cytat.:
(…)
Bezrobotni, których sąd przywrócił do pracy, tracą ten status, ale dopiero z dniem stawienia się do pracy.
– Stosunek pracy zostaje ponownie nawiązany od dnia, kiedy zainteresowany stawi się w firmie, żeby świadczyć pracę. Ma na to siedem dni, licząc od dnia uprawomocnienia się wyroku sądu – mówi Agnieszka Lechman-Filipiak, radca prawny z kancelarii DLA Piper.
To bardzo ważne dla zainteresowanych. Mając status, mogli korzystać z różnych świadczeń, których nie muszą oddawać (z wyjątkiem zasiłku).
Inne świadczenia, czyli np. dofinansowanie studiów podyplomowych czy dotację na podjęcie własnej działalności gospodarczej, muszą zwrócić, jeśli nie mieli statusu bezrobotnego w czasie, gdy je otrzymali. Tak wynika z art. 76 ust. 2 pkt 1 wspomnianej ustawy.
Czasami jednak wskutek wydania wyroku przez sąd tracą oni status bezrobotnego. Stanie się tak, gdy skład sędziowski ustali istnienie stosunku pracy (czyli gdy stwierdzi, że pracodawcę i zwalnianą osobę, która zdążyła już zarejestrować się w pośredniaku, nadal łączy stosunek pracy).
Skoro zainteresowany przez cały czas był pracownikiem, nie mógł być jednocześnie bezrobotnym. Musi więc oddać całą pomoc, jaką otrzymał z urzędu pracy.
Takich przypadków nie ma wiele, przytrafił się jednak jednej z naszych czytelniczek. Musiała oddać do urzędu zasiłek i pieniądze na studia podyplomowe. Sąd ustalił istnienie jej stosunku pracy i nakazał wypłacenie wynagrodzenia za cały okres pozostawania bez pracy.
– Ta osoba na szczęście dostała wynagrodzenie, więc ma z czego zwrócić środki otrzymane z urzędu pracy – mówi Katarzyna Sarek, prawnik z Kancelarii Raczkowski i Wspólnicy.
Dodaje, że sąd może ustalić istnienie stosunku pracy i nie przyznać wynagrodzenia. Wówczas zainteresowany musi mimo to oddać świadczenia do urzędu pracy.
(Koniec cytatu)
No to w końcu jak to jest?
1. Wywalają Ciebie z pracy.
2. Rejestrują jako bezrobotnego.
3. Pobierasz zasiłek.
4. Fundują Tobie szkolenia.
5. Dają Ci dotacje na założenie firmy.
6. Sądownie uznają, że nigdy nie byłeś bezrobotnym.
7. Sądownie zakazują wypłacenie Tobie wynagrodzenia za okres „nie bycia bezrobotnym” po wywaleniu Ciebie bezprawnie z pracy.
8. Nakazują Tobie oddać kwotę równą świadczeniom jakie zostały Tobie przyznane.
9. Nie masz takiej kwoty, równoważnej z otrzymanych świadczeń, przecież jesteś bezrobotnym.
10. Zostałeś właśnie podejrzanym o wyłudzanie nienależnych korzyści i postawiony jako OSKARŻONY w tej sprawie.
11. Zapada wyrok – JESTEŚ WINNY.
Moje pytanie, czy wszystko było legalne? Oczywiście, na każdym etapie pozory legalności zostały zachowane. Tak POZORY zostały zachowane i TYLKO POZORY.
LEGALNOŚĆ oparta na PRAWIE upozorowanym POZORNĄ sprawiedliwością, daje POZORNĄ SPRAWIEDLIWOŚĆ.
Zasadniczo nie masz ŻADNYCH możliwości aby ustrzec się przed postawieniem Tobie najabsurdalniejszych zarzutów i postawienia w stan OSKARŻENIA najzupełniej LEGALNIE bez jakichkolwiek konsekwencji dla oskarżających.
