Armia Krajowa (AK), Siły Zbrojne w Kraju (SZK), kryptonim Polski Związek Powstańczy (PZP),
konspiracyjna niepodległościowa organizacja wojskowa, część Sił Zbrojnych RP działająca w okresie II wojny światowej w kraju, podlegająca Naczelnemu Wodzowi i rządowi Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie;
utworzona w wyniku przeorganizowania (w myśl instrukcji Naczelnego Wodza i premiera generała W. Sikorskiego z 4 XII 1939) Służby Zwycięstwu Polski (powołanej 27 IX 1939 przez generała M. Karaszewicza-Tokarzewskiego na mocy upoważnienia otrzymanego od marszałka E. Rydza-Śmigłego) w Związek Walki Zbrojnej, powołany 13 XI 1939 w Paryżu, przemianowany 14 II 1942 na AK. Zadaniem AK był udział w odbudowie państwa polskiego przez walkę zbrojną, której fazą kulminacyjną miało być ogólnonarodowe powstanie. Dowódcami AK byli: 1942–43 generał S. Rowecki („Grot”), 1943–44 generał T. Komorowski („Bór”), 1944–45 generał L. Okulicki („Niedźwiadek”); zastępcami komendanta i jednocześnie szefami sztabu KG: 1941–44 generał T. Pełczyński („Grzegorz”), 1944–45 pułkownik J. Bokszczanin („Sęk”). Organem dowodzenia AK była Komenda Główna w składzie: Oddział I Organizacyjny (pułkownik A. Sanojca, podpułkownik F. Kamiński), Oddział II Informacyjno-Wywiadowczy (podpułkownik M. Drobik, pułkownik K. Iranek-Osmecki, podpułkownik B. Zieliński), Oddział III Operacyjno-Szkoleniowy (generał S. Tatar, pułkownik J. Szostak, major J. Kamieński), Oddział IV Kwatermistrzostwa (pułkownik A. Świtalski, pułkownik Z. Miłkowski), Oddział V Łączności (pułkownik K. Pluta-Czachowski), Oddział VI BIP (pułkownik J. Rzepecki, kapitan K. Moczarski), Oddział VII Finansów i Kontroli (pułkownik S. Thun, major E. Lubowiecki), komenda Kedywu (pułkownik E. Fieldorf, podpułkownik J. Mazurkiewicz), Szefostwo Biur Wojskowych (podpułkownik L. Muzyczka), Szefostwo Służby Sprawiedliwości (pułkownik audytor K. Zieliński), Duszpasterstwo (ksiądz prałat pułkownik T. Jachimowski, ksiądz prałat pułkownik J. Sienkiewicz). Struktura terytorialna AK była oparta na przedwojennym podziale administracyjnym (obszar — kilka województw, okręg — województwo, obwód — powiat). W końcu 1943 KG AK podlegały bezpośrednio 4 obszary i 8 samodzielnych okręgów; obszar białostocki (dowódca pułkownik E. Godlewski) z okręgami: Białystok (pułkownik W. Liniarski), Nowogródek (podpułkownik J. Szlaski) i Polesie (podpułkownik S. Dobrski); obszar lwowski (pułkownik W. Filipkowski) z okręgami: Lwów (pułkownik S. Czerwiński), Tarnopol (major B. Zawadzki) i Stanisławów (kapitan W. Herman); obszar zachodni (pułkownik S. Grodzki) z okręgami: Poznań (pułkownik H. Kowalówka) i Pomorze (pułkownik J. Pałubicki); obszar warszawski (pułkownik A. Skroczyński) z podokręgami: prawobrzeżnym (pułkownik H. Suszczyński), lewobrzeżnym (pułkownik F. Jacheć) i Mazowsze (podpułkownik T. Tabaczyński); samodzielne okręgi: Warszawa-Miasto (pułkownik A. Chruściel), Kielce (pułkownik S. Dworzak), Łódź (pułkownik M. Stępkowski), Kraków (pułkownik J. Spychalski), Śląsk (pułkownik Z. Janke), Lublin (pułkownik K. Tumidajski), Wilno (podpułkownik A. Krzyżanowski) i Wołyń (pułkownik K. Bąbiński). W skład AK wchodził również Oddział AK Węgry (podpułkownik J. Korkozowicz), współpracował Samodzielny Wydział do Spraw Kraju Sztabu Naczelnego Wodza (tzw. Oddział VI — podpułkownik M. Protasewicz, podpułkownik M. Utnik). Okręgi dzieliły się na obwody (na początku 1944 — 280), ogniwem pośrednim bywał podokręg, a dla celów planowanego powstania powszechnego łączono kilka obwodów w inspektoraty rejonowe (na początku 1944 — 87); obwody dzieliły się na rejony (podobwody); najniższą jednostką była placówka (jedna lub kilka gmin). Ewidencyjną jednostką bojową w AK był pluton pełny (35–50 ludzi) oraz szkieletowy (16–25 ludzi, do pełnego stanu miał być uzupełniony z chwilą ogłoszenia stanu czujności do powstania). W lutym 1944 AK (według stanów ewidencyjnych) miała 6287 plutonów pełnych i 2613 szkieletowych; 1944 jej stan liczebny przekroczył 300 tysięcy ludzi, od 1943 w oddziałach partyzanckich i jednostkach podległych KG AK tworzono kompanie i bataliony, np. „Zośka”, „Parasol”, „Miotła”, „Czata”, a 1944, w zależności od potrzeb, pułki, brygady, dywizje oraz zgrupowania pułkowe i dywizyjne. Znaczny wzrost liczby członków AK osiągnięto m.in. w wyniku prowadzonej od 1940 tzw. akcji scaleniowej, której celem było pełne zespolenie całości zbrojnej konspiracji w ramach AK; 1940–44 AK podporządkowało się kilkadziesiąt organizacji konspiracyjnych; z utworzonych przez PPS, SL i SN organizacji wojskowych, jedynie kierownictwo PPS-WRN bez zastrzeżeń podporządkowało swoje oddziały bojowe ZWZ-AK. Najwięcej kontrowersji wzbudziło podpisanie 1944 umowy scaleniowej z Narodowymi Siłami Zbrojnymi.
