Każdy pracownik Lasów Państwowych biorący udział w planowaniu zadań na 2014 rok zauważył, że Dyrekcja Generalna Lasów Pąństwowych wycofała się niemal ze wszyskich zadań finansowanych z funduszu leśnego. Zacytowany niżej artykuł z Naszego Dziennika wyjaśnia , na co zaoszczędzone na gospodarce leśnej pieniądze są przeznaczone.
W ciągu dwóch lat rząd chce wyciągnąć z Lasów Państwowych nawet 1,6 mld złotych. To główny cel tzw. dostosowania zasad gospodarki finansowej Lasów do wymogów ustawy o rachunkowości.
Projekt nowelizacji ustawy o Lasach trafił już na Komitet Stały Rady Ministrów. Jego głównym celem jest „ujednolicenie zasad gospodarki finansowej w Lasach Państwowych, m.in. poprzez dostosowanie zasad gospodarki finansowej w PGL LP do aktualnych wymogów ustawy o rachunkowości, utworzenie mechanizmu umożliwiającego dokonywanie wpłat do budżetu państwa, zmianę delegacji ustawowej do wydania rozporządzenia w sprawie sposobu prowadzenia gospodarki finansowej w PGL LP”.
Jak podkreślono w uzasadnieniu do projektu, z uwagi na fakt, że „Lasy Państwowe zarządzają i gospodarują mieniem Skarbu Państwa, zasadnym jest, aby część zysku odprowadzały do budżetu państwa. Dlatego wprowadza się w projekcie mechanizm umożliwiający dokonywanie wpłat do budżetu państwa”.
Wysokość tej wpłaty została w projekcie określona nominalnie. To 100 mln zł rocznie, począwszy od 2016 roku. Wpłaty będą dokonywane w formie rat kwartalnych przez Dyrekcję Generalną Lasów Państwowych. W wyjątkowych sytuacjach na wniosek ministra właściwego do spraw środowiska Rada Ministrów w trybie uchwały będzie mogła zdecydować o przyznaniu ulgi lub zwolnieniu z obowiązku wpłaty.
Na tym nie koniec zmian, bo projekt dodatkowo przewiduje, że w latach 2014 i 2015 Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe do budżetu państwa odprowadzi w sumie 1,6 mld zł, również w formie rat kwartalnych. Największe obciążenie budżetu Lasów przypadnie na rok 2014, bo Lasy zostaną zobligowane do odprowadzenia do budżetu państwa kwoty 800 mln zł, bez możliwości jej pomniejszenia. W kolejnym roku wpłata – teoretycznie – może być niższa, ale o tym będzie decydowała Rada Ministrów.
Jak ocenia prof. Jan Szyszko, poseł PiS i były minister środowiska, projekt nowelizacji ustawy o Lasach jest zamachem na fundusz leśny, w którym Lasy Państwowe gromadzą środki na finansowanie swojej działalności.
– Obecnie jest koniunktura na drewno, a celem funduszu leśnego jest gromadzenie środków na okresy bessy, kiedy Lasy trzeba dofinansowywać z tych zaoszczędzonych pieniędzy. W zaproponowanym rozwiązaniu chodzi o to, by rozpocząć destrukcję funduszu leśnego. W taki sposób doprowadzi się do tego, że Lasy Państwowe nie będą w stanie spełniać swoich zadań, i wtedy ogłosi się, że trzeba je zreorganizować, a następnie poddać procesowi prywatyzacji – tłumaczy w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Szyszko.
W jego ocenie, proponowana w projekcie kwota wpłat do budżetu państwa na najbliższe dwa lata jest bardzo wysoka, ale także kolejne, 100-milionowe daniny będą dla Lasów Państwowych dużym obciążeniem, szczególnie że ich zysk w słabszych okresach zamykał się w kwocie ok. 90 mln złotych.
