maj 2025
P W Ś C P S N
 1234
567891011
12131415161718
19202122232425
262728293031  

Archiwa

Kategorie

Komisja finansów publicznych ponownie wyłączyła Lasy

Jak doniosło TVP Info Komisja finansów publicznych, jednym głosem, odrzuciła pomysł włączenia Lasów Państwowych w sektor finansów publicznych. Za wyłączeniem głosowała opozycja oraz ponownie PSL. Niektórzy posłowie PO, chyba ze wstydu za swój własny rząd, opuścili posiedzenie Komisji. Jednak walka ze sztuczkami proceduralnymi Platformy trwa nadal. Jutro głosowanie drugie – bis, jak to nazwał poseł  Neuman z Platformy.

(czytaj więcej ona stronie PGL LASY PAŃSTWOWE)

1 punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Finansów Publicznych o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o finansach publicznych oraz niektórych innych ustaw (druki nr 3576 i 3645).

Poseł Dariusz Bąk:

Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Ze strony Polskiego Stronnictwa Ludowego często padają stwierdzenia, z których wynika właściwie jedno: gdy więc wszystkie sposoby ratunku upadły, wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły. To właśnie wynikało dzisiaj z wypowiedzi pana posła sprawozdawcy z tego klubu.

Szanowni państwo, jest też w gwarze ludowej takie powiedzenie, że zdychający koń może kopnąć i to kopnąć śmiertelnie. Czy rząd polski – można to chyba porównać z tą sytuacją – nie chwyta się jak tonący brzytwy, żeby tylko poprawić relacje długu publicznego do PKB? Przecież ogłosiliście już, że wzrosło PKB, że już się relacje poprawiły. Zaniechajcie tego szkodliwego działania, jeżeli chodzi o włączenie lasów do sektora finansów publicznych. Szanowni państwo, Lasy Państwowe stymulują rozwój w Polsce w środowiskach wiejskich, a to 93% powierzchni kraju. Zaniechajcie tego szkodliwego działania. Zwracam się do (Dzwonek) posłów z PSL.

(Poseł Adam Krzyśków: Tu jesteśmy.)

Nadchodzi dla was czas próby. Zobaczymy, jak się rozliczycie z tego czasu próby, bo ciągle oszukujecie społeczeństwo, mamicie…

Czwartek po południu w Sejmie

W dniu dzisiejszym Komisja w swoim sprawozdaniu w ramach ponownego drugiego czytania rekomendowała tekst jednolity ustawy o zmianie ustawy o finansach publicznych bez zapisów dotyczących Lasów. Podczas drugiego czytania posłowie PO nie zgłosili poprawki w sprawie włączenia LP do sektora. Jak można się było spodziewać, zgłoszono szereg innych poprawek.
Ustawa (tekst jednolity) musi zatem wrócić do Komisji Sejmowej celem rozpatrzenia tych poprawek. Nad tymi poprawkami Sejm będzie głosował w ramach trzeciego czytania (w piątek?). Podczas trzeciego czytania sprawy Lasów w sektorze już nie będzie. Uchwalona przez Sejm ustawa o zmianie ustawy o finansach publicznych trafi do Senatu. Zgodnie z przepisami prawa Senat nie może swoimi poprawkami wykraczać poza materię ustawy uchwalonej przez Sejm. Nie może więc wnosić o włączenie Lasów do sektora, skoro w uchwalonej przez Sejm ustawie nie ma w ogóle mowy o Lasach. W polskim parlamencie jest oczywiście wszystko możliwe, więc na etapie prac w Senacie należy dopilnować, aby komuś do głowy nie przyszło zgłoszenie wyżej wymienionej poprawki. Taka poprawka byłaby zresztą  niezgodna z prawem, a jej przyjęcie przez Sejm na wniosek Senatu  kwalifikowałoby ustawę do zaskarżenia  jej do Trybunału Konstytucyjnego jako ustawy uchwalonej niezgodnie z procesem stanowienia prawa opisanym w Konstytucji.

Oświadczenie posła Dariusza Bąka z 24.11.2010

Komisja finansów publicznych negatywnie opiniuje właczenie Lasów w sektor finansów publicznych

Po zażartej dyskusji w trakcie Komisji Finansów Publicznych, zarekomendowała ona Sejmowi przegłosowanie ustawy o zmianie ustawy o finansach publicznych bez uwzględnienia koncepcji zaliczenia Lasów Państwowych do sektora finansów publicznych. Za zaliczeniem Lasów do sektora finansów publicznych głosowali wyłącznie posłowie PO.
Zobaczymy, co będzie podczas obrad plenarnych.

