Za co Ludowe Państwo skazywało Żołnierzy Wyklętych i obywateli myślącym inaczej.
Skończył się marzec. Miesiąc ten ze względu na coraz dłużej trwające uroczystości Dnia Żołnierzy Wyklętych staje dla wielu bardzo już starszych panów i polityków lewicy miesiącem niebezpiecznym. By nie rzec miesiącem przeklętym. Opatrzność sprawiła, że w końcu swego żywota ci mocno starsi panowie przechodząc obok swych sąsiadów będą musieli ze wstydu opuszczać głowę. I o to właśnie chodziło. Wstyd i pogarda zaczyna im bardziej doskwierać niż efekty długoletniego więzienia jakich doświadczają teraz ich ofiary. I tak to powinno być w następnych marcach kolejnych lat. Druga połowa lat czterdziestych i lata pięćdziesiąte XX wieku. Siermiężny obraz PRLu w kolorze czarno-białym. Czas młodości „Kolumbów rocznik 20-ty”, która wtedy – jak każda młodość- też bywała radosna. W tych latach Karol Wojdyła rozpoczynał swe pierwsze wycieczki z młodzieżą w „naturę”. Najpierw piesze, a w r. 1955 kajakowe .Wtedy PRL był jedną wielka budową. Warto przypomnieć jak sprytnie podchwycili ten fakt BUDOWNICZOWIE autostrad Euro 2012.Chyba liczyli Oni na to, iż poprzez podobieństwo sytuacji usprawiedliwiona im zostanie żenującą nieporadność jaką wykazywali się na tych budowach. I nie tylko na budowach. Tak to prawda. W tym okresie PRL był jedną wielką budową i jedną wielką odbudową z przerwami na zbiorowe manifestacje pod hasłem walki o pokój. Tą spontaniczną radość społeczeństwa uzupełniały dodatkowo (na tle wznoszonych fabryk i hut) liczne festyny robotniczo-chłopskie, na których cieszono się wylewnie z przyjaźni Polsko-Radzieckiej i potępiano (programowo) imperializm amerykański. Towarzysz Prezydent Bierut czyli Ojciec Narodu ukazywany był w kronikach filmowych jako pląsający wśród dzieci z założoną na kark harcerską chustą. Mimo „bidy” ludność zaliczana do sojuszu robotniczo-chłopskiego rozmnażała się namiętnie. Warto przypomnieć, że w r.1938 w terytorium II RP mieszkało 34 mln.923 tys. obywateli. Po II Wojnie Światowej w granicach okrojonego terytorialnie kraju liczba ludności (dane z 1946 r.) wynosiła tylko 23 mln.640 tys. Natomiast już w r.1956 było nas 28 mln.923 tys. I tak chyba wyglądał ten kolor biały ukazywany w kronikach filmowych. A jaki był kolor czarny naszego kraju z przełomu lat czterdziestych i pięćdziesiątych. Czy w tych latach żaden ojciec nie zakatował swojego dziecka, czy żadna matka nie dokonała dzieciobójstwa, czy nie było wtedy pospolitych zabójstw, płatnych morderców, afer gospodarczych, przypadków pedofilii i czy w tych czasach nikt nie umarł na mrozie. Analizując listę osób (lata 1945-1956), na których wykonano wyroki śmierci (za zabójstwa) doliczyłem się tylko 13 takich przypadków i dotyczyły one : 5 przypadków- (morderstwa kobiet) ; 1 przypadek morderstwa na tle seksualnym (dotyczył 2 dziewczynek); 3 przypadki – zabójstw milicjantów; 4 przypadki rozbojów po uprzednim zamordowaniu milicjantów. Należy dodać, iż w tych latach wykonano też 28 wyroków śmierci (w tym 5 dotyczyło kobiet) za zbrodnię ludobójstwa. Skazani to członkowie załóg obozów koncentracyjnych. Autor (autorzy) listy oświadczyli asekuracyjnie że „lista ta jest niekompletna, ponieważ nie można w sposób dokładny określić, ile osób zostało skazanych na najwyższy wymiar kary pomiędzy rokiem 1945 a 1956 – gdyż ewidencja Ministerstwa Sprawiedliwości, dotycząca kary śmierci, jest wiarygodna od 1956 roku. Wcześniej była ona prowadzona przez Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego, w której liczba orzeczonych wyroków została znacznie zaniżona i nie zawiera osób skazanych za udział w podziemiu antykomunistycznym …..” Na podstawie „danych z listy” można więc uznać, iż liczba 13 wyroków śmierci wykonanych w latach 1945-1956 za zabójstwa (a więc przestępstwa najgroźniejsze) to wręcz sielankowy obraz bezpieczeństwa ludowego państwa. Czy taki „dobrostan bezpieczeństwa społecznego ” odpowiadał prawdzie . Skoro więc było tak