grudzień 2013
P W Ś C P S N
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
3031  

Archiwa

Samodzielność nadleśniczych – fakty, czy fikcja?

Uznana za jeden z najlepszych aktów prawnych dotyczących LP w minionym stuleciu Ustawa o lasach z 28 września 1991 roku z wieloma zmianami jednoznacznie określa (art. 35), że Nadleśniczy prowadzi samodzielnie gospodarkę leśną w nadleśnictwie na podstawie Planu Urządzenia Lasu, oraz odpowiada za jego stan.

Jednocześnie Nadleśniczy ustala organizację nadleśnictwa, zatrudnia i zwalnia pracowników nadleśnictwa. Podlega i odpowiada jednoosobowo przed Dyrektorem RDLP za prawidłowość prowadzenia gospodarki leśnej, wykonawstwo zadań gospodarczych.

A jak wygląda szara, codzienna rzeczywistość?.

Nielicznie ze świecą ich szukać, ale są jeszcze tacy Nadleśniczowie, którzy mają tzw „kręgosłup”, którzy podejmują samodzielnie decyzje i biorą za nie pełną odpowiedzialność zawodową.

Generalnie jednak Nadleśniczowie w każdym calu są ubezwłasnowolnieni. Nie mogą samodzielnie podejmować najprostszych decyzji. Są wybrańcami Panów Dyrektorów RDLP w uzgodnieniu z Dyrektorem DGLP z tzw. „fikcyjnych” konkursów a w bardzo wielu przypadkach uzależnieni są również od danej opcji politycznej (podobnie jak Dyrektorzy).

Dobór ich na te stanowiska często nie ma nic wspólnego z przygotowaniem do pełnienia tej ciężkiej a zarazem zaszczytnej „służby”pod względem merytorycznym, równolegle z doświadczeniem życiowym, stażem pracy i zrównoważeniem psychiczno – emocjonalnym (chodzi o klasę i tzw. „kindersztubę”).

W sytuacjach, kiedy należy rozwiązywać często problemy ludzkie, łagodzić napięcia, zjednywać załogi, tego typu sytuacje ich przerastają a przysłowiowa słoma zaczyna wychodzić z butów obnażając tak naprawdę prawdziwe ich oblicza. Często stosują starą rzymską zasadę „dziel i rządź”.

W swoim mniemaniu kreują siebie jako dobrzy ludzie, prawdomówni, samodzielni, stanowczy, nie uwikłani w nic, pewni siebie, najmądrzejsi, nieomylni, zawsze chętni do niesienia pomocy każdemu pracownikowi.

Jednak bardzo często nabierają wody w usta nie podejmują w ogóle żadnych decyzji – bo tak jest im wygodnie, bezpiecznie, wychodzą z założenia, że jakoś to się ułoży, potoczy, bądź problem sam się rozwiąże.

Oni chcą po prostu trwać na stołkach jak najdłużej beż żadnych problemów i idących zatem konsekwencji służbowo – prawnych. Często to oni są kierowani przez osoby (tzw. „przydupasów”) mających ogromny wpływ na to co tak naprawdę dzieje się w nadleśnictwach.

Każdy sukces zawodowy przekuwają jako ich osobisty, stając się ojcami tego sukcesu, a każdą porażkę przypisują swoim podwładnym.

Ale zawsze są bardzo usłużni każdej władzy, gotowi zawsze zrobić wiele w imię spokoju i trwania na tym danym im przez „Pana” stanowisku.

Naczelną zasadą dzisiejszego nadleśniczego jest zrobić wszystko, by trwać na stanowisku, aż do emerytury. Ale, czy z pożytkiem dla Lasów i ludzi?! Czy warto dla tego wyzbyć się godności i honoru?

22 komentarze Samodzielność nadleśniczych – fakty, czy fikcja?

  • mój nadleśny chyba się zes…bo to chyba o nim!powstaje mu bogu ducha winny nowy zz.który chce tylko normalności a szef widzi w nich nie wiadomo co ! Nigdy nie podjoł samodzielnie żadnej decyzji.! ZZZZZZZałosne.!i tacy ludzie nami zażądzają.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  • pyzdraa

    Harnaś co ty opowiadasz, niech twój nadleśny spokojnie śpi, bo to jest właśnie o naszym gaździe (określenie na wyrost). Hej.

