Mobbing licuje z godnością członka NSZZ Solidarność?
Od dawna informujemy o perypetiach organizacji zakładowej NSZZ „Solidarność” przy RDLP Wrocław z ich członkiem i jednocześnie pracodawcą W. Adamczakiem (na szczęście byłym!). Po wielomiesięcznych, regularnych prześladowaniach, którym poddawany był zwłaszcza przewodniczący tamtejszego związku – Ryszard Gruś, w ramach których był – z naruszeniem prawa – oddelegowany do pobliskiego nadleśnictwa, następnie do archiwum w RDLP, co mogłoby pogorszyć stan jego zdrowia, wreszcie do obsługi centrali telefonicznej, co w zamierzeniu miało go upokorzyć, połączonych z nieudaną próbą zwolnienia go z pracy i zakończonych ciężką chorobą i zawałem serca, członkowie NSZZ „Solidarność” wykluczyli dyrektora ze swojego grona m. in. za postępowanie nielicujące z godnością członka związku. Uchwałę wykluczającą zebrani poparli prawie jednogłośnie, przy zaledwie jednym głosie wstrzymującym się. Ostatnim akordem W. Adamczaka na stanowisku dyrektora, który z naruszenia prawa uczynił swój modus operandi, było gorszące dolnośląskich leśników, bezprawne wyrzucenie z pracy wiceprzewodniczącego związku – Piotra Tałałasa.
Według naszych informacji Zarząd Regionu Dolny Śląsk NSZZ „Solidarność” uwzględnił jednak odwołanie W. Adamczaka i uchylił uchwałę walnego zebrania członków. Czy chciał tym samym dać przykład innym pracodawcom, jak powinni zachowywać się wobec członków organizacji zakładowych? W każdym razie dał wyraźny sygnał, że mobbing, łamanie przepisów o związkach zawodowych, a nawet bezprawne zwalnianie z pracy członków związku, licuje z godnością członka NSZZ „Solidarność”! Jeden z członków zarządu, z zawodu lekarz, posunął się do tego, że zakwestionował osiągnięcia współczesnej medycyny, która w długotrwałym stresie widzi przyczynę chorób serca i – zaocznie, nie widząc pacjenta – publicznie zagwarantował własnym słowem, iż zawał przewodniczącego Grusia nie został wywołany działaniami mobbingowymi W. Adamczaka!!!???
widocznie wykluczenie miało jakieś błędy że Zarząd uchylił tą decyzję…
Dlaczego szukać w tym jakiś jak zwykle Pisowcy układów i układzików?
A odnośnie przesunięć…nie rozumiem dlaczego miałby go nie przenosić…pensja została taka sama (ale o tym Zaprawy las nie donosi :P)
Ja wiem, chodzi głównie o to jak u Pana Tałałasa…nieruszenie przyspawanego stołka w dyrekcji…bo gdzie indziej trzeba pracować…a dyrekcji kawka, kawka lajcik…
Jak na cywilizację zachodnią standardy zostały jednak mocno nadwyrężone przez pana dyrektora. Fakt, że jednak zakwestionowano jego wykluczenie jest musztardą po obiedzie, a przy lepszym podmuchu wiatrów może jeszcze przysporzyc kłopotów jego przyjaciołom.
swoja drogą pierwsze co należałoby zweryfikować, to ile osób rzeczywiście opłaca składki członkowskie.
Prawy lesie powielasz kłamstwa tzw.organizacji zakładowej raz w osobie pana Tałałasa czy pana Tomalskiego jakoby W Adamczak został najpierw wyrzucony teraz przywrócony do Solidarności.Zarząd Regionu nie wystraszył się waszych wrzasków kłamliwych oskarżeń pod jego adresem i swoją decyzją stwierdził: ADAMCZAK BYŁ I JEST W SOLIDARNOŚCI!!!! jest to decyzja o s t a t e c z n a
Panowie; Gruś, Tomalski, Płaksej, Tałałas rozwaliliście MOZ bo was przestał słuchać, czy teraz nadeszła pora na Region Dolny Śląsk myślę że stać was na utworzenie własnego nie podlegającego niczyjej kontroli
Trzeba być ciężkim frajerem żeby należeć do takiego związku. Fakt, że byłem nim przez 20-lat, ale teraz jestem dumny, że już od dwóch lat nie należę do tej sitwy. Nie po dradze mi z Adamczakami i Bzikotami ( przestępcami).
