Archiwa
Kategorie
|
Krajowy Sekretariat Ochrony Środowiska Zasobów Naturalnych i Leśnictwa ogłosił akcję protestacyjną w związku próbą z grabieży zasobów finansowaych Lasów Państwowych przez rząd prowadzącą do destabilizacji PGL Lasy Państwowe, a w konsekwencji do ich prywatyzacji. Obradujący wczoraj Sekretariat poszerzony o przewodniczących Sekcji Regionalnych i Międzyregionalnych Pracowników Leśnictwa powołał sztab protestacyjny. Symbolem protestu jest zielona kokarda.
Jeżeli koś miał jeszcze wątpliwości co do Polskiego Stronnictwa Ludowego i stosunku tej partii do Lasów Państwowych, to odsyłam do wczorajszego wydania tygodnika Gazeta Polska. Można tam przeczytać artykuł „Ekologiczny zamach stanu” Tadeusza Święchowicza a w nim m.in. wypowiedź rzecznika prasowego PSL Krzysztofa Kosińskiego. W rozmowie z dziennikarzem Gazety Polskiej, rzecznik PSL pochwalił się, że „przekazanie środków Lasów Państwowych na drogi lokalne to sukces PSL i dodał a podczas głosowania nad nowelizacją ustawy o Lasach będzie wprowadzona dyscyplina klubowa. Potwierdza się to co pisałem przed kilkoma dniami, że PSL zdradziło polskich Leśników za worek srebrników. Polecam tygodnik Gazeta Polska nr 3(1067) z 15 stycznia, tam znajdziecie obszerny artykuł o drenowaniu finansów Lasów Państwowych.

Do pobrania plakat

Do pobrania Oświadczenie Przewodniczących MSPL NSZZ Solidarność
Po trzech godzinach rozmów każda ze stron pozostała przy swoim zdaniu. Tak dzisiejsze spotkanie z ministrem środowiska Maciejem Grabowskim skomentowała Grażyna Zagrobelna, wiceprzewodnicząca Krajowego Sekretariatu Zasobów Naturalnych Ochrony Środowiska i Leśnictwa NSZZ „Solidarność”.
Idąc na spotkanie w Ministerstwie Środowiska, przedstawiciele leśników mieli nadzieję na merytoryczną dyskusję. Po trzech godzinach wyszli jednak rozczarowani.
– Można było odnieść wrażenie, że minister Grabowski, odpowiadając na nasz apel i organizując to dzisiejsze spotkanie, spełnił jedynie swój obowiązek, bo o merytorycznej dyskusji na argumenty, przynajmniej z drugiej strony nie było mowy – tak w rozmowie z portalem NaszDziennik.pl skomentowała dzisiejszą debatę Grażyna Zagrobelna.
– Nasze argumenty oraz próby zaproponowania formuły uczestnictwa we wspomaganiu budżetu państwa, ale nie w tym roku, tylko od następnego nie robiły wrażenia. Widać towarzystwo idzie w zaparte, co tylko potwierdza, że decyzja o ograbieniu lasów z pieniędzy została już dawno podjęta i nie ma odwrotu – dodaje.
To jednak nie zniechęca leśników do dalszej walki o zmianę szkodliwej społecznie decyzji o ograbianiu lasów. Jutro ma się odbyć spotkanie wszystkich przewodniczących regionalnych struktur „Solidarności” leśnej, gdzie będą podejmowane decyzje dotyczące dalszych działań.
Leśnicy wciąż jednak liczą na zmianę niekorzystnych przepisów w Sejmie. – Wierzymy, że uda się dotrzeć do posłów zarówno Platformy Obywatelskiej, jak i Polskiego Stronnictwa Ludowego i zastopować chęć ograbienia polskich lasów. Wierzą, że to złe prawo uda się jeszcze zatrzymać w drodze – uważa Grażyna Zagrobelna.
Posłowie z Komisji Ochrony Środowiska i Leśnictwa mają się zająć przygotowaną przez rząd zmianą ustawy za 10 dni. Przypomnijmy, że rząd Donalda Tuska chce w tym i przyszłym roku przejąć z kont Lasów Państwowych po 800 milionów złotych. Z tej kwoty 650 milionów ma trafić na budowę i modernizację dróg lokalnych. Z kolei od 2016 r. lasy mają płacić stałą daninę na rzecz budżetu państwa w wysokości 2 proc. przychodów.
Mariusz Kamieniecki
źródło: Nasz Dziennik
Bardzo wielu pracowników Lasów Państwowych zrzeszonych w NSZZ Solidarność zapytuje, co dzieje się w Krajowej Sekcji Pracowników Leśnictwa, na czele której stoi Kazimierz Uleniecki, znany z wielkiej przyjaźni z Donaldem Tuskiem. Zajrzeliśmy na stronę internetową KSPL i ze zdziwieniem stwierdziliśmy, co widać na zrzucie obrazu strony poniżej, że tam żyją jeszcze świętami Bożego Narodzenia. Panowie, larum grają, rząd lasy niszczy, a wy na koń nie siadacie, za szablę nie chwytacie, strajku nie ogłaszacie?… 
Wszystko wskazuje na to, że Polskie Stronnictwo Ludowe przyłączyło się koalicji rabującej finanse Lasów Państwowych. Najwyraźniej PSL podjęło już decyzję w tej sprawie. Piechociński dogadał się z Tuskiem a wtóruje im Stanisław Żelichowski, który w wypowiedzi dla Wydarzeń Polsatu (10.01.2014), wręcz wskazywał na konieczność sięgania po pieniądze wypracowane przez Leśników ze względu na trudną sytuację budżetową. Działacze PSLu „sprzedali” polskie Lasy za worek srebrników. Widać to już było podczas piątkowych głosowań w Senacie, kiedy to dwoje senatorów PSLu Andżelika Możdżanowska i Józef Zając ochoczo głosowali za poprawką Kazimierza Klejny z PO w sprawie zapisania w budżecie państwa 800 mln. zł pochodzących z Lasów Państwowych. Według chytrego planu PO, pieniądze z LP mają być przeznaczone na budowę schetynówek. Najwyraźniej politycy PSLu wolą przecinać wstęgi przed wyborami samorządowymi niż dbać o polskie Lasy i zatrudnionych tam Leśników, niż dbać o narodowe bogactwo, jakim bez wątpienia są Lasy Państwowe. A nie tak dawno bo we wrześniu 2010 roku Żelichowski mówił dla Rzeczpospolitej, że „Ministerstwo Finansów zgarnie przychody lasów, a potem się okaże, że nie ma w budżecie pieniędzy na niezbędne wydatki”. Panie Żelichowski, cóż takiego się stało, że w tak krótkim okresie zmienił Pan diametralnie podejście do Lasów. Dlaczego Pan i Pana partia zdradziliście polskich Leśników.