dobrze – to co w tych czasach stanowiło największe zagrożenie, o którym mówiono głośno i które w sposób szczególny opisywała prasa lub komentowało radio, kroniki filmowe głosami Wandy Odolskiej, Andrzeja Łapickiego, Jeremiego Przybory. Oglądając kroniki filmowe z tych lat lub czytając ówczesną prasę można odnieść wrażenie, że znaczna część społeczeństwa stanowiąca wtedy tzw. sojusz robotniczo-chłopski „wychowywana” była w przekonaniu, że największym złem dla nich są ludzie dążący do obalenia władzy ludowej i sojuszu ze Związkiem Radzieckim. Mam przed sobą niewielką książeczkę zatytułowaną „ Mały Kodeks Karny” Wydanie z 1949 r. W kodeksie tym znajdują się 3 części tj. część A – Mały Kodeks Karny ; część B Ustawodawstwo karne przeciw faszystowskie i część C- ustawodawstwo uzupełniające. To co mnie zainteresowało najbardziej to część A czyli Mały Kodeks Karny Znajduje się tam 7 rozdziałów zawierających 72 artykuły. W rozdziałach od 1 do 4 tego kodeksu wymienia się 48artykułów, które stanowiły dla prokuratur i sądów podstawy do stawiania zarzutów i zastosowania kar. I to wszystko. Tylko tyle podstaw do ukarania obywateli ludowego państwa? Coś mało tego. Obowiązujący obecnie Kodeks Karny z zawiera ogółem 44 rozdziałów. W części szczególnej kodeksu znajduje się 246 artykułów za naruszenie których obywatele III RP mogą dostać: karę grzywny, ograniczenia wolności, pozbawienia wolności, 25 lat pozbawienia wolności i dożywocie. W kodeksie tym nie ma kary śmierci nawet za najbardziej odrażające ohydne zabójstwa. Za co więc w latach 1945-56 skazywano na karę śmierci. Na 48 artykułów, których naruszenie zagrożone było różnymi karami a więc karą aresztu, więzienia, dożywocia – obywatel ludowej ojczyzny wyzwolony przez Armię Czerwoną mógł otrzymać karę śmierci na podstawie treści 12 artykułów. Uwzględniając również przepisy Kodeksu Karnego Wojska Polskiego, który zawiera 3 art. przewidujące karę śmierci (tj.art.85§1 i art.86 §.1 i §.2 ) – można stwierdzić iż łącznie w Małym Kodeksie Karnym znajduje się 15 podstaw prawnych dających ludowej władzy możliwość skazania na najwyższy wymiar kary. Podam teraz dość szczególne przykłady tych przepisów (mogących wzbudzić dziś zażenowanie i grozę ) za naruszenie których można było otrzymać w tamtych czasach wyrok śmierci. Wydaje mi się jednak, że dla niektórych bardzo już starszych panów to ludowe poczucie kar wymierzanych w czasach Bieruta, Światły, Bermana nie koniecznie może wywoływać takie właśnie odczucia .Cytuję więc te przepisy
Art.4 §.1 kto bez zezwolenia wyrabia, gromadzi, lub przechowuje broń palną (brak określenia pojęcie broń palna) amunicję, materiały wybuchowe…. podlega karze więzienia na czas nie krótszy niż 5 lat lub dożywotnio albo karze Śmierci. Prawodawca uznawał, że cytuję ”art. 4 nie czyni żadnej różnicy pomiędzy bronią kulową a śrutową oraz między bronią myśliwską a inną ..” oraz, że pistolet nawet pozbawiony sprężyny kurkowej też jest bronią palną. W dzisiejszych czasach w/w czyn wg. art. 263 § 2 zagrożony jest karą pozbawienia wolności od 6 m-cy do 8 lat
Art.6 obywatel polski, który w związku z działalnością na szkodę Państwa Polskiego przyjmuje od osoby działającej w interesie obcego rządu, obcej organizacji dla siebie albo innej osoby korzyść majątkową lub osobistą ,bądź takiej korzyści żąda – podlega karze więzienia nie krótszy od lat 5 lub dożywotnio albo karze Śmierci. 0becnie w tego rodzaju przestępstwach art. 228, 229, 230 kk (w zależności od wagi czynu) najwyższa kara wynosi od 2 do 12 lat pozbawienia wolności. W przypadkach mniejszej wagi sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2
Art.12 § 1 Kto podrabia lub przerabia pieniądz polski albo obcy lub usuwa oznakę jego umorzenia albo pieniądz taki puszcza w obieg –podlega karze więzienia lub więzienia dożywotniego albo karze śmierci. Obecnie za taki czyn sprawca podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 5 albo karze 25 lat pozbawienia wolności.
