbardziej znanych akcji żołnierzy Kedywu AK było wykonanie wyroku na Franzu Kutscherze, generale SS i policji na dystrykt warszawski. Ze względu na swoje okrucieństwo był nazywany „katem Warszawy”. Akcję przeprowadzono w biały dzień, gdy Kutschera przejeżdżał ulicami stolicy z domu do dowództwa SS. Jego auto zostało zablokowane przez samochód, który prowadził Michał Issajewicz, pseudonim „Miś”.

Kulminacją powstanie warszawskie

Kulminacją wysiłku zbrojnego AK było powstanie warszawskie. Po jego klęsce jednostki AK na terenach zajętych przez Armię Czerwoną zostały zdemobilizowane. 19 stycznia 1945 roku Komendant Główny gen. Okulicki wydał rozkaz o rozwiązaniu AK. Straty Armii Krajowej wyniosły ok. 100 tys. poległych i zamordowanych żołnierzy, ok. 50 tys. zostało wywiezionych do ZSRS i uwięzionych.

Do moskiewskiego więzienia trafił m.in. gen. Okulicki, sądzony w procesie szesnastu przywódców Państwa Podziemnego. Wobec represji sowieckich i polskich służb bezpieczeństwa nie wszystkie oddziały AK podporządkowały się rozkazowi o demobilizacji. Powstały nowe organizacje konspiracyjne m.in.: Ruch Oporu Armii Krajowej i Zrzeszenie „Wolność i Niezawisłość”.

Żołnierze AK byli prześladowani przez władze komunistyczne, zwłaszcza w okresie stalinizmu, wielu z nich skazano na karę śmierci lub wieloletniego więzienia.

Najlepiej zorganizowane wojsko konspiracyjne

– Było to najsilniejsze i najlepiej zorganizowane wojsko konspiracyjne działające w pogrążonej w wojnie Europie. Armia Krajowa jest absolutnym fenomenem na skalę światową. Powstała z przemianowania Związku Walki Zbrojnej. To jest bardzo ważne, gdyż pokazuje, że polski opór trwał od pierwszych dni wojny. My nigdy nie kolaborowaliśmy z Niemcami i nigdy nie straciliśmy nadziei na odzyskanie wolności.

Żołnierzy AK cechowało silne przywiązanie do takich wartości jak Bóg, honor i ojczyzna. – Żołnierze AK byli ludźmi z ideałami, marzeniami o wolności. Gotowi byli za nie umierać. To było inne pokolenie. Fenomen tej formacji polegał też na tym, że działała ona na wielu płaszczyznach. Prowadziła akcje zbrojne, wywiadowcze, a także ważne akcje propagandowe. Co więcej, działała w podziemiu, ale to nie przeszkadzało żołnierzom skutecznie wypełniać zadań .

Armia Krajowa została rozwiązana 19 stycznia 1945 roku na mocy rozkazu generała Leopolda Okulickiego „Niedźwiadka”. Generał przewidywał, że po okupacji niemieckiej nastąpi okupacja sowiecka. Podkreślił, że ta druga będzie bardziej niebezpieczna, bo przeprowadzona przez Tymczasowy Rząd Lubelski, narzędzie w rękach Sowietów.

źródło: TVP Info

ZSRE

Szanowni Państwo!

Dziesięć przykazań ma 279 słów. Deklaracja Niepodległości Stanów Zjednoczonych 300 słów. Dyrektywa Unii Europejskiej w sprawie przewozu cukierków karmelkowych 25 911 słów! Co z tego wynika? Czy tylko śmieszność unijnych biurokratów? Obawiam się, że nie. Nie od dziś wiadomo, że ideologia komunistyczna przyświeca brukselskim poczynaniom. Dla osiągnięcia ideologicznego celu, trzeba było jednak odstąpić od brutalnego terroru, na rzecz metod bardziej wyrafinowanych. Mnożenie absurdalnych przepisów jest jedną z tych metod.