Ogólny plan działania AK przewidywał 3 etapy: konspiracji, walki powstańczej w momencie zwycięskiej ofensywy aliantów zachodnich oraz odtwarzania sił zbrojnych. Plany powstania powszechnego, opracowane 1940/41 i 1942 musiały być zmienione, gdy stało się pewne, że pierwsza na ziemie polskie dotrze Armia Czerwona; 1943 przygotowano alternatywny plan działania pod kryptonimem „Burza”; oraz 1944 przystąpiono do tworzenia wydzielonej kadrowej organizacji „Nie”, która miała podjąć działalność po zajęciu Polski przez wojska sowieckie. Koncepcja powstania powszechnego, jako głównego celu działań AK, określała ramy, zasięg i rozmiar podejmowanych inicjatyw, oznaczała też podporządkowanie bieżącej działalności bojowo-dywersyjnej perspektywicznemu celowi. Działalność sabotażowo-dywersyjną prowadziły: Związek Odwetu (ZO), „Wachlarz”; (na zapleczu frontu wschodniego); na przełomie 1942 i 1943 powołano Kierownictwo Dywersji („Kedyw”) z połączenia ZO, „Wachlarza”, Grup Szturmowych Szarych Szeregów i innych. Akcje sabotażowo-dywersyjne, odwetowe, a później partyzanckie firmowało na zewnątrz Kierownictwo Walki Konspiracyjnej, które po scaleniu 1943 z Kierownictwem Walki Cywilnej przekształciło się w Kierownictwo Walki Podziemnej. AK dysponowała rozbudowanym, sprawnym działem propagandy i wydawnictw, kierowanym przez Biuro Informacji i Propagandy (BIP); dążyło ono do skonsolidowania społeczeństwa polskiego oraz własnej organizacji na gruncie polskich celów wojny, formułowanych przez rząd RP, i założeń wojskowo-politycznych KG AK. Podstawową funkcję propagandową spełniała prasa, m.in. „Biuletyn Informacyjny”; ZWZ-AK wydawał ponad 250 tytułów pism konspiracyjnych o łącznym nakładzie przekraczającym 200 tysięcy egzemplarzy. Specyficzną formą propagandy była dywersja psychologiczna wśród Niemców (akcja „N”) oraz zwalczająca propagandę i wpływy komunistyczne (akcja „K”). Duże sukcesy osiągał wywiad wojskowy AK; do największych należy zaliczyć: rozpoznanie przygotowań niemieckich do ataku na ZSRR, zdobycie i przekazanie aliantom informacji o niemieckich pracach nad bronią „V” w Peenemünde, zdobycie całego pocisku i przekazanie jego części do Wielkiej Brytanii, rozpoznanie niemieckiego ośrodka produkcji benzyny syntetycznej. Plany powstania powszechnego i zadania z nich wynikające były podstawą powołania 2 specjalistycznych pionów spełniających funkcje: ochronne (Służba Ochrony Powstania, później Wojskowa Służba Ochrony Powstania) oraz administracyjne (administracja zastępcza). Utworzono także formację kobiecą (Wojskowa Służba Kobiet). Podstawowy trzon kadry dowódczej AK stanowili podchorążowie i podoficerowie, natomiast wśród oficerów dominowali oficerowie rezerwy; istotnym uzupełnieniem kadry dowódczej byli oficerowie przeszkoleni w Wielkiej Brytanii i przerzuceni drogą lotniczą do kraju (cichociemni); ponadto prowadzono szkolenie na Zastępczych Kursach Szkoły Podchorążych Rezerwy i Zastępczych Kursach Podoficerów Piechoty. AK prowadziła konspiracyjną produkcję broni i sprzętu wojskowego; w sierpniu 1942 powołano Kierownictwo Produkcji Konspiracyjnej; produkowano m.in. 2 typy pistoletów maszynowych („Sten”, „Błyskawica”), 2 rodzaje granatów („filipinka”, „sidolówka”), miotacze ognia, materiały wybuchowe (szedyt, amonit) i sprzęt dywersyjno-sabotażowy. Produkcja w minimalnym stopniu zaspokajała potrzeby AK; uzbrojenie i sprzęt uzupełniały zrzuty lotnicze. Od wiosny 1943, w ramach Kedywu, zaczęto formować oddziały partyzanckie, m.in. okręg Lublin wystawił 25 oddziałów i zawiązków, Kielce 16, Kraków 9, Nowogródek 8; na przełomie 1943 i 1944 AK miała 54 oddziały partyzanckie i 21 dywersyjnych oraz 195 patroli dywersyjnych; znacznie wzrosła liczba oddziałów partyzanckich 1944, gdy w ramach planu „Burza” przystąpiono do tworzenia większych jednostek.
