Nowy rok bieży, złe wieści szerzy i to nie początek kolędy, lecz zmuszanie myśliwych do nieetycznych zachowań(odstrzał) na przednówku okresu ochronnego dzików – loch.
Był na to czas w minionych sezonach łowieckich, lecz ktoś przespał pewne możliwości i mając obecnie na horyzoncie protesty rolników i strach o własne siedzisko, „wymusił” na znanych personach decyzję, która według moich odczuć jest okrutna.
GŁOS WIELKOPOLSKI – poniedziałek 7 stycznia 2019.
„W wielkopolskich lasach ma się rozpocząć rzeź dzików. Chce tego m.in. resort środowiska. Przeciwni są ekolodzy, leśnicy, a nawet … sami myśliwi”
ŚRODOWISKO – Marta Danielewicz
-„Od stycznia ma rozpocząć się wzmożony odstrzał dzików. Do tej pory na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu ich populacja spadła trzykrotnie. Dzików jest 5,6 tysięcy.
…
O masowym odstrzale zadecydowało rozporządzenie ministra środowiska, które wskazuje, że ostatecznie liczba dzików na 1 kilometr kwadratowy ma wynosić 0,1. Ale to nie koniec.
W styczniu kontynuowane mają być działania w celu redukcji pogłowia tych zwierząt. Dodatkowo Ministerstwo Środowiska chce, by myśliwi organizowali wielkoobszarowe polowania zbiorowe na dziki. Ma to być element walki z wirusem ASF (afrykańskiego pomoru świń).
…
Takim planom sprzeciwiają się ekolodzy, leśnicy, a także sami myśliwi, którzy obawiają się tak radykalnych zmian w gospodarce leśnej.- Mamy moralny dylemat czy taka masowa rzeź ma sens. W swoich działaniach zawiadujemy populacjami zwierzyny, która jest własnością Skarbu Państwa. Musimy zredukować ilość dzika do wskazanego poziomu a obowiązuje nas etyka łowiecka. Chcemy, by przyroda harmonijnie się rozwijała. Zwłaszcza, że w naszych lasach przybywa wilków, które i tak polują na dziki. Co będzie jak tych zwierząt całkowicie zabraknie-pyta myśliwy z Poznania.
Łowczych nie przekonują nawet pieniądze, które mogą zarobić na sanitarnym odstrzale.Za odstrzał lochy myśliwy dostanie około 500 złotych brutto, za samca 300-400 zł brutto.
…
– Wybitny specjalista profesor Zygmunt Pejsak (polski lekarz weterynarii-przyp. red.) stwierdził jakiś czas temu, że to nie dzik, a człowiek jest największym nosicielem wirusa ASF, dlatego nie widzimy sensu odstrzału zwierzyny – dodaje Jerzy Wachowiak, rzecznik Polskiego Związku Łowieckiego w Poznaniu.
Podobnego zdania są leśniczy, którzy od momentu wydania pierwszego rozporządzenia w sprawie zmniejszenia populacji dzików wskazują, że nawet takiej ilości tych zwierząt nie ma w wielkopolskich lasach.
…………………………………………………………. ” GP
———————————————————————————
Oprócz człowieka, istotnymi nosicielami ASF, są wszelkiego rodzaju drapieżniki, a zwłaszcza wilk i być może, „dlatego musimy go chronić” ? Z tego też powodu, wilk spojrzał mi w oczy w minioną sobotę (przed południem), właśnie w wielkopolskim lesie (ca 40 km od Poznania).
Strzelanie loch w okresie ochronnym nie mieści mi się w głowie.
Będąc leśnikiem i myśliwym nie popieram takich zachowań, a wręcz brzydzę się ludźmi, którzy podejmują takie decyzje.
A jak dokonuje się rzezi m.in całych stad świń z prośnymi maciorami łącznie ( często w obecności dzieci )i to tylko dlatego ,że są w pobliżu strefy skażenia – to jest OK
wudu
Póki co obecne towarzycho u sterów LP dokonuje „rzezi” wśród prawych za którymi nie stoją plecy pseudoprawicowych działaczy i ich przyjaciół do stołka z postkomuszej elyty. WSTYD. Dużo niby młodocianych wychowanych w pędzie do stołka i kariery a komepetencji niewiele
Nowy rok bieży, złe wieści szerzy i to nie początek kolędy, lecz zmuszanie myśliwych do nieetycznych zachowań(odstrzał) na przednówku okresu ochronnego dzików – loch.
