Prof. Zdzisław Krasnodębski: Spokojny o Lasy Państwowe nie jestem, szczególnie, że rzeczywiście w ostatnich latach widzieliśmy kilka razy próbę prywatyzacji Lasów, czy drenaż pieniędzy z ich kasy. Takie kroki są regularnie podejmowane przez rząd PO–PSL. Gdyby potwierdziły się doniesienia wynikające z notatki ujawnionej przez WikiLeaks, mielibyśmy do czynienia z sytuacją niebywałą. To świadczyłoby jak najgorzej o traktowaniu obywateli przez rządzących. Przejrzystość działań rządu jest bardzo niska. A mamy przecież do czynienia z dobrem państwowym, dobrem społecznym. Mamy prawo być informowanymi w sposób rzetelny o tak ważnych sprawach. W ostatnim czasie, choćby przy okazji zmian w ustawie o Lasach, działano natomiast zupełnie inaczej.
Z czego polityka wobec Lasów może wynikać?
Pytaniem otwartym pozostaje, czy polityka wobec Lasów ma związek z wydźwiękiem notatki, o której mówimy. Być może chodzi o trywialne łatanie dziury budżetowej. Trudno powiedzieć. Patrząc jednak na postępowanie rządu w innych dziedzinach, choćby jak rozgrywano sprawę OFE, która stała się sposobem właśnie na łatanie budżetu, widać, że chciwość rządzących jest oczywistością. Podobnie, jak brak dbałości o dobro publiczne. To sprawia, że działania wobec Lasów powinny niepokoić i skłaniać opinię publiczną do kontrolowania władzy.
Profesor Szyszko na konferencji mówi samą prawdę: „Część nadleśnictw ze względu na zabranie ich pieniędzy musi stać się bankrutem, w związku z tym jasna sprawa jest, że te nadleśnictwa w pierwszym rzędzie mogą ulec sprzedaży. A kto je kupi? Kupi ten kto ma pieniądze, oczywiście w układzie międzynarodowym.”
Profesor nie może powiedzieć wprost. Ale my dobrze wiemy o kogo chodzi i kto ma pieniądze w układzie międzynarodowym. Górale? Tak, ale nie z Tatr tylko z Synaju.
To, że należy dbać o integralność Polskich Lasów Narodowych to jest rzecz oczywista. Nie należy przy tym stosować metod niegodnych. Żadnego wyprzedawania części Nadleśnictw być nie może, a to z tego względu, że obecny system organizacyjny jednostki Lasy Państwowe jest tak finansowo współzależny, że nie może być czegoś takiego jak bankructwo pojedynczych Nadleśnictw. Jeżeli dane Nadleśnictwo w ciągu roku obrachunkowego ma wyższe koszty niż przychody to po prostu takie Nadleśnictwo, z „funduszu stabilizacyjnego” Lasów Państwowych otrzymuje wyrównanie finansowe, tak aby mogło realizować obligatoryjne zadania związane z prowadzeniem gospodarki leśnej. Fundusz STABILIZACYJNY Lasów Państwowych wypracowany jest przez Nadleśnictwa będące w lepszej kondycji finansowej.
Nie jest godnym stosowanie fałszywych argumentów dla gry na emocjach nieświadomego społeczeństwa. Fałsz zawsze kiedyś na wierzch wypływa i staje się skutecznym orężem adwersarza.
Eko-Las, jak możesz twierdzić, że poseł Jan Szyszko stosuje niegodne metody!? Uważasz, że profesor leśnictwa i wielokrotny Minister Środowiska, który nadzorował Lasy Państwowe nie zna podstaw prawa leśnego!? Że człowiek, który własnym zdrowiem płaci za obronę Polskich Lasów Państwowych stosuje fałszywe argumenty i gra na emocjach nieświadomego społeczeństwa?! Czy ty w ogóle zdajesz sobie sprawę, że wobec osoby, która staje w pierwszym szeregu obrońców Polskich Lasów rzucasz oskarżenie, że jest niegodnym kłamcą i manipulatorem?!
Tego się na tym portalu nie spodziewałem…
Szanowny Semper Fidelis, wskaż proszę, w którym miejscu mojej wypowiedzi stwierdzasz nieprawdę.
@ EKO-LAS. Naprawdę wierzysz w to, co piszesz? Czy nigdy do głowy nie przyszło Ci, że łajdacy w rządzie mogą wprowadzić w ciągu 26 godzin ustawę, która nadleśnictwa deficytowe pozbawi wsparcia funduszu leśnego (nie funduszu stabilizacji) i takie nadleśnictwa postawi w stan likwidacji?. Czy przyszło Ci do głowy, że w tym samym czasie można nałożyć na Lasy Państwowe kontrybucję w wysokości 1,6 mld zł, choć jest to sprzeczne z konstytucją?.