W ubiegłym roku Lasy wypracowały zysk netto w wysokości prawie 260 mln złotych. Z raportu finansowego LP wynika też, że na koniec 2012 r. na funduszu leśnym zgromadzonych było nieco ponad 796 mln złotych.
W ocenie prof. Szyszko, trzeba też pamiętać, że samofinansujące się Lasy Państwowe to unikat na skalę światową. Przy tym Lasy zabezpieczają potrzeby państwa i obywateli. To m.in. zapewnienie dostępu do lasu i korzystania z jego funkcji pozaproduktywnych takich jak turystyka, zbieractwo czy współdziałanie z łowiectwem. To przede wszystkim jednak zdrowa polityka leśna, polegająca na zrównoważonym rozwoju lasów i sukcesywnym zwiększaniu ich zasobów.
Zdaniem prof. Jana Szyszko, ta wyjątkowość Lasów wskazuje na to, że nie mogą one służyć łataniu dziury budżetowej, bo tego rodzaju zabiegi budżetu państwa nie uratują, a z pewnością doprowadzą przedsiębiorstwo do ruiny. Lasy mogą w inny sposób wspierać państwo, np. poprzez większą partycypację w tworzeniu miejsc pracy na wsi. I tego rodzaju rozwiązania są do zaakceptowania.
Marcin Austyn
Nasz Dziennik
Dyrektor Generalny Lasów Państwowych Adam Wasiak rozesłał do wszystkich pracowników następijący e-mail:
Szanowni Państwo,
Ministerstwo Środowiska przygotowało projekt ustawy o zmianie ustawy o lasach, został on opublikowany tydzień temu na stronach ministerstwa: http://www.mos.gov.pl/g2/big/2013_12/09b2d5a81c27aa3315059112ba4295d7.pdf
Projekt utrzymuje zasadę samofinansowania Lasów Państwowych. Jednocześnie nakłada na Lasy Państwowe konieczność corocznej wpłaty do budżetu państwa
100 mln zł, począwszy od 2016 r. LP byłyby również zobowiązane do dwóch wpłat po 800 mln zł rocznie w roku 2014 i 2015. W szczególnych, uzasadnionych przypadkach, wynikających z konieczności zapewnienia sprawnego i pełnego wykonywania zadań Lasów Państwowych, Rada Ministrów może zmniejszyć te kwoty lub od nich odstąpić.
Ostateczny kształt projektu nie został jeszcze ustalony, trwają rozmowy na ten temat. Projekt ma być przedstawiony dziś na Komitecie Stałym Rady Ministrów.
2 stycznia 2014r. w Ministerstwie Środowiska odbędzie się spotkanie w tej sprawie z ministrem środowiska, w którym wezmę udział, wraz z pozostałymi członkami kierownictwa DGLP. W rozmowach będą też uczestniczyć dyrektorzy RDLP, przedstawiciele Towarzystwa Przyjaciół Lasu, Polskiego Towarzystwa Leśnego, SITLiD, Instytutu Badawczego Leśnictwa, Biura Urządzania Lasu i Geodezji Leśnej, a także przewodniczący Związku Leśników Polskich w RP oraz KSZNiL NSZZ Solidarność.
O efektach rozmów będziemy Państwa informować w kolejnych komunikatach.
Z poważaniem
Adam Wasiak
Ciekawe, kto się przeciwstawi tym decyzjom, kto stanowczo zaprotestuje. Opozycja która nie ma większości matematycznej w Sejmie, którą można ograć w różny sposób?.
Powinien to być współrządzący PSL (nie mówiąc już o tych leśnikach utożsamiających się z PO), który w żaden sposób nie powinien zgodzić się na ten niszczący proceder ostatniej bardzo dobrze funkcjonującej organizacji czysto Polskiej, która już i tak doznała wielu upokorzeń, klęsk, licznych strat w ludziach i przyrodzie ale która zawsze była Polska, i zawsze umiała walczyć o Polskość, wolność i Państwowość.
