Nie ma szczęścia wrocławska sekcja Solidarności do swych działaczy. Najpierw zarzuty prokurator postawił Bolesławowi Andrzejowi B. , potem Wojciechowi A, którego inny sąd skazał za łamanie praw pracowniczych i związkowych, teraz do tego „zacnego” grona dołączył kolejny działacz Sekcji Marek M. , były p.o. nadleśniczego w Wołowie. I, jak na „działacza związkowego” przystało, zarzuty dotyczą… łamania praw pracowniczych, i nie tylko.
A więc raczej wkopujecie swojego przydupaska W.(ciekawe dlaczego W. a nie pełnym nazwiskiem – pewnie dlatego że jest oskarżony o kradzież tego drewna co mu spadło na głowę w leśniczówce w innym procesie.)
Biedny Pan W. musiał pracować po 15.
To trzeba było nie pracować w SŁUŻBIE!!! Leśnej, tylko iść na kase do Biedronki tam płacą i robisz 8g.
Oj joj joj, a ile razy się zdarza że pracuje sie po 15 i w soboty?
My mamy 40 g tygodniowo, ale nie jest powiedziane że od 7 do 15!
Nadleśniczy zawiadomił Dyrekcję że ma drewno niewiadomego pochodzenia
Źle że zawiadomił ?
Nadleśniczy zlecił ZUL Wrocław (czyli pod Dyrekcją) pilny remont.
Fakt jak by walczył w przetargach odwołaniach itp.
To zaraz byłby wieli opis na PRAWYM że Nadleśniczy zdeprecjonował drewno na 3mln zł. I kto ma za to zapłacić ;P
Bzdura.
Ciekaw jestem jak będzie tłumaczyć Pan W. z telefonów z groźbami, telefonów od znajomych królika że uwalą Pana M., z ciągłego jeżdżenia pod domem Pana M.
No i najważniejsze…
Jak się wytłumaczy z drewna z nieba. 🙂
Pan W nie jest o nic oskarżony, natomiast bezpodstawne nasyłanie organów ścigania jest jednym z wielu mocno udokumentowanych dowodów,na to że Marek M łamał prawo i dopuścił się zarzucanych mu czynów. Poza tym Marek M może w sądzie mówić co mu ślina na język przyniesie, ponieważ oskarżony nie ponosi odpowiedzialności karnej za mówienie nieprawdy. Pokrzywdzony i świadkowie odpowiadają pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań. Dlatego ich zeznania mają dużo większe znaczenie procesowe. Widzę erwin , że nerwy puszczają .Uważaj żebyś nie popuścił, bo nie będzie fajnie. Wymiar sprawiedliwości działa. Czytaj uważnie to Marek M ma zarzty a nie Tomasz W. Jeszcze jedno erwin ze swoimi poglądami powinieneś mieszkać na Kubie albo w Korei Północnej.
Marek M. wykonywał tylko polecenia Wojciecha A., a że robił to z entuzjazmem to inna sprawa. Popełnił zresztą w tym czasie wiele innych świństw o których chciałby zapomnieć (niestety ludzie pamiętają krzywdy bardzo długo ).
erwin, krewetka i antypig – wszyscy są pewnie z tego Wołowa i piszą na siebie nawzajem – śmieszne! Polityka w lasach doprowadzi Was do dna…odpowiedzcie sobie na pytanie – czy warto tak się docierać i niszczyć sobie i innym zdrowie psychiczne? Żenada.
Z tym procesem to skandal!!!! To jest podobny przypadek jak z podleśniczym ,który złapał ludzi palących ognisko w lesie i został oskarżony o próbę wymuszenia łapówki.Matusowi należy się pomoc prawna.Organizacja pracy w leśnictwie to podstawowy obowiązek leśniczego.Jego czas pracy to „czas zadaniowy”.Jak kombinował z nadwyżkami pap.Brz to brakowało mu czasu na wykonywanie obowiązków służbowych.
Co do remontu drogi dziwne jest,że nie kwestionuje się ilości użytego materiału, technologii.Na jakiej podstawie kwestionuje się nadzór nad REMONTEM! Jaki inspektor nadzoru przy remoncie drogi.?!
