Obradujący w Jedlni Walny Zjazd Delegatów Krajowej Sekcji Pracowników Leśnictwa NSZZ „Solidarność” dokonał wyboru nowego – starego przewodniczącego Kazimierza Ulenieckiego. Uleniecki wygrał wybory z konkurującą z nim Grażyną Zagrobelną. Staremu układowi związanemu z Platformą Obywatelską i postkomuną w sukurs przybył wczoraj Dyrektor Generalny Marian Pigan, który ku zaskoczeniu zjeżdżających się delegatów pojawił się w Jedlni. Ze zdumieniem i zażenowaniem delegaci obserwowali Pana Dyrektora, który bez skrępowania, na oczach wszystkich, odwoływał na bok niektórych delegatów i przeprowadzał z nimi rozmowy „ostatniej szansy”.
Wybrana też została w pierwszej turze głosowania cała, 26 – cio osobowa Rada KSPL.
Jedynym godnym zauważenia faktem z pierwszego dnia było krótkie wystąpienie Senatora RP Wojciecha Skurkiewicza, które spotkało się z burzliwymi oklaskami delegatów. Senator odniósł się do wystąpienia ustępującego przewodniczącego KSPL (sprzed zawieszenia), zarzucając Ulenieckiemu niprawdziwe przedstawianie faktów z okresu kierowania Lasami przez dyrektora Matysiaka. Senator zwrócił też uwagą delegatów na fakt, że w sprawozdaniu bardzo wiele było dywagacji finansowych, a nic o ochronie godności członka Związku i pracownika, w sytuacji permanentnego łamania praw pracowniczych i degradowania, a nawet wyrzucania z pracy członków NSZZ „Solidarność”. Te słowa były odpowiedzią na dygresje Przewodniczącego, że nie wszystkich członków Związku warto bronić.
Przewodniczący Uleniecki nie był też w stanie odpowiedzieć na pytania delegatów, jak realizował uchwały Zjazdów i stanowiska Rady, bo jak przyznał nie zna ich, a materiały przekazał Zarządowi Komisarycznemu.
Spore zdenerwowanie wśród delegatów wzbudzili niektórzy przedstawiciele sekcji wrocławskiej, którzy jak pijany płotu czepiali się Przewodniczącego Zarządu Komisarycznego Jerzego Langera, zarzucając mu wprowadzenie bez uzasadnienia Zarządu Komisarycznego do Sekcji. W konsternację wprowadziło delegatów zadawanie przez wrocławiaków pytań, na które odpowiedzi zostały już udzielone, a po wystąpieniu Adamczaka, który przybył na Zjazd bez zaproszenia, zebrani nie wytrzymali i zakończyli tę żenującą dyskusję.
Wyjątkową cierpliwością wykazał się Jerzy Langer który wielokrotnie tłumaczył, że decyzję o wprowadzeniu zarządu komisarycznego podjęła Komisja Krajowa, na wyraźne żądanie konwentu przewodniczących regionów i sekretariatów. Stwierdził na koniec, że wobec uszczuplenia konta Sekretariatu, przez Andrzeja Bdzikota – byłego przewodniczącego, o kwotę ponad sto tysięcy zł, z których szef Sekretariatu oraz odpowiedzialny za finanse w Sekretariacie skarbnik Zbysław Ryszewski nie potrafią się dotąd należycie rozliczyć (nie była prowadzona żadna księgowość), oraz wobec rzekomego regulowania nieznanych nikomu zaległych zobowiązań przez Andrzeja Bdzikota, w sytuacji w której od pół roku nie ma prawa dysponowania funduszami Sekretariatu, Zarząd Komisaryczny skieruje doniesienie do prokuratora o możliwości popełnienia przestępstwa sprzeniewierzenia funduszy związkowych.
Jutro drugi dzień Zjazdu, a w nim wybory delegatów na Kongres Sekretariatu, w których to wyborach podobno startować mają niereprezentujący nikogo poza sobą, nie będący delegatami , czołowi zausznicy Andrzeja Bdzikota – Wojciech Adamczak i Jan Andrzejczak. Jak znamy życie tacy związkowcy to najlepsi kandydaci do władz.