Nie za mocne slowa „antypiganie” ? czy Twoje słowa oznaczają , że Adamczak i Bzikot to przestępcy!? Jeśli jest tak jak piszesz to czy mają prawo zajmowac stanowiska w LP? A może wiesz o czymś o czym nie wiedzą leśnicy polscy! Jeśli tak jest to przedstaw dokumenty na ten temat! A dodatkowo czy nadlesniczy, zastępca oraz inż. nadzoru mogą należeć do ZZ?
Jeżeli ktoś jest skazany prawomocnym wyrokiem, lub świadomie łamie prawo (stawia się ponad prawem) doprowadzając ludzi prawie do śmierci, czy też za nic ma przepisy o ochronie pracowników funkcyjnych i zwalnia ich bez stosownych procedur, to kim są takie osoby. Nie wspomnę o rozwojowym śledztwie w sprawie wyciągu, gzie przyjaźń tych panów pewnie się zakończy. Przy groźbie odwieszenia wyroku i otrzymania nowego perspektywy są nieciekawe, a chęć do współpracy z organami bardzo duża. Co do drugiego pytania, to osoby ze ścisłego kierownictwa które wymieniłeś mogą należeć do związku, ale nie mogą pełnić w nim funkcji.
A to proszę koleżeństwa ? Pic na wodę , fotomontaż ?? Czas dojrzeć do poważnych spraw, aby poważnie nas traktowano. A u Wojtusia objawia się skłonność do mobbingu. Dlaczego nie chcecie mu tego uświadomić ? Ach rozumiem , ma być narzędziem. Niech więc sobie to przemyśli i regionowi też. Pozdrowienia dla Regionu
http://www.solidarnosc.org.pl/pl/aktualnosci/przyjazni-pracodawcy.html
I jeszcze jedna ważna sprawa 💡 W regionie dolnośląskim nie ma monitoringu łamania praw związkowych ? http://www.solidarnosc.org.pl/pl/monitoring-praw-zwiazkowych.html
Koledzy z Regionu Dolnego Śląska , czy u Was tam jest tak pięknie, że nie macie koordynatora monitoringu http://www.solidarnosc.org.pl/pl/koordynatorzy.html ? w co wątpię, bardzo wątpię w takim zgrupowaniu przemysłu i innych podmiotów gospodarczych. Czas na weryfikację przez Krajowy Zjazd………..
Myślę, że najwyższy czas by Zarząd Regionu zweryfikował formalno-prawne podstawy funkcjonowania organizacji zakładowej przy biurze RDLP we Wrocławiu do tej pory nie rozliczonej po rozwaleniu MOZ-u i rozpędził to towarzystwo byłych dyrektorów tak dzielnie „walczących” o swoje prawo do brania pieniędzy za nic.
Jar zamiast straszyć Zarząd Regionu pogadaj z kolegą Langerem o jest specjalistą od wprowadzania Zarządów Komisarycznych.
Monitoring praw związkowych – Były dyrektor RDLP koordynatorem w Sekretariacie Ochrony Środowiska Zasobów Naturalnych i Leśnictwa to są jakieś kpiny panie Langer!!!!
Antygrusiu nie bądź obłudny, przecież klub wzjemnej adoracji dyrektora osłaniasz,to o czym piszesz ?? Ja mam na myśli ideę Solidarności…a rozliczyć trzeba ,bo sprawa Wojtusia zdominowała te idee. Związek ma konkretne zadania, ważniejsze niż dyrektorskie kłopoty i związki z kimś tam
Kpiną jesteś Ty, panie Antygrusiu! Weż się czlowiek puknij w zwoje i zastanów co wygadujesz!
Kpiną to jest zrobienie w Dyrekcji oddziału Związku, żeby po wyborach siedzieć przyspawanym do stołków kolesiostwem…kopiąc i pisząc donosy gdzie się da…
Dobrze piszesz Antygruś…byłych dyrektorów z „doświadczeniem”