\
Widzę , że koledzy Marka M(i on sam) ,nie opierają się na faktach. Ich ulubionym zajęciem jest szkalowanie, pomawianie, gnojenie ludzi.Kłamstwo i żałosna socjotechnika. Skoro organy ścigania doprowadziły do skierowania aktu oskarżenia znaczy że miały mocne ku temu powody. Markowi M potrzebna jest pomoc ale psychiatry. Zobaczymy co w tej sprawie powie kilkudziesięciu świadków (pracowników), wielu z nich było też szykanowanych, co znalazło potwierdzenie w protokołach Państwowej Inspekcji Pracy, dotyczących działań o charakterze mobbingowym prowadzonych przez kierownictwo Nadleśnictwa Wołów, a wszczególności przez Marka M. Panowie „Związkowcy z S” z Wołowa uważają że Prokuratura i Sądy to są zbędne instytucje, które czepiają się ich nie wiadomo dla czego.Najchętniej sami wydawaliby wyroki( co zresztą cały czas czynią) Koledzy są super, a inni to są źli i trzeba ich zdeptać. Ewenement na skalę światową, związki które zamiast bronić pracowników po prostu ich gnoją.
Widać gołym okiem ze w leśnej SOLIDARNIOSCI potrzebna jest „pierestrojka”
Zagniezdziły się tam kliki, nepotyzm , rozmaita agentura grup interesów, TW itp. patologie.
Najlepiej bedzie jak członkowie tego związku dokonają podczas wyborów szerokiej wymiany przewodniczacych i członków zarzadów.
Nie niestety jestem z sąsiedniego
Tak moje poglądy są zaiste prosto z Kuby.
Tam można udawać że to co stoi przed leśniczówką Pana W. to nie jest papierówka Brz bez numerów w ilości 40mp.
A jeżeli jest to już papierówka Brz w ilości 40mp, to nie należy do niego, ale do zmarłego wcześniej poprzednika.
Oczywiście brzoza jest najtrwalszym drewnem, który w trzymany w okrąglaku, wytrzymuje pod otwartym niebem kilka lat, ba! 10lat, nie ulegając deprecjacji.
Tak to był by komentarz Pana W. zaiste z gazety KUBA LIBRE.
Czy gdyby nie znajomości rodziców Pana W i dostęp do znajomych w prokuraturze, to też by to tak wyglądało?
Jestem ciekaw wypowiedzi tych kilkudziesięciu pracowników (chyba całe Nadleśnictwo) przeciwko Markowi i jego „zbrodniom” na pracownikach.
Bo jeżeli zostanie skazany za fakt zgłoszenia kradzieży oraz za posprzątanie.
To mamy precedens. I będziemy mogli zaśmiać się Nadleśniczemu w twarz. I że drewno na Leśniczówce spadło z kosmosu…i mogą mi skoczyć jak nie znajdą pniaków w lesie!!!
Ten artykuł dotyczy , Marka M, a nie Pana W . Grupa interwencyjna zmontowana przez ówczesnego Dyrektora RDLP Wojciecha Adamczaka ,dwoiła się i troiła, żeby tylko dopaść na czymś leśniczego z Tarchalic, kontrolowali przez pół roku, chociaż pierwotnie mieli być tylko miesiąc. Nawet jeden z kontrolujących ,powiedział że” musimy coś na niego znaleźć bo Adamczak nam nie odpuści. Tołdi Marek.M cały czas dzwonił do swojego bosa i kolegi związkowego Wojciecha ,z prośbą o pomoc i interwencję. Leśniczy nie mogąc się bronić inaczej, czekał na zakończenie dwóch spraw, które przeciwko niemu do Prokuratury złożył Marek M. Bezpodstawnie zgłaszając organom ścigania przestępstwa, których leśniczy z Tarchalic się nie dopuścił. Co potwierdziły efekty zakończonych postępowań, w których Pan W był tylko przesłuchiwany w charakterze świadka, żadne postępowanie nie było prowadzone przeciw Niemu. Marek M odwoływał się nawet do sądów, które jednoznacznie i definitywnie umorzyły postępowanie. Z tego co jest napisane w artykule powyżej można jasno wywnioskować, że sprawa dotyczy też zmuszania pracowników,do pracy po 20 godzin przez siedem miesięcy ,straszenia pracowników zwolnieniem. Poczekajmy na wyrok Sądu.