Był na to czas w minionych sezonach łowieckich, lecz ktoś przespał pewne możliwości i mając obecnie na horyzoncie protesty rolników i strach o własne siedzisko, „wymusił” na znanych personach decyzję, która według moich odczuć jest okrutna.
GŁOS WIELKOPOLSKI – poniedziałek 7 stycznia 2019.
„W wielkopolskich lasach ma się rozpocząć rzeź dzików. Chce tego m.in. resort środowiska. Przeciwni są ekolodzy, leśnicy, a nawet … sami myśliwi”
ŚRODOWISKO – Marta Danielewicz
-„Od stycznia ma rozpocząć się wzmożony odstrzał dzików. Do tej pory na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu ich populacja spadła trzykrotnie. Dzików jest 5,6 tysięcy.
…
O masowym odstrzale zadecydowało rozporządzenie ministra środowiska, które wskazuje, że ostatecznie liczba dzików na 1 kilometr kwadratowy ma wynosić 0,1. Ale to nie koniec.
W styczniu kontynuowane mają być działania w celu redukcji pogłowia tych zwierząt. Dodatkowo Ministerstwo Środowiska chce, by myśliwi organizowali wielkoobszarowe polowania zbiorowe na dziki. Ma to być element walki z wirusem ASF (afrykańskiego pomoru świń).
…
Takim planom sprzeciwiają się ekolodzy, leśnicy, a także sami myśliwi, którzy obawiają się tak radykalnych zmian w gospodarce leśnej.- Mamy moralny dylemat czy taka masowa rzeź ma sens. W swoich działaniach zawiadujemy populacjami zwierzyny, która jest własnością Skarbu Państwa. Musimy zredukować ilość dzika do wskazanego poziomu a obowiązuje nas etyka łowiecka. Chcemy, by przyroda harmonijnie się rozwijała. Zwłaszcza, że w naszych lasach przybywa wilków, które i tak polują na dziki. Co będzie jak tych zwierząt całkowicie zabraknie-pyta myśliwy z Poznania.
Łowczych nie przekonują nawet pieniądze, które mogą zarobić na sanitarnym odstrzale.Za odstrzał lochy myśliwy dostanie około 500 złotych brutto, za samca 300-400 zł brutto.
…
– Wybitny specjalista profesor Zygmunt Pejsak (polski lekarz weterynarii-przyp. red.) stwierdził jakiś czas temu, że to nie dzik, a człowiek jest największym nosicielem wirusa ASF, dlatego nie widzimy sensu odstrzału zwierzyny – dodaje Jerzy Wachowiak, rzecznik Polskiego Związku Łowieckiego w Poznaniu.
Podobnego zdania są leśniczy, którzy od momentu wydania pierwszego rozporządzenia w sprawie zmniejszenia populacji dzików wskazują, że nawet takiej ilości tych zwierząt nie ma w wielkopolskich lasach.
…………………………………………………………. ” GP
———————————————————————————
Oprócz człowieka, istotnymi nosicielami ASF, są wszelkiego rodzaju drapieżniki, a zwłaszcza wilk i być może, „dlatego musimy go chronić” ? Z tego też powodu, wilk spojrzał mi w oczy w minioną sobotę (przed południem), właśnie w wielkopolskim lesie (ca 40 km od Poznania).
Strzelanie loch w okresie ochronnym nie mieści mi się w głowie.
Będąc leśnikiem i myśliwym nie popieram takich zachowań, a wręcz brzydzę się ludźmi, którzy podejmują takie decyzje.
Pozdrawiam etycznych Myśliwych
Rudzik
A jak dokonuje się rzezi m.in całych stad świń z prośnymi maciorami łącznie ( często w obecności dzieci )i to tylko dlatego ,że są w pobliżu strefy skażenia – to jest OK
wudu
Póki co obecne towarzycho u sterów LP dokonuje „rzezi” wśród prawych za którymi nie stoją plecy pseudoprawicowych działaczy i ich przyjaciół do stołka z postkomuszej elyty. WSTYD. Dużo niby młodocianych wychowanych w pędzie do stołka i kariery a komepetencji niewiele