OD REDAKCJI:
Przez całą Polskę przetacza się fala protesów właścicieli firm transportowych, którzy czują się skrzywdzeni wejściem w życie w Niemczech przepisów wyrównujących stawkę płacy kierowcy polskiego ze stawkami niemieckiego . Jak jest prawda od strony polskich kierowców przedstawia oświadczenie Krajowej Sekcji Transportu Drogowego.
OŚWIADCZENIE
Protest pracodawców firm transportowych w dniu 23 marca był wymierzony przeciwko kierowcom a nie trudnej sytuacji na rynku przewozowym. Pazerność przewoźników nie zna granic a szczyt hipokryzji i zakłamania też osiągnął apogeum. Na akcję protestacyjną wysyłali kierowców ciężarówek zamiast samemu usiąść za fajerą i protestować. Wydawali polecenia służbowe swoim kierowcom żeby protestowali w ich imieniu przeciwko sobie.
Właściciele firm transportowych walczą przeciwko niemieckim przepisom, które w dużym uproszczeniu mają eliminować niewolniczą pracę kierowców. Wszystkie informacje w mediach przedstawiają punkt widzenia polskiego pracodawcy. Podaje się informację, że polska flota transportowa jest obecnie jedną z największych posiadających najlepszy tabor w UE ale poziom ten został osiągnięty dzięki zaniżaniu płac, nieuczciwej konkurencji i zaniżaniem frachtów. W ciągu ostatniej dekady liczba przewoźników wrosła trzykrotnie a ilość pojazdów prawie czterokrotnie. Płaca polskiego kierowcy oscyluje pomiędzy 3 a 4 euro na godzinę. Twierdzenie pracodawców, że kierowcy zarabiają między 7 a 9 tyś. zł na m-c jest absolutnym kłamstwem. W większości firm transportowych płaca podstawowa brutto jest na poziomie najniższej krajowej i od tej płacy są odprowadzane wszystkie świadczenia. Pracodawcy nie chcą rozmawiać ze związkami zawodowymi o poprawie warunków płacowych kierowców zawodowych. Uważają, że wszystko jest w porządku i nie warto nic zmieniać. Poprawy wymaga rynek transportowy, organizacja przewozów, stawki przewozowe itp.
Jeżeli nie zostaną dokonane zmiany w tym obszarze to nawet gdyby kierowcy pracowali za przysłowiową miskę zupy nie poprawią sytuacji przewoźników. Porządek muszą zrobić między sobą. Związki zawodowe domagają się uczciwego wynagrodzenia za ciężką pracę, szacunku i nie deptania godności kierowców zawodowych.
Jeżeli pracodawcy tego nie zrozumieją to kierowcy pokażą, że potrafią się upomnieć o swoje prawa i to dopiero będzie bolało bo dotyczyć będzie większości firm transportowych.
20 marca przedstawiciele Krajowej Sekcji Transportu Drogowego NSZZ Solidarność uczestniczyli we Frankfurcie n/Odrą na spotkaniu z niemieckimi związkowcami z Ver.di 25 – 26 jesteśmy w Brukseli na spotkaniu z europejskimi związkami transportowymi afiliowanymi w ITF i ETF, na którym będą omawiane dalsze zmiany w płacy minimalnej we Francji, Włoszech, Belgii i Danii. Będą omawiane również inne rozwiązania mające na celu poprawę pracy i płacy kierowców zawodowych.
25 marca będzie wielka akcja protestacyjna kierowców w Brukseli, w której też będziemy brali udział.
Dziwna wydaje się stronniczość mediów, które nie były zainteresowane naszym zdaniem
i publikowaniem naszego stanowiska, ale do tego już zdążyliśmy przywyknąć.
Tadeusz Kucharski
Przewodniczący KSTD
NSZZ „Solidarność”
Najnowsze komentarze