wrzesień 2009
P W Ś C P S N
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
282930  

Archiwa

Lasy dla drwali, nie dla leśników

Nowy plan restrukturyzacji organizacji PGL Lasy Państwowe, zwany w środowisku leśników, od nazwiska szefa zespołu „Planem Baryły”, sprowadza się do likwidacji leśnictw i redukcji zatrudnienia. Wypisz – wymaluj Plan Majchrzaka. popierany swego czasu przez Platformę Obywatelską. Od 2010 roku w Lasach nie mają racji bytu leśnictwa, które mają powierzchnię poniżej 1600 ha i 6500 m sześciennych pozyskania. W nadleśnictwach poniżej 70 tys. m3 pozyskania drewna zatrudnienie w biurze nie może być wyższe niż 18 osób, wliczając w to leśniczych szkółkarzy i d/s lasów niepaństwowych. Cała restrukturyzacja sprowadza się więc do masowych zwolnień (nawet do 2 tys. osób0, a kryterium nie jest ochrona lasu czy zachowanie jego ciągłości, do czego zobowiązuje ustawa o lasach, ale pozyskanie drewna.  Wygląda na to, że w lasach najważniejszą czynnością jest rąbanie lasu. To miód na brodę „ekologów”, którzy nieustannie zarzucają Lasom Państwowym brak dbałości o las, o jego funkcje przyrodnicze i ochronnych, a dostrzeganie jedynie korzyści ze sprzedaży drewna. No, ale skoro pracę leśniczego tak widzi Dyrektor Generalny, to dlaczego inni mają ją widzieć inaczej.
Z przykrością stwierdzamy, że w tej sprawie jedynie Związek Leśników Polskich reprezentuje stanowisko leśników. Jak zwykle w ostatnim okresie KSPL „Solidarność” to rządząca partia polityczna, rządząca bez głowy. Wstyd Panie i Panowie.
Pismo ZLP 1
Pismo ZLP 2

10 komentarzy Lasy dla drwali, nie dla leśników

  • pokorna

    Macie swoje PO

  • borus

    A przestępcy (Bdzikot)z prawomocnym wyrokiem mają się dobrze i nie przeszkadza to w pełnieniu funkcji przewodniczącego sekretariatu (zasadniczo w statucie nie ma zakazu pełnienia funkcji przez przestępców ). Trochę gorzej ma się sprawa w służbie leśnej, ale to też nie jest problem gdy się ma poparcie „dyrektora generalnego i regionalnego” Można pełnić obowiązki PO szefa kadr w RDLP Wrocław i planować zwolnienia porządnych ludzi którzy całe swoje życie i zdrowie poświęcili dla lasu. Czysta paranoja, a Tusk tak ładnie się uśmiecha.

  • leśnik

    jak zwykle płacz tych, którzy mieli i mają najlepiej z J.P. na czele!!!
    narzekamy na to czego żądamy…pan JP już beczał o nadleśniczych przy zwiększeniu płac(nowa siatka płac) a gdzie podleśniczy a gdzie specjalista???
    nie po co…trzeba dbać o kolesi i siebie…przecież dół i tak ślepo patrzy i wierzy w Guru. Starzy wyjadacze podgrzewacze mają się dobrze bo reszcie się nie chce albo się boi, a jedyną alternatywą jest lament!!!Chcemy super leśnictwa ale tylko w marzeniach bo przecież jak.Wszyscy mają stereotyp leśniczego w papciach i z pilotem w ręku..a o służbowej furze zwanej podleśniczym nie wspomnę(nie wszyscy ale znaczna większość)i jest oki…więc odezwa do leśnej Braci: Otwórzcie oczy i umysł mamy XXI wiek…nie X nie XI…i czytajcie nie tylko fora bo internet ma magiczną moc wiedzy!!!

  • piotr

    Panowie czas do fiskarsa!!!!!!!!
    Siekierki w dłonie i na warszawkę…
    tam jest ich tylko kilkunastu nas tysiące, czas skończyć z tą organizacją pod nazwą T.U.S.K.
    Wiemy gdzie partyzanci mieli swoje bunkry i skrytki, znamy każdą ścieżkę w lesie i na bagnie.
    I imię Boże na pochańca.

