luty 2014
P W Ś C P S N
 12
3456789
10111213141516
17181920212223
2425262728  

Archiwa

Konstytucją do lasu

Zacni przedstawiciele elity leśnej, z szacownym Profesorem Kazimierzem Rykowskim na czele, intensywnie pracującym wraz z plejadą tuzów leśnych nad Narodowymi Programem Leśnym (pomimo że Dyrekcja Generalna Lasów Państwowych, nie czekając na ten narodowy program, opracowała własną strategię rozwoju, a także pomimo że w międzyczasie Unia opracowała już i przyjęła własną strategię dla leśnictwa – który to fakt na dobrą sprawę powinien z racjonalnego punktu widzenia zawrócić pracą naukowo-badawczą nad Narodowym Programem Leśnym do punktu startowego ) – otóż ci zacni przedstawiciele elity leśnej, jak dzieci, dali się nabrać na hasło: „zmieńmy Konstytucję, aby lasy Skarbu Państwa nie podlegały przekształceniom własnościowym, oczywiście za wyjątkiem wyjątków przewidzianej w ustawie „.  W tę narrację wpisuje się Krajowy Sekretariat Ochrony Środowiska i Leśnictwa NSZZ Solidarność, proponując własne zapisy konstytucyjne, mimo, że nie ma żadnej reprezentacji w parlamencie, a co za tym idzie żadnej mocy sprawczej. Od początku uprzedzaliśmy, że hasło to to jedynie zasłona dymna dla nagłego i niespodziewanego sięgnięcia po kasę Lasów. Ustawa podpisana przez Prezydenta. Skok został prawie dokonany. Czas na rozpoczęcie wycofywania się z hasła o wpisaniu lasów do Konstytucji. I oto we wczorajszej GW ukazał się zwiastun tego procesu. Głos zabrał niezastąpiony w takich sprawach konstytucjonalista – Prof. Piotr Wienczorek. W załączeniu tekst jego artykułu, który pozostawiamy bez komentarza.

Więciorek

Jak donoszą media, Platforma Obywatelska nosi się z zamiarem zgłoszenia projektu zmiany konstytucji w kwestii lasów państwowych. Ma być to jej odpowiedź na zarzut opozycji, głównie PiS, że koalicja rządowa, dążąc do uzyskania dodatkowych dochodów, próbuje wydusić z Lasów znaczne kwoty, a to może doprowadzić do ich bankructwa. W konsekwencji lasy państwowe trzeba byłoby sprywatyzować, co oznacza, że kolejny sektor gospodarki narodowej znajdzie się w cudzych rękach i będzie mógł być dowolnie eksploatowany. PO i PSL zaprzeczają, że jest to ich zamiarem oraz że realizacja ich projektu może doprowadzić do przewidywanych przez opozycję skutków. Proponowana zmiana konstytucji ma więc odebrać argumenty oponentom. Wedle podanych przez prasę informacji, zmiana ta polegałaby na dodaniu do konstytucji przepisu stanowiącego, że lasy znajdujące się we władaniu skarbu państwa są dobrem wspólnym i podlegają szczególnej ochronie.

Nie mogą być przedmiotem przekształceń własnościowych, a więc sprzedaży w prywatne ręce, z wyjątkiem przypadków przewidzianych w ustawie. Pomysł ten jest moim zdaniem potrójnie chybiony.

Po pierwsze, czemu to właśnie lasy państwowe mają zostać w sposób szczególny potraktowanym dobrem wspólnym? Takim dobrem mogą być też kopaliny, grunty, zabytki, dzieła sztuki, instalacje transportowe i energetyczne, placówki służby zdrowia, kultury i oświaty itp. Wszystkie one służą całemu społeczeństwu i poszczególnym jego członkom, a więc mogą być uznane za mienie wspólne znajdujące się pod ochroną państwa lub jednostek samorządu terytorialnego. Wymienienie ich wszystkich lub znacznej części w konstytucji byłoby zabiegiem karkołomnym i otwierałoby drogę do dalszego rozszerzania takiej listy.

Po drugie, proponowany przepis miałby zawierać klauzulę pozwalającą na odstąpienie od konstytucyjnej ochrony przed przekształceniami własnościowymi w wyjątkowych, przewidzianych ustawą przypadkach. Umożliwiałoby to poddawanie lasów takim zabiegom, ponieważ granice owych wyjątków nie byłyby chyba w konstytucji doprecyzowane. Jeśli tak, to po co zapowiadać to, co niekoniecznie musi być w pełni konstytucyjnie gwarantowane?

Po trzecie i najważniejsze, konstytucja nie jest aktem, który można i należy poddawać zmianom w rytm aktualnych i wygasających z biegiem czasu gier politycznych. Jeśli mamy ją traktować poważnie, musi być w miarę stabilna. Nie może być przedmiotem instrumentalnego i agitacyjnego manipulowania. Jeśli obecnie i w przyszłości rządzące ugrupowania polityczne nie będą chciały prywatyzować lasów państwowych, to niech tego po prostu nie robią. Nie muszą w tym celu powoływać się na konstytucję. Wprowadzanie proponowanych przepisów niepotrzebnie rozwodniłoby i zaśmieciło ten akt. Powinny się w nim bowiem znajdować jedynie rozwiązania fundamentalne, o trwałym ustrojowym znaczeniu.

Pojawienie się propozycji PO i PSL, co było łatwe do przewidzenia, po raz kolejny otwiera szufladę z dziesiątkami projektów dalszych zmian zgłaszanych przez różne ugrupowania polityczne. Gdyby, nie daj Bóg, ktoś wpadł na pomysł, aby skłonić Sejm i Senat do przyjęcia rozwiązań dotyczących lasów za cenę akceptacji tych projektów, nasza konstytucja stałaby się workiem niepowiązanych ze sobą i niekiedy wręcz osobliwych rozwiązań prawnych. Oznaczałoby to, że w istocie nie mamy już konstytucji. ?

Comments are closed.