„Oj Szczutek, coś Ci musiała Pani Zagrobelna mocno „nadepnąć na odcisk”. Nie dosyć, że konfabulujesz, to jeszcze obrażasz P. Grażynę i zakłamujesz historię powstania fundacji. Pani Zagrobelna nigdy nie zapomina o zasłużonych dla Fundacji społecznikach, a szczególnie o człowieku wielkiego serca Leśniczym Marianie Kubaszku.
Poniżej jeden z licznych wywiadów Pani Zagrobelnej, w którym opisuje historię powstania Fundacji oraz ludzi szczególnie zasłużonych dla jej działania.
Szczutek, to nieładnie tak zakłamywać historię”.
„Powiedz ze mi dziywce moje,
Cemu smutne łocka Twoje
Cy cie mama strofowała,
Ześ sie ze mnom zadowała”
” Hej dziewczyno, spójrz na misia
On przypomni, przypomni chłopca ci”.
Pozdrawiam serdecznie awansowanych na, oraz „odwołanych” ze stanowisk(niektórym to się „kórwa” należało). Fundacja – jakakolwiek, szczytny cel. Tylko bez opakowania i w domu – w swoim własnym czasie. Bo idea instytucji pazarządowych idzie się…ać. Czas, w którym praca nas absorbuje………..
NA LEŚNYM DUKCIE CISZA,PORANNA MGŁA SIĘ ROZWIEWA
LIŚCIE SIĘ LEKKO KOŁYSZĄ,NA POSREBRZONYCH DRZEWACH
TRZYMAJĄC SIĘ MOCNO ZA RĘCE,IDZIEMY W DZIEŃ TAK RADOSNY
CHŁONIEMY CIEPŁO I ZAPACH,PIERWSZEGO PIĘKNEGO DNIA WIOSNY…
Darz bór
Ryś!!!! Stachu zdejm przyłbicę!Twoja twarz brzmi bardzo znajomo! Śladem twojego przemyskiego guru Marka K. zabierz cztery litery w troki z przestrzeni publicznej, a oddasz tym nieocenione usługi rodzince!
Wiersycek i melanż- żenada!
Miło po listku rwać niepełną stokroć
I rozkochanych słów różaniec cedzić,
Miło przy ludziach było raz powiedziéć,
Że się kochamy, i mówić po stokroć.
Miło zabłądzić pod lipowe cienie
Z kwiatkami w ręku – i patrząc ukradkiem,
Wzajemnie mówić obrywanym kwiatkiem:
Kochasz!… i pani kochasz mnie szalenie…
Gdy nas różowa poróżniała sprzeczka,
A zgody ciągłe zabraniały świadki,
Pamiętasz, luba, jak te białe kwiatki,
Jeden mówił: nie – a drugi: troszeczka.
Dzisiaj samotny – dzisiaj bez nadziei
Błądząc po skałach… wszystkie moje smutki
Zbiegły się razem do białej stokrotki,
Co była siostrą stokrotek w alei.
Rwałem ją… listki leciały w błękicie
Aż na jezioro, ze skały, gdziem siedział,
I wiesz, co listek ostatni powiedział?
Luba, że jeszcze kochasz mnie nad życie.
Pozdrawiam Was serdecznie.
Szanowny anonimowy „prawy” Lesie !
Szanowny „prawy’ Redaktorze. Czy nic innego w twoim kanonie wartości nie istnieje jak zemsta , mściwość, nienawiść, z powodów osobistych? Czym jest robienie takiego zarzutu ?A może kieruje mną dzisiejszy współczesny anturaż, inwazja hord nienawistników i faryzeuszy (non compos mentis), że należy Nam , każdemu według swojej wiedzy i możliwości wołać głośno non possumus . Inne poglądy, idee,polityka, rewolucja , czy zwykła ludzka przyzwoitość- jako istotne powody- nie przychodzą ci do głowy!
Bajania” Lasu Polskiego” i wielu innych leśnych i nieleśnych przekaziorów piszących z wiadomej inspiracji , o Fundacji od wielu lat – znam je – wrażenia na mnie nie robią!!! Dotychczas konsekwentnie milczałem mając na uwadze dobro Fundacji. Żeby była jasność ! Jestem pełen uznania dla wszystkich osób technicznie obsługujących non profit Fundację od jej zarania do dnia dzisiejszego.
Napisze jeszcze o kuglowaniu darowiznami członków Rady Nadzorczej deklarowanych w czasie jej tworzenia. Otóż wpłaty najlepiej zarabiających to średnio 10-15 % tego co deklarowali o wiele gorzej uposażeni terenowcy. Manipulacja polegała na tym, że zaliczono im dokładnie 15 % tego co zadeklarowali a 85 % księgowano jako zwykłe składki. Cel: Nie zawstydzaj mały ludzie!!! – wiadomo kogo. Darowizny członków Rady Nadzorczej były dobrowolne , każdy wpłacał tyle ile uważał na ile go było stać i nic nikomu do tego. Manipulacja ta świadczy o bezprecedensowej małostkowości manipulatora(rów). Pytam jakim prawem samowolnie zmieniano dobrą i nieprzymuszoną wolę Radcy – darczyńcy(ców). Czy to było fair?
Istnieje polskie powiedzenie „Od rzemyczka do koniczka”. I tak od rzemyczka kuglowania w Fundacji do chodzimy do „ KONIA” odrażającego NEPOTYZMU! W odbiorze społecznym „ ciemnego podkarpackiego ludu leśnego” nic tu nie zmienia fakt , iż jest to nepotyzm z Placetem warszawskich leśnych Dziadków. „Konfabulował”: JSzH.