A ty erwin nie pisz takich głupot bo dostaniesz kolejny zarzut za oczernianie. Co do brzozy, widać , że nie posiadasz elementarnej wiedzy w tym temacie. Trzeba się było uczyć a nie po zebraniach związkowych ganiać
Marek M. prawda jak to wspaniale brzmi na szpaltach gazet, a jeszcze lepiej Wojciech A., a jeszcze jeszcze lepiej Andrzej Bolesław B., zgaduj zgadula co łączy te inicjały, och łezka się w oku kręci, a mogło być tak pięknie.
Według „Rycyka” nie powinno się denerwować łajdaka, bo ma słabe zdrowie psychiczne i w ogóle po co wracać do takich nieprzyjemnych spraw, niczemu to nie służy zapomnijmy o tym, ludziom należy się szacunek i tak dalej i tak dalej. Niestety kiedy się łamie prawo i krzywdzi ludzi trzeba pamiętać o konsekwencjach. Bezkarność prędzej czy później się kończy.
Główna zbrodnia to premie po kilka tysięcy zł za usuwanie klęski dla Pana W i pozostałej służby terenowej.
Zbrodnią , było niepłacenie pieniędzy ludziom, którzy za ciężką pracę powinni być odpowiednio wynagradzani, w zamian byli zastraszani i upokorzeni.Natomiast sowite wynagradzanie kolegów związkowców,premią huraganową, którzy o huraganie słyszeli tylko od kolegów, jak choćby leśniczy szkółkarz z Wodnicy. No ale pan Przewodniczący MOZZ NSZZ S pieniędzmi, które dostał za nic nie robienie (co zresztą zeznał w protokole Państwowej Inspekcji Pracy) nie wzgardził. Po kilka tysięcy dostawali związkowcy z jedynie słusznej organizacji , dla reszty były ochłapy.
Wolfie, czy raczej Tomaszu W. nie strasz…straszyszes telefonami, Marka, dzwonili twoi pobratymcy, poruszali niebo i ziemie żeby zamiatać wszystko pod dywan.
Czyli co brzozy nie było?!
Straż źle oceniła, Nadlesniczy wysłał niepotwierdzona informację?
Dyrekcyjna grupa, nie znalazła nic? I tylko brzydko zrobili i napisali nieprawdę 😛
Tak to se tłumacz…
Dlaczego kierownictwo dolnoslaskich władz „S” nie zrobi porządku z pseudozwiązkowcami?!
Bo kierownictwu nie zależy na jakości, tylko na ilości. Liczą się skladki a nie działania. Usta mają pelne frazesów i nic więcej.
Aha, i mam nadzieje Panie Tomku VEL. WOLFIE, że przed sądem, przedstawisz opinię na temat tylu obowiązków którymi Ciebie obarczono, a którym nie dałeś rady. Możesz pracować i 2 godziny tygodniowo. Najważniejsze że ma być robota zrobiona. Nikt wówczas do Pana się nie przyczepi.
Ale jeżeli są problemy w organizacji pracy. Cóż brak talentu organizacyjnego.
Czekam z niecierpliwością na opis wypowiedzi tych pokrzywdzonych 50 osób z Nadleśnictwa oraz Pana na Prawym lesie.
A i najważaniejsze…boli Was że za poprzedników (Waszych mentosów) ludzie się wypisywali 🙂
Jeszcze jedno! Obrońcą oskarżonego Marka M. jest adwokat, który prowadzi obsługę prawną Nadleśnictwa Wołów. Natomiast jednym z zarzucanych Markowi M czynów, jest działanie na szkodę Nadleśnictwa Wołów. W normalnym nadleśnictwie osoba prowadząca obsługę prawną występowałaby jako co najwyżej oskarżyciel posiłkowy broniąc interesu nadleśnictwa. Ale w Wołowie gdzie patologia sięgnęła zenitu to normalne że nadleśniczy Wojciech , wspiera swojego będącego w tarapatach kolegę ofiarując pomoc na koszt lasów. Kto za to płaci…..my wszyscy.
Proponuję powiadomić radę adwokacką o tym, że adwokat doradza obu stronom w tej samej sprawie ( choć pieniądze bierze tylko z nadleśnictwa ). W czyim interesie działa tak naprawdę nie wiadomo, to wie tylko Wojciech A.
Nie wiem jak można działać jednocześnie na szkodę Pana W i Nadleśnictwa.?
Wszyscy którzy działają na szkodę Pana W. szkodzą sobie! Pamiętajcie. Do Was też może zadzwonić! Też może jeździć pod Waszymi domami! Pamiętajcie…Auuuuu!!! Nie wolfi?