http://lasy.tv/lasy-tv/wywiady/zmiana-ustawy-o-lasach-moze-nosic-znamiona-niekonstytucyjnosci-rozmowa-z-senatorem-w-skurkiewiczem.html
źródło: skurkiewicz.blox.pl
Z Grażyną Zagrobelną, leśnikiem, wiceprzewodniczącą Krajowego Sekretariatu Zasobów Naturalnych Ochrony Środowiska i Leśnictwa NSZZ „Solidarność”, rozmawia Mariusz Kamieniecki
Jakie zadania na co dzień realizują Lasy Państwowe?
– Lasy to nie fabryka, gdzie w konkretnym czasie uruchamia się taśmę produkcyjną, a innego dnia zamyka się ją i rozpoczyna nowy cykl produkcyjny. Jako leśnicy kontynuujemy działania, jakie otrzymaliśmy po poprzednich pokoleniach, a efekt finalny naszych prac będą widziały dopiero następne pokolenia. Cykl produkcyjny w lasach polegający na ochronie, pielęgnacji i odnawianiu lasów trwa ponad 120 lat. Nasze zadania zmierzają w kierunku powiększenia i zachowania różnorodności ekosystemu leśnego. Polegają na planowaniu, ochronie lasu przed owadami, przed grzybami, a także przed samą zwierzyną leśną. W zakres działań leśników wchodzi też ochrona przed człowiekiem, tzw. szkodnictwem leśnym, a także szereg działań dotyczących hodowli lasu, począwszy od odnowień po pielęgnację drzewostanu. Zadania, jakie wykonują leśnicy, są ciągiem logicznym. Trzeba też pamiętać, że organizmy roślinne w przeciwieństwie do człowieka czy zwierząt nie opiekują się młodym pokoleniem, te zdania realizują leśnicy, którzy nie mogą pozostawić organizmów roślinnych bez pomocy. Zadaniem leśników jest także pozyskiwanie drewna, z czego uzyskujemy przychody, a więc środki na wykonywanie innych zadań, również na badania naukowe. Warto też pamiętać, że Lasy Państwowe gospodarują na jednej trzeciej powierzchni Polski.
Ilu pracowników zarządza tym obszarem?
– 24 tysiące pracowników. Dlatego wmawianie leśnikom, że jest ich za dużo, jest kompletną bzdurą. Przez ostatnie 20 lat z ponad 130 tysięcy pracowników zeszliśmy na nieco ponad 24 tysiące. Dalsze ograniczanie zatrudnienia jest już niemożliwe. Chyba że komuś zależy na załamaniu tego dobrze funkcjonującego organizmu.
Tymczasem rząd chce nałożyć na Lasy Państwowe haracz…
– Nie można zgodzić się z twierdzeniami minstra Macieja Grabowskiego czy premiera Donalda Tuska. Przede wszystkim społeczeństwo musi wiedzieć, że zaczarowane 3 miliardy złotych, które decydenci powtarzają niczym mantrę, usiłując zabrać Lasom pieniądze, to jest wirtualna kwota, która była na kontach lasów 31 grudnia 2012 r., a więc 12 miesięcy temu. Poza podaniem tej kwoty do publicznej wiadomości nikt nie omieszkał powiedzieć o zobowiązaniach, które lasy musiały pokryć. Nie jest też prawdą, jak niektórzy sobie wyobrażają i usiłują przekazać społeczeństwu, że owe 3 miliardy złotych są ukryte w jakimś sezamie Alibaby i dyrektor wejdzie zabierze jedną trzecią i odda państwu w tym i podobnie w przyszłym roku. Trzeba pamiętać, że te pieniądze były zgromadzone na kontach blisko pięciuset jednostek Lasów Państwowych, którymi na co dzień się obraca. I nikt łącznie z dyrektorem generalnym nie jest w stanie powiedzieć dzisiaj, jaka kwota była na kontach wspomnianych jednostek na koniec 2013 r. Jesteśmy w trakcie zamykania roku, płacone są faktury złożone na koniec grudnia. Zatem takich pieniędzy, którymi już dysponuje rząd, po prostu nie ma i nikt nie jest w stanie powiedzieć, ile ich jest.
Jeżeli projekt nowelizacji ustawy o Lasach wejdzie w życie, to czego z wcześniejszych planów nie uda się zrealizować?
– Próba nałożenia haraczu w tym i następnym roku po 800 milionów złotych, a później 2 proc. od przychodów jest obciążeniem niewyobrażalnym. Jeżeli będziemy musieli zapłacić 800 milionów, to oznacza, że z każdego hektara powierzchni leśnej w tym roku Lasy będą zmuszone zapłacić 115 złotych daniny. Proszę pamiętać, że już dzisiaj Lasy płacą samorządom z tytułu podatków leśnych od 1 ha miesięcznie blisko 37 złotych, co w skali kraju daje 200 milionów złotych. Biorąc to wszystko pod uwagę, trzeba powiedzieć jasno, że jest to obciążenie niemożliwe do zrealizowania w tym roku. Jeżeli zostaniemy do tego zmuszeni, to odbędzie się to kosztem działalności w wielu obszarach. Oznacza to np. rezygnację przynajmniej z części inwestycji, które są już w trakcie realizacji. Pytanie zatem, jak to zrobić, skoro odbyły się przetargi, a umowy są podpisane. Na pewno nie zrezygnujemy z pozyskania drewna, co oznaczałoby stratę przychodów. Nie możemy też zrezygnować z kosztów wynikających z przepisów ogólnych o rachunkowości, jak chociażby amortyzacja, co stanowi 20 proc. naszych kosztów. Pozostaje zatem ograniczenie wspomnianych już inwestycji, ograniczenie zatrudnienia, a także wykonywanie prac w zakresie hodowli i ochrony. Jest to jednak bardzo niebezpieczne, bo wiąże się z zahamowaniem cyklu. To tak jakby w ramach oszczędności zaprzestać na miesiąc karmienia niemowlaka. Jako leśnicy pracujemy na żywym organizmie, którego rozwoju i potrzeb nie można zatrzymać w dowolnym czasie.