To właśnie obecny PSL , który ciągle utożsamia się z obroną i panowaniem na wsi mający również swoje „kadry w lasach” powinien powiedzieć nie. Ale czy to zrobi zobaczymy?.
To przecież te „kadry:”, i ich przedstawiciele obecnie doradzają Prezydentowi RP w sprawach leśnych, to te kadry mają różne pomysły na lasy. To oni są przekonani, że lasy udźwigną ten ciężar narzuconej „daniny”.
W bardzo krótkim czasie jednorazowo może tak, ale w dłuższej perspektywie podzielą los stoczni, kolei i wielu innych dziedzin zniszczonej gospodarki. A może już marzą o zasiadaniu w radach nadzorczych lasów?.
Ciekawe jeżeli oni znaleźliby się w sytuacji bezpośredniego zagrożenia czy potrafiliby podjąć skuteczne środki sprzeciwu?. Zagrożeniem dla nich są tylko nie oddane głosy w wyborach powszechnych.
Ponad wszelkie podziały polityczne, komu w sercu nie obce są jeszcze słowa Bóg, Honor, Ojczyzna to począwszy od najwyższego urzędnika tj. Ministra Środowiska, który swoim przykładem powinien dać weto Premierowi, za którym powinien iść Dyrektor Generalny, Dyrektorzy Regionalni, Nadleśniczowie powinni powiedzieć „My się na takie rozwiązania nie zgadzamy”, a w ostateczności przy braku porozumienia wypowiedzieć tę „służbę”.
Czy ich na to stać.? Czy mają na tyle odwagi, determinacji i zdrowego rozsądku, to się okaże?.
Ale przecież „Konradów Wallenrodów” już dawno nie ma (ostało się jeszcze dwóch). – czy też się włączą?.
Działające obecnie w lasach związki zawodowe są bardzo słabe, często układowe, „służalcze”, niewidoczne, nie głośne a w tej sytuacji powinny być i to bardzo. Zajmują się za to odznaczeniami wielce zasłużonych członków, czyli za przeproszeniem „duperelami”, a nie potrafią skutecznie bronić ważnych spraw w tej konkretnej sytuacji „być albo nie być”. Ich przywódcy i etatowi działacze siedzą cicho, czekają, może ktoś inny ten problem załatwi za nich.
A pozostała rzesza zwykłych „żołnierzy” tj. pracowników LP to bardzo podzielona, zastraszona duża masa ludzka nie wiadomo jak się w takiej sytuacji zachowa. Wielu pracowników nie rozumie tej bardzo trudnej sytuacji w jakiej rządzący postawili obecnie lasy, wielu po prostu się boi.
To już nie tylko czarne, ale burzowo – gradowe, totalnie niszczące chmury właśnie zebrały się nad lasami, w postaci konkretnych żądań liczbowych „danin” przedstawione lasom. I tak te pieniądze w żaden sposób nie uratują już budżetu Państwa.
W takiej sytuacji na kogo można liczyć?. Najbardziej chyba na Naród Polski (wieś, miasta), który widzi dla dobra wszystkich Lasy Państwowe w takiej strukturze i tak zorganizowane jak dotąd. To na niego można zawsze liczyć, co pokazała nam już nasza trudna historia w ciągłej walce o Państwowość Polską, o lasy – jako ostatni bastion dobrej firmy i prawdziwej Polski. Nie możemy tego dobra ogólnonarodowego od tak po prostu „rozwalić”.
Nie pozostaje nam nic innego Drodzy Rodacy jak wyjść na ulice i siłą odsunąć od władzy Przestępczą Organizację wraz z koalicjantem „PSL”, którego należy bezwględnie zdelegalizować !!!
Oczywiście należy także zamknąć granicę, aby zdrajcy Narodu nie mogli zbiec za granicę, aby uniknąć odpowiedzialności.