Antypig pisz natychmiast skargę do rady, pisz tylko się podpisz imieniem i nazwiskiem, by dać mecenasowi okazję pozwania Cie do sądu za naruszanie dóbr osobistych i składania fałszywych doniesień. Wynajmuj adwokata i szykuj się. Wezwij na świadka Wolfa1 bo on jedynie ma „dowody” na tą „nikczemną” działalność wyżej wymienionego
Mucha, Ty masz jakieś problemy? Cały czas straszysz procesami. Studiujesz prawo?
A masz prawo o to pytać anonimowy autorze pod pseudonimem prawy las?
I czy znamienity i złotousty autor „prawy las” uważa że trzeba „studiować” prawo by stwierdzać iż każdemu, kogo anonimowo pomawia się na tym portalu, przysługuje prawo do dochodzenia swoich praw w sądzie? Proszę się nie kompromitować i lepiej nie zadawać pytań, na które jak widać wcale nie oczekuje się odpowiedzi skoro zaczyna się pytaniem czy mam problemy…żenująca uwaga rodem z podstawówki..czyżby autor zatrzymał się na tym poziomie kształcenia?
Jest to co najmniej dziwne (jeżeli faktycznie tak jest ), że człowieka oskarżonego o mobbing (czyli z kodeksu karnego) broni adwokat będący na garnuszku nadleśnictwa. A może Marek M. mu jednak płaci i może jest to jedyny adwokat w okolicy i nie ma innych możliwości? Naprawdę ciekawy folklor w tym RDLP Wrocław. Jak jeszcze dodać do tego zaproszenia na pogadanki z CBA wielu znamienitych leśników z tej dyrekcji, to naprawdę „się dzieje”.
Czy Wolf1 czy Antypig posiadają dowody (faktury, pełnomocnictwo, umowy cywilno-prawne) na to iż usługi adwokata na rzecz Marka M. są opłacane przez Nadleśnictwo Wołów? Jeśli takowych nie posiadają to stwierdzenia powyższych są kłamliwe i nie godzą już w imię samego Marka M., Nadleśnictwa Wołów ale i w kancelarię prawną. Trzech poszkodowanych, 3 procesy i dla każdego odszkodowanie…Antypig szczurze wyjdź z nory i stań na wezwanie, bo kim jest wolf to wszyscy wiedzą…
Pan Marek wyeliminował z szeregów SL malwersantów, których jeszcze jest wielu, jak pseudo leśniczy w Obornikach i Żmigrodzie-niestety tych szkodników leśnych jest jeszcze wielu…
Z tymi „muszymi” problemami coś jednak na rzeczy jest. Składają się (nomen omen) do kupy. A jednak czytanie ze zrozumieniem to trudna sztuka. Wolf1 (gdyby chciał pewnie występowałby tu z imienia i nazwiska – ale zasady i zwyczaje internetowych forów są inne – problem nr1) pisał o dualiźmie ról obrońcy Marka M. Skoro (jak pisze Wolf1) oskarżenie związane jest m.in. z działaniami na szkodę n-ctwa, czy obrońcą oskarżonego może być radca, który świadczy pomoc prawną poszkodowanemu nadleśnictwu? (tyle i aż tyle – problem nr2). No i problem nr 3, tak jak trzy odszkodowania, które widzi ktoś, kto nie tak dawno pisał „o przytupywaniu nóżkami” nad Adamczakowym wyrokiem. A z tym wychodzeniem z nory to już po prostu zwyczajne przedszkole jest. Stań na wezwanie antypigu (szczurze) mucha Cię wyzywa (na sąd), która szczurem oczywiście nie jest (tylko przy podnoszeniu trochę się jej przyłbica zacięła). Nie schodźmy do poziomu mułu. To internet jest – nie zebranie partyjno-związkowe. (problem nr 4 z nawiązaniem do nr 1)
Muszka ma rację! Nie trzeba „studiować” prawa żeby „wiedzieć”. Moja znajoma jest sprzątaczą w sądzie i „wie”. Kochamy Cię Muszko!