Oddziały dywersyjne i partyzanckie AK przeprowadziły wiele akcji bojowych i dywersyjnych, m.in. wysadzenie torów wokół Warszawy („Wieniec”), jednoczesne przecięcie linii kolejowych na Rzeszowszczyźnie („Jula”), ataki na niemieckie strażnice („Taśma”), zdobycie 105 mln zł w Warszawie („Góral”). Zimą 1942/43 podjęły walkę w obronie ludności pacyfikowanej Zamojszczyzny, a na wschodnich ziemiach — w obronie ludności przed UPA (Przebraże, Huta Stepańska). Wykonano wiele akcji na więzienia i areszty; odbito aresztowanych, m.in. pod Arsenałem warszawskim i Celestynowem, z więzień w Biłgoraju, Garwolinie, Jaśle, Kalwarii Zebrzydowskiej, Kielcach, Końskich, Opatowie, Mielcu, Pińsku; dokonano zamachów na wielu funkcjonariuszy aparatu okupacyjnego i policyjnego (akcje na Kutscherę, Krügera, Koppego); udzielano pomocy konspiracji żydowskiej (powstanie w getcie warszawskim). Wiosną i latem 1944 AK przystąpiła do realizacji planu „Burza”; sformowane wtedy duże jednostki walczyły z Niemcami na bezpośrednim zapleczu frontu („Ostra Brama”, Lwów, Dwudziesta Siódma Wołyńska Dywizja Piechoty); na zachód od Wisły Kielecki Korpus AK toczył walki do późnej jesieni. Zmobilizowane w ramach planu „Burza” siły AK osiągnęły prawie 100 tysięcy ludzi (łącznie z Korpusem Warszawskim). W końcu lipca 1944 dowództwo AK podjęło decyzję włączenia Warszawy do działań „Burzy”, a 31 VII dowódca AK wydał rozkaz rozpoczęcia 1 VIII 1944 akcji zbrojnej w stolicy (powstanie warszawskie). Akcja, której celem było opanowanie miasta, zakończyła się niepowodzeniem, powstanie upadło 2 X, a jego klęska doprowadziła do dezorganizacji i zamieszania w szeregach organizacji; odtworzenie aparatu dowodzenia przez generała Okulickiego i wysiłki przywrócenia AK autorytetu, jaki miała przed wybuchem powstania, zakończyły się tylko częściowym sukcesem; 19 I 1945 AK została rozwiązana rozkazem swojego dowódcy; 1945–47 część członków AK kontynuowała działalność niepodległościową (podziemie niepodległościowe w Polsce 1944–56) w konspiracyjnych organizacjach: „Nie”, Delegatura Sił Zbrojnych na Kraj, Zrzeszenie „Wolność i Niezawisłość” (WiN); 1944–45 kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy AK zostało wywiezionych i internowanych (uwięzionych) w ZSRR, m.in. w Riazaniu, Borowiczach, Ostaszkowie; 1945 w procesie szesnastu w Moskwie skazano m.in. generała Okulickiego na karę wieloletniego więzienia. W Polsce do 1956 żołnierze AK byli represjonowani, wielu z nich na podstawie sfałszowanych oskarżeń skazano na karę śmierci bądź wieloletnie więzienie.
Andrzej Chmielarz
źródło: Encyklopedia PWN
Czy ten ptak kala gniazdo, co je kala
Czy ten , co mówić o tym nie pozwala?
Czy ten żył za mnie, co nie zna mej winy,
Czy ów, co nawet zna owej przyczyny?
Cyprian Kamil Norwid…
Stary Gajusie nie produkuj się bo kalasz dobre imię poetów!
https://www.facebook.com/andrzej.staszczak.3/posts/1563340040357634
Funkcyjni pseudoprawi zwodzą jak się da – Szczęść Boże, zrównoważymy rozwój, podziwiajcie nas, musimy dbać o stary układ aby zapewnić ciągłość naszej leśnej braci, te i inne picuś glancuś teksty budzą śmiech wśród prawicy i są wyrazem braku szacunku do prawych wyborców i przede wszystkim naszego kraju
Lasak- sądzę, że nie rozumiesz
prostego schematu układów. W Lasach zawsze była „góra” starych prykow liczący zad ministrom, obojętnie z jakiej byliby opcji!
Stańcie dziś przed nami, obrońcy Ojczyzny,
wierni synowie ziemi, bój nie ukończony,
wróg nas tępo kąsa, znów te same krzywdy,
Armio Krajowo powstań bo naród zagrożony…
Sursum Corda !
A Stary Poczciwy Gajus beznamiętnie , nie zrażony niczym , niezmordowany , dalej serwuje na forum kolejne próbki wszelakiej poezji i kolejnych , nader mądrych cytatów . . . Doszedłem jednak do wniosku , że chyba jestem parweniuszem i ignorantem nie doceniając szczerych intencji naszego , zacnego piewcy wartości patriotycznych i religijnych . Zauważyłem , że nie obraża on zajadle swoich adwersarzy (wśród których , w maleńkiej części może jestem i ja ? ) . . No może z wyjątkiem ” lewych kolesi ” i ” opadających portek ” , ale nie jest żle . A tak właściwie swoimi tekstami nie wyrządza On nikomu krzywdy i nikogo nie obraża , poza mentorskim tonem . Lubi to , co lubi i taka uroda i pasja Tej ” Ptaszyny ” – nic na to nie poradzimy . Nie można wymagać od Niego ,że jego złote myśli tu prezentowane będą miały jakąkolwiek moc sprawczą w kwestii dobrej zmiany w Lasach Państwowych . . Od twardych i ostrych wypowiedzi są młodsi koledzy – „harcownicy” , których może ktoś „decyzyjny” wreszcie zauważy i nastąpi zmiana kursu . . .Pomarzyć – dobra rzecz .
henryk ! Daj na luz Staremu Gajusowi, bo On postawił sobie za cel odchamiać BRAĆ LEŚNĄ !!!