  • Świstak

    Jak można mieć dobrych Nadleśniczych,Dyrektorów itd. jak kryteria ich doboru wyglądają mniej więcej tak: czyj on jest (z jaką obcją polityczną jest utożsamiany),kto za nim stoi(posłowie,senatorowie,minister,wysoki wpływowy udzędnik,bądź duchowny),czy jest bez kręgosłupa,czy jest uległy (bez j…j),bo inny może już zagrażać,czy ma swoje zdanie,czy go nie ma,czy potrafi myśleć,jak tak to żle,czy go lubi wybraniec, a na końcu dopiero czy on w ogóle coś kuma merytorycznie. Poprzedni Generał uważał,że przyszli Nadleśniczowie,powinni mieć nie więcej niż 35 – 40 lat,bo reszta to już „za starzy”,obecny godzi się na reaktywację „trupów” i wszelkich nieudaczników,którzy już byli kiedyś Nadleśniczymi i nie radzili sobie z tymi obowiązkami. Decyzje o doborze na te stanowiska często zapadają przy okazji np. polowań, spotkań, czy przez telefon od tak sobie.

  • Dąb

    Bardzo popularne jest „małpowanie” różnymi terminami np.human resources, czyli po naszemu „zarządzanie kadrami”.Obecny DGLP zapowiada duże zmiany w polityce kadr LP. Mówi wprost o tym, że trzeba na początku zrobić wewnętrzny firmowy rachunek sumienia,pamiętając,że filarem LP są ludzie,a jednym z priotytetów rozwój kadr.Jak dotąd żadnej polityki kadrowej w lasach nie było i nie ma.To są znowu tylko „puste słowa”.
    Jak mogą się kadry rozwijać,jeżeli nie zatrudnia się „narybku” u boku doświadczonych leśników.A zatrudniani młodzi ludzie to znowu znajomi „króliczka”,często nie rokujący żadnych nadziei na przyszłość.
    Pewnie Dyrektor liczy na jakąś firmę zewnętrzną zajmującą się kadrami,że to ona zrobi całą robotę i będziemy mieli już tylko super kierowników z dużymi kompetencjami i doświadczeniem.Ponoć cuda się zdarzają ale….?

  • Łazior

    Łazior
    A co mają robić? Po co im walczyć o samodzielność ? Jak każą im pozyskać te 60 tys.m3- to dopilnują przez swoich „niższych” by Ci najniżsi te 60 m3 pozyskali, jak każą im sprzedać to co pozyskali to sprzedadzą, jak każą rozdzielić robotę po tych co szczęśliwie „zeszli” w emerytury – to rozdzielą i nikogo w to miejsce nie przyjmą. Ale jak się sami ockną i zobaczą emerycki talerz zaczynają skomleć by chociaż rok- półtora roku pozwolić im porozkazywać, porozdzielać… bo przecież jak IM się każe te 60 m3 pozyskać to ONI pozyskają, jak IM każą to co pozyskali sprzedać to Oni sprzedadzą …itd. itp. Niestety! Nie pracujesz – nie funkcjonujesz, wypadasz z gry, nie żyjesz. Łazior

  • Obecnie bardzo dużo zatrudnia się narybku i starych ryb.
    To w czym problem ?

  • Narybek jest uzależniony od internetu, poplotkować stało się przywilejem ludzi młodych, niedoświadczonych, którzy najlepiej wykazują się wypisując(z nudów) bzdety. Narybek chorobliwie zazdrości starym rybom długoletniego stażu pracy i statusu materialnego. Zamiast pałać zoologiczną nienawiścią do starszych pracowników – niech się narybek zabierze do pracy i wnikliwie zapozna się z karierami pracujących w lasach, wspinających się stopniowo po szczeblach kariery zawodowej. Należy uczyć się od ludzi doświadczonych – ja tego nie wymyśliłam, jest to mądrością narodów.

  • dobrze zorientowany !!

    Witam na forum a w szczególności Panów nadleśniczych z dolnośląskiej RDLP nadanych przez układ :Schetynowski : chyba czas się zacząć pakować.Mało ludzi będzie za wami płakać .