Przekonać się o tym można nawet w najbliższym sklepie spożywczym. Za PRL-u stało się najpierw w długiej kolejce po koszyk, który upoważniał do zajęcia miejsca już we właściwej kolejce. Trzeba było być wyposażonym w kartki upoważniające do zakupu odpowiedniego towaru i pieniądze  o odpowiednich nominałach. Nie daj Boże, gdyby pani sklepowa nie miała wydać, a w pobliskim kiosku nie chcieli rozmienić!

Zdawać by się mogło, że takie zwyczaje przeszły do lamusa. Nie przypominam sobie, żeby jakikolwiek kasjer w Anglii domagał się drobnych od klienta. Ale okazuje się, że to my, bardziej niż konserwatywni Anglicy, hołdujemy tradycji. Obecnie w poperlowskim sklepie nie tylko pozostał zwyczaj, że klient nigdy nie ma racji. Nadal psim jego obowiązkiem jest mieć drobne. Taki obowiązek nakłada podobno pięćset pięćdziesiąty któryś paragraf jakiegoś rozporządzenia, czy może dyrektywy unijnej.

O co tu tak naprawdę chodzi? A no, o to, żeby zniechęcić nas do używania gotówki. Płacąc kartą, jesteśmy na krótkiej smyczy, pod czujnym okiem „wielkiego brata”. On przecież zawsze musi dokładnie wiedzieć, gdzie?, co?, i za ile?, kupujemy. Związek Socjalistycznych Republik Europejskich korzysta z wypróbowanych wzorców.

Małgorzata Todd

Kowalczyk: Lasy Państwowe pozostaną pod zarządem MŚ; będę chronił LP, jak to tylko możliwe

Lasy Państwowe pozostaną pod zarządem ministra środowiska; resort pod moim kierownictwem będzie otwarty na argumenty różnych środowisk – deklaruje w wywiadzie dla PAP minister Henryk Kowalczyk. Potwierdza, że ws. Puszczy Białowieskiej Polska zastosuje się do wyroku TSUE.

http://www.pap.pl/aktualnosci/news,1250863,kowalczyk-lasy-panstwowe-pozostana-pod-zarzadem-ms-bede-chronil-lp-jak-to-tylko-mozliwe.htm

Zmiana na stanowisku Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych

Minister środowiska Henryk Kowalczyk odwołał dziś Konrada Tomaszewskiego z funkcji dyrektora generalnego Lasów Państwowych – poinformował PAP rzecznik resortu środowiska Aleksander Brzózka.

Według źródeł PAP zbliżonych do rządu, zastąpi go Andrzej Konieczny, czyli dotychczasowy wiceminister środowiska.

źródło: niezalezna.pl

Zamienił stryjek

Szanowni Państwo!

Rekonstrukcja rządu entuzjazmu nie wywołała, bo nie bardzo wiadomo kogo, prócz nowych ministrów, miałaby ucieszyć. Totalna Targowica zainteresowana jest wyłącznością dostępu do żłobu i zapewnieniem bezkarności za dotychczasowe przekręty. Nic innego ucieszyć jej nie może.  Unia Europejska pozostała nieugięta i nadal grozi sankcjami. Zadowoleni mogą być tak zwani ekolodzy, bo jest realna szansa, że nowy minister ugnie się pod presją unii i pozwoli kornikowi zeżreć Puszczę Białowieską kompleksowo. W tym konkretnym wypadku zamiana „siekierki na kijek” stanie się nie tylko symboliczna.

Odważny Minister Obrony zdołał zrobić bardzo wiele i miejmy nadzieję, że tego nie da się już odwrócić. Aż dziw bierze, że zachował swe stanowisko tak znienawidzony przez Totalną Targowicę Minister Sprawiedliwości. Czyżby było to jedyne stanowisko, które udało się zachować? Wszędzie tam, gdzie „dobra zmiana” nie dotarła, nadal nie ma szans dotrzeć. Będzie tak, jak było.

Powstały nowe ministerstwa z myślą o tych, którym się teki ministerialne „należały”, bez względu na koszty i utrudnienia dla wszystkich. Rozrost biurokracji służy jedynie jej samej.

