marzec 2013
P W Ś C P S N
 123
45678910
11121314151617
18192021222324
25262728293031

Archiwa

1 marca – Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”.

Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych ma być wyrazem hołdu dla żołnierzy drugiej konspiracji za świadectwo męstwa, niezłomnej postawy patriotycznej i przywiązania do tradycji niepodległościowych, za krew przelaną w obronie Ojczyzny

 Lech Kaczyński                  

  Czy w III-ciej RP  można o tym  dniu nie wiedzieć, nie pamiętać. Czy można taki dzień nie zauważyć? Pewnie tak. I pewnie dlatego  na „Prawym Lesie”  pojawią się zaraz  krótkie treściwe „posty” w rodzaju : „A po co o tym  pisać?  od tego są zawodowcy w gazetach” lub inne bardziej celebrycko- prześmiewcze „ O rany! znowu jacyś „wyklęci”..ups! zaraz zwymiotuję ” . Tym wszystkim kolegom których nudzi własna historia  cytuję słowa ppłk Łukasza Cieplińskiego jakie  przekazał ON  w grypsie  do swego syna Andrzeja.. „ odbiorą mi  tylko życie. A to nie najważniejsze. Cieszę się, że będę zamordowany jako katolik za wiarę świętą, jako Polak za Polskę niepodległą i szczęśliwą. Jako człowiek za prawdę i sprawiedliwość. Wierzę dziś bardziej niż kiedykolwiek, że Idea Chrystusowa zwycięży i Polska niepodległość odzyska, a pohańbiona godność ludzka zostanie przywrócona. To moja wiara i moje wielkie szczęście. Gdybyś odnalazł moją mogiłę, to na niej możesz te słowa napisać”  Ten więzienny gryps oddaje w pełni to, co w sposób subtelny, przemyślany, wypłukuje się z naszej świadomości wypełniając JĄ  tandetą kolorowej popkultury, która ma  być  wspólna, globalna. Bez tożsamości narodowej. Żyjemy  w czasach w których  III-cią RP rządzą Wybitni Historycy. Nie widać jednak u nich  nadmiaru entuzjazmu do najnowszej historii, której prawdziwi bohaterowie jeszcze  żyją i często dożywają swych dni w nędzy, na marginesie pamięci. Tymczasem ich kaci lub inni ludzie tzw. honoru w stopniach  generałów lub pułkowników mają się zupełnie dobrze. Jeszcze w 2006 r  III-cia  RP wypłacała co miesiąc emeryturę w wysokości 4 tys.zł  pułkownikowi MO towarzyszowi W. Ziółkowi,  jednemu z największych ubeckich katów,  który zasłynął z  wyjątkowego sadyzmu wobec AKowców, WiNowców NSZetowców. Warto też przypomnieć, że w  r.1999 Prezydent Kwaśniewski nagrodził Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski „Kata Rzeszowszczyzny” towarzysza pułkownika MO S. Supruniuka, który osobiście torturował żołnierzy AK i NSZ-tu,  po czym kazał ich rozstrzeliwać  lub w drodze „łaski” przekazywał towarzyszom z NKWD. Wręczając tak wysokie odznaczenie Wybitny Prezydent Pierwszego 20 lecia III RP powiedział do  ubeka „Jesteście wzorem odwagi i patriotyzmu, przykładem dla młodego pokolenia”. Postkomunistyczna „Trybuna” cytowała słowa głowy państwa: „Ojczyzna, Rzeczpospolita mówi Wam dziękuję. Po protestach środowisk akowskich  Prezydent Kwaśniewski odebrał wręczone  odznaczenie. Kto z kancelarii Pana Prezydenta przygotował i oceniał wniosek dla tow. pułkownika  Supruniuka?  Nie wiadomo. Wiadomo na pewno, że w kancelarii  prezydenckiej w tym czasie pracowało wielu Towarzyszy. Tak więc najnowsza historia zdaje się być kłopotliwa, wstydliwa dla Naszych Najważniejszych  Historyków, gdyż widać wyraźnie, że dawni bohaterowie okazywali się u schyłku swego życia zdrajcami i pospolitymi oprawcami,  a rzekomi przestępcy, których  jeszcze 50 lat temu nazywano „bandytami” przechodzą w wieczność w glorii chwały. Tadeusz M. Płużański  pisarz, dziennikarz  (syn Tadeusza Płużańskiego,  żołnierza AK więźnia czasu towarzyszy Bieruta Światły, Bermana)  w czasie  promocji swojej ksiązki pt „Bestie. Mordercy Polaków” opowiadał, że gdy zapytał  wdowę po zmarłym w 2012 r Eugeniuszu Chimczaku (jeden z najokrutniejszych śledczych z lat 1945-1956 )  co robił jej mąż w czasach stalinowskich -Ta odpowiedziałaże takie były czasy i trzeba było walczyć z tymi bandytami po drugiej stronie. Tadeusz M. Płużański podczas tego  spotkania  wypowiedział też bardzo interesującą  tezę –  Oni cały czas funkcjonują w obiegu publicznym, mają się świetnie i śmiem twierdzić, że wpływają na rzeczywistość i naszą świadomość. My czasami nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale oni naprawdę są wszędzie, potomkowie tychże bestii – w polityce, w mediach, w biznesie”. Chyba większość z nas wie dobrze kim są ci ONI. Myślę też narzucony przez mainstreamowe media pogląd, że podział społeczeństwa dokonał się głównie po tragedii smoleńskiej jest uproszczeniem a może nawet fałszem. W mojej ocenie nasze społeczeństwo podzielone jest co najmniej od ostatnich lat XX wieku na tych, którzy w  całej swej masie poparli obalenie komunizmu i teraz w skutek ekonomi Sorosa, Sachsa , Balcerowicza zepchnięci są  poza granice godnego bytowania i  na tych, którzy z sekretarzy wiodącej partii stali  się bankierami, politykami, biznesmenami, ekonomistami i dziennikarzami  wpływowych mediów. Co powinno się pamiętać o katowanych i mordowanych  żołnierzach AK, NSZtu , WiNu   w  czasach  odbudowy Warszawy, Wyścigów Pokoju , Przyjaźni Polsko-Radzieckiej i nieustannej Walki o Pokój. Z informacji, do których udało mi się dotrzeć wynika, że  w latach 1946 -1956 aresztowano ok.300 tys. osób i orzeczono  wobec nich 6 tys. wyroków  śmierci. Na końcu  dwóch dokumentalnych filmów pt. „Żołnierze Wyklęci”  (reż. Joanna Maro) i  filmie „W  imieniu .Polski ludowej” (reż. Marii Miętus) podane są informacje które cytuje: „Historycy szacują, że w latach 1944-1956 z rąk komunistów poniosło śmieć ok.20 tys. członków polskiego podziemia. Spośród  8 tys. wyroków śmierci  wydanych w latach 1944 – 1956 wykonano 4 tys. Żadnemu z najbardziej dociekliwych historyków nie udało się dokładnie ustalić ilości skazanych i straconych w imieniu Polski Ludowej”.  I na koniec  żeby już nie zanudzić  przekazuję informację,  która   mnie zasmuciła,   ale  może być  bardzo krzepiąca dla znudzonych własną historią. Otóż jak wynika z przeprowadzonej sondy w październiku 2012 r –   60% mieszkańców  Ostrołęki nie chce ulicy o nazwie ppłk. Łukasza Cieplińskiego. Nie sposób tego komentować.                                       

                                                                                                                          Mocherowicz

Comments are closed.