  • kizior

    Kizior
    O sosno pomorska!
    Widzę metamorfozę u Ciebie .A przecież 10 listopada tegoż roku oświadczyłaś /łeś/ nam że cytuję… „ Platforma Obywatelska to jedyna partia która daje gwarancje spokoju i ładu a szczególnie w LP….” No i co ? dają sobie radę. Afera za aferą.
    A może Ty też nosisz już jakieś zegarki na zielonym cyferblacie. Pozdrawiam ale uważaj wiosną ma być gradacje wielu owadów. kizior

  • pyzdraa

    Kozico, co Ci młodzi mogą nauczyć się od starszych. Chyba że masz na myśli takie umiejętności, jak spychologia, lizusostwo, unikanie odpowiedzialności, bezczelność. Trochę też już pracuję i miałem możliwość zaobserwowania niejednej kariery, nie mającej nic wspólnego z wiedzą i umiejętnościami. Wielu młodych ludzi pracuje za mniejsze wynagrodzenie od swych starszych kolegów, a wykonuje większą robotę. Oczywiście są młodzi, i to roku na rok jest ich coraz więcej, którzy nie muszą się przemęczać, bo ………………………………, a ich wynagrodzenie nie zależy od wykonywanej pracy. Ale to jest już patologia.
    Hej. Lasy nasze lasy.

  • wudu

    Wudu
    Jak niesie echo po kniejach to w „UĆ” szykuje się wielka bitwa. Ale nie warszawska tylko opoczyńska. W bitwie tej mają się naparzać jeden taki doktor który zna osobiście bardzo wpływowego (aktualnie) i wysportowanego faceta o ksywie „basenowy”. Przeciwnikiem doktora będzie były nadleśniczy a obecnie naczelnik po 2ch ..wydziałach pracy w RDLP – którego popiera silna grupa Samych Swoich. Oj będzie się działo. Kto to miasto zdobędzie. Ja wiem! a może to wszystko bujda- na resorach wudu

  • Stokrotka

    Wudu ja też słyszałam, że ten wspomniany przez Ciebie facet z dyrekcji UĆ aż nóżkami przebiera, żeby znowu zostać tym nadleśniczym (może mu się uda i nie będzie Płocka bis).Jako oficer prowadzący na pewno się dobrze rozprowadzi. Tacy ludzie świetnie umieją wpływać na innych, mają w sobie dar robienia ludziom wody z mózgów, a przecież większość Polaków to naiwniacy, którzy szybko to połkną. Ale w tej dyrekcji UĆ są też tacy, którzy nie przebaczają.
    Rozgrywka trwa, zobaczymy jak zachowa się dyrektor dwojga imion – nie chciałabym być na jego miejscu w tej rozgrywce.

  • Kizior witaj !

    Nadal jestem zdania że Lasy Państwowe to oaza spokoju ! Konkursy są prowadzone profesjonalnie. Komuś się marzy że obecne DGLP upadnie. Pytanie tylko w imię czego tak ma się stać. PO i tak wygra wybory. A w lesie i tak najlepiej wyszkoloną kadrę posiada PSL.
    Dobranoc Państwu.

  • takipionek

    takipionek
    Jak u Mrożka
    Dyrektor obojga imion czuje jest zaniepokojony bardzo wysokimi ocenami jakie ostatnio wyklepuje się na taśmie produkcyjnej hali montażowej wydziału kontroli. Jak się okazuje to obsługa taśmy nie wymaga specjalnej finezji, również sam proces powstawania wyrobu kontrolopodobnego nie jest skomplikowany a przy jego produkcji –oszczędnościowo – może być zatrudniony tylko jeden człowiek. I tak właśnie jest w „UĆ” – tzn. słynny INSPEKTOR – o ptasim nazwisku ( ale nie móżdżku ) wrzuca dane z komputera na początek taśmy i następnie bieganie na jej koniec by je zweryfikować, zaakceptować i podpisać .Jest to ostatnia faza powstawania tego wyrobu którą bacznie obserwuje sam Pan Naczalnik -„Mało wiem ale siem uczem” odzew –Jesteś wśród nas”- . Ogromna wiedza i doświadczenie Pana NACZALNIKA w tym zakresie jest gwarantem wysokiej jakości powstałego wyrobu. Podobno w opracowaniu jest nowy regulamin kontroli w którym najwyższą oceną ma być „7” I będzie to OCENA nie do przeskoczenia do końca PGLu a nawet jeden dzień dłużej przez tych najbardziej ambitnych. Póki co to Pan Naczalnik –jeździ w teren z delikatną misją namawiając ponoć ewentualne ofiary kontroli by godziły się dostać „4” a nawet „3” gdyż wtedy urealni się tzw. średnia. Mają mieć zagwarantowane wysokie premie. No cóż chciała „Góra” takich kontroli – to je ma. Chciała „Góra” wykazać oszczędności u siebie – to też je ma.
    takipionek

  • wielbłąd

    WUDU i nie ma mocnych.