Gość

Ad vocem

W toku dzisiejszych prac nad projektem ustawy o zmianie ustawy o finansach publicznych zostały przyjęte przez Komisję Finansów Publicznych określone poprawki, w tym poprawka, uwzględniająca wyłączenie z projektu ustawy regulacji, dotyczących Lasów Państwowych. Tekst projektu ustawy wraz z przyjętymi poprawkami stanowi tzw. tekst jednolity, przygotowany przez Komisję. Dzisiaj, na koniec prac Komisji jej przewodniczący zapytał, czy Komisja jest za przyjęciem tekstu jednolitego (tekstu ustawy rządowej wraz z przyjętymi poprawkami) czy też za odrzuceniem ustawy rządowej wraz z przyjętymi poprawkami, o co wnieśli posłowie SLD. Komisja przyjęła wniosek o odrzucenie tekstu jednolitego ustawy (przeważył jeden głos). Oznacza to, że wówczas, gdy Sejm na posiedzeniu plenarnym odrzuci wniosek Komisji (co jest bardzo prawdopodobne) ustawa w wersji rządowej wróci pod obrady Komisji (procedura zacznie się od nowa). Oczywiście w przypadku przyjęcia wniosku Komisji – projekt ustawy o zmianie ustawy o finansach publicznych straciłby swój byt (co jest jednak bardzo mało prawdopodobne). Wśród leśników zapanował entuzjazm po dzisiejszym przyjęciu przez Komisję poprawki o wykreśleniu z projektu ustawy wszystkich przepisów dotyczących Lasów. Należy mieć jednak na względzie, że Komisja wypracowuje wprawdzie i rekomenduje Sejmowi jednolity tekst projektu ustawy (tj. ustawę rządową wraz z przyjętymi poprawkami), to jednak podczas trzeciego czytania poszczególne poprawki (poprawki przyjęte przez Komisję, wnioski mniejszości zgłoszone podczas prac Komisji, poprawki zgłoszone w drugim czytaniu) są głosowane odrębnie. Gdyby zatem nie wniosek Komisji o odrzuceniu ustawy w całości – poprawka wyłączająca Lasy z sektora finansów publicznych byłaby głosowana w trzecim czytaniu, jak każda inna poprawka.
A wynik głosowania nad tą poprawką wcale nie jest pewny (raczej wszystko wskazuje na to, że poprawka ta przepadłaby w Sejmie). Jak wiadomo, poprawki można zgłaszać nie tylko w trakcie prac Komisji (podkomisji), lecz także w trakcie drugiego czytania, jeżeli nie ma wniosku o odrzuceniu ustawy w całości. W naszym przypadku wniosek taki jest, więc w najbliższym drugim czytaniu nie ma mowy o zgłaszaniu poprawek (na przykład dotyczących Lasów). Wydaje się jednak, że wówczas, gdy dojdzie do ponownego drugiego czytania (tj. po ponownym rozpatrzeniu przedłożenia rządowego przez Komisję po spodziewanym odrzuceniu obecnego wniosku Komisji o odrzuceniu ustawy w całości ) – posłowie przeciwni włączeniu Lasów do sektora finansów publicznych powinni bardzo wnikliwie zastanowić się nad zgłoszeniem podczas ponownego drugiego czytania poprawek dotyczących Lasów (poprawki o wyłączeniu Lasów z sektora, jeżeli poprawki takiej nie zaproponuje Komisja w trakcie ponownego rozpatrywania przedłożenia rządowego, czy poprawek , będących alternatywą dla koncepcji włączenia Lasów do sektora). Po takiej inicjatywie – projekt jeszcze raz wróci do Komisji (a zatem zwiększy się szansa na szczęśliwy dla leśników koniec).

Prasa o proteście i finansach publicznych

Protest 6 tysięcy leśników w Warszawie zmusił nareszcie media ogólnopolskie do zainteresowania się problemem włączenia PGL Lasy Państwowe w sektor finansów publicznych. Publikujemy kilka z nich zamieszczonych w Gazecie Wyborczej, Dzienniku i Echach Leśnych.

