Sejm, w dniu dzisiejszym przegłosował ustawę o finansach publicznych, z której wcześniej komisja finansów publicznych wyłączyła Lasy Państwowe. Pierwsza bitwa została wygrana, ale wojna jeszcze nie. Nie możemy zasypywać gruszek w popiele dopóki ustawę, w wersji bez Lasów, nie podpisze prezydent. Dopiero wtedy będzie można mówić, że kolejną wojnę o Lasy Państwowe społeczeństwo polskie wygrało. Musimy pamiętać, że Senat może wnieść i przegłosować poprawkę włączającą Lasy w sektor finansów publicznych. Nie kończmy protestu, do czego namawiają ci, którzy od początku byli hamulcowymi działań leśników np. Kazimierz Uleniecki przewodniczący KSPL. To człowiek Platformy Obywatelskiej, a posłowie tej partii do końca trwali przy pomyśle – Lasy Państwowe w sektorze finansów publicznych. Jeśli taki człowiek nawołuje do zakończenia protestu to należy domniemywać, ze senatorowie PO szykują nam przysłowiowy nóż w plecy.
Wygraliśmy (choć nie do końca) tylko bitwę.Przed nami jeszcze wojna. Proszę nie liczcie na to, że zostanie nam odpuszczone. Może do wyborów parlamentarnych (o ile prezydent podpisze ustawę w obecnym kształcie) i przyszłorocznego budżetu. Ten rok, to czas, który otrzymaliśmy na pracę u podstaw. Musimy uświadomić społeczeństwo jak naprawdę funkcjonują Lasy Państwowe. Wiedza o sposobie finansowania w lasach jest wśród ludzi znikoma.Niewiele wiedzą również o działaniach jakie podejmujemy na ich rzecz (turystyka, edukacja), co robimy w zakresie ochrony przyrody pielęgnacji i ochrony lasu. Jeżeli nie wykorzystamy danego nam czasu, to za rok, po wyborach parlamentarnych sytuacja się powtórzy. Zawsze za plecami należy mieć solidną ścianę.