wrzesień 2010
P W Ś C P S N
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
27282930  

Archiwa

Czy sprzedaż zbędnych mieszkań leży w interesie Lasów Państwowych?

Twórcy rozporządzenia odbierającego bezpłatne mieszkania funkcyjne podleśniczym, strażnikom leśnym, inżynierom nadzoru i zastępcom nadleśniczych uzasadniali ten krok koniecznością pozbycia się zbędnych mieszkań, a za utratę bezpłatnych mieszkań rekompensatą miała być możliwość szybkiego ich nabycia po preferencyjnych cenach. Tymczasem życie pokazało, że to, co przed wejściem w życie rozporządzenia miało różowe kolory, po jego  wejściu bardzo wyraźnie nabrało czarnych barw. Oto bowiem nasza władza uświadomiła sobie, że większość mieszkań jest jeszcze nie zamortyzowana i ich sprzedaż pogorszy wynik nadleśnictwa. Zaczęto więc stosować różnego rodzaju blokady. Najpierw ograniczono sprzedaż tylko do tych osad, które są całkowicie zamortyzowane. Teraz wchodzą coraz to nowe „bodźce”  poddające w wątpliwość szczerość intencji pozbycia się zbędnej infrastruktury. Wprowadzono umowy najmu według wzorca opracowanego przez GDLP, w których przerzuca się na najemcę obowiązek wykonywania remontów i inne obciążenia, łącznie z przymusem wykonania remontów kapitalnych na koszt lokatora, w przypadku, gdy nadleśnictwo uzna , że taki remont jest konieczny ze względu na zabezpieczenie majątku Lasów Państwowych.
Gdy nadleśnictwo administrowało mieszkaniami, takie remonty nie były niezbędne.
Gdyby jednak pracownik postawił się i próbował dochodzić swoich praw  lokatorskich w sądzie, wprowadzono dodatkowe „zabezpieczenie” w postaci umowy najmu zawartej „na czas pracy w nadleśnictwie”, nawet  na te mieszkania, które w przyszłym roku mają być sprzedane. Wystarczy krnąbrnego pracownika zwolnić, a staje się automatycznie bezdomnym i problem dochodzenia praw najemcy znika. To niebezpieczeństwo zauważyła radomska „Solidarność” i domaga się wprowadzenia umów na czas nieokreślony, jak obiecywał Dyrektor Generalny na spotkaniu ze związkami zawodowymi i jak preferuje ustawa prawo lokalowe.

4 komentarze Czy sprzedaż zbędnych mieszkań leży w interesie Lasów Państwowych?

  • A.B

    Jestem dobrym przykładem do sytuacji opisywanej powyżej. Zgodnie z zarządzeniem od lipca zaczęłam płacić czynsz, który wynosi 650 zł miesięcznie (osada ma 220 m2), moje mieszkanie jest ujęte w wykazie „mieszkań rotacyjnych”, czyli nie do sprzedania przez najbliższe lata. Zastanawiam się co mam teraz zrobić i jedna myśl przychodzi mi do głowy – szybko się wyprowadzić na „swoje”. Budynek jest z 1904 roku, w dość dobrym stanie, ale co będzie dalej to nie wiem. Dołożę trochę do tego i mam ratę kredytu na własny dom. Tylko takie rozwiązanie widzę.

  • solidarite

    Najważniejsze że jest możliwość sprzedaży mieszkań.

    Jeżeli nie są zamortyzowane jeszcze ale możliwe do sprzedaży, to bardzo dobrze, same plusy…

    1. Pracownik wie że będzie mógł nabyć osadę na preferencyjnych warunkach
    2. Nawet jeżeli musi poczekać powiedzmy 5 lat (to za każdy rok i tak zwiększa mu się rabat za zamieszkanie oraz pracę w LP)
    3. Najważniejsze. Jak by zaczęli sprzedawać mieszkania jeszcze niezamortyzowane, to zaraz PRAWI i SPRAWIEDLIWI Leśni krzyczeli by że wyprzedajemy ze stratą majątek i GD działa na szkodę LP.

    W czym macie problem?

  • antypig

    Nareszcie ktoś zauważył, że umowy te są restrykcyjne i wybitnie niekorzystne dla najemcy i ogólnie niezgodne z przepisami wyższego rzędu o najmie lokali. Obowiązek poważniejszych remontów i tak spoczywa na właścicielu obiektu ( nawet gdy umowa mówi inaczej ). Te rozporządzenie i ta umowa to straszny knot.

  • Marek

    Stary to nie knot to celowe działanie.Zawsze próbują nas wykiwać , szkoda tylko , że nikt nie miał takich wątpliwości jak sprzedawano tysiące mieszkań ludziom spoza służby leśnej.A większość z nich kupiono po cenach preferencyjnych i odsprzedano z dużym zyskiem.Znam ludzi którzy kupili dwa mieszkania jedno na siebie a drugie na podstawioną osobę.Takimi sprawami powinna zająć się prokuratura.