kwiecień 2010
P W Ś C P S N
 1234
567891011
12131415161718
19202122232425
2627282930  

Archiwa

Jan Podmaski – Żegnam Pana, Panie Prezydencie….

Pana Prof. Lecha Kaczyńskiego poznałem osobiście w roku 1981, kiedy jako delegat Krajowej Sekcji Pracowników Leśnictwa NSZZ „Solidarność” udałem się z dwoma kolegami do Gdańska, na umówione spotkanie z Lechem Wałęsą w sprawie komunistycznych wynaturzeń w łowiectwie . Z ważnych powodów Pan Lech Wałęsa nie mógł nas przyjąć, i skierowano nas do Lecha Kaczyńskiego, wówczas viceprzewodniczącego NSZZ „Solidarność.” Zostaliśmy wysłuchani, sekretarz protokółował nasze spotkanie, przedstawiliśmy jaka jest sytuacja w relacjach łowiectwo-leśnictwo, otrzymaliśmy zapewnienie, że w tej sprawie Związek i On osobiście będzie wspierał leśników w dążeniu do unormowania sprawy.

Tak się złożyło, że dopiero w latach 90-tych dane mi było kilkakrotnie spotykać się i poznać bliżej Pana Lecha Kaczyńskiego.

Podczas obywatelskiej inicjatywy leśników , która zaowocowała pierwszą Obywatelską Ustawą „ O Zachowaniu Narodowego Charakteru Strategicznych Zasobów Naturalnych Kraju” uchwalonej przez Sejm RP w 2001 r. Panowie Lech i Jarosław Kaczyńscy całym swoim autorytetem poparli tę inicjatywę, a Pan Jarosław Kaczyński był Z-cą Pełnomocnika Komitetu Inicjatywy Obywatelskiej. Ustawa ta skutecznie zablokowała do dnia dzisiejszego reprywatyzację i prywatyzację lasów oraz innych zasobów naturalnych.

Ostatnie spotkanie miało miejsce w sierpniu 2005 r. przed bramą Stoczni Gdańskiej podczas obchodów 25-lecia NSZZ „Solidarność”. Pan Lech Kaczyński z bratem Jarosławem byli wówczas uczestnikami tych uroczystości. W tym czasie trwała już prezydencka kampania wyborcza i całe trójmiasto było „upstrzone”dziesiątkami billboardów z „ prezydentem”Donaldem Tuskiem. W całym Trójmieście widziałem tylko jeden billboard z Lechem Kaczyńskim w Sopocie, zbyt nisko ustawiony i częściowo zdewastowany przez jak sądzę sympatyków PO, już wtedy uprawiających „politykę miłości”. Gdy podawałem na powitanie rękę Panu Lechowi Kaczyńskiemu powiedziałem : witam przyszłego Pana Prezydenta Polski, a podczas dalszej rozmowy zapytałem, a gdzie są wyborcze billboardy i usłyszałem, że kilka jeszcze będzie.

Tragiczna śmierć Pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Jego Małżonki Marii – Pierwszej Damy Rzeczypospolitej oraz 94 innych Wspaniach i Wybitnych Polaków w katastrofie samolotu w dniu
10 kwietnia miała miejsce na ziemi „Imperium Zła”, na nieludzkiej, szatańskiej dla Polaków ziemi,
w miejscu bezprzykładnego mordu tysięcy najlepszych synów narodu polskiego, zabitych 70 lat temu bez sądu i winy, zabitych celowo, świadomie i z zimną krwią pojedyńczo, jeden po drugim strzałem
w tył głowy.

Z najgłębszym bólem, żalem i niewypowiedzianą rozpaczą mogę dziś powiedzieć : żegnam Pana Panie Prezydencie!

Jan Podmaski

5 komentarzy Jan Podmaski – Żegnam Pana, Panie Prezydencie….

  • agent 007

    a ja uważam że kaczyńki był kiepskim politykiem, nigdy nie popierałem Go i nie popieram Pisu. mam nadzieje że jarosław nie będzie kandydował bo tym panom już podziękujemy.

  • antypig

    Kolejne wcielenia POpaprańców , ręce opadają. Ilu ludzi żegnało prezydenta w Warszawie, ilu było na pogrzebie, czy to naprawdę nie jest powód do zastanowienia się. Lżąc i poniżając Prezydenta lżyliście i poniżaliście tych którzy go popierali. POpaprana propaganda powodowała, że popierający Lecha Kaczyńskiego czuli się osamotnieni i zaszczuci w swoich poglądach. Ale to minęło. Przy okazji tych wydarzeń okazało się, jak wielu miał zwolenników ( miliony ). Teraz kiedy wydało się, że byliśmy manipulowani ktoś będzie musiał za to politycznie zapłacić. Miejmy nadzieję, że po tym szoku naród inaczej będzie oceniał otaczająca nas rzeczywistość.

  • muchomor

    Agent, rzeczywiście powinien wrócić program Kobra i tam jest wśród agentów tamtego okresu twoje miejsce. Rzeczywiście nie dorosłeś aby oceniać wielkich ludzi tworzącyćh historię ostatnich 10-leci. Wypwiadaj się w swoim imieniu nie mieszaj innych. Jasiu Podmaski, dziękuję za wspomnienia, ty też tworzyłeś od 1980r historię wolnej Polski wśród leśników.Obłuda i zakłamanie obecnej władzy przebija PRL. Pytanie, czy potrzeba było tragedii i ofiar, aby naród poznał prawdę. Czy potrzeba było aby nam Polakom przywódcy Państw uświadamiali kogo straciliśmy?

  • Wolfgang

    przykro pisać, że politycy PO nie wykazali sie chocby najzwyklejszą kulturą czy roztropnościa szkalując prezydenta Kaczyńskiego. Teraz niechcąc przyznać, ze poełnili błąd prawdopodobnie brnąć będą dalej. Europa już nie rozumie kłótni o pochówek na Wawelu, więc ci ludzie jeszcze bardziej zaszkodzą swojej formacji.