Zakładaliśmy w tym roku wynik w wysokości 130 milionów złotych, a mamy zapłacić haracz w wysokości 800 milionów. Mam nadzieję, że uda się nam przekonać część posłów zarówno z PO, jak i PSL-u, żeby nie robili polskim lasom i polskiemu społeczeństwu szkody.
Jednym z zadań prowadzonych przez leśników jest edukacja leśna. Na czym polega, no i przede wszystkim ile rocznie kosztuje?
– Lasy są otwarte dla społeczeństwa i nie chodzi tu wyłącznie o możliwość wstępu na tereny leśne, ale o to, aby ludzie zdawali sobie sprawę z tego, w jaki sposób można wyrządzić krzywdę w ekosystemach leśnych i unikali takich zachowań. Dlatego prowadzimy edukację leśną, która patrząc na strategię Unii Europejskiej czy konwencje leśne, też powinna być, a niestety nie jest zadaniem państwa. Staramy się uświadamiać społeczeństwo, jak traktować lasy. Przygotowujemy np. ścieżki edukacyjne, które pokazują to, co jest cenne w lasach, ścieżki rowerowe, organizujemy też tzw. Zielone klasy. Jako chyba jedyna organizacja leśna w skali światowej organizujemy tzw. Leśne kompleksy promocyjne, które mają na celu przybliżyć społeczeństwu problem wielofunkcyjnej oraz zrównoważonej gospodarki leśnej, które są również miejscami badań oraz rozwoju proekologicznej gospodarki leśnej. W ramach edukacji leśnej staramy się także przekazywać i uczyć pokory wobec lasu. Tylko w Nadleśnictwie Oleszyce, w którym pracuję – stosunkowo małe nadleśnictwo, nasze ścieżki edukacyjne i naszą „Zieloną klasę” odwiedza rocznie ponad dwa tysiące ludzi. W okresie wiosennym połowa służby leśnej jest zaangażowana w obsługę młodzieży, emerytów, różnych grup zawodowych. Koszty szeroko pojętej edukacji leśnej w skali kraju to ok. 16 milionów złotych rocznie. Do tego trzeba doliczyć takie zadania jak ochrona przyrody, począwszy od opracowania planów ochrony poprzez wszystkie działania prowadzone na tych obiektach chronionych, które też powinny być finansowane z budżetu państwa, a niestety nie są. Do tego dochodzą działania związane z obszarami chronionymi, m.in. Natura 2000. Jeżeli podliczylibyśmy wszystkie koszty związane z edukacją, to jest to grubo ponad sto milionów złotych.
Jak zmiany w ustawie o Lasach mogą wpłynąć na te formy edukacji?
– Jak już wspomniałam, będziemy mieli do czynienia z ograniczeniem rozwoju. Na pewno naszym celem nie będzie zamykanie ścieżek dla zasady. Jednak w momencie, kiedy jakaś ze ścieżek edukacyjnych, np. w Bieszczadach, stanie się niebezpieczna, to nie mając pieniędzy na jej odnowienie, za to mając na uwadze bezpieczeństwo korzystających z niej turystów, niestety będziemy musieli ją zamknąć. Haracz, jaki nakłada na nas państwo, wpłynie też na ograniczenie publikacji czy chociażby materiałów informacyjnych. To z kolei oznacza krok wstecz na drodze uświadamiania opinii publicznej.
Nie jest zatem tak, że Lasy Państwowe nie chcą płacić pieniędzy państwu…?
– Przedsiębiorstwo Lasy Państwowe działa na zasadzie samofinansowania się, a oprócz tego odprowadza każdego roku ponad 1 miliard złotych różnego rodzaju danin państwu. Mam tu na myśli wspomniane już 200 milionów, jakie płacimy samorządom z tytułu podatków leśnych, do tego dochodzą opłaty w ramach podatków CIT, podatki PIT od zatrudnionych ludzi. Trzeba bowiem pamiętać, że Lasy Państwowe dają zatrudnienie ponad 140 tysiącom ludzi pracujących w zakładach usług leśnych. Nie jest też prawdą, jak to ostatnio podano, że leśnicy zarabiają więcej od górników. Szkoda tylko, że wypuszczając taką informację, autorzy nie podali, że grupą ocenianą była tylko grupa zarządu. Gdybyśmy natomiast porównali zarobki zarządów kopalń z naszymi, wyglądałoby to już zupełnie inaczej. Zarobki leśników to zatem kolejny mit do obalenia, którym – podając go do publicznej wiadomości – próbuje się usprawiedliwić skok na kasę Lasów.
Senat w piątek zarekomendował Sejmowi przyjęcie poprawki do tegorocznej ustawy budżetowej uwzględniającej 800-milionową wpłatę Lasów Państwowych…
– Od 1991 r. uczestniczyłam w opiniowaniu i tworzeniu „prawa leśnego”. Jestem dumna z dotychczasowej ustawy o Lasach. W pracach nad założeniami „prawa leśnego” uczestniczyłam od 1991 r. Teraz senatorzy PO przy pomocy PSL chcą to prawo zmieniać. Pamiętam, że kiedy przed 20 laty ta ustawa wchodziła w życie, to posłowie PSL, w tym również poseł Żelichowski, nazywali ją kundlem. Tymczasem ta ustawa przeprowadziła Lasy Państwowe przez całą transformację ustrojową. Ona działa dobrze, tylko nie należy przy niej manipulować i jej psuć. Owszem można dokonać pewnych poprawek, dostosować ją do obecnych wymogów unijnych czy innych przepisów, ale nie do ustawy o rachunkowości, łupiąc z Lasów pieniądze.