Wpisy na tym forum Jego prowokują.
Z praktyki; Kiedy w grupie jest okropnie,nie działajmy zbyt POchopnie!Sprawdź przyczyny oraz skutki,nawet na czas bardzo krótki.Bądź w diagnozie obiektywny,by nie popaść w system sztywny.W stereotyp i przesądy,patrz z rozwagą i bądź mądry.
Bywaj w zgodzie z kolegami,umiejętnie walcz z wrogami !
Pozdrawiam wszystkich anonimowych – przyjaciół i adwersarzy !
Darz Bór
Rochu ! . . . I co Ty na to ? ? ? Chyba nie ma innego wyjścia , jak polubić Tego , Zacnego , Poetę – Ptaszynę , z całym dobrodziejstwem jego rymów . Niech tak już zostanie . Dużo zdrowia życzymy Naszemu Dobrodziejowi i też pozdrawiamy .
Taka praktyka dupolizów ministra i jakiegoś przybłędy oraz przpomniany stary układ nie jest żadnym prawym rozwiązaniem a tylko przpomina jako żywo sędziowsko-prawniczy układ III RP – tam jednak coś się zaczyna zmieniać na lepsze a w LP park jurajski c.d.
Prawda choć w terenie jest to wyostrzone do potęgi
Lasak !… 'park jurajski’ powstał w głębokiej komunie i będzie trwał dopóty 'strażnicy’ jego się nie zbuntują !
Lizosromostwo w Lasach powinno być tępione jak to było w II Rzeczpospolitej, a wizerunek LP jeszcze zyska na znaczeniu.
Lasak!…..park juralski trwa od wczesnej komuny i będzie trwał doputy-doputy strażnicy parku się nie zbudują.
Lizosromstwo w LP powinno się napietnowac tak ja to było zaII Rzeczpospolitej.
A Kim Ir Sen władajacy mundurkową zastraszoną gawiedzią dalej stanowi siłę przewodnią III RP. To nie jest reprezentacja prawej Braci.
Gdzie się zapodziali dumni?
paranormalny
Przy okazji tego artykułu -widać jak na dłoni , jak w polityce , ekonomii, gospodarce – 3 pokolenie akowców naparza się z 3 pokoleniem komuchów. Ale jest to walka .W LASACH natomiast paradoks. Dzięki zwycięstwu prawicy w wyborach – nadal na znaczących stanowiskach zasiadają ( bez żadnej walki) tzw. wielcy, niezastąpieni fachowcy o rodowodzie wywodzącym się z układu „samych swoich ”. Jest to efekt kilkudziesięcioletniego, rodowodowego wzajemnego wspierania się tego układu. Podstawowe hasło „samych swoich” – ja trudnię ciebie TERAZ , ale TY zatrudnisz mojego wnuka JUTRO . Uważam, że właśnie ekipa „ samych swoich” może doprowadzić w przeciągu najbliższych 5-10 lat ( w imię super-ultra NOWOCZESNEGO zarządzania) do powstania na 8-mio milionowym TERYTORIUM LP spółek, spółeczek , z różnymi „matkami-córkami” które faktycznie ( nie od razu ) rozwalą państwowość w lasach . W tym czasie najważniejsi ( obecnie) Dowódcy Leśni na emeryckich spotkaniach będą opowiadać jak nieugięcie, do ostatnie chwili walczyli o zachowanie tej państwowości.
paranormalny
To są po prostu zwykli tchórze Ci nasi dowódcy – naczalstwo, oficerowie (dyrektorzy) młodsi oficerowie(nadleśniczowie)Nic nie potrafią zrobić trzęsą się ze strachu i nic więcej.
Nie zazdroszczę Min. Środ. sytuacji i chociaż mamy pretensje zasadnicze za hodowanie negatywu w Lasach, akurat w sprawie wycinki drzew jestem po tej samej stronie…
Wystarczy sprawdzić jaka karierę zrobił stary notabl zasiadający w ministerstwie za czasów komuny (pełny zakres stopni naukowych) a teraz wg schematu dla zjednania sobie ludu co chwila mówi Szczęść Boże – co za tanie zagrania pod publikę. W duecie z egoistycznym karierowiczem trzepią zielony lud aż miło. Nikt nie głosował na nich a tkwią dalej
Ciekawe, że teraz cała banda złączonych układami z duetem stołkowiczów będzie naciskać Prezesa aby dalej tkwili. Mam od długiego czasu wrażenie że tylko radykalna zmiana na szczytach LP i resortu da podstawy do lepszej zmiany i skruszenia zbetoniałych darmozjadów starego układu. Tak zresztą wszyscy mówią dokoła bez wyjątku!!!
Min. Szyszko zastał Polskę zadrzewioną a zostawi spustoszoną !!!!!!!!!
takipionek
Matyldo! czy Matyldzie! – nie sil się na oryginalność ,nie histeryzuj! Kto ma własność ten ją ceni i doceni rosnące tam drzewa.W stolicy za czasów syrrenki warszawskiej dla potrzeb deweloperów wycięto pod markety, wieżowce 238 tys. drzew. I co ? Gdzie byli ekolodzy, gdzie były TVNy. Największe zagrożenia dotyczą zadrzewień znajdujących się na terenach nieruchomości samorządowych a nie na terenach nieruchomości prywatnych.