Paranormalny
Najpierw nasi polscy prywatyzatorzy w sposób niezwykle „patriotyczny” wysprzedali (za ile kto dawał) huty, cementownie, przemysł lekki, potem przyszła kolej zakłady spółdzielcze ,później na stocznie, potem były banki ( na 63 banki funkcjonujące w III RP tylko 4-ry maja ten ohydny przymiotnik „polskie” ).W sposób stopniowy przygotowana jest dużą prywatyzację PKP ale najpierw powstały różne ,różniste spółki a kolejarze z TLK nie maja już mundurów tylko uniformy, nie mają orzełka na czapkach tylko znak logo- . Teraz przyszła więc pora na LASY. Oczywiście nasze „elyty” nie będą używać w tym przypadku słowa prywatyzacja bo najpierw przy takich „daninach” nastąpi optymalna restrukturyzacja a nasi dwaj Optymaliusze Restrukturyzacyjni już w kombinują w ciepłych gabinetach jakby tu zmniejszyć zatrudnienie, jakby zwiększyć ilość ha na jednego leśniczego by zasłużyć na uśmiech naszego kapitana – nawigatora który widząc ich zasługi wręczy np., medal zasłużonych dla leśnictwa. Jestem przekonany, ze nazwiska Panów Majchrzaka i Baryły zapamiętamy i będziemy mieli w du… ….żym poważaniu ! Chyba jeden z nich wkrótce odejdzie na zasłużony odpoczynek. Myślę więc ,że koledzy z „UĆ” ułożą mu stosowne epitafium. Koledzy! Ludu leśny z miast, miasteczek i wiosek ocknijmy się bo na razie to ta breja w której pozwoliliśmy się ułożyć jest jeszcze letnia, później będzie bardzo ciepła, a gdy stanie się gorąca to nie mając już świadomości rozpuścimy się w niej znikając całkowicie A im o to chodzi. Paranormalny
To kolejny argument ,żeby nie popierac SLD (kiedy uczciwy leśnik był zwykłym dziadem i zarabiał mniej niż szary pracownik PGR) oraz obecnych POpierdków którzy z leśnika tęż chcą zrobić zwykłego dziada.
Paranormalny
Do sympatyka Partii Obciachu
To co napisałeś –w przeciwieństwie do mojego P0pisania jest krótkie, zwięzłe i trafne (bardzo) a ja tak nie mogę „bo jak mnie coś wzruszy to mi się rzuca na uszy” .Teraz nie pojmuję bo przecież jak okręt tonie to szczury pierwsze uciekają a u nas odwrotnie – młody szczurek wskoczył na tę balię z pomyjami. Pozdrawiam , trzymaj się
paranormalny
Można przytoczyć z bloga Posła Zbigniewa Kuźmiuka artykół pt „Tuska skok na kasę LP”.W ostatniej rekonstrukcji rządu dokonanej przez premiera Tuska nowym Ministrem Środowiska został Maciej Grabowski,do tego momentu podsekretarz stanu w ministerstwie finansów.
Szef rządu uzasadniał zmianę na tym stanowisku,koniecznością przyśpieszenia prac nad projektem ustawy umożliwiającej zwiększenie intensywności poszukiwań,a w konsekwencji wydobycia gazu łupkowego w Polsce. W projekcie ustawy,który został przyjęty przez Komitet Stały RM 18 grudnia tego roku, proponowane przez ministra środowiska zmiany można wręcz określić ordynarnym „skokiem na kasę” w Lasach Państwowych.
Jest to o tyle dziwna propozycja, ponieważ opracował ją minister środowiska, ustawowo przecież zobligowany,żeby zapewnić jak najlepsze warunki rozwoju Lasom Państwowym.
2.W tym miejscu wypada przypomnieć,że w okresie rządów AWS i UW w latach 1998-2001, powstał rządowy projekt ustawy o powołanie w miejsce przedsiębiorstwa Lasy Państwowe,jednosobowej spółki Skarbu Państwa,co zostało wtedy jednoznacznie odebrane przez środowisko leśników jako przygotowanie do prywatyzacji i po jego silnych protestach,rząd premiera Buzka się z tego pomysłu wycofał.W 2010 roku w 3 roku rządów Donalda Tuska,pomysł wrócił choć w łagodniejszej formie.