  • wudu

    Wudu
    A ja tak do wszystkich kolegów sentymentalne puszczam hasło „ Kontrolariusze wszystkich kontroli kontrolujcie się” . No bo sami widzicie – bez „jaj” nie da się pożyć. Tylko czy ten inspektor ptaszek nie dostanie ptasiego rozumku. Na okazję świąt – Pozdrawiam wszystkich moich szanownych interlokutorów, przepraszam za wszystko za co się przeprasza i obiecuję, że będę jeszcze bardziej złośliwy ale nie ekstra ordynaryjnie chamski .Życzę wszystkim dużo oryginalnych, ciekawych „postów” No i na koniec pozdrówcie mnie też wudu

  • Pyzdroo – proszę spójrz obiektywnie ( jest dużo gorzkiej prawdy w twoim poście ), samodzielność nadleśniczych jest zagwarantowana w Ustawie o lasach. Fakty jednak są inne – owszem nadleśniczy odpowiada jednoosobowo lecz w wielu przypadkach wytyczne są odgórne – no i spróbuj nie wykonać ,, sugestii ” przełożonych !!!!!
    Krytykujący postawy nadleśniczych powinni spróbować tego ,, miodziku ” tylko nie wszyscy mają ochotę i predyspozycje na takie ,, zarządzanie” nadleśnictwem i odpowiedzialność. Współpraca z osobnikami , którzy głównie koncentrują się na krytyce szefa jest bardzo trudna, trzeba by upublicznić osoby, które w godzinach ,, pracy” bawią się wypisując bzdury na niezliczonych blogach w sieci a z tytułu rzekomo ,, wykonywanej ” pracy pobierają duże pieniążki no i inne świadczenia. Idą święta może dobrze byłoby zrobić sobie rachunek sumienia – zapytać się, jakim ja jestem pracownikiem? jak wykonuję swoje obowiązki? Kodeks Pracy nie daje samych praw – lecz także bardzo dużo obowiązków.

  • pyzdraa

    Kozico, dzięki za odpowiedź.
    O nadleśniczych i wyższych nie piszmy za wiele, bo dużo można się dowiedzieć o nich choćby z wpisu „Test wielokrotnego wyboru”. Nie jest to przypadek odosobniony, jest raczej regułą w bardzo wielu jednostkach. To co się dzieje w LP gdy chodzi o szeroko pojęte sprawy kadrowe to choroba, która je niszczy. Całe szczęście, że społeczeństwo polskie godzi się na istnienie monopolu jakim są LP, mało tego jeszcze broni LP przed zakusami polityków. Za to mu chwała. Dzięki niemu możemy pracować za uczciwe pieniądze, i pozwolić sobie na tolerowanie wielu jawnych niesprawiedliwości, krzywd. Pracę utrudnia fakt, że gdy coś jest źle zrobione to winny jest pracownik, gdy dobrze to wtedy ojciec sukcesu jest tylko jeden – kierownik.

    Co do rachunku sumienia to bardzo wielu ludzi jest przepracowanych a swoje obowiązki traktuje bardzo poważnie, z wyjątkiem tych przypadków …………………….., ale ci nie muszą bo …………. Myślę, że głęboki rachunek sumienia muszą zrobić zarządzający, bo mają wiele na koncie: a to nepotyzm, a to korupcja, a to mobing i wiele wiele różności. Ty bardziej, że z racji posiadanych możliwości, to oni są w stanie wyrządzić podwładnym wiele złego.
    Hej. Lasy nasze lasy.

  • Jak to czytam to w mojej szopce baranowi rogi sie prostuja

  • pyzdraa

    100 000 000 choinek w lesie
    prezentów ile Mikołaj uniesie
    bałwana ze śniegu
    i mniej życia w biegu
    oraz tyle radości co ryba
    ma ości

    życzy Pyzdraa

  • W 2014 roku idź do przodu krok po kroku
    niechaj fiskus cię nie dręczy,
    niech komornik cię nie męczy,
    niech rodzina żyje w kupie,
    resztę miej głęboko w d…e!
    życzy Kozica