Bardzo ciekawą rolę w spektaklu „WYCINKA NA (rzekomy) RYMPAŁ ” zagrał członek PO ( a właściwie nie członek tylko …po męsku inaczej ) przewodniczący sejmowej komisji ochrony środowiska , facio o twarzy księżyca w pełni,mistrz kwiecistej polskiej mowy (np ” po ch.. j JA mam tam iść ” .. itd) który „wejdzie” w historię LP jako ten co odebrał mieszkania podleśniczym . Ten miglanc i cwaniaczek sugerował o wiele bardziej liberalniejsze możliwości wycinki drzew .Dlaczego nie protestował przeciw temu co „wyszło” z JEGO KOMISJI
takipionek
Minister Szyszko nie jest wcale moim idolem (ostentacyjne konszachty z pewnym znanym biznesmenem w sutannie z miasta Toruń . Dosypywanie naszych ,ogromnych pieniędzy na rozpasane pomysły – „dzieła” tego dobrodzieja) , ale uważam , że nowa ustawa o wycince drzew jest jak najbardziej racjonalna . I nieprawdą jest ,że drzewa można wycinać bez ograniczeń . Są podane wyrażne kryteria . Spowoduje to , że właściciele działek – nieruchomości będą sadzić więcej nowych krzewów i drzew bez obaw przed mitręgą administracyjną w przypadku gdy niezbędne będzie ich usunięcie . Ustawa ta wyrażnie stawia tamę wycinaniu drzew wiekowych o wymiarach powyżej dopuszczalnych , w parkach , zabytkowych alejach , na terenach krajobrazu chronionego itp. Wystarczy uważnie czytać i przestrzegać zapisów w tej ustawie , a sytuacje patologiczne (a takie zdarzały się za poprzedniej ustawy)- bezwzględnie rozliczać . . . . Natomiast wpisywanie się w ten „jazgot” i sianie zamętu przez KODO – PO -NOWOCZESNYCH i tzw. „terror ekologiczny” – nie ma sensu . Jest to okazja do kolejnej politycznej ustawki przez odsuniętych od władzy
takipionku,sam się nazywasz cienasem i jesteś nim w pełni tego słowa znaczenia POpaprancem! Śledząc Twój wpis próbuje domyślać się Twoich prawdziwych intencje i dochodzę do wniodku,że prowokacja to Twoje cel.
takipionku, sam z nazwy określiłeś
się cieniasem !
Ja sądzę ,że jesteś PO-popaprańcem analizując Twój wpis próbujesz sprowokować INNYCH i czekając na reakcję, sondując poparcie dla Hani Syrreneczki !!
paranormalny
Podobno kol. henryk organizuje prywatnie wyjazdy do Teatru Powszechnego na spektakl KLĄTWA . Jak donoszą wiewiórki – bilety i inne opłaty na to widowisko są bardzo drogie ale jednak fakt wyuzdanej krytyki kościoła gwarantuje osobnikom henryko-podobnym zbiorowe uniesienia z pogranicza zboczeń , dewiacji (przeróżnych) i… erotyki czyli – lewackiego sznytu. Może ktoś z kolegów wie jak się skontaktować w tej sprawie z „henrykiem” – w realu.
paranormalny
Te same wiewiórki doniosły mi też , że niejaki ” PARANORMALNY ” ma bardzo silne stany urojeń – omamów i bardzo często wpada w wyjątkowe fantazje erotyczne połączone z szczególnym upodobaniem zoofilii . Dlatego też nie zabiegam o kontakt z tym osobnikiem w realu .
Jakby nie patrzeć to wotum nieufności wobec MŚ. Ale też brak następcy w otoczeniu zwierzchnictwa PIS, bo decyzje w sprawie zmiany ustawy z wielu powodów (merytorycznych ale głównie politycznych) najzwyczajniej nieprzemyślane żeby nie użyć gorszych słów. Ustawa oddająca prawo dysponowania roślinami na własnej działce to prawdziwy, a nie pozorowany krok na drodze do wyzwolenia nas z komunizmu. Jej pochopna zmiana pod wpływem ekoterrorystów działających we wspólnym froncie z kodziarstwem i pożytecznych idiotów będzie kosztować PIS utratę znacznej części elektoratu w grupie właścicieli działek, stanowiących istotną siłę, szczególnie na prowincji. O ile można sobie darować frankowiczów, w końcu sami tego chcieli, to nie wymienioną grupę. Narzucanie wolnemu Narodowi konieczności bicia pokłonów świętym krowom (drzewom) to zmuszanie do neopogaństwa. Wieki temu nie było żadnych ekonawiedzonych i urzędników od drzew a powstały piękne parki, zadrzewienia i po nas też pozostaną, tylko zaufać ludziom. Przykro, że nie potrafimy bronić własnych ludzi i dobrych rozwiązań. Osobiście liczyłem na więcej odwagi i prawdziwe dobre zmiany, również w ludzkim LP drzewostanie, ale się zawiodłem, również na MŚ. W tej akurat sprawie ma rację.
Nic dodać , nic ująć . Konstatacja słuszna , ale i smutna . Wydaje mi się , że co byśmy tu nie napisali , to tak ” jak wołanie na puszczy ” . Być może jesteśmy tu postrzegani jak bezsilni frustraci , których nie traktuje się całkiem poważnie . Więc jaki sens ? ? ?
hedryku, człowieka małej wiary poznaje się w takiej sytuacji jak mamy teraz tz.bliskie zwycięstwo!