Otóż ówczesny minister finansów Jan Vincent Rostowski zaproponował zaliczenie przedsiębiorstwa Lasy Państwowe do sektora finansów publicznych, co oznaczałoby wykorzystywanie środków będących w jego posiadaniu do finansowania obsługi długu publicznego.
Ale i ten pomysł spowodował ogromne protesty środowiska leśników, a profesor Jan Szyszko, były minister środowiska w rządzie Jarosława Kaczyńskiego przy ogromnym zaangażowaniu słuchaczy Radia Maryja, zebrał ponad 1 milion podpisów pod protestem w tej sprawie.
Rząd Donalda Tuska pod takim naciskiem społecznym, wycofał się chyłkiem z forsowania tej ustawy zwłaszcza,że i niektórzy koalicyjni posłowie zarówno z Platformy jak i PSL-u,przerażeni masowymi protestami,nie chcieli głosować za tym rozwiązaniem.
3. Teraz nowy minister środowiska, proponuje w ustawie o lasach zmiany w ich gospodarce finansowej,które nie zostawiają już żadnych złudzeń.
Otóż od 2016 roku Lasy Państwowe, mają co roku wpłacać do budżetu państwa kwotę 100 mln zł rocznie i to niezależnie od tego czy ich wynik finansowy w danym roku budżetowym,będzie zyskiem czy stratą.
Ale jeszcze ciekawszy jest zapis w projekcie ustawy o lasach, zobowiązujący przedsiębiorstwo Lasy Państwowe do wpłaty do budżetu państwa w latach 2014-2015,jak to ujęto z kapitału własnego,astronomicznej kwoty 1,6 mld zł po 0,8 mld zł rocznie (w ratach kwartalnych).
4. Lasy Państwowe to wielkie przedsiębiorstwo pokrywające koszty swej działalności z osiąganych przychodów ale żaden rząd po 1989 roku,nie zdecydował się aby tak ostentacyjnie sięgnąć po jego środki finansowe.
Ze względu na liczne zadania gospodarcze ale także przyrodnicze i społeczne, realizowane przez to przedsiębiorstwo, do tej pory uznawano za satysfakcjonującą taką sytuację, że Lasy Państwowe finansują je wszystkie ze swoich przychodów i nie wymagają wsparcia z budżetu państwa.
Rząd Donalda Tuska widocznie uznał,że trzeba wreszcie sięgnąć po zasoby, którymi dysponują Lasy Państwowe,a po ogołoceniu ich ze środków finansowych kiedy okaże się,że przynoszą straty,powtórzy się propozycję powołania na ich majątku spółki,a stąd tylko krok do prywatyzacji.
A majątek Lasów Państwowych ostrożnie szacowany jest na 300 mld zł,to dokładnie tyle ile zgromadzono w OFE.Za chwilę po środkach z OFE będzie tylko wspomnienie,dla ludzi Tuska to sygnał,żeby się zabrać za ostatni zasób polskich aktywów zgromadzonych w Lasach Państwowych.
Co wy tu wypisujecie przecież to nasz ukochany najlepszy rząd i nasz ukochany najlepszy premier, a wszystko co złe to przez Kaczora i całe to moherowe towarzystwo jak nie wierzycie to zacznijcie oglądać TVN i czytać GW od razu wam się w tych leśnych zacofanych łepetynach rozjaśni. Oglądaliście reportaż świąteczny z domu premiera? jak on czyli premier z rodziną żyje skromnie więc on pragnie żebyśmy też żyli skromnie i byli tak szczęśliwi jak on,wszystko co czyni to czyni przecież dla naszego dobra. Ostatnio powrócił do swoich nie skonsumowanych do tej pory szlachetnych uczuć do LP i leśników to uczucie się w nim tliło od momentu podpisania owego sławetnego porozumienia, więc teraz będzie kochał nasze polskie lasy tak mocno i tak długo aż kamień na kamieniu nie zostanie, można by powiedzieć do ostatniej kłody polskiego drewna która zostanie wywieziona do niemieckiego tartaku.