Z tego, co Pani mówi, wynika jednoznacznie, że Lasy to bardzo dobrze funkcjonujący organizm. Dlaczego zatem rząd próbuje to zniszczyć?
– Dla mnie osobiście, ale także dla wielu leśników, którzy swą pracę traktują jako misję, działania rządu PO – PSL są niezrozumiałe. W mojej ocenie, danina w wysokości 800 milionów złotych, jaką będziemy musieli zapłacić, jeżeli nie rozłoży nas w tym, to na pewno w następnym roku. To sprawi, że Lasy Państwowe staną się niewydolne. Może zabraknąć np. pieniędzy na paliwo. Dużo ludzi odejdzie z pracy na emerytury, a nie będzie można przyjąć nowych. To spowoduje, że pozostali leśnicy w takim stopniu zostaną dociążeni pracą, że nie będą jej w stanie wykonać.
Leśnicy zarządzają jedną trzecią kraju. Jedna trzecia terytorium Polski znajduje się pod zarządami ludzi, którzy starają się i mają kręgosłup. My nie należymy do ludzi, którzy będą potulnie zgadzać się na wylesianie lasów tylko dlatego, że na tym terenie jest jakieś złoże ropy, gazu itp. Kierujemy się pełną analizą i na tej podstawie są podejmowane decyzje. Nie chcę mówić, że to, co robi rząd premiera Tuska, to krok do prywatyzacji Lasów, ale na pewno jest to krok w kierunku osłabienia Lasów Państwowych.
Jak zatem skomentuje Pani słowa premiera Tuska, który powiedział, że sięgając po pieniądze Lasów, robi wam przysługę, niejako ratując przed nieracjonalnym wydawaniem zgromadzonych środków…?
– To, co mówi premier, jest śmieszne, żeby nie powiedzieć żałosne. Jeżeli próbuje się odebrać pieniądze firmie, która zgodnie z ustawą o Lasach ma swoje zadania i konkretne kierunki ich realizacji, to jest to działanie niepoważne. Nie można społeczeństwa karmić nieprawdą, posługując się przychodami, które pojawiły się raz na 20 lat. Twierdzenie na tej podstawie, że Lasy mają pieniądze i nie chcą się nimi podzielić, jest zwyczajnie nieprawdą. Owszem, jeżeli rząd chce, żeby przedsiębiorstwo Lasy Państwowe uczestniczyło w pewnym stopniu w finansowaniu budżetu, to niech to będzie obciążenie wynikające z osiąganych wyników, a nie jakiś procent od przychodów, bo płacąc ten haracz, Lasom może zwyczajnie zabraknąć pieniędzy na bieżącą działalność.
Jak „Solidarność” zamierza przeciwstawić się planom ekipy Donalda Tuska?
– Krajowy Sekretariat Zasobów Naturalnych Ochrony Środowiska i Leśnictwa NSZZ „Solidarność” ma już gotową propozycję zmiany do Konstytucji RP, co nie oznacza, że nie należy przestrzegać obecnych zapisów. Chcę podkreślić, że wprowadzając tę ustawę w życie, rząd łamie Konstytucję, począwszy od trybu procedowania. Spiesząc się, nie przeprowadził konsultacji, złamał też regulamin Rady Ministrów. Nie można wprowadzać daniny obciążającej daną jednostkę w roku, w którym ma ona funkcjonować.
14 stycznia mamy się spotkać z ministrem środowiska Maciejem Grabowskim i zobaczymy, czy będą to rozmowy merytoryczne. Mamy już bowiem pewne doświadczenia, chociażby z 2 stycznia, kiedy szef resortu środowiska poświęcił tak istotnej sprawie jak Lasy Państwowe zaledwie 15 min. Pytanie też, czy będzie chciał przyjąć nasze argumenty, począwszy od tego, że owe 3 miliardy złotych to były pieniądze na kontach na koniec 2012 r., a nikt nie wie, ile jest ich dzisiaj. Ponadto spróbujemy dotrzeć do każdego z parlamentarzystów, do wszystkich senatorów, do premiera, a także prezydenta, przekonując, że poprawki do ustawy o Lasach wyrządzą krzywdę Polsce i Polakom i należy się z tego wycofać. Jeżeli nic nie wskóramy tą drogą, pozostaje skarga do Trybunału Konstytucyjnego. Wierzę, że wygramy tę batalię, że zwyciężą argumenty i Lasy nie będą skarbonką rządu.
Dziękuję za rozmowę.
źródło: Nasz Dziennik
Pomysły destrukcyjne
Pierwszy niezwykle groźny pomysł na zmianę statusu prawnego Lasów Państwowych pojawił się za rządów Jerzego Buzka i koalicji AWS – UW. Wtedy z Lasów chciano zrobić jednoosobową spółkę Skarbu Państwa, co gwarantowało dość krótką procedurę prywatyzacyjną. Temu pomysłowi sprzeciwił się m.in. ówczesny minister środowiska, wspomniany prof. Jan Szyszko, i – jak nieraz przypomina – w rozstrzygającym głosowaniu na forum Rady Ministrów tylko jeden głos przesądził o zachowaniu dotychczasowej formuły Lasów Państwowych.
Wydarzenie to na tyle wstrząsnęło środowiskiem leśników i sporą częścią społeczeństwa, że w końcu 1999 r. powstała pierwsza społeczna inicjatywa ustawodawcza przyjęta wkrótce przez Sejm w formie „ustawy o zachowaniu narodowego charakteru strategicznych zasobów naturalnych kraju”, pośród których na pierwszym miejscu znalazły się lasy państwowe.