Problem w tym, że dobra intencja będzie przekuwana przez swołocz III RP na niekorzyść PiS poprzez celowe wycinanie jak największej liczby drzew dla pokazania nieudolności rządzących i obficie nagłaśniane. Inna rzecz, że stołkowicz warszawski nie bardzo jest medialny jak na te czasy.
hendryku, człowieka małej wiary można rozpoznać po tym , gdy zwycięstwo bliskie, a on wątpi !
układ starego betonu w LP to kuriozum na skalę światową. Ale dwaj bufonowaci goryle III RP są zadowoleni, że ciągle na szczycie wierny lud wiwatuje na ich cześć. Ciekawe jak łatwo omamić laików tanimi sloganami na spotkaniach w RM. Biedna Beato są setki lepszych prawych kandydatów. W końcu to do niej dotrze miejmy nadzieję!!!
Tekst opublikowany w Głosie Wielkopolskim (15.07.2016)
Majątek ministra pod lupą CBA
„Po zgłoszeniu przez Jana Szyszkę, ministra środowiska, kradzieży cennej kolekcji poroży o wartości 13 tys.zł okazało się, że nie wpisał ich do oświadczenia majątkowego. W oświadczeniu należy wymienić każde mienie ruchome o wartości powyżej 10 tys.zł. Jak podaje RMF FM, CBA teraz sprawdzi, czy szef resortu posiadał trofea przed sporządzeniem ostatniego oświadczenia majątkowego oraz czy miał obowiązek wpisywać je do oświadczenia. Może bowiem okazać się, że ich wartość uległa zmianie od 26 kwietnia, czyli dnia, kiedy podpisywał zeznanie majątkowe. To kolejne kłopoty ministra Jana Szyszki z oświadczeniem majątkowym. CBA bada również wartość budynku należącego do ministra. W oświadczeniu opisał go jako stodołę, a jest to budynek „laboratoryjno – mieszkalny”, wart kilkaset tysięcy złotych. AIP”
Nie komentuję powyższego tekstu, nie zgadzam się jednak z Panem Ministrem co do często słyszanych wypowiedzi, że lasy państwowe są dobrze zarządzane.
Zarządzający trwonili pieniądze i dorobek pokoleń leśników. Wysprzedano część państwowego majątku, robiąc „prezenty” osobom z pogranicza prywatnych znajomości z decydentami.
Mamy teraz stan po wielkim wyrębie leśnictw, ale za to z wielką kasą dla wybrańców i bez przyszłości dla młodych nieznepotyzowanych w osiągnięciu zatrudnienia w LP.
Mamy tzw. inspekcje regionalne (interwencyjne ratowanie …. dyrektora), które są czasami przechowalnią zdegradowanych nadleśniczych. Są to grupy towarzyskie w łączności z kontrolowanymi nadleśniczymi. Szef inspekcji (prahistoria), przyjmuje wyjaśnienia inspektorów bez rekontroli – pełna aprobata rzekomej prawdy.
A jak się ma przestrzeganie art. 304 KK: 2. Instytucje państwowe i samorządowe, które w związku ze swoją działalnością dowiedziały się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu, są obowiązane niezwłocznie zawiadomić o tym prokuraturę lub Policję oraz przedsięwziąć niezbędne czynności do czasu przybycia organu powołanego do ścigania przestępstw lub do czasu wydania przez ten organ stosownego zarządzenia, aby nie dopuścić do zatarcia śladów i dowodów przestępstwa.
Na jakim poziomie uczciwości pracują inspektorzy regionalni i dla kogo, to również część zarządzania LP.
rudzik , popieram w całej rozciągłości!
rudzik popieram w całej pełni!
rudzik , popieram Cię w całej rozciągłości i oczekuję wpisów werbalnych !!!
takipionek
„rudzik” czyli rudy – to nie kolor. To charakter. Szukał ,szukał i znalazł artykuł z 15 lipca 2016 ale (po rycersku, wspaniałomyślnie) oświadczył , iż tekstu nie komentuje. Nie dopisał jednak ( przez ZAPOMNIENIE ), że prokuratura w grudniu 2016 sprawę poroża i stodoły umorzyła z powodu braku znamion przestępstwa. Skoro sprawę umorzono – to po rycersku- nie nadaje się rozgłosu . „Rudziku ”- brawo!! Otrzymane zadanie wykonałeś bo w LASY poszło przesłanie, że J.SZ. to ministrujący „ prawie przestępca”. A o to przecież chodziło- żeby ubabrać. W 2-gie części „postu” – m.in. trwonienie pieniędzy, wyprzedaż majątku, – (podpowiadam wyremontowane osady sprzedane decydentom za „psi grosz” ) –to fakty – ale z przed wielu lat i też nie dotyczą one PiS-owskiego roku 2016 . W LASY jednak poszła wyraźna sugestia , że to wszystko ( w tym powołanie i działalność „inspekcji” ) zdarzyło się za czasów PiSu czyli w r.2016. Co do „wybrańców na stanowiskach” – to tu chyba masz rację. W wielu przypadkach nie rządzą CI co walczyli o zmiany lecz Ci co znakomicie trwali w latach – 2008-2015. Ale tak to właśnie ma działać –półprawdy, przekłamania czyli rzekoma ogólnokrajowa frustracja
takipionek.
Kolego Rudziku !
