Nic o świętach, nie mam zamiaru tępić dziś swojej żółci tylko dlatego, że czas pojednania. Bliscy wiedzą, że się jednam, a dalekim niewiele do tego.
Oto świątecznie podniecony, biegając jak inni za tym co doczesne, aby tym co doczesne uczcić to co nieprzemijające, spotkałem mankurta.
Był to prawdziwy mankurt – nie udawany- mój mankurt był jak wszystkie: zastarzały, złośliwy, wewnętrznie skręcony od kapiącej mu na śledzionę żółci.
Nie będzie zatem o żłóbku, jeśli już to o żłobie. Wybaczcie…
Na początek o tym kim jest ów tajemniczy mankurt – słowo robi bowiem, w pewnych kręgach, karierę, ale dla większości brzmi tajemniczo.
W mitologii ludów turkopodobnych mankurt to ciągle człowiek, ale jakby już – jak skóra młodego koźlęcia – wypreparowany. W legendach turkmeńskich znaleźć można detaliczny opis stawania się mankurta, a raczej tworzenia mankurta z wolnego i śmiałego człowieka.
Zwykle bowiem mankurtem zostawał pojmany, wrogi wojownik. Nieszczęśnikowi nakładano na głowę, ściśle do niej przylegający. worek z namoczonej wielbłądziej skóry, następnie zakuwano go w dyby i uniemożliwiano zdjęcie worka z głowy w jakikolwiek sposób.
Tak przygotowanego kandydata wypędzano na pustynię. Prażące słońce sprawiało, ze worek się kurczył, a cierpiący człowiek nic nie mógł uczynić, aby się go pozbyć. Worek coraz mocniej wrzynał się w łepetynę biedaka. Jeśli przeżył wracał zupełnie odmieniony.
Stawał się bezwolnym narzędziem w rękach swego pana – zabijał, krzywdził bez cienia własnej refleksji, jak robot wykonywał wszelkie polecenia – zostawał mankurtem, przekleństwem dla tych przeciwko którym nakierowane zostały jego działania.
Polski mankurt powstawał na pustyni, pustyni na której nie było ani religii, ani patriotycznych wartości, na postkomunistycznej pustyni, która wypełzła z nomenklaturowych i ubeckich domów, a przez ostatnie dwadzieścia lat skaziła polską przestrzeń publiczna – przede wszystkim jednak skaziła media.
Klinicznym przykładem worka mankurta, nakładanego pojmanym w sidła ludziom, jest telewizja tvn. Jej dwudziestoletnia działalność (dziś już to w pełni widać), to nic innego jak usilna, codzienna praca nad oderwaniem widzów od tego co w Polsce było ważne przez ostatnie dwieście lat, w zamian oferuje się słodko smakujące i błyszczące przysmaki, które wolnego człowieka nieuchronnie muszą w konsekwencji przyprawić o mdłości, dla mankurta sa jednak nieodzownym pokarmem.
Znajomy makurt – ten spotkany niedawno – przez dwadzieścia cztery godziny na dobę włączony ma telewizor, a w nim tylko jedna, kanoniczna, stacja – tvn 24.
Znajomy mankurt, pomimo nawet pewnej opozycyjnej przeszłości, jak za panią matką powtarza wszystko co usłyszał w tvn 24, myśli tak jak tvn 24, nienawidzi tak jak tvn 24.
Kiedy na niego spoglądam, a co gorsza słucham, ze zgrozą dostrzegam mankurta tvn 24, czyli właściwie mankurta najbardziej bezczelnej i rozbuchanej postkomuny.
Telewizyjna stacja jest w tym wypadku zaciśniętym na jego mózgu workiem – gdybym był złośliwy, a przecież jestem, to dostrzegłbym, że worek ten wcale nie jest wypreparowany ze skóry „okrętu pustyni”, nie, on ma założony na głowę worek ze skóry (tam gdzie tej skóry zbywa, pod niewymownymi) Jerzego Urbana.
Mój znajomy jest po prostu mankurtem Jerzego Urbana. To co kłapciatemu cynikowi dla ubogich nie udało się za pomocą jego obleśnego tygodnika „Nie” czy też skutecznie – z moim udziałem – rozwalonego miesięcznika „Zły”, znakomicie wyszło przy użyciu telewizji założonej przez towarzyszy Waltera i Weycherta.