Kolejna próba poważnej destabilizacji ekonomicznej Lasów nastąpiła niedawno, jesienią 2010 r., kiedy rząd Donalda Tuska postanowił ubezwłasnowolnić Lasy Państwowe poprzez włączenie do sektora finansów publicznych, co praktycznie oznaczało nieuniknione bankructwo, a dalsze koleje losu takiej „nieudolnej” firmy w warunkach notorycznego deficytu sektora publicznego były przesądzone. Protestowali pod Sejmem leśnicy, zebrano półtora miliona podpisów pod społecznym protestem. Rząd wycofał się z pomysłu.
Świąteczne „konsultacje” A.D. 2014
Minęły trzy lata i Maciej Grabowski, nowy minister środowiska w rządzie Donalda Tuska, pismem przesłanym e-mailem w dniu 27 grudnia 2013 r. zaprosił stowarzyszenia i organizacje działające w zakresie leśnictwa oraz dyrektorów regionalnych dyrekcji Lasów Państwowych z dyrektorem generalnym LP, razem 25 osób, na spotkanie poświęcone „nowym regulacjom prawnym dotyczącym leśnictwa”, organizowane 2 stycznia 2014 r. w gmachu Ministerstwa Środowiska.
Do zaproszenia dołączony był… gotowy projekt nowelizacji ustawy o lasach. Ograniczył się on do liberalizacji etatu pozyskania drewna i nałożenia na Lasy Państwowe nowych opłat na rzecz budżetu państwa w „sztywnej” wysokości po 800 mln zł w latach 2014 i 2015 oraz po 100 mln zł rocznie, począwszy od 2016 roku.
Warto przypomnieć, że polskie Lasy Państwowe działają na zasadzie samofinansowania i płacą szereg podatków na rzecz społeczeństwa i środowiska o łącznej wartości ponad miliarda złotych (VAT, CIT, podatek leśny i rolny, od nieruchomości), sporo inwestują w zagospodarowanie turystyczne lasów, infrastrukturę edukacyjną, ochronę przyrody, drogi leśne, utrzymanie czystości w lasach i… bynajmniej nie unikają dyskusji na temat podzielenia się zyskami (gdy te są) z budżetem państwa, jednak na cywilizowanych zasadach, które nie doprowadzą do upadku firmy, gdy któryś rok finansowy zakończy się stratą, bo nie będzie nabywców na drewno.
Na wspomnianym spotkaniu 2 stycznia br. minister Grabowski mógł poświęcić zwołanym z całego kraju dyrektorom Lasów Państwowych… 15 minut, które wykorzystał na przedstawienie własnego stanowiska. Wskazał na konieczność wsparcia budżetu państwa przez Lasy Państwowe, uzasadniając to nadwyżkami finansowymi, którymi one dysponują. I to całe „konsultacje”. Uczestnicy spotkania dowiedzieli się też, że przedstawiony im projekt nowelizacji ustawy o lasach nie jest wersją ostateczną. Wersja ostateczna była przedmiotem obrad Rady Ministrów 7 stycznia 2014 roku.
I właśnie tej wersji ostatecznej obawiają się leśnicy, bowiem w przesłanej przez ministra Grabowskiego (a już nieaktualnej) nie zaistniał żaden z postulatów zgłaszanych przez środowisko leśników w ostatnich trzech latach. Jakie jeszcze zapisy pojawią się w tym tajnym projekcie i jakie jeszcze „spontaniczne” poprawki do niego wniosą posłowie koalicji rządzącej PO – PSL, zanim go w Sejmie przegłosują?
Zachować spokój
Kierownictwo Lasów Państwowych uspokaja nastroje. Rzecznik LP Anna Malinowska tak przedstawia stanowisko: „Rozumiemy konieczność podzielenia się pieniędzmi z budżetem państwa, ale przedstawiony mechanizm zakłada obowiązek dokonywania wpłaty 100 mln zł bez względu na to, czy Lasy mają zysk, czy stratę. Ponadto obowiązek wypłaty 1,6 mld zł w dwóch najbliższych latach bardzo ograniczy nasze możliwości inwestycyjne. Już teraz musimy zrewidować prowizorium planu finansowo-gospodarczego na 2014 r., w którym zakładaliśmy około 1 mld zł na budowę środków trwałych, głównie na drogi. Jeśli ustawa wejdzie w życie, stracimy taką możliwość. Lasy tracą również margines bezpieczeństwa w postaci zapasów w sytuacjach klęsk żywiołowych, które zdarzają się w lasach”.
Lasy Państwowe to firma o zasięgu ogólnokrajowym. Gospodaruje na 1/4 obszaru Polski. Dzięki dobrej w ostatnich latach koniunkturze na drewno i oszczędnym gospodarowaniu zgromadziły na kontach około 2 mld zł, ale zysk netto od kilku lat wyraźnie spada. W rekordowym 2011 r. wyniósł 829 mln zł, w 2012 r. – 257 mln zł, a w 2013 r. ma być około 200 mln złotych. Drewno tanieje. W 2012 r. za metr sześc. uzyskano średnio 186,42 zł, w 2013 r. już tylko 171,05 złotego.
Przypadek?
Na ostatniej w 2013 r. naradzie gospodarczej kierownictwa Lasów Państwowych z dyrektorami regionalnych dyrekcji LP jej uczestnicy mieli okazję zapoznać się z nowymi wzorami umundurowania przygotowanymi dla pracowników Służby Leśnej, które mają obowiązywać od 2015 roku. Wzory nowoczesne, materiał wysokiej jakości, trwały, gwarantujący wysokie walory użytkowania. Jednak po raz pierwszy w 90-letniej historii POLSKICH Lasów Państwowych zrezygnowano w sortach mundurowych z wizerunku Orła Białego. Przypadek?
Norbert Jastrzębski
Całość artykułu „Polskie lasy znów zagrożone” czytaj na http://www.naszdziennik.pl/mysl/65020,polskie-lasy-znow-zagrozone.html
źródło: Nasz Dziennik
Szanowny Panie Ministrze Środowiska Macieju Grabowski,
bardzo Panu dziękujemy, pokazał Pan, na co Pana stać, co jest dla Pana najważniejsze, po co w ogóle został Pan Ministrem Środowiska. Teraz czas na kogoś, kto mysli o Polsce i środowisku naturalnym w perspektywie dłuższej niż 2-3-4 lata, takiego, który ma wizję na lat kilkadziesiąt, a nie tylko do następnych wyborów. Teraz już ma Pan zapisane w CV, że był Pan ministrem i najlepiej, jak teraz ustąpi Pan miejsca komuś, kto myśli o środowisku, polskiej przyrodzie, polskich lasach, jako czymś najcenniejszym w życiu każdej Polki, każdego Polaka. Oglądał Pan polski film: „Pieniądze to nie wszystko…”? Warto obejrzeć.