Twój adwersarz próbuje Ci wmówić , że jesteś i piszesz „be” . A prawda jest taka ,iż pamiętam (a donosiły o tym głośno media) , że nasz Zacny Minister – mówiąc „delikatnie” nie do końca starannie wypełnił oświadczenie majątkowe (chodziło o podawanie co roku różnych , innych cyfr i jednostek miar powierzchni posiadanego majątku). Być może wynikało to z roztargnienia , pomyłki i dlatego prokuratura nie dopatrzyła się znamion przestępstwa . Niestety była to pożywka do kąśliwych komentarzy pewnych mediów . A szkoda , bo to nasz Minister . Ma do dyspozycji asystentów , doradców , którzy powinni zadbać o Jego wizerunek .
Natomiast Minister nader często powtarza jak mantrę , że lasy są dobrze zarządzane – tzn. do tej pory – łącznie z ubiegłym okresem . Tak to można zrozumieć (wszak nie jest nowicjuszem i był już ministrem w tym resorcie). Nie słyszałem , aby z ponownym objęciem funkcji dokonał audytu , rozliczył wyrażnie miniony okres i zdecydowanie odciął się od poprzedników .
Dobrze , że adwersarz nie ułożył Ci życiorysu , Twoich rodziców , Twojego pochodzenia i nie zaszufladkował , do jakiej opcji politycznej i światopoglądowej należysz (np. lewaków , tęczowych , popaprańców , itp.). Bo fantazję i „przenikliwość” ma ogromną . To „tęga głowa” – on wszystko wie najlepiej – nawet to, co się jeszcze nie wydarzyło .
takipionek
Ja nie wmawiam . Ja mówię wprost ,że jeżeli ktoś przedstawia tzw. półprawdę -tak jak to uczynił kol. „rudzik” – to ( mówiąc kolokwialnie ) jest to zwykłe świństwo zwane ( mówiąc delikatniej ) MANIPULACJĄ. Z przedstawionej rudzikowej półprawdy ma wyraźnie wynikać ,że urzędujący minister to prawie przestępca. Przypominam więc „rudzikowi” i jego obrońcy , że nie liczy się doniesienie o popełnieniu przestępstwa, nie liczy się też przestawiony zarzut. Liczy się zakończenie sprawy czyli w tym przypadku umorzenie (prawdopodobnie w tym przypadku ) na etapie przed wydaniem postanowienia o wszczęciu. Jaki cel miał kol. „rudzik” pisząc półprawdę –czyli NIE PODAJĄC ,że w grudniu 2016 prokuratura umorzyła sprawę a więc , że od grudnia 2016 MINISTER jest poza wszelkimi podejrzeniami. To że, kol. tow. „henryk” nie PRZYPOMINA sobie by rzeczony minister przyjmując resort dokonał audytu też brzmi jak (prawie) zarzut i ma być traktowany ( tak on uważa) jako jedyna prawda świadcząca o JEGO nieomylności – no bo skoro JA nie słyszałem , Ja nie czytałem tzn. że jest to PRAWDA JEDYNA ). Otóż kol. Tow. „henryku ” ( cytuję znanego klasyka) JESTEŚCIE w MYLNYM BŁĘDZIE. W maju 2016 w Sejmie RP wszyscy ministrowie w tym Min.J.SZ przedstawili dokonane w ich ministerstwach audyty. Wystarczy „wejść” w Internet by się o tym przekonać .
takipionek.
PS. Zadziwia jednak to ,że tow. „henryk” nic nie napisał tym razem – (sięgając do podręcznika powiatowego agitatora PPR )-o , pałacach biskupich, bogatych księżach itp. Mam taki podręcznik kupiony za 15 zł na tzw. pchlim targu- paluszki lizać, rączki zacierać – tyle tam złotych myśli, celnych uwag, natchnionych przepowiedni świadczących o kontaktach autora z absolutem czyli z duchem Lenina, Stalina itp. Po prostu pychota. Będę cytował ,oj będę .
Tu szanowni funkcjonariusze układu nie chodzi o ubabranie ministra ani jakiegoś tam dyrektora – ktokolwiek by nim był ma spełniać kryteria merytoryczne i co może ważniejsze nasze prawe postrzeganie moralności i transparentności – wtedy łatwiej jest z pełnym zaangażowaniem bronić. Sami prawi leśnicy powinni dbać o całą leśną społeczność i piętnować brak „dobrej zmiany” bo na nie czekamy od ponad 8 lat i nie ma czasu na przymykanie oczu na to co się stało w LP po wyborach – czyli nihil novi – co tylko wzmacnia stary układ. Jak nasz główny narodowy strateg i nadzieja zmian chce można mu przedstawić listę kilkudziesięciu lepszych kandydatów choćby z samego terenu do piastowania najważniejszych stanowisk a nie podpieranie się wątpliwymi osobami, które już od dawna budzą niechęć w środowisku prawych leśników – ci co nie sprawdzili się jako sterujący i zarządzający już w latach 2005-2007 nie mówiąc o bandzie PO-PSL i dalej trzepią swe kariery to jakiś podły żart!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pionku !
1. Nie należy mylić werbalnych , pokazowych wystąpień-sprawozdań ministrów w sejmie z rzeczywistymi audytami w terenie .
2. O rozpasaniu i bogactwie kleru katolickiego nie widzę potrzeby tu więcej pisać . Widać to gołym okiem . Pałace biskupie , rozmaite sanktuaria , świątynie opatrzności , nowej ewangelizacji i takie tam inne . . . są do tej pory , a budowane są następne z wielkim rozmachem – to niezaprzeczalny fakt . Raczej mało skromne limuzyny naszych „dobrodziei” jak jeździły , tak jeżdżą nadal , też bez zmian .
