Jednym z większych problemów z którymi borykają się Lasy Państwowe jest problem utrzymywania w swojej strukturze ludzi którzy dopuszczają się lub dopuścili czynów które ich dyskwalifikują w myśl przepisów Ustawy o lasach – rozdział 7 art. 45. 2.
Zapewne jest ich wielu. Dlaczego kolejne tzw. władze leśne ( z właściwego w danym czasie nadania politycznego) nie robią z tym problemem nic, lub udają, że nie istnieje?. Jest to już długotrwała choroba trawiąca LP od lat, która prowadzi do psucia pracowników tych uczciwych, oddanych utożsamiających się z tym pięknym zawodem, pracujących dla firmy i dla kraju, a nie tylko i wyłącznie dla prywaty, korzyści, kolesiostwa i kasy.
Te podejrzane różnej maści osoby są zatrudniane, przetrzymywane czy wręcz przechowywane na różnych stanowiskach w całej leśnej strukturze, bez rozliczenia ich sprawek i poniesienia jakichkolwiek konsekwencji służbowych czy nawet karnych.
I wszystko gra?.
Dokąd tak jeszcze będzie. Pytania do kogo należy kierować to wołanie w moim przekonaniu do wszystkich odpowiedzialnych za LP do Ministra Środowiska, Dyrektora Generalnego LP, Dyrektorów RDLP do Nadleśniczych i wreszcie do nas samych czyli wszystkich pracowników leśnictwa. Dlaczego nie można tego problemu rozwiązać od tylu lat.
Czyżby większość z tzw. „decydentów” była w jakiś sposób uwikłana w patologiczne układy lub ubezwłasnowolniona, a może nawet zastraszona.
Czy to możliwe że tak wspaniała organizacja jaką są LP, nie posiada i nie potrafi ? stworzyć i przestrzegać zdrowych zasad, wyeliminować zwykłych złodziei, głupców i nieuczciwych politycznych cwaniaków. Nie potrafi ? konsekwentnie egzekwować zdrowych przyzwoitych zasad pracy i współpracy pomiędzy ludźmi.!!!
Czy pośród 25 tysięcznej rzeszy pracowników brakuje takich, którzy będą mieli odwagę i powiedzą dość ?. Nikt przecież nie uwierzy w to, że ludzie na kluczowych stanowiskach w LP są tak krótkowzroczni, bądź wręcz głupi. A może istota problemu tkwi zupełnie gdzie indziej ?. Obecnie widzimy ogromną chęć rozliczenia tak zwanych „piganowców”, a ja stawiam śmiałe pytanie kto rozliczy tak zwanych „swoich” tych z korzeniami umocowanymi w głębokim PRLu czyli w PZPR i ZSL i ich potomków, którzy to nieprzerwanie od wielu lat sprawują faktyczną władzę w LP, tworzą i utrzymują patologiczne układy i cykliczne czynią kadrowe spustoszenie w LP .
Tylko silna determinacja i mądrość całej braci leśnej i dobra wola oraz chęć rządzących nie kogo innego może zmienić ten stan rzeczy, w przeciwnym wypadku koniec tej pięknej organizacji jest już bliski. A wtedy lament będzie olbrzymi a powrotu do stanu poprzedniego już po prostu nie będzie.
Chłopie! Ty masz syndrom Grusia! To trzeba leczyć! Brakiem porady lekarskiej wpędzisz się do grobu. Warto?
Chłopie! Ty masz syndrom Grusia! To trzeba leczyć! Brakiem porady lekarskiej wpędzisz się do grobu. Warto?
Nie wstydźcie się imion nadanych przez rodzicieli. Dużo napisałem, ale gdzieś mi uciekło nie jestem takim hakerem jak pan K .Kowalczyk & GSNL.(objaśniam: grupa super niedowartościowanych leśników).Wiele lat uczciwie przepracowałem w LP.Przeszedłem przez kilka zacnych stanowisk (np. referent kilka lat lat, ale pewnie nie wiecie co to) i tak sobie co parę lat sukcesywnie bez względu na ekipę rzadzącą awansuję.I tak sobie myślę, że można. Można też bić pianę i dokuczać ciężko pracującym kolegą. Jak napisałem, że Pan Adamczak został uniewinniony to cisza.Przypominam kontrola pełna Wołow 4,5.
A wy śmiesznie nazwani najlepsi leśnicy świata dalej swoje. Pacynki Pana Kowalczyka do roboty może ktoś Was doceni.A na 4,5 to trzeba się napracować pajacyki moje śmieszne.
Z tymi ocenami Inspekcji to dałbym sobie na wstrzymanie, widocznie takie mięli wytyczne z Warszawki i musięli postawić to co postawili. Gdyby było zapotrzebowanie na ocenę ndst. to by to nadleśnictwo taką dostało.
Co do uniewinnienia W. Adamczaka mamy inne informacje Benku
to wklejcie skan takiego wyroku – skoro jest
Te wasze „inne” to nie sa żadne informacje.Co chwilę ogłaszacie sensacje,które po chwili pękają jak mydlana bańka.Zdobądżcie się w końcu na chwilę prawdy i potwierdżcie,że W.Adamczak został całkowicie UNIEWINNIONY z oskarżenia że niesłusznie zwolnił Tałałasa.W sądzie okazało się,że Tałałas przez ponad rok nie informował pracodawcy-W.Adamczaka o możliwych nieprawidłowościach w N-ctwie Zdroje.Jak został wylany z pracy kłamał podając się za osobę chronioną w ZOZ Solidarność.
Facecie z lasu. Piotr Tałałas został przywrócony do pracy na zajmowane stanowisko. Sąd odrzucił uzasadnienie wyroku podane przez Adamczaka, który zarzucał Tałałasowi to, co właśnie twierdzisz. Nie ośmieszaj się.