Czyżby było coś na rzeczy, że się „mucha” tak denerwuje. Domyśla się i ma wiedzę o wielu sprawach budując w swojej wyobraźni fakty i mity. Dlaczego wyzywa mnie od szczurów i chce oddać pod sąd, przecież nie wymieniłem żadnego nazwiska ( nawet nie wymieniłem nazwy nadleśnictwa ). Wyrażać anonimowo swoje poglądy może każdy, byle nie naruszać dóbr osobistych innych ludzi. Dlatego pisze się Marek M. czy Wojciech A. Doradzam trochę więcej dystansu do siebie i otaczającej rzeczywistości.
Antypig trochę za póżno na asekurację.Tyle jadu wysączyłeś na tym forum wprost o konkretnych osobach ,że się nie wywiniesz.Już są analizowane pod kątem prawnym twoje „anonimowe poglądy”.
Alek jeżeli nawet sprzątaczka w tym sądzie jest twoją znajomą to wiem dlaczego tam się znalazł Marek.
Kedros albo czytamy inne wpisy albo zwracamy uwagę na inne aspekty.Po pierwsze Wolf jak i Antypig nie zastanawiają się na aspektem etycznym tylko finansowym tego „dualizmu”ról a to już duża różnica. Skoro pierwsza rozprawa się odbyła, prokurator mógł złożyć w tej sprawie odpowiedni wniosek.Forum internetowe nie jest chyba miejscem, na którym takie wnioski się składa, a więc pisanie o tym i sugerowanie odpowiedzi, ma inny cel. Można nazwać to przedszkolem, ja nazywam trochę inaczej. Antypig od faktów i mitów to jesteś tu ekspertem i nie śmiałabym z Tobą konkurować. Jeżeli Antypigu ograniczysz się do wyrażania poglądów pewnie możesz spać spokojnie. Co innego jeśli rozpowszechniasz łgarstwa.Wtedy tak jak twierdzisz anonimowo możesz je pisać, inni mogą wytoczyć Ci proces.
Marek trudny czas za Toba i jeszcze trochę przed Tobą i Twoimi bliskimi. Twoje racje zwyciężą (co do tego nie mam wątpliwości)Zrobiłeś i robisz kawał dobrej roboty w Wołowie.Ci co się poczuli zagrożeni utkali sieć na Ciebie.Przyjdzie czas że sami w nią wpadną. Pozdrawiam.
Ja tylko czekam na wpis Antypiga. Kto jest wzywany (przecież możesz podać inicjały :P) do ABC i w jakim charakterze.
Bo dostać wezwanie nie ma nic wspólnego z oskarżeniem.
A jeżeli już wzywają np. Dyrektora, lub zastepców odnośnie spraw podwładnych to chyba logiczne że jedzie przełożony a nie np. Krystyna z gazowni.
Mimo to ja czekam na wywód Antypiga na temat jego rewelacji…bo rewelacje na Prawym Lesie są zawsze tak dobre jak tytuły z PRLu o „Atakach amerykańskiej stonki ziemniaczanej na Polskie Robotnicze Pola Rolne Ziemniaka pastewnego”)
a może
” facetzlasu ” pokaże jaki jest uczciwy, prawy , porządny i oczywiscie ODWAŻNY LEŚNIK i przestanie chować sie za jakimś nikiem i ujawni swoje imię i nazwisko?
-miło by było pożnać na tym portalu prawego człowieka?
to co ujawnisz sie prawy(?) człowieku?
Dr.Marek Juraszek-Specjalista psychiatrii i psychoterapeuta ,tak o to charakteryzuje sprawców mobbingu:”
.Młodzi
.Mężczyźni
.Mający trudne dzieciństwo (przemoc, alkohol w rodzinie)
.Działając w silnym stresie.
MOBER POSZUKUJĄCY APROBATY:
.Jest w centrum uwagi
.Amatorsko manipuluje ludźmi
.Lubi wzbudzać współczucie
.Nadmiernie pomocny, narzucający się
.Przymilny
.Nienaturalnie uprzejmy, serdeczny
.Postawa przepraszająca
.Wybiórczo przyjacielski
.Obraża się gdy jest krytykowany
.ROZSZYFROWANY PRÓBUJE WZBUDZIĆ LITOŚĆ I WSPÓŁCZUCIE
.Nienaturalnie serdeczny dla nowo poznanych.