Czy przytoczone przykłady mogą rzeczywiście w czasach płatnych morderców lub seryjnych samobójców zdumiewać – przerażać – trudno powiedzieć.
Za jakie jeszcze czyny ludowa władza wymierzała w tamtych czasach karę śmierci. Czyny te określały artykuły : 1,3,7,8,13,14,15,16,32 i ogólnie rzecz ujmując dotyczyły one: dopuszczenia się gwałtownego zamachu ze na jednostki wojska polskiego, wojsk sprzymierzonych, oraz gwałtownego zamachu na posła do KRN, członka rady narodowej, członka związku zawodowego, organizacji politycznej jeżeli z tego czynu wynikła śmierć lub ciężkie uszkodzenie ciała albo sprawca dopuścił się gwałtownego zamachu używając broni. Ponadto karą śmierci karano za założenie związku mającego na celu zbrodnię lub pełnienie w nim jakichkolwiek czynności kierowniczych, za akty sabotażu, szpiegostwo, za przygotowania do popełnienia zamachów na: jednostki wojska polskiego, na posłów do KRN, członków związku zawodowego., za udział w związku gromadzącym środki do walki orężnej. Kara śmierci stosowana była tez wobec posła do KRN, urzędnika państwowego, samorządowego i osoby należącej do sił zbrojnych jeżeli brali udział w przygotowaniu do gwałtownych zamachów wobec wojska i aktów sabotażu itd. W kodeksie Karnym Wojska Polskiego kary śmierci można było otrzymać za usiłowanie pozbawienia państwa niepodległego bytu lub usiłowanie oderwania części jego obszaru, za usiłowanie dokonania przemocą zmiany ustroju.
W próbie przestawiania prawnej rzeczywistości lat 1945/1956 skupiłem się wyłącznie na najwyższym wymiarze kary. Chcę jednak przywołać jeden przepis który ( w dzisiejszej rzeczywistości politycznej ) też może zabrzmieć zaskakująco. Dotyczy to art.22 MKK . Brzmienie tegoż przepisu cytuję w całej rozciągłości : „Kto rozpowszechnia fałszywe wiadomości ,mogące wyrządzić istotna szkodę interesom Państwa Polskiego, bądź poniżyć powagę jego naczelnych organów – podlega karze więzienia do lat 5 lub aresztu”. O art.22 w latach ludowej władzy opowiadano dowcip. Ile wart jest „kawał” polityczny? Przeciętny- rok, dobry –dwa lata, znakomity- pięć lat.
Wczytując się w treść 15 artykułów, których naruszenie (po wyzwoleniu przez Armię Czerwoną) groziło karą śmierci – można uznać, iż w czasach budowy Planu 6-cioletniego, Wyścigów Pokoju, manifestacji 1 majowych – władza ludowa wyjątkowo bała się obywateli, których ideały ukształtowała II Rzeczypospolita i którzy w sposób niezwykle stanowczy nie godzili się na ówczesną rzeczywistość. Dlatego w tamtych czasach stworzono wyjątkowo represyjny system prawa pozwalający na pozbawienie wolności i skazanie na śmierć każdego kogo ludowa władza uznała za wroga. Żołnierze Niezłomni , niepokorni – (niestety nie dla wszystkich z nas ) -stali się przykładem takich właśnie postaw i takich działań a potomkowie tych którzy ich katowali i skazywali na śmierć robili wszystko by „Wyklęci” zostali „na wsiech” zapomniani i by mówiono o nich wyłącznie jak o bandyckich watażkach. Te bardzo przemyślane działania mające swych zwolenników w Sejmie III RP nie powiodły się. W tym roku obchody Dnia Żołnierzy Wyklętych trwały kilkanaście dni. Na uroczystościach widać było dużą ilość młodzieży. I niech tak będzie i tak nam dopomóż Bóg. Oprócz utrwalonych już w naszej pamięci nazwiskach Żołnierzy Niezłomnych zapamiętajmy też kilka podstawowych danych. Wg. prof. Jana Żaryna liczba żołnierzy którzy nie pogodzili się z sowiecka wolnością i którzy działali w podziemiu po roku 1945 określona jest na ok. 180-200 tys. W bezpośrednich walkach stoczonych z oddziałami NKWD i KBW zginęło ich ok.20 tys. W latach 1945-1956 sędziowie ludowej władzy skazali na karę śmierci 8.800 obywateli którzy nie godzili się z narzuconym ustrojem – z czego karę tą wykonano na 4.500 obywatelach . A był to przecież czas pokoju. W materiałach Prymasa 1000-lecia znajduje się zapis – Bierut to odważny człowiek- w jednym roku podpisał wyroki śmierci na tylu obywatelach, ilu stracono ich w całym dwudziestoleciu.
mocherowicz
Najnowsze komentarze