Andrzej Bdzikot, przewodniczący Sekretariatu OŚZNiL, nie ma kolegom leśnikom nic do powiedzenia w/s planu olbrzymich zwolnień w Lasach Państwowych, natomiast najwyraźniej polubił pobyt na sali sądowej i grozi procesami. Tym razem poczuł się obrażony oświadczeniem Ryszarda Grusia. Zarzuca mu, ustami (lub raczej klawiaturą) Stanisława Jeziorańskiego, wiele kłamliwych tez i półprawd. Niestety, nie wskazuje na to, które to stwierdzenia są nieprawdziwe, a bardzo chętnie poznalibyśmy – które. Z naszej wiedzy wynika, że Andrzej Bdzikot został skazany w pierwszej instancji sądu, nie mamy natomiast wiedzy, czy wyrok stał się już prawomocny. Z faktu, że Bdzikot przestał być pracownikiem RDLP we Wrocławiu wnosimy, że wyrok jest już ostateczny.
Na razie pragniemy przypomnieć, za co Pan Bdzikot ma problemy z wymiarem sprawiedliwości.
Chcielibyśmy się również dowiedzieć, czy właścicielem firmy BEDEZET, która zdaniem kontroli kompleksowej, przeprowadzonej w Zakładzie Usług Leśnych w Bystrzycy Kłodzkiej (jednostka RDLP Wrocław) w dniach 24 – 27.02. 2006r, zalegała z płatnościami na rzecz tego ZUL-u na kwotę 2748,42 zł, był Pan Przewodniczący i czy dług został spłacony?.
Prawy las napisał -„Z naszej wiedzy wynika, że Andrzej Bdzikot został skazany w pierwszej instancji sądu, nie mamy natomiast wiedzy, czy wyrok stał się już prawomocny. Z faktu, że Bdzikot przestał być pracownikiem RDLP we Wrocławiu wnosimy, że wyrok jest już ostateczny.”-
Gratuluję obiektywizmu.Wszystko co dotyczy Bdzikota interpretujecie lub sugerujecie na jego niekożyść,a zamykacie oczy i uszy jeśli chodzi o „sprawki” Grusia.Informuję że Bdzikot nie ma wyroku prawomocnego i publikowanie oszczerstw w stylu „przestępca ” jest co najmniej przedwczesne
Pobzdziło się, więc koRZystniej Ewo opracować program ratunkowy 💡
strach się bać http://www.sos-solidarnosc.org.pl/index.php?artname=stories&artmid=content&id=13
Hello, this my first post. Good Luck!