Lekarz jest niepotrzebny – ja czuje się dobrze a w twój przypadek jest beznadziejny 🙂
„Odcięcie od koryta aż tak boli..” – To chyba o sobie piszesz, tyle że zamiast koryta powinna być papierówka brzozowa :)))
LEGALNIE, nie zawsze oznacza SPRAWIEDLIWIE.
http://serwisy.gazetaprawna.pl/praca-i-kariera/artykuly/605069,bezrobotny_odda_zasilek_i_pieniadze_na_szkolenie.html
cytat.:
(…)
Bezrobotni, których sąd przywrócił do pracy, tracą ten status, ale dopiero z dniem stawienia się do pracy.
– Stosunek pracy zostaje ponownie nawiązany od dnia, kiedy zainteresowany stawi się w firmie, żeby świadczyć pracę. Ma na to siedem dni, licząc od dnia uprawomocnienia się wyroku sądu – mówi Agnieszka Lechman-Filipiak, radca prawny z kancelarii DLA Piper.
To bardzo ważne dla zainteresowanych. Mając status, mogli korzystać z różnych świadczeń, których nie muszą oddawać (z wyjątkiem zasiłku).
Inne świadczenia, czyli np. dofinansowanie studiów podyplomowych czy dotację na podjęcie własnej działalności gospodarczej, muszą zwrócić, jeśli nie mieli statusu bezrobotnego w czasie, gdy je otrzymali. Tak wynika z art. 76 ust. 2 pkt 1 wspomnianej ustawy.
Czasami jednak wskutek wydania wyroku przez sąd tracą oni status bezrobotnego. Stanie się tak, gdy skład sędziowski ustali istnienie stosunku pracy (czyli gdy stwierdzi, że pracodawcę i zwalnianą osobę, która zdążyła już zarejestrować się w pośredniaku, nadal łączy stosunek pracy).
Skoro zainteresowany przez cały czas był pracownikiem, nie mógł być jednocześnie bezrobotnym. Musi więc oddać całą pomoc, jaką otrzymał z urzędu pracy.
Takich przypadków nie ma wiele, przytrafił się jednak jednej z naszych czytelniczek. Musiała oddać do urzędu zasiłek i pieniądze na studia podyplomowe. Sąd ustalił istnienie jej stosunku pracy i nakazał wypłacenie wynagrodzenia za cały okres pozostawania bez pracy.
– Ta osoba na szczęście dostała wynagrodzenie, więc ma z czego zwrócić środki otrzymane z urzędu pracy – mówi Katarzyna Sarek, prawnik z Kancelarii Raczkowski i Wspólnicy.
Dodaje, że sąd może ustalić istnienie stosunku pracy i nie przyznać wynagrodzenia. Wówczas zainteresowany musi mimo to oddać świadczenia do urzędu pracy.
(Koniec cytatu)
No to w końcu jak to jest?
1. Wywalają Ciebie z pracy.
2. Rejestrują jako bezrobotnego.
3. Pobierasz zasiłek.
4. Fundują Tobie szkolenia.
5. Dają Ci dotacje na założenie firmy.
6. Sądownie uznają, że nigdy nie byłeś bezrobotnym.
7. Sądownie zakazują wypłacenie Tobie wynagrodzenia za okres „nie bycia bezrobotnym” po wywaleniu Ciebie bezprawnie z pracy.
8. Nakazują Tobie oddać kwotę równą świadczeniom jakie zostały Tobie przyznane.
9. Nie masz takiej kwoty, równoważnej z otrzymanych świadczeń, przecież jesteś bezrobotnym.
10. Zostałeś właśnie podejrzanym o wyłudzanie nienależnych korzyści i postawiony jako OSKARŻONY w tej sprawie.
11. Zapada wyrok – JESTEŚ WINNY.
Moje pytanie, czy wszystko było legalne? Oczywiście, na każdym etapie pozory legalności zostały zachowane. Tak POZORY zostały zachowane i TYLKO POZORY.
LEGALNOŚĆ oparta na PRAWIE upozorowanym POZORNĄ sprawiedliwością, daje POZORNĄ SPRAWIEDLIWOŚĆ.
Zasadniczo nie masz ŻADNYCH możliwości aby ustrzec się przed postawieniem Tobie najabsurdalniejszych zarzutów i postawienia w stan OSKARŻENIA najzupełniej LEGALNIE bez jakichkolwiek konsekwencji dla oskarżających.
I co z tym oskarżeniem? Jak to się zakończyło?