Oświadczenie posła Gosiewskiego w dniu 26.11.2010 r

KSZNiL NSZZ Solidarność ocenia manifestację – odnieśliśmy sukces – walczmy dalej

Pobierz ZIELONE SERCE POLSKI

Żelichowski świadomie kłamał pomawiając prof. Szyszko o próbę prywatyzacji Lasów

Pobierz List do Pawlaka

Prywatyzacja Lasów Państwowych przez ich zadłużanie

W latach 90 – tych bardzo modną formą  prywatyzacji była prywatyzacja przez upadłość. Polegała ona na doprowadzaniu   firmy do bankructwa, a następnie sprzedawanie za bezcen czasem olbrzymiego majątku. Działo się to przy udziale władzy, pochodzącej z kręgów liberałów i komunistów. Wspomnijmy choćby zwiększenie przez Balcerowicza z dnia na dzień  do kilkuset procent odsetek od kredytów bankowych zaciągniętych przez firmy, czy, jak w przypadku stoczni, uznanie za pomoc publiczną gwarancji rządowych na budowę statków. Taką metodą  „sprywatyzowano”   te stocznie, a właściwie ich aktywa.
W 2011 roku, opisany wcześniej sposób prywatyzacji ulegnie pewnej modyfikacji. Skarb Państwa, metodami prawnymi, nakazując odprowadzenie na swoje konta wszystkich środków płatniczych, doprowadzi firmy do zaciągania kredytów na swoją działalność. Jak doprowadzić do niewypłacalności doskonale funkcjonującego dotychczas klienta banku, który zaciągnął kredyt, banki mają już przećwiczone. Można było obejrzeć wiele takich przypadków w programach interwencyjnych telewizji ogólnopolskich.  Dziś, głosami PO i PSL w taką czarną dziurę usiłuje się wepchnąć Lasy Państwowe.
A kto nam zagwarantuje, że nasze pieniądze, przekazane ministrowi finansów i przez tego ministra zwracane Lasom,  nie zostaną uznane, na skutek nacisków lobby drzewnego w Unii Europejskiej, za nieuprawnioną pomoc publiczną rządu dla polskiego biznesu (czytaj Lasów Państwowych). Dziś wydaje się to być irracjonalny pomysł, ale przecież niedawno nikt nie wyobrażał sobie możliwości adopcji przez pary homoseksualne dzieci,  mordowania w świetle prawa ludzi starych i chorych, zwanego dzisiaj eutanazją.  Teraz jest to nie tylko możliwe, ale nawet narzucane jako obowiązujące prawo.

Jak relacjonuje Nasz Dziennik „…BGK uzyskał prawo emitowania listów zastawnych, czyli instrumentów finansowych o charakterze derywatów (tj. konstruowanych na bazie kredytów hipotecznych), analogicznych do tych, które spowodowały wybuch kryzysu na amerykańskim rynku nieruchomości, i wprowadzania ich do obrotu. Sprzedaż listów zastawnych przez BGK ma umożliwić bankowi refinansowanie kredytów udzielonych m.in. na wsparcie rządowych i samorządowych programów społeczno-gospodarczych. W listy zastawne można „opakować” także tzw. złe długi, czyli niespłacalne wierzytelności rozmaitych państwowych instytucji gospodarczych obsługiwanych przez BGK, np. PKP, szpitali, Lasów Państwowych – i puścić je w obrót na rynku finansowym. Ten, kto zakupi taki list zastawny, może przejąć za długi zadłużone instytucje.” (czytaj całą relację w Naszym Dzienniku)

W świetle tego, co czytamy powyżej, jaśniejszym staje się fakt narzucenia, przez ministra finansów, obligatoryjnej obsługi Lasów Państwowych przez Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK).
A premier Tusk powie potem, że leśnicy, nie umiejąc zarządzać, sami doprowadzili swoją firmę do bankructwa. On, prywatyzując Lasy  ratuje tylko majątek Skarbu Państwa.