Cieszmy się zatem z tego, co mamy i próbujmy działać dla dobra Polski każdy jak potrafi. Łączmy też nasze wysiłki wszędzie tam, gdzie to możliwe, na przykład w walce z cenzurą w Internecie.

Pozdrawiam

 Małgorzata Todd

Henryk Kowalczyk zastąpi Jana Szyszko na stanowisku Ministra Środowiska

Dotychczasowy minister bez teki w gabinecie premiera Morawieckiego, szef Stałego Komitetu RM Henryk Kowalczyk, objął dziś urząd ministra środowiska. Z funkcji szefa MŚ odwołany został prof. Jan Szyszko.

Henryk Kowalczyk w 1980 ukończył studia na Wydziale Matematyki Uniwersytetu Warszawskiego. W latach 1979 – 1990 pracował, jako nauczyciel matematyki w Zespole Szkół Rolniczych w Golądkowie.

Pełnił funkcję wójta gminy Winnica w latach 1990 – 1998 i 1999 – 2005. Od 19 lutego do 31 grudnia 1998 roku zajmował stanowisko wojewody ciechanowskiego. W latach 1999–2002 zasiadał w sejmiku mazowieckim (wybrany został z listy Akcji Wyborczej Solidarność).

W latach 1980 – 1981 przewodniczył komisji zakładowej NSZZ „Solidarność” w Zespole Szkół Rolniczych w Golądkowie. Od 1989 do 1992 r. był przewodniczącym Komitetu Obywatelskiego Gminy Winnica. Należy do Akcji Katolickiej diecezji płockiej (wiceprezes zarządu diecezjalnego w latach 1999 – 2003) oraz Ruchu Światło-Życie.

W latach 1992 – 2003 należał do Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego. Od 7 czerwca 2006 r. do 16 listopada 2007 r. był sekretarzem stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz pełnomocnikiem rządu ds. kształtowania ustroju rolnego.

„Nie” dla likwidacji Ministerstwa Środowiska

Ekologiczne Forum Młodzieży rozpoczęło akcję zbierania podpisów pod wnioskiem o referendum ws. utrzymania i wzmocnienia roli Ministerstwa Środowiska. Organizatorzy zapowiadają zebranie tysięcy podpisów.

Od momentu rozpoczęcia transformacji w 1990 r. obserwujemy konsekwentną, zakamuflowaną działalność ponadpartyjnych i ponadnarodowych grup liberalno-lewackich zmierzających do niszczenia polskiej tożsamości w jednoczącej się Europie. Największego wroga widzą one w Kościele katolickim, polskiej własności ziemskiej i w polskim rozumieniu roli przyrody w życiu człowieka, zgodnego z zasadą „Czyńcie sobie ziemię poddaną”
– wyjaśnia jedna z autorek akcji Marcelina Puchalska.

Zdaniem młodych ekologów, problem powraca wraz z pojawiającymi się informacjami o możliwej likwidacji Ministerstwa Środowiska, które jest gwarantem udostępnianiu zasobów przyrodniczych dla rozwoju gospodarczego Polski, w tym do tworzenia miejsc pracy w terenach wiejskich w oparciu o Lasy Państwowe.

Koncepcje ponadpartyjnych i ponadnarodowych grup liberalno-lewackich zmierzają m.in. do przekazania kompetencji Ministerstwa Środowiska innym ministerstwom, w tym przekazania Lasów Państwowych (1/3 terytorium kraju) we władanie Ministerstwa Rolnictwa, zdominowanego polityką unijnych dopłat, orędownika wielkich gospodarstw rolnych, również zagranicznych. (…) Tym razem musimy bronić się przed bardziej perfidnym i zakamuflowanym działaniem grup liberalno-lewackich zmierzających do niszczenia polskiej tożsamości

– czytamy w uzasadnieniu organizatorów.

http://niezalezna.pl/213356-poprzyj-akcje-w-obronie-ministerstwa-srodowiska