źródło: Facebook – Ręce precz od polskich lasów
10 stycznia 2014 roku w programie Telewizji Trwam, z cyklu Polski Punkt Widzenia, uczestniczył były Dyrektor Generalny Lasów Państwowych dr inż. Andrzej Matysiak oraz posłowie prof. Jan Szyszko i Dariusz Bąk. Jak podkreślili, haracz, jaki na Lasy Państwowe nakłada rząd spowoduje w niedługim czasie niewydolność finansową Lasów, doprowadzi do zaniechania działań gospodarczych mających negatywne dla lasu skutki na wiele lat. podkreśliliteż, że niespełnione obiecanki, jakie składa premier Tusk, że pieniądze zasilą budżety samorządów, spowodują konflikty na linii Lasy Państwowe – samorządy. Zachęcamy do obejrzenia tego 20-sto minutowego nagrania. http://www.tv-trwam.pl/index.php?section=ppw.
Obradował też Senat, który głosami PO przyklepał poprawki do budżetu dotyczące pieniędzy z Lasów, choć ustawa jeszcze nie była nawet przez Sejm rozpatrywana. Spieszno im do grabieży.
Senat zarekomendował 10 stycznia Sejmowi przyjęcie poprawki do tegorocznej ustawy budżetowej uwzględniającej 800 milionów złotych, które – z inicjatywy rządu – Lasy Państwowe miałyby wpłacić do budżetu państwa.
Nad zmianą ustawy o Lasach Państwowych w tej sprawie Sejm jeszcze pracy nie rozpoczął. Senatorowie PiS już zapowiadają, że w przypadku uchwalenia ustawy wystąpią z wnioskiem o zbadanie jej przepisów przez Trybunał Konstytucyjny.
Zaledwie we wtorek premier Donald Tusk poinformował, że Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji ustawy o Lasach Państwowych zobowiązującej to przedsiębiorstwo do przekazania do budżetu państwa po 800 milionów złotych – w tym i następnym roku, a w latach kolejnych kwoty 2 proc. przychodów. Projekt natychmiast został przesłany do Sejmu.
Już wczoraj Senat zarekomendował natomiast Sejmowi przyjęcie poprawki do tegorocznej ustawy budżetowej uwzględniającej 800-milionową wpłatę Lasów Państwowych. Poprawka zgłoszona przez senatorów Platformy Obywatelskiej zmierza, zgodnie z zapowiedzią premiera Tuska, do rozdysponowania tych pieniędzy na przebudowę dróg lokalnych – w kwocie 650 milionów złotych, a 150 milionów złotych ma zostać przeznaczone na pokrycie deficytu budżetowego.
Przeciwko poprawce jednoznacznie opowiedzieli się senatorowie Prawa i Sprawiedliwości. – Jeszcze nie ma w tej sprawie decyzji parlamentu – Sejmu, Senatu, ani prezydenta odnośnie do tego, czy środki finansowe z Lasów Państwowych będą zasilały budżet państwa, a już Platforma Obywatelska tworzy rezerwę, gdzie te pieniądze będą zabezpieczone – zwracał uwagę senator Wojciech Skurkiewicz.
źródło: TV Trwam, Nasz Dziennik
Wicemarszałek Stanisław Karczewski:
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Bardzo proszę o zabranie głosu pana senatora Skurkiewicza.
Senator Wojciech Skurkiewicz:
Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.
Wysoka Izbo, pierwszą część swojej wypowiedzi chciałbym poświęcić propozycji, która padła na tej sali w pierwszej części debaty. Chodzi o kwotę, którą Lasy Państwowe mają być, że tak powiem, obłożone – 800 milionów zł – w formie daniny do budżetu państwa.
Szanowni Państwo, bardzo trudno jest mi zgodzić się z wieloma argumentami, które są przedstawiane przez ministra środowiska i ministra finansów, jak również i premiera rządu Rzeczypospolitej Polskiej, mianowicie że Lasy Państwowe stać na to i powinny dzielić się posiadanymi środkami finansowymi. Mówiło się tu o tym, że Lasy Państwowe takich pieniędzy nie przekazują do budżetu państwa, a takie środki powinny wygospodarować i je do budżetu przekazać. Nic bardziej mylnego. Chciałbym państwu przedstawić kilka liczb, kilka danych dotyczących tego, na co Lasy Państwowe przekazują środki z pieniędzy wypracowanych przez polskich leśników. Będę to dane w większości za rok 2012, przy czym dane z roku 2013 można porównywać z tymi danymi, które ja teraz przedstawię.
Szanowni Państwo, Lasy Państwowe przekazały w roku 2012 do lokalnych samorządów 200 milionów zł w formie różnych podatków lokalnych typu: podatek leśny, podatek od nieruchomości, podatek rolny, podatek od środków transportu. Lasy zapłaciły do budżetu państwa podatek CIT w wysokości 49 milionów zł. Lasy Państwowe zapłaciły do budżetu państwa 1 miliard 100 milionów zł z tytułu obciążeń związanych z zatrudnieniem pracowników, obciążeń dochodów pracowniczych – to będzie podatek PIT, jak również składki na ubezpieczenie społeczne, składki zdrowotne. Lasy Państwowe mają wyliczony podatek VAT za rok 2012 na poziomie 1 miliarda 459 milionów zł.