Powodzenia chłopcy! Bawcie się tak dalej, a już niedługo załatwią was Wasi ministrowie bez mydła. Założenia likwidacji PGL Lasy Państwowe są już przedstawione do konsultacji społecznych na stronie … nomen omen Lasów Państwowych.
„Gratuluję” delegatom tego wyboru. Manipulacja, manipulacja i jeszcze raz manipulacja. Jeżeli Ci ludzie dają się tak sterować, to jak mają bronić pracowników. Wieszczę koniec Leśnej „Solidarności”. I jeszce jedno. Czy były dyrektor regionalny a obecnie nadleśniczy może być delegatem a Kongres Sekretariatu, i to w dodatku bez mandatu zaufania? Kiedyś jeden z kolegów powiedział że ten związek stał się związkiem pracodawców a nie pracobiorców. ZENADA!!!!!!!!!!!!!
Jak by wygrała Pani Zagrobelna…to byście pisali listy pochwalne…że solidarność Pisowa zwyciężyła…
A tak przerypaliście wybory…ludzie chcą normalności a nie PISowskiego zawłaszczania SOLIDARNOŚCI do własnych celów politycznych…
Większość wybrała…nikt nie stał z pistoletem przy głowach i nie kazał głosować na konkretną osobę…
Manipulacja to by była jak by PIS przejął leśną solidarność!!!
No i z tą postkomuną…niby kto taki postkomunista he?!
a tak na marginesie…to rozumiem że p. Skurkiewicz mógł być na zjeździe…a Pan Dyrektor Pigan już nie tak?
Swieta prawda Alku,zenada!.Coz,ci ludzie bez honoru chca utrzymac swoje przywileje sitwa czyli pierwszej masci.Od wznioslosci do smiesznosci dzieli ich tylko maly krok.Mam nadzieje ,ze wroca do uzytku takie pojazdy jak taczki.Przyjade do kraju i zatrudnie sie na drajwera zeby ten gnoj wywiezc.
To co się tam dzieje to jedno wielkie nieporozumienie. Brakuje ponad sto tysięcy i nikt się tym nie przejmuje. Jeżeli nie prowadzili księgowości i nie potrafią udokumentować wydatków to znaczy, że sprzeniewierzyli związkowe pieniądze, że po prostu je ukradli. W głowie się nie mieści. Adamczak jako nadleśniczy znów przywiezie do Wołowa rachunek na kilkaset złotych który sam podpisze i zatwierdzi. A kto ich tam wpuścił, czy każdy menel może sobie przyjść z ulicy i uczestniczyć w obradach? Myślałem, że związek osiągnął dno, ale się myliłem to na razie śmierdzący muł do dna jeszcze daleko.
Nie wiem kto nie mył uszu ale Pan Langer twierdził że brakuje jakieś dziewięć tyś też istotna kwota ale rozumiem że nie robi takiego wrażenia jak sto tyś. Z tego co wiem sto tysięcy brakowało kiedyś Grusiowi jak był szefem skretariatu i do dzisiaj nie został pociągnięty do odpowiedzialności.Dzisiaj obraduje sekretariat czy jak się okaże że chłopaki są rozliczeni to o tym poinformujecie-mam wątpliwości.W wyborach na szefa sekcji pomagał Pani Zagrobelnej pisowski senator Skurkiewicz,i pisowski „zasłużony” dla lasów poseł Cybulski-zapewniając tym samym apolityczność wyborów
Taki wybór to hańba dla Solidarności w lasach. Co robi pracodawca, Adamczak na zjeździe, że kandyduje do władz związkowych?
To tak nieźle…najlepszą ilością operująca w kręgach PIS to miliony…
np. 3mln mieszkań w 4 lata…tak wiem…tak szukali układów że tylko 2 lata wytrzymali…to i tak brakuje mi tych 1,5mln 🙂
Nie wspomnę o 1,5 mln kilometrów autostrad 😛
pozdrawiam…
A na co on te pieniądze przeznaczył ??
Na wybory, wiece, otwarcie Nowej siedziby nadl. Nowa Dęba i wyjazdy ministra na wykłady o CO2 🙂
Na grę w „trzy karty”.