NARZĘDZIA JAKIMI POSŁUGUJE SIĘ MOBER:
-szykany
-zwodzenie
-podstęp
-intryga
-kłamstwa
-plotki
-oszczerstwa
-zachowania sadystyczne”
Kogoś mi to przypomina. Myślę że ta opinia wiele wyjaśnia na temat wielu wpisów, erwinów,much,facetówzlasu (mober orze jak może)
Wiele patologi dzieje się w naszym kraju. Niebawem się dowiemy jak ta sprawa się zakończy. A z tym MOBEREM ( pierwsze słyszę ) to właściwie jak jest. Czy jest to przypadek psychiatryczny czy kryminalny, a może dwa w jednym. Jestem tylko prostym leśnikiem, może ktoś mi to wyjaśni.
Facet z lasu jest nie tylko PRAWY, ale i SPRAWIEDLIWY ( przynajmniej w swoim mniemaniu ).
Mober, to inaczej sprawca mobbingu. Osoba poczytalna, która może odpowiadać karnie .
Większość cech pasuje do Ciebie Tomaszu…toćka w toćkę
Wolfie widzę, że szukasz usprawiedliwienia swoich plotkarskich poczynań forumowych korzystając ze strony psychiatry. Brawo!!Czas najwyższy!Pokusiłeś się o bardzo trudną psychoanalizę, która niektórym zabiera wiele lat. Ty w dwa dni, korzystając z zaiste znanej Ci zasady kopiuj-wklej,jesteś w stanie przedstawić profil psychologiczny obecnych uczestników forum, którzy niekoniecznie wpasowują się w nurt Twych opinii. Mało tego wchodzisz już na poziom komunikacji destruktywnej, dotykasz sfery prywatnej,wartościujesz innych negatywnie,doprowadzasz do zaniżenia poczucia wartości.Do tego dochodzi etykietowanie.Czym więc różnisz się od tego profilu mobbera które nam tu wkleiłeś? Chyba niczym. Jeśli nie pamiętasz wszystkich swoich obelg, to radzę zerknąć do archiwum i zastanów się jaki efekt miały wywołać. Mi jest Ciebie zwyczajnie żal, bo rozumiem, że aby się dowartościować musisz nawtykać innym i to daję Ci wielką satysfakcję i nie wiem czym to jest spowodowane, może trudnym dzieciństwem w rozbitej, dysfunkcyjnej rodzinie? Mam nadzieję, że sobie ulżyłeś, jak nie to dawaj jakieś nowe „newsy” wraz z epitetami.Daj upust swym emocjom,śmiało!!
znowu mucha POpaskudziła nam strone
Obserwuję tę wojenke z zachodniego brzegu Odry i widzę że wielu z was pisze poierdoły. To czy Wolf miał opał bez kwitu to jedna sprawa, a czy pracownicy zmuszani byli do pracy po godzinachi w dni wolne od pracy to inna rzecz. Erwin zapominasz że jest silp i Psiony a na wydrukach jest data godz,sek. Ale tak to jest gdy nigdy nie pisałeś KW o 22giej na mrozie.
Za rzeką dzieje się to samo, ale teraz będzie to usankcjonowane prawnie do 67 lat czyli do śmierci naszej lub LP
Witam kolegów z Wołowa – przeglądam forum i jak widzę jak stękacie i narzekacie na kierownictwo N-ctwa to wprost nie chce mi się wierzyć że jeden despota Wojciech A. trzęsie całym zakładem.To pytam gdzie są związki zawodowe jedne albo drugie dlaczego nie wywiesicie flag i nie poprosicie Dyrektora Regionalnego i media i nie przedstawicie sytuacji w waszym zakładzie . Panowie i Panie mamy wolność a media tylko czekają na takie kąski o których piszecie na forum .
Z całą pewnością to już ostatnie dni jego w tym nadleśnictwie.
W Miliczu jedna i ta sama kancelaria obsługiwała szkołę lesną, nadleśnictwo i RDLP! Taki był ponoć warunek SIWZ! Aha – w nadleśnictwie stawka poszła 3 razy w górę w stosunku do poprzedniej. A w szkole jest podejrzenie antydatowania umowy, w myśl której zmiana kancelarii ma kosztować szkołę ponad 30 tys. zł. Na bogato, na bogato….
@ Zielony.
Związki zawodowe i pracownicy zareagują głośnym lamentem po odwołaniu Adamczaka ze stanowiska nadleśniczego w Wołowie, podobnie jak pracownicy Nadleśnictwa Turawa (czyt Czy Prawy Las broni ex nadleśniczego z Turawy?).