Szanowny Prawy Lesie, synonimem słowa „prawy” są słowa: „godny”, „ludzki”, „honorowy”.
O tę godną, ludzką i honorową POLITYKĘ wartałoby zabiegać.
Nie znajduję usprawiedliwienia na działania, które aprobują niegodziwość i zakłamanie. Szanowny Prawy Lesie, umiejętność modelowania prawdopodobieństwami zdarzeń przyszłych, jest darem roztropności, jednakże w tym przypadku Pan prof. Jan Szyszko, publicznie w swojej argumentacji pominął zdarzenia początkowe, które musiałyby zaistnieć aby to o czym mówił mogło się zdarzyć. TO pominięcie, stwarza wrażenie „gry na emocjach” i tak to odbieram.
Stan obecny jest takim, jakim go opisałem, a co może się wydarzyć w przyszłości, a nie musi, to już zależy wyłącznie od WIĘKSZEJ siły argumentacji. Ale żeby tak się stało to ta argumentacja musi być autentycznie NIEPODWAŻALNA.
Niestety Pan prof. Jan Szyszko swoim niedopowiedzeniem (być może nieświadomym skrótem myślowym) oddał ten ARGUMENT (wyprzedaży nadleśnictw), jako nieuprawdopodobniony – WALKOWEREM. Jeżeli było to działanie nieświadome, to był to DUŻY BŁĄD.
EKO-LAS, możesz krytykować Profesora i niesłusznie zarzucać mu brak godności. Ale prócz tego, na co zwróciła uwagę Redakcja, chyba zapominasz o dwóch ważnych datach w tym roku. Co można wygrać cacanymi słowami „a może będzie tak, a może śmak”? To jest polityka, a nie uniwersytet. W tej grze stosuje się takie metody, jakie są skuteczne i nie naruszają prawa.
Jeśli chcesz trzecią kadencję Bronka i Kopacz, to oczywiście – nagłaśniaj krytykę prof. Szyszko, opowiedz innym o braku jego godności. Jeśli nie – zaufaj.
Z tą ufnością to ostrożności nigdy za wiele. Czy w obecnej sytuacji Polski, nie powinniśmy oczekiwać zatroskania płynącego z ust jakiegokolwiek bądź profesora o tym, że „Działania rządu wobec Narodu Polskiego powinny niepokoić”.
Ufność, a Powstanie Styczniowe – refleksja.
„Powstanie Styczniowe było dużą międzynarodową i krajową (Żydzi i Niemcy mieszkający wtedy w Polsce) intrygą w celu masowej likwidacji (przy pomocy Rosjan) elementu rdzennie polskiego, naszego tradycyjnego, i co jasne katolickiego.
Intencja Żydów i Niemców była bardzo klarowna, podpuszczać, wzywać Polaków do walki, odczekać aż nawała się przewali i … przejąć ich majątki, posady, a też nazwiska rodowe zamordowanych i wysłanych na Sybir Polaków ( i to się im wtedy udało).
Ale że przynajmniej 90% Polaków wyczuwała że coś jest nie tak ( i nie popierała powstania, a byli tacy co gadali i pisali że to duża antypolska intryga), to pojawili się „Sztyletnicy”.
Sztyletnicy mieli wtedy nieznaną, ale dobrze znaną nam dzisiaj maksymę „kto nie skacze ten Moskal”. A Moskala zabić należy, najlepiej sztyletem na oczach jego żony i dzieci.
Niewielu zabili co jasne moskiewskich urzędników (ci mieli dobrą ochronę), ale za to zamordowali mnóstwo autentycznie patriotycznych, myślących Polaków. I też wielu Polaków którzy po prostu robili polski biznes, chodziło o wymuszenie podatków na powstanie.
A też Żydzi i Niemcy się cieszyli, polscy konkurenci byli likwidowani, bo wtedy była walka narodowa między różnymi biznesami. Tak wpadali do domów i na oczach żony i dzieci podobno w duchu polskiego katolickiego patriotyzmu mordowali.
A jest taka polska tradycja mordować tak ludzi? Bardzo niepolska.
Ale sprawy nie wyjaśnimy, czy tam byli Żydzi, Niemcy czy Chińczycy. Jakoś ci „patrioci” nie napisali wspomnień (żaden nie napisał), tacy jacyś dyskretni byli.