Chronić Lasy przed szkodnikami – Nasz Dziennik relacjonuje protest leśników

NASZ DZIENNIK

Czwartek, 25 listopada, Nr 275 (3901)

Polska

Chronić Lasy przed szkodnikami

Wielka demonstracja leśników pod Sejmem nie przekonała wczoraj koalicji PO – PSL, by odstąpiła od procedowania nad projektem przejęcia przez budżet pieniędzy Lasów Państwowych. Donald Tusk zapewnia, że jego rząd nie sprywatyzuje Lasów, opozycja zarzuca premierowi, że przygotowuje grunt pod prywatyzację dla następców. O tym, czy feralne zapisy uda się wykreślić ze nowelizowanej ustawy o finansach publicznych – zdecyduje sejmowa Komisja Finansów Publicznych.

Sejm będzie kontynuował prace nad ustawą o finansach publicznych, która odbiera niezależność finansową Państwowemu Gospodarstwu Leśnemu Lasy Państwowe, prowadząc do ich zadłużenia i prywatyzacji – zdecydowała 193 głosami koalicja PO – PSL. Wniosek o odrzucenie projektu zgłoszony przez PiS poparło 160 posłów PiS i SLD. Przedstawiciele PSL przekonywali w debacie, że mimo poparcia dla rządowego projektu nie dopuszczą, by szkodliwe dla Lasów zapisy zostały w dalszych pracach legislacyjnych utrzymane. Sejm skierował projekt do Komisji Finansów Publicznych. Koalicja rządząca nie zgodziła się, aby zajęła się nim również Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa jako ciało najbardziej kompetentne w tej dziedzinie.
– To skandal. Rząd odbiera pieniądze polskim Lasom Państwowym – najważniejszemu podmiotowi w obrębie resortu środowiska – i nie pozwala, żeby zajęła się tym komisja ochrony środowiska – komentuje decyzję izby senator Wojciech Skurkiewicz (PiS), z zawodu leśnik. W jego opinii, Komisja Finansów Publicznych nie ma precyzyjnej wiedzy dotyczącej tego, jak funkcjonują Lasy, a projektodawcy chcą bazować właśnie na tej niewiedzy. – Las to „żywe laboratorium”, które trzeba pielęgnować, chronić przed szkodnikami, prowadzić nasadzenia. Polskie Lasy Państwowe muszą dysponować środkami na te zabiegi. Tymczasem rząd chce wrzucić to przedsiębiorstwo do jednego worka ze szkołami, urzędami, które nie działają w sferze ryzyka, bo otrzymują środki z budżetu – tłumaczy Skurkiewicz. Podkreśla, że środki wypracowane przez państwowe gospodarstwo leśne są niezbędne do gospodarowania lasami na zasadach zrównoważonego rozwoju. – Przecież innych przedsiębiorstw rząd nie włącza do budżetówki – dodaje.
Debacie w izbie nad feralnym projektem towarzyszyła wczoraj głośna demonstracja leśników pod Sejmem, w której wzięło udział kilka tysięcy pracowników Lasów Państwowych w służbowych mundurach, niektórzy z piłami motorowymi, które raz po raz uruchamiali. „POzostawcie lasy w spokoju!”, „Budżet – bieda las zaprzeda!” – to niektóre z haseł niesionych na transparentach. Do zebranych wyszedł m.in. prof. Jan Szyszko (poseł PiS), koordynator akcji zbierania podpisów pod referendum w obronie Lasów, a także parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości – senator Wojciech Skurkiewicz oraz posłowie Dariusz Bąk i Wojciech Szczęsny Zarzycki.
W tym samym czasie premier Donald Tusk, wyraźnie zaniepokojony skalą protestów, zapewniał dziennikarzy, że jego rząd nie zamierza prywatyzować Lasów Państwowych.
– Póki jestem premierem, nie ma intencji prywatyzacji Lasów ani takiego zagrożenia – mówił. – Polskie Lasy Państwowe to nieźle działająca instytucja – przyznał. Ale zaraz zaznaczył, że „aktywa Lasów powinny być uznane za aktywa państwa”, innymi słowy – powinny być włączone do budżetówki.
Zapewnienia premiera nie przekonują przeciwników wrzucenia Lasów Państwowych do budżetowego kotła. Przeciwnie – wskazują oni, że antyleśna inicjatywa rządu wydaje się skoordynowana z innymi rozwiązaniami prawnymi, które przesądzą o tym, że przedsiębiorstwo to przejdzie w ręce prywatne, najprawdopodobniej zagraniczne.
– Odebranie Lasom pieniędzy i włączenie do budżetówki skazuje Lasy Państwowe na złe gospodarowanie i zadłużanie się w bankach. Nie trzeba odgórnie prywatyzować polskich Lasów Państwowych, wystarczy, że lasy będą wyprzedawane hektar po hektarze wskutek braku pieniędzy – komentuje zapewnienia premiera poseł Zarzycki. Zwraca uwagę, że w 2012 r. kończy się wynegocjowany w traktacie akcesyjnym okres przejściowy na sprzedaż polskiej ziemi i lasów cudzoziemcom. Zadłużenie Lasów Państwowych będzie, jego zdaniem, zachętą do wyprzedaży Lasów Państwowych na rzecz cudzoziemców, np. w celu uzyskania dopłat unijnych za pochłanianie przez las CO2.
Według senatora Skurkiewicza, poważnym niebezpieczeństwem dla „budżetowych Lasów” będzie emisja listów zastawnych przez Bank Gospodarstwa Krajowego, któremu będzie przysługiwała wyłączność na finansową obsługę Lasów Państwowych.
– Gdy minister finansów będzie potrzebował pieniędzy, BGK wyemituje list zastawny na długi Lasów i ten, kto go kupi, przejmie polskie Lasy – ostrzega senator Skurkiewicz.
Małgorzata Goss