  • JAN

    „WARSZAWKA”…TO TYSIĄCE SKORUMPOWANYCH I LENIWYCH CWANIAKOW,,,W DYREKCJI GENERALNEJ I SATELITARNYCH ZAKŁADACH PRACUJE OK. 320 URZĘDNIKÓW TEORETYKÓW
    ZAMIAST LIKWIDOWAĆ LEŚNICZYCH I PODLEŚNICZYCH..LEPIEJ;
    -ZLIKWIDOWAĆ DEPARTAMENTY W Mś
    – W DG LP ZMNIEJSZYĆ ZATRUDNIENIE DO 20-30 OSÓB/POZOSTAWIĆ MOCNĄ I FACHOWA
    INSPEKCJĘ L P/
    – REG. DYR.LP DOPASOWAĆ DO GRANIC MAKROREGIONÓW A ZATRUDNIENIE DO 16-20 OSÓB I POŁĄCZYĆ Z ZOL I INSP.REGIONALNĄ
    PONADTO GIGANTYCZNE śRODKI NA OCHRONĘ LASU PRZED ZWIERZYNĄ /80MLN PLN/
    OGRANICZYĆ DO MINIMUM A PZŁ DO POKRYWANIA 50% TYCH KOSZTÓW
    tENUTĘ DZIERŻAWNĄ DLA KÓL PZL ZWIĘKRZYĆ DO 60ZŁ/HA
    pRZYWRÓCIĆ 100% NADZÓR NADLEŚNICTW NAD GOSP. ŁOWIECKĄ
    POZAPRODUKCYJNE FUNKCJE LASU MOGĄ DAĆ 50 % PRZYCHODÓW A 50% ZA DREWNO!!
    PILNIE NALEŻY POWRÓCIĆ DO RACJONALNEJ GOSPODARKI LEŚNEJ Z LEŚNICZYM JAKO GŁÓWNYM GOSPODARZEM…ZKOŃCZYĆ NALEZY Z ZARZĄDZANIEM JEDNOOSOBOWYM Z IGLICY
    PAŁACU KULTURY….Z PERSPEKTYWY BUDY LEŚNICZÓWKI LEPIEJ MOŻNA DOZOROWAĆ
    I GOSPODAROWAĆ..WIELKOŚC I ILOŚC NADLEŚNICTW JEST OPTYMALNA I DOBRA!!
    NADLEŚNICZY MOŻE PRACOWAĆ MAX. 10 LAT /2 RAZY PO 5LAT- OPERAT/
    PUKI CO GENERAŁOWI POdpowiadam..PRIMUM NON NOCERE..BO ZWIĄZKI NA TACZKACH WYWIOZĄ CAŁĄ TĄ DYREKCJĘ …GENIALNĄ!!
    INŻYNIER OBSERWATOR

  • Jan

    Kolos na glinianych nogach chwieje się od dawna. Kwestia czasu jest kiedy padnie.
    Ad rem.
    Największe oszczędności są, jak słusznie moi przedmówcy zauważyli, w strukturach „rzekomo zarzadzających”; DGLP oraz RDLP. Tam w jednym dziale siedzi po kilka osób, z których każda zajmuje się bardzo wąskim wycinkiem działalności (np tylko selekcją i nasiennictwem, łowiectwem, lasami nie stanowiącymi własności Skarbu Państwa itp). My na dole jesteśmy zmuszeni ciągnąć kilka „działek” na raz, częstokroć nie zwiazanych temetycznie ze sobą, np administracja, SILP, BHP lub wszystkie ochrony (lasu, przyrody, ppoż.) oraz BHP, albo ochrona lasu, przyrody, Lasy Niepaństwowe, Edukacja ekologiczna. Jak ktoś z nas idzie na urlop, to ten, który zastępuje zaczyna „robić bokami”, bo oprócz swojej pracy, musi na bieżąco monitorować „działkę” kolegi. Nie narzekam, bo lubię swoją pracę, ale mam nieodpatre wrażenie, że nasi „koledzy” w RDLP a w szczególności DGLP, z lasem mieli do czynienia tylko przez internet, monitorując bazy danych SILP. Miło byłoby zobaczyć tych wszystkich decydentów tutaj na samym dole, w bezpośrednim kontakcie z lasem, jak starają się ogarnąć coraz większą ilość zadań za coraz mniejsze pieniądze (kryzys) i przy coraz większych wymaganiach z góry. A tak swoją drogą, warto, aby wreszcie nauczyli się korzystać z baz danych, które im oferujemy (hurtownia), a nie żądali od nas zestawień, które mogą uzyskać sami. Na razie tylko potrafią wytykać nam błędy grożąc konsekwencjami i nie udzielając żadnej pomocy.
    I łapy precz od leśniczych, bo muszą pracować sprzętem, który się zawiesza, jest niestabilny, ma sporo niepotrzebnych funkcji, a podstawowe, konieczne do pracy, działają powoli i często wadliwie. Do tego ten sprzęt jest koszmarnie drogi.

  • Ktoś

    JAN. Co za bełkot…

  • Piotr

    Podzielam zdanie Kolegi Jana, a ten „KTOŚ” to chyba pracownik RDLP lub DGLP, co prowadzi pewnie sprawy łowieckie i w marcu ma pewnie 2-3 dni roboty.