3. Będąc na pchlim targu , oprócz uciesznej broszurki , która tak mocno zafrapowała , można byłoby też kupić sobie taki pomocny „gadżet” , jak mały młoteczek z kowadełkiem (można trafić) do zabijania wszy lub pcheł . Przy pomocy tego młoteczka można sobie wiele razy puknąć – raz w kowadełko i raz w czółko mówiąc do siebie głośno – zamiast „Będę cytował , oj będę” – będę mądrzejszy , oj będę . . . To pomaga w powrocie do równowagi psychicznej .
takipionek
Kol. Analityk – nie zgadzam się WYKŁADNIĄ twojego przesłania cytuję „. ..tu nie chodzi o UBABRANIE ministra ani jakiegoś tam dyrektora ..” . Szanowny Analityku! Obecnie Prawica w ramach totalnej opozycji jest cały czas babrana w pół, ćwierć prawdach które dla otuliny Salonu Odrzuconych staje się swojacką religią. Ta OTULINA łyka bez refleksyjnie hasła zagrożenia demokracji nie dostrzegając , że w czasach szalejącego kaczyzmu KAŻDY może organizować strajk, uliczny protest na którym policja GO o nie spałuje, nie zawlecze do „suk” , a prokuratura nie przetrzyma w areszcie po kilka lat – bez aktu oskarżenia. Ta otulina zapomniała , że tak właśnie traktowani byli obywatele o poglądach prawicowo- narodowych w czasach OBYWATELSKIEJ platformy. Warto też dostrzec ,że w czasach kaczystowskiej NOCY każdy obywatel w ramach cwaniackiego hasła o nie posłuszeństwie obywatelskim może nawoływać (bezkarnie) do obalenie RZĄDU. I to są właśnie te wyrachowane , pół, ćwierć prawdy o zagrożeniu demokracji ogłupiające społeczeństwo. Jednym z takich przykładów jest półprawda o ministrze objawiona przez „rudzika” . Natomiast zgadzam się całkowicie z twoim poglądem, iż jest w terenie liczny zastęp ludzi mogących znakomicie zastąpić ludzi o rodowodach z układu poprzedniego zwanego układem „samych-swoich i że faktycznie brak jest wypatrywanej od 8 lat rzeczywistej , dobrej zmiany w LP
takipionek
Wy wszyscy 'popierdółki’ zrozumcie ,że LP może uzdrowić tylko Jaro , oczyszczając Lasy z szuji postkomunistycznych!!!
PS.
Psełdominy TW w LP zajmujące na dziś zaszczytne stanowiska mogę przesłać każdemu zainteresowanemu prawemu Borusowi !!!!!
DARZ BÓR !!!!
Pod Inkę się podpinają…
Chodzi wyłącznie o zmianę kadry na rzetelnie a nie dla kariery i poklasku pracujący zespół, który swoją postawą wpisuje się w mądrą strategię Jarosława Wielkiego. On zdaje się (niestety) nie wtrąca się w poszczególne księstewka ministerialne wierząc, że wybrańcy będą podążać za jego wizją. Nie zna szczegółów układu resortowego bo któż jak nie ci wybrańcy relacjonują mu – oczywiście na swoją korzyść. Wszyscy trzeźwi powtarzają jednak niezmiennie, iż ten duet jest wyłącznie karierowiczowski a wszelkie projekty, pomysły niczym fajerwerki rzucane na konferencjach, naradach, wywiadach, jakieś występy wymalowanych lalek to typowe celebryckie zagrania jako żywo przypominające niczym propagandę platformianą. A stary układ jak się wylegiwał tak się dalej wyleguje.
wudu
tow. henryk – jesteście nieprzemakalni . Na argumenty „pionka” o przeprowadzeniu audytu w LP odpowiadacie bełkotem o wyższości wyimaginowanej przez siebie rzeczywistości nad wykazanymi faktami. Skąd u Ciebie ta schizofreniczna , nienasycona i wściekła nienawiść do kościoła. Albo wyniosłeś to z domu albo zainfekowałeś się na lenińskich partyjnych kursach z dewizą jak złapali mnie za rękę ( czyli wykazali powszechnie dostępne argumenty) to ryczę na głos ,że ręka ta nie jest moja. Lecz się. Potrzebujesz psychiatry, psychoanalityka, psychologa a może egzorcysty. Bez pozdrowień .wudu
Wudu ! Zejdż z chmurki na ziemię , przetrzyj oczęta i popatrz realnie na rzeczywistość i świat .Mamy 21 wiek . Swiętopietrze i dziesięcina dla plebana już nie jest wymagana – no może jeszcze odpusty i takie tam inne obrządki. . . Nie mam nic przeciwko psychiatrom , psychoanalitykom , psychologom bo to poważni , pożyteczni i potrzebni specjaliści , ale zaliczać do tego zacnego grona tak szamańską i zabobonną profesje , jak „egzorcystów” ? . . A może korzystałeś z ich usług i zainfekowałeś się ? ? ? . . . To Puknij się w głowę , a jeśli to prawda , to rozumiem nagonkę na moją osobę . . oraz te „śmieszne argumenty” i „wykazane fakty” .
Karierowicze plus paru drobnych cwaniaków robiących za patriotów, z pomocą paru nawiedzonych, pod szczytnymi hasłami obsiadło stołki. Usuniętych przesunęli, zbytniej krzywdy im nie czyniąc, a czasem nawet urządzając uroczyste „funerale” z obdarowywaniem diamentowymi(?!) kordelasami. Teraz są na etapie skamlenia przed 3-cim pokoleniem ub-eków o własne, tudzież ich potomków i pociotków zaakceptowanie i dokooptowanie. Taka prawda.