Oto mamy teraz wokół siebie mankurtów, bezwolnych, bezrefleksyjnych, głupich, ale karnie kąsających. Mój były znajomy, z mankurtem nie da się znajomkować, pluje flegmą na wszystko co zalatuje mu patriotyzmem, tradycyjnymkościołem i zdrowym rozsądkiem, on ma świeży rozsądek wyfasowany z ulicy Wiertniczej – unikalny, nielogiczny, ale jakże od wielu sezonów modny.
Miało być świątecznie, a jest – jak zawsze – w nerwie i z ochotą przetrzepania komuś skóry.
Mimo wszystko trzymajcie się swego, strońcie od mankurtów, jeśli w to wierzycie leczcie mankurtów.
Nie pogardzajcie jednak mankurtami, wielu z nich kiedyś naprawdę było wojownikami, pomóżcie im delikatnie (aby mózg nie rozpęknął się od nagłej dekompresji) powoli, pozbyć się mankurtowego worka.
Więcej bowiem jest radości z jednego wyleczonego mankurta niźli z dziewięćdziesięciu dziewięciu przytomnych.
Witold Gadowski
Niestety … komercja i mamona stanowią o wartościach… niestety one czynią mankurtów
drugi rodzaj mankurtów, to te Prawe Mankurty, żarcie, żarcie, żarcie, władza, władza i rozliczenia TKM. 🙂
wasabi Ty tak zawsze od rzeczy prawisz, czy też obsesją jesteś zniewolony ?
Sny też masz takie ? żebyś sobie nie poobcinał skutkiem tego : prawej ręki i prawej nogi
..Zgadzam się z Panem w 1000 %.NAJBARDZIEJ MNIE BOLI ICH NIENAWIŚĆ DO INACZEJ MYŚLĄCYCH , ONI SOBIE UZURPUJĄ PRAWO DO UBLIŻANIA/ NIE , TO ZA SŁABE SŁOWO/ , DO PLUCIA NA WSZYSTKICH O INNYCH POGLĄDACH . DZIWI MNIE TO , BO JA SZANUJĘ ZDANIE ODMIENNE, POD WARUNKIEM , ŻE OSOBA JE REPREZENTUJĄCA NIE SZYDZI ZE MNIE I NIE OBRAŻA MNIE ….. A ONI WYŁĄCZYLI MYŚLENIE , ROZUM I POWTARZAJĄ JAK PAPUGI ZA PRZEKAZIORAMI…… ALBO SĄ LENIWI – TRZEBA TROCHĘ POCZYTAĆ , POSZPERAĆ W INTERNECIE , URUCHOMIĆ PAMIĘĆ , POZNAĆ HISTORIĘ I.T.D…..
ale wrzask …. któż tak pluje i to dużymi literami ?
Do wasabiego
Tak tak wasabi nic nie rozliczać, wszystko przemilczeć, zasypać, POzapomnieć. Nie ma i nie było żadnych afer w MSW ( zarzut przyjmowania łapówek dotycz .informatyzacji ) w MOŚu (taśmowe wydawanie koncesji na odwierty przy poszukiwaniu gazu ) .Nie ma afery w Bursztynie Złotym, nie ma afer przy wypłatach za wykonane autostrad i na kolejach śląskich też jest fajnie. Jakiś ekonomista zaczął „bredzić” ? o sztukmistrzu z Londynu który wyprowadził 8 mld zł z ZUS ( pieniądze tych którzy nie dożyli do emerytury), rurociąg przyjaźni Anieli Merkel z Putinem zatkał Świnoujście, jest też cudownie wynegocjowany ( z „korzyścią? dla kraju) pakiet klimatyczny a za kłamstwo smoleńskie awansowano na drugiego obywatela po Prezydencie jedną Panią ( chyba w ramach parytetu) i do tego ten seryjny, konsekwentny samobójca itd. itp. W lasach natomiast prawie 200 zmian kadrowych i 190 procesów p-ko pracownikom . Tylko nie mów Wasabi że za PISiorów też były afery tego typu – POwygrywała wybory bo miało być zupełnie inaczej tj. bez aferowo, transparentnie, przejrzyście, uczciwie a lud cały miał żyć w powszechnym dobrobycie troskliwie leczony przez Pan Ministra od zdrowia. Tak Tak Wasabi mankruty działają, żrą itp
Takipionek
a czy ja napisałem że tylko w Pisie? nie ogólnie napisałem 🙂
Tak tak Wasabi, tobie w bagienku dobrze sie chłepce to po co to bagienko osuszac?
Jest fajnie, cieszmy sie, bawmy sie, zycie przeciez takie krotkie jest, bo najwazniejszy jest człowiek, nasz człowiek.