PGL Lasy Państwowe stanowią jedne z ostatnich „rodowych sreber” Narodu Polskiego, które banda grandziarzy pod szyldem PO i PSL podstępem chce w ordynarny sposób sprzedać pod pozorem ratowania budżetu, który i tak pod rządami tych łobuzów nie jest do uratowania.
Lasy Państwowe to Polska Firma, która jest wzorem dla światowego i europejskiego leśnictwa. Firma ta jak wiadomo zarządza olbrzymim majątkiem i stanowi realny kapitał, składający się z pracowników, infrastruktury, drzewostanów, gruntów i surowców mineralnych w nich zalegających. Lasy Państwowe nie działają w próżni, płacą rocznie ok. 3,5 mld różnych podatków, tj. VAT, CIT leśny i od nieruchomości oraz dają zatrudnienie dla firm, które na zlecenie LP wykonyją różnego rodzaju usługi w zakresie gopodarki leśnej i inwestycji dot. infrastruktury.
Obciążenie Lasów Państwowych dodatkową „daniną”, doprowadzi do likwidacji Funduszu Leśnego a w konsekwencji do ich upadku i stanie się przyczynkiem do ich przekształcenia w spółkę prawa handlowego.
Proces ten niestety jest realizowany w perfidny sposób przy udziale niektórych leśników piastujących wysokie stanowiska, którym zapewne ekipa rządząca obiecała ciepłe posadki w radzie nadzorczej przyszłej spółki.
Rząd lekką raczką wyasygnował ok. 2 mld zł na zakup bezużytecznej zabawki, tj. pociągu pn. „Pendolino”, który po paru próbach stoi sobie na grzecznie bocznicy, pomimo, że mógł zakupić nowoczesny pociąg od Bydgoskich Zakładów Taboru Kolejowego w Bydgoszczy.
A teraz nasi miłościwie panujący nie mają żadnych skrupułów, aby praktycznie pozbawić Lasy Państwowe środków finansowych poprzez likwidaję Funduszu Leśnego który obecnie dysponuje środkami w wys. ok. 800 mln zł, co stanowi 40 % wartości pociągu, który stoi i rdzewieje na bocznicy.
Dlatego Kochani Rodacy brońmy Lasów Państwowych, bo będzie za późno !!!!!
Ludzie w LP są tak ogłupieni i zastraszeni, że pójdą na rzeż jak owieczki. Ogólnie to ten problem znają leśnicy czytający prawicowe portale, pozostali oglądający TVP i TVN żyją w błogiej nieświadomości ciesząc się, że była premia i będzie trzynastka ( a związki… to tak jakby ich nie było ).
http://pesa.pl/press-room/pisza-o-nas/75-cuda-z-pesy-bydgoskie-pociagi-to-hit-eksportowy
A POpierdki kupili Pendolino= bezrobocie= bieda!
Koszt zakupu przez PKP Intercity 20 pociągów Pendolino to 400 mln euro. Kontrakt o wartości 665 mln euro obejmuje także będącą obecnie na półmetku budowę zaplecza technicznego w Warszawie oraz koszty jego utrzymania przez około 17 lat. Pierwsza grupa maszynistów przeszła już szkolenia we Włoszech.
Może i naiwność.Jeśli Dyr. General.Wasiak nas sprzeda to Dyr. Pigan był aniołem.Panowie do broni !!!!!!!!!!!! Larum grają!!!!!!!!!
Każdy mieszkaniec wsi musi się dowiedzieć co z Lasami Państwowymi w których kupują opał zbierają grzyby i jagody – chce zrobić ,chłopski niby, PSL. WYBORCA WIEJSKI MUSI O TYM WIEDZIEĆ.