Szanowni Państwo, Lasy Państwo prowadzą również taką działalność – pytałem o to – która w znacznej części powinna być finansowana z budżetu państwa, ale budżetu państwa ponoć nie było na to stać. W związku z tym Lasy Państwowe ze swoich środków finansowych muszą te wydatki pokrywać. Mam tutaj na myśli chociażby tak prozaiczną kwestię jak dofinansowanie parków narodowych: w roku 2012 była to kwota 8,5 miliona zł. W roku 2013 Lasy Państwowe dofinansowały funkcjonowanie parków narodowych kwotą 19 milionów 803 tysięcy zł. To nie jest zadanie własne Lasów Państwowych, ale zadanie własne budżetu państwa – partycypować w utrzymaniu dwudziestu trzech parków narodowych. Przypomnę, że znaczna część tej kwoty była przekazana do Białowieskiego Parku Narodowego.
Szanowni Państwo, Lasy Państwowe w roku 2012 wydały 16 milionów zł na ochronę przyrody i bioróżnorodności biologicznej, w tym między innymi na utrzymanie rezerwatów przyrody czy na realizację planów ochronnych wynikających z dyrektywy wdrażającej obszary Natura 2000 w naszym kraju. Na turystykę, a więc po to, aby ludzie mogli odwiedzać lasy, mogli w nich wypoczywać, Lasy Państwowe wydały w roku 2012 15 milionów 243 tysiące zł. Na ochronę przed szkodnikami owadzimi, przed owadami, Lasy Państwowe wydały 37 milionów 230 tysięcy zł, a na cele społecznie użyteczne – 12 milionów 782 tysiące zł. Dane, które państwu prezentuję… Lasy Państwowe w znacznej części wyręczają budżet państwa w finansowaniu różnych przedsięwzięć.
Jeżeli chodzi o edukację przyrodniczo-leśną, to Lasy Państwowe w 2011 roku wydały 14 milionów 848 tysięcy zł, ale w roku 2013 – już 15 milionów 954 tysiące zł. Koszty sprzątania ciągów komunikacyjnych, które są w sąsiedztwie lasów bardzo często… Być może powinny to robić gminy, ale gminy tego nie robią. Lasy Państwowe muszą te śmieci sprzątać i je wywozić, a to są kontenery śmieci. Lasy Państwowe przeznaczyły w roku 2013 na sprzątanie lasów 16 milionów 37 tysięcy zł. I wreszcie ochrona przeciwpożarowa lasów. W roku 2013 to są koszty rzędu 88 milionów zł. To są tylko pobieżne dane, które są dostępne dla każdego, kto chce się tą sprawą zainteresować. To jest raport o stanie lasów i inne dane, także dane ministra środowiska.
Sięgnąłem głębiej – do danych ogólnoeuropejskich czy ogólnoświatowych. To są dane FAO dotyczące średnich rocznych wydatków rządów – w euro – na lasy w przeliczeniu na hektar powierzchni leśnej. Co z tych danych wynika? Budżet Hiszpanii na 1 ha powierzchni leśnej wydaje rocznie 72,35 euro, budżet Szwajcarii – 54 euro, budżet Danii – 35 euro, budżet Włoch – 34 euro euro, budżet Wielkiej Brytanii – 23 euro, Węgry – 17 euro, Niemcy – 14 euro, Szwecja – 12 euro, Czechy – 11 euro, Francja – 10 euro. A ile wydaje Polska? Ile budżet państwa dopłaca rocznie do 1 ha lasu? Otóż dopłaca 1 euro i 10 centów.
Państwo teraz mówicie, że będziemy czerpać z zasobu środków finansowych Lasów Państwowych 1 miliard 600 milionów zł w ciągu dwóch lat. Powiedziane było, że Lasy Państwowe mają zdeponowane 3 miliardy zł. Nic bardziej kłamliwego, Szanowni Państwo. Mówił o tym pan senator Bogdan Pęk. Znaczna część środków, 2/3 środków to są środki obrotowe, bez których Lasy Państwowe nie będą mogły funkcjonować, nie będą mogły realizować nałożonych na nie przez ustawę zadań i celów. I to jest gigantyczny problem: jak Lasy Państwowe będą sobie radzić w sytuacji, gdy te pieniądze, gdy te 800 milionów zł zostanie im odebranych i przeznaczonych na budowę dróg, przeznaczonych dla samorządów.
Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie to, że za kilka miesięcy przed nami wybory samorządowe. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie ta mizerna kwota, która była zaplanowana na realizację tak zwanych schetynówek w roku 2014 –250 milionów zł to kropla w morzu potrzeb. Wiele samorządów składało zapotrzebowania na większe finansowanie czy na większą liczbę tych inwestycji. Na Mazowszu zaledwie jedna gmina mogła liczyć na bodaj jedno zadanie. Nie wszystkie gminy otrzymały wsparcie finansowe. Rozumiem, że powinno to być finansowane w szerszym zakresie, bo nadzieje samorządów, nadzieje lokalnych polityków zostały w nadmierny sposób rozdmuchane, ale dlaczego, Szanowni Państwo, kosztem Lasów Państwowych?
Nie ma nic bardziej kłamliwego niż to, co zostało powiedziane na jednej z konferencji prasowych, że podmioty, że Lasy Państwowe, bo cały czas o nie chodzi… Mówiono, że wywożenie drewna z lasów niszczy gminne drogi. Szanowni Państwo, lasy i leśnicy odpowiadają tylko za transport drewna do granicy lasu lub do drogi. Określa się to: loco las, loco droga. I nic więcej. To przewoźnicy, to podmioty, które nabywają drewno, są odpowiedzialne za to, że drogi są rozjeżdżane. Wobec tego pytam: skoro leśnicy mają być karani za to, że samochody wywożące drewno z lasu rozjeżdżają lokalne drogi, to czy polski rząd wystąpi do rządu Białorusi albo Ukrainy, żeby… Bo tiry ukraińskie czy białoruskie rozjeżdżają polskie drogi. Czy państwo pokusicie się o taki ruch? Jestem bardzo ciekawy.
Jest sprzeciw z mojej strony, ze strony mojego środowiska politycznego i, jak podejrzewam, ze strony wielu tysięcy Polaków… Nie ma zgody na to, żeby Lasy Państwowe obarczać tak wysoką daniną na rzecz państwa, żeby takimi działaniami rządu Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego łatać dziurę budżetową, która przez ostatnie lata powstała w bardzo dużym obszarze, w bardzo dużym zakresie.