www.naszdziennik.pl

6 tysięcy leśników manifestowało w Warszawie – PSL sprzedało Lasy

6 tysięcy leśników manifestowało w Warszawie swój sprzeciw przeciwko włączeniu Lasów Państwowych w sektor finansów publicznych. Liczby podawane w mediach 1 lub 2 tysiące osób to wierutne kłamstwo mające na celu obniżenie wymowy protestu. Marszałek Sejmu, najwidoczniej bojąc się oddziaływania protestu na zachowanie posłów (głównie koalicjantów z PSL) przesunął debatę nad ustawą o sektorze finansów publicznych na wtorkowy wieczór, a głosowania na środę rano.
Kalkulacja PO okazała się sukcesem. PSL przypomniało sobie, że są spadkobiercami ZSL-u i jak tamta przystawka do PZPR karnie odrzuciła wyłączenie Lasów z sektora finansów publicznych, a nawet odrzuciła wniosek byłego Ministra Środowiska prof. Jana Szyszko, aby sprawę włączenia Lasów do sektora finansów publicznych rozpatrywała również Komisja Ochrony Środowiska ZNiL.

Do protestujących leśników nie miał odwagi wyjść żaden przedstawiciel władzy wykonawczej czy władz Sejmu. Wyszli za to posłowie PiS prof. Jan Szyszko, Dariusz Bąk, posłanka Maria Zuba, poseł Wojciech Szczęsny Zarzycki oraz senator Wojciech Skurkiewicz. Między leśników wszedł również poseł Stanisław Żelichowski, ale został wygwizdany i jak niepyszny oddalił się szybko.

Wydawałoby się, że manifestacja nie odniosła spodziewanych rezultatów, bo posłowie nie ugięli się i nadal wpychają Lasy w sektor finansów publicznych, a więc wśród instytucje, które żyją niemal wyłącznie z dotacji budżetu państwa. Jednak leśnicy osiągnęli olbrzymi sukces, bo z wyjątkiem TVN (ci ekscytowali się powołaniem do RBN Jaruzelskiego – pachołka Moskwy), pozostałe stacje ogólnopolskie całe przedpołudnie nadawały na żywo relacje spod Sejmu. Informacje o proteście znalazły się również w głównych wydaniach  Wiadomości w TVP.,Wydarzeń na Polsacie i w Panoramie.  Dotychczas o naszych problemach w mediach była cisza.
Wielu leśników zobaczyło też, że nie są sami w swoich opiniach,  że ich koledzy mają takie samo zdanie na temat poczynań rządu, które radykalnie różni się od tych prezentowanych w TVN -ie i innych upartyjnionych mediach. Protestujący leśnicy  obiecywali, że wrócą pod Sejm kiedy zajdzie potrzeba.

Wśród protestujących byli też górnicy z Solidarności. Wyróżniali się żółtym kolorem kamizelek. Oni również złożyli deklaracje, że wrócą w razie potrzeby, ale już w liczbie o wiele większej i siłą wybiją rządowi głupie pomysły z głowy.

(obejrzyj film z manifestacji na www.niezalezna.pl)