A reszta i kontekst. Jak myślicie wyzywanie każdego trzeźwo myślącego Polaka od ruskich agentów do czego jest przygotowaniem? Tutaj jakieś „polskie podziemie” już rzuca pogróżki że zrobi porządek i kogo trzeba powiesi.
Bez złudzeń, wojna już trwa.”
Szanowny EKO-LESIE.
Mądry Polak po szkodzie, a przed szkodą głupi. Tak stare, polskie przysłowie, jest doskonałym komentarzem dla dywagacji na temat : Miał prof, Szyszko prawo pisać o wyprzedaży nierentownych nadleśnictw, czy nie.
Oczywiście, gdybyśmy brali pod uwagę obecny stan prawny, to trudno w nim doszukać się możliwości wyprzedaży niedochodowych nadleśnictw. Choć wcale nie jest to niemożliwe.
Ale mądry Polak patrzy szerzej i dalej, na zamierzenia obecnej władzy, jej niezwykłą mobilizację dla ustanawiania prawa, nawet sprzecznego z Konstytucją, ale realizującego interesy partyjne i biznesowe, partyjnych nepotów władzy. Żywym przykładem takiej polityki było nałożenie haraczu na LP w 26 godzin. Można?. Można.
To czemu nie można, po wydrenowaniu Lasów z pieniędzy uznać, że gospodarka leśna w obecnej formie jest nierentowna i ruszyć na „ratunek” tej gałązi gospodarki poprzez „restrukturyzację” (w ustawie o kopalniech likwidacja = restrukturyzacja)i zdjąć z Lasów Państwowych ciężar nierentownych nadleśnictw poprzez ich likwidację, a następnie sprzedaż. Czy nie taki scenariusz jest realizowany w przypadku Kompanii Węglowej, która jeszcze trzy lata temu była świetnie prosperującą spółką?. Czy EKO – LAS stara się zweryfikować zacytowane na wstępie przysłowie na:Polak przed szkodą i po szkodzie głupi?
Już Jan Kochanowski przestrzegał Polaków jemu współczesnych.
I wymuszono zapomnienie o nim. Daleko mi do mistrzów pióra.
http://staropolska.pl/renesans/jan_kochanowski/piesni/piesni_31.html
Jan Kochanowski
PIEŚŃ 5
Wieczna sromota i nienagrodzona
Szkoda, Polaku! Ziemia spustoszona
Podolska leży, a pohaniec sprosny,
Nad Niestrem siedząc, dzieli łup żałosny!
(…)
Cieszy mię ten rym: „Polak mądr po szkodzie”;
Lecz jesli prawda i z tego nas zbodzie,
Nową przypowieść Polak sobie kupi,
Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi.
Dla tych rządów wszystko jest możliwe. Wystarczy parę godzin i EKO-LAS zostanie z głupawą miną.
Szanowny @alek, dla Narodu Polskiego, dla ludzi tworzących Naród Polski nie ma alternatyw. Jest tylko możliwość istnienia. Ta obecna, destrukcyjna PSEUDOPOLITYKA, bezwzględnie dąży do unicestwiania nie tylko cech POLSKOŚCI z obszaru kraju, ale również i jej obywateli.
Nie jest możliwym, aby stosując działania oparte o tą samą PSEUDOPOLITYKĘ udało się doprowadzić do odwrócenia dotychczasowego trendu. Nie wiem jak bardzo byś się szanowny @alek starał to i tak PSEUDOPRAWEM i PSEUDOPOLITYKĄ nie przywrócisz nadziei na istnienie Narodu Polskiego. Naród Polski, to Polacy i ich rodziny tutaj w Polsce.
EKO-LAS – my mówimy o tym samym, lecz Twoja droga jest zawiła i pokręcona. Z Twojej drogi można w każdym momencie zawrócić, zboczyć, … . Moja droga jest prosta. Kompromis przerabiamy 25 lat i skutki są marne. Mamy znać prawdę i do niej się odnosić. Każde kłamstwo, choćby w imię „sprawiedliwości” jest jednak kłamstwem. Daleki jestem od ocen wczesnorządzących, lecz GRUBA KRESKA w/g mnie nadaje się do Trybunału Stanu. Nie chodzi mi o Premiera Mazowieckiego lecz o sam fakt oddzielenia i zapomnienia czasu przeszłego. Skutki takiego pojmowania odczuwamy MY i odczuwać go będą NASTĘPNE POKOLENIA. Taki gotujemy im los.