Szanowni Państwo, jeśli finalnie taka poprawka zostanie złożona, to będę głosował przeciw. Mam też nadzieję, że ustawa złożona do laski marszałkowskiej 7 stycznia, która nakłada na Lasy Państwowe obowiązek płacenia daniny w wysokości 800 milionów zł w roku 2014, nie przejdzie procesu legislacyjnego, że ten atak, ten zamach na polskie leśnictwo zostanie powstrzymany.
Konferencja prasowa z senatorem Wojciechem Skurkiewiczem z dzisiejszego dnia http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/transmisje.xsp?unid=73A8A7CE0832C8CAC1257C5C003169D1#
Na stronie internetowej sejmu opublikowany został druk ustawy w którym rząd, podobno polski, grabi polskie Lasy. Czytając uzasadnienie dochodzimy do wniosku, że rząd, parlamentarzystów i społeczeństwo ma za głupków. Pokazuje swoją butę i arogancję, bo nie wysila się nawet, by wymyślić jakieś przyzwoite uzasadnienie swej grabieży. Oto bowiem już we wstępie czytamy, że lasy mają część zysku odprowadzić do budżetu. Tymczasem dwa zdania dalej wprowadzają kontrybucję nie od zysku, ale od majątku, a także podatek obrotowy, który nie istnieje dla żadnego innego podmiotu w Polsce. Podatek ten nie ma nic wspólnego z zyskiem, bo naliczany jest od przychodów.
„Z uwagi na fakt, iż Lasy Państwowe zarządzają i gospodarują mieniem Skarbu Państwa zasadnym jest aby część zysku odprowadzały do budżetu państwa. Dlatego wprowadza się mechanizm umożliwiający dokonywanie wpłat na rachunek ministra właściwego do spraw środowiska w wysokości stanowiącej równowartość 2% przychodów uzyskanych przez Lasy Państwowe ze sprzedaży drewna. Wpłaty dokonywane będą corocznie przez Dyrekcję Generalną Lasów Państwowych w formie rat kwartalnych. Pierwsza wpłata, dokonana będzie przez Lasy Państwowe w 2016 r. Wpłaty te będą stanowiły dochód budżetu państwa. W sprawach dotyczących wpłaty właściwy jest minister właściwy do spraw środowiska. Dodatkowo proponuje się, aby w 2014 r. i 2015 r. Lasy Państwowe dokonały wpłat do budżetu państwa z kapitału własnego w wysokości 1 600 mln złotych, w ratach kwartalnych.”
Szczytem cynizmu jest punkt drugi uzasadnienia wprowadzenia ustawy, mianowicie konsultacje społeczne, do których rząd jest ustawowo zobowiązany. Pamiętamy 15-sto minutową wizytą ministra na spotkaniu z organizacjami leśnymi – to miały być konsultacje? Albo powieszenie projektu ustawy na stronie Rządowego Centrum Legislacji i Ministerstwa 18 grudnia? To komu społeczeństwo miałoby przekazywać uwagi, skoro urzędnicy świętowali, bądź przebywali na urlopach?. Kpina.
2. Zakres konsultacji społecznych
Założenia do projektu ustawy o zmianie ustawy o lasach obejmowały zakres przedmiotowej nowelizacji. Projekt założeń był konsultowany społecznie m.in. przez umieszczenie na stronie internetowej Rządowego Centrum Legislacji i Ministerstwa
Środowiska. Ponadto projekt dotyczy Skarbu Państwa i nie nakłada praw i obowiązków na obywateli.”
Kolejnym kłamstwem rządowego uzasadnienia jest brak wpływu ustawy na rynek pracy. Stojący obok Dyrektor Generalny zwrócił uwagę, że będzie musiał przeanalizować koszty administracyjne, co oznacza wdrożenie różnych planów, które leśnicy znają: plan Majchrzaka, plan Baryły itd. A brak inwestycji nie spowoduje braku pracy dla wielu pracowników, choćby budowlanych?
„4. Wpływ aktu normatywnego na rynek pracy
Nie przewiduje się wpływu zmian przepisów ustawy na rynek pracy.”
Rząd sobie wymyślił, że haracz nałożony na Lasy nie wpłynie na konkurencyjność gospodarki. A skąd Lasy wezmą pieniądze na ten haracz. Obawiamy się, że nastąpi podwyżka cen drewna. Od detalu dla ludności, po ceny dla przemysłu drzewnego. A to nie spowoduje obniżenia konkurencyjności?
„5. Wpływ aktu normatywnego na konkurencyjność gospodarki i przedsiębiorczość,
w tym na funkcjonowanie przedsiębiorstw
Regulacja nie będzie oddziaływać na konkurencyjność gospodarki i przedsiębiorczość, w tym na funkcjonowanie przedsiębiorstw.”
I na koniec kolejne kuriozum. Wydrenowanie z firmy w ciągu dwóch lat 1,6 mld zł nie wpłynie na realizację ustawowych zadań. Kto to pisał? Kompletny dyletant, czy bezczelny kłamca?
Biorąc pod uwagę fakt, że w latach 2009–2013 kwota ta wynosiła
90–130 mln/rok, wpłata ta, nie wpłynie negatywnie na możliwość realizacji zadań ustawowych PGL LP.
http://orka.sejm.gov.pl/Druki7ka.nsf/0/6E52111950A32D23C1257C5A0055CA5A/%24File/2041.pdf
O tym, jak mądrze zagospodarować nadwyżkę środków finansowych Lasów Państwowych, dla dobra Polski i Polaków, mówili na wczorajszej konferencji prasowej posłowie klubu Prawo i Sprawiedliwość. Warto, by rządzący dziś Polską PO i PSL nauczyli się w końcu czegoś. Chyba, że im chodzi tylko o niszczenie wszystkiego co polskie. Zamieszczamy link do tej konferencji. Zachęcamy do obejrzenia http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/transmisje.xsp?unid=7FD9434C8829EA03C1257C55003041F0#
|
Najnowsze komentarze
Ostatnie wpisy
|