Sprawą nielegalnej wycinki lasu pod wyciąg w Zieleńcu, brak reakcji Regionalnej i Generalnej Dyrekcji Lasów Państwowych oraz zasadność zwolnienia nadleśniczego ze Śnieżki, który przeciwstawił się „biznesom” Bdzikota i Sobiesiaka bada prokuratura. Szkoda tylko, że dopiero publikacje prasowe spowodowały zainteresowanie się przez organa ścigania ewidentnymi przekrętami w dyrekcji wrocławskiej. Okazuje się, że łamanie prawa w sprawach pracowniczych to dopiero przygrywka do „praworządności” pana Adamczaka.
W sprawę „wyciągową” zamieszany jest również pan Łokietko, ściągnięty z Wrocławia do Dyrekcji Generalnej LP, „wybitny” specjalista od tropienia afer w nieruchomościach.
W dniu wczorajszym wszystkie wiadomości radiowe i telewizyjne rozpoczynały się od „dokonań” naszych władz leśnych i leśno – związkowych. Młode wilczki pokazały na co ich stać. Pięknie, k…, pięknie. http://www.rp.pl/artykul/419906.html
już zwalnia Wołów(matecznik „S”farbowanej)
Pietrucha! Adamczak juz sobie przygotowal Nadlesnictwo Milicz??Tylko powinnien sie spieszyc bo nastepca Pigana bedzie mial swoich kumpli.
No Adamczak skonczyl ci sie geniusz gnebienia ludzi. Do lasu na szczaw idzie wiosna.
Ale zanim się skończy zdąży skrzywdzić wielu uczciwych ludzi !!!
No to współczucia dla ludzi z Milicza, przeżyją szok – po TAKIM Sierpińskim (szacunek dla Pana, Panie Nadleśniczy), „taki” Adamczak!
Temu panu (Adamczakowi) dziękujemy i nie myślcie, że będzie miał jakiekolwiek stanowisko w LP. Sam ustalił nową jakość ( degradacja do najniższych stanowisk w lasach, obniżanie pensji zasadniczej, brak propozycji pracy), te zasady będą go też obowiązywać.
Nie komentarze ale fakty się liczą
No to spisujcie fakty…do udowodnienia