Ministerstwo środowiska planuje zasilenie budżetu środkami z Lasów Państwowych. Według informacji PAP rozważa się prywatyzację części lasów. Możliwe zyski – 1,3 mld zł. W grę wchodzi też opodatkowanie transakcji drzewem.
„Prace nad zmianą dwudziestoletniej już ustawy o lasach są w toku, na etapie wewnątrzresortowym. Wśród rozważanych zmian jest m.in. kwestia zwiększenia udziału Lasów Państwowych w przychodach budżetu państwa” – potwierdza rzeczniczka ministerstwa środowiska Magdalena Sikorska. Prace toczą się „z przychylnością” resortu finansów.
Według źródeł PAP zbliżonych do rządu rozważane są dwie koncepcje: dodatkowy podatek, albo sprzedaż części lasów.
O tym pomyśle czytaj na: http://wpolityce.pl/wydarzenia/31883-skok-na-nasze-lasy-pap-rozwaza-sie-prywatyzacje-czesci-lasow-mozliwe-zyski-13-mld-zl-zaczna-sprzedawac-sprzedadza-wszystko
Czy ten, kto zamieścił tę absurdalną informację, zwrócił uwagę na datę tej notki na wPolityce.pl? Lipiec ROKU 2012!!! Ludzie, nie ośmieszajcie się… Ten temat rok temu był wałkowany na wszystkei strony, bez sensu zresztą, bo nie ma w nim nic nadzwyczajnego.
Najwyższa pora, żeby LP podzieliły się swoim bogactwem z resztą społeczeństwa. Firma z takimi zasobami nie może stanowić pożywki tylko dla dwudziestu kilku tysięcy leśnej braci (tzn. niekończące się premie, nagrody i przywileje…). Żeby było jasne – jestem przeciw prywatyzacji, ale LP powinny już dawno zamienić się w efektywne przedsiębiorstwo a nie folwark żyjący na wyzysku zakładów usług leśnych!!!
Kolego leśniku antydemagogu
widzę, że nie masz zielonego pojęcia jak funkcjonują Lasy Państwowe.
Lasy Państwowe płacą wszelkiego rodzaju podatki (leśny, rolny, od nieruchomości, VAT, CIT tid) w wys. ponad 3 mld zł rocznie. Oprócz zatrudnienia ok. 30 tys. leśników dają tyle samo zatrudnienia pracownikom firm,które świadczą usługi na rzecz LP. Roczny zysk ze sprzedaży drewna brutto to ok. 1,5 mld zł z czego ok. 45 % wraca z powrotem do lasu w postaci świadczonych usług za prace z zakresu gospodarki leśnej.
Premie i nagrody są wypłacane leśnikom za ich niezwykle ciężką pracę.
Dlatego Kolego nie opowiadaj bzdur.
i
procentowo ustalona wartość dochodu oddawana do budżetu. Jest koniunktura jest większy zysk. Jest większy przelew. Jest kiepsko, mniej zapłacimy.
Ale do momentu dalszych rządów PSL-SLD-owskiej grupy od wielu wielu lat trzymającej łapy na Lasach…nic się nie zmieni…
4 lata kiedy zaczęto odpalać PSL-owskie układy..skończyły się szybkim obcięciem Generała co miał układ rozwalić.
Drogi Leśniku-realisto! Porównaj dochody i dywidendy do budżetu chociażby lasów państwowych w Szwecji, na Łotwie… gdziekolwiek… I oni też płacą wszystkie VATy, CITy itd, a dlaczego mieliby nie płacić? No i na koniec, proszę, nie rozśmieszaj mnie z NIEZWYKLE ciężką pracą zatrudnionych w LP… Może podleśniczowie z dużym pozyskaniem ostro zasuwają, ale już taki leśniczy albo inny „popiardywacz” w dziale nadleśnictwa rękawów sobie nie zerwie. Nie mówiąc o rzeszy snujących się „specjalistów” w RDLP, żyjących „od herbatki do herbatki”. Większość pracowników z LP na pewno nie poradziłaby sobie z taką „kreatywnością” i „pracowitością” w jakiejkolwiek firmie prywatnej. Pora zejść na ziemię. Jedyni, którzy niezwykle ciężko zasuwają to pracownicy ZUL.
Nie podniecał bym się tak tymi premiami, bo szeregowi leśnicy kroci nie dostają. Zgodzę się jednak z tym, że obecne władze działają totalnie na szkodę Lasów nie mając jakiejkolwiek koncepcji ( i chyba też kompetencji ). Mnożenie biurokracji i rozbudowa (do granic absurdu) systemu informatycznego z rejestratorami, komputerami (chyba najdroższymi na świecie) i co najważniejsze z bandyckimi opłatami za serwisowanie tego absurdu, doprowadzi lasy do zapaści przy najbliższym spadku koniunktury. Taka krótkowzroczność i brak przezorności po prostu przeraża. I na pewno w takim stylu zarządzania LP nie przetrwa.