Dziś mija 18 lat od śmierci Michała Tadeusza Falzmanna, głównego specjalisty Najwyższej Izby Kontroli, który na trzy miesiące przed śmiercią podjął samotną i beznadziejną walkę z procederem rozgrabiania Polski poprzez rządzący od tamtego czasu „układ finansowy”.
Czytelnik portalu Prawy Las zada na pewno pytanie, co ma Falzmann wspólnego z Lasami Państwowymi?.
Po zapoznaniu się z artykułem Jerzego Przystawy FALZMANN (czytaj artykuł „Falzmann”) zamieszczonym na portalu www.niezalezna.pl, oczyma wyobraźni widzimy osoby, które w Lasach walczyły i walczą o prawidłowe gospodarowanie majątkiem Skarbu Państwa, będącym w zarządzie Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe.
Przychodzi refleksja, jaki los spotyka w Lasach tych, którzy bezkompromisowo walczyli o uczciwość w gospodarowaniu powierzonym mieniem, a jaki tych, którzy to mienie rozkradali.
Czy ktoś jeszcze pamięta leśnego „oszołoma” Pawła Ciszka, który na czele zespołu kilku zapaleńców w 2000 i 2001 roku usiłował zbierać informacje na temat nielegalnych praktyk w handlu drewnem? Pewnie niewielu z tych, którzy mieli czyste ręce. Natomiast ci, którzy wtedy bali się, że Ciszek wpadnie na trop ich nielegalnych interesów, do dziś nie mogą zapomnieć Jego nazwiska. Czy wiemy, że od czasów „ostatniego Dawidziuka” nie ma dla Niego miejsca w Lasach.
Oczywiście moglibyśmy wymieniać jeszcze wiele nazwisk ludzi, którzy bezkompromisowo walczyli z nieuczciwością. Wszak wiele z tych afer wyszło już na jaw. Zawsze przy ich nazwiskach musielibyśmy dodać „były”. Były dyrektor, były nadleśniczy, były leśniczy, były inspektor itd. Wielu z tych ludzi wykończył układ i nie pracują już w Lasach. Inni sami zrezygnowali, nie mając wsparcia w zwierzchnikach i kolegach.
Na drugim biegunie postawmy tych, którzy zamieszani byli w wykryte już afery w Sękocinie, Niepołomicach, Toruniu. Praktycznie wszyscy mają się doskonale. Pracują na eksponowanych stanowiskach, jeśli nie w Lasach, to wokół nich.
A ilu jest jeszcze bezkarnych i opływa w dostatki. Czy warto w naszym kraju być uczciwym?
http://www.youtube.com/watch?v=XCYiSPxSQGM
http://www.youtube.com/watch?v=ypF8Of05FLs&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=DFK3-YQtAZM&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=ze2U7-_qKOg&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=TRw95Ast1UQ&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=EgXaZzluN4g&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=2p7t4OW1UW8&feature=related
Odpowiedź na postawione na końcu pytanie może być tylko jedna: Należy być uczciwym za każdą cenę, ale także warto!
Jakkolwiek patetycznie to zabrzmi.
Przydał by się taki lasowy św. Franciszek, który zreformowałby firmę, zaprowadził na powrót do lasu a odwrócił od kasy i polityki.
Pracować w lasach i być uczciwym a tym bardziej wykrywać draństwa hohsztaplerów, którzy mają układy w każdej opcji politycznej absolutnie nie warto. Płaci się za to utratą pracy i zdrowia, jak wymieniony Ciszek.
Człowiek ten jeszcze będąc Dyrektorem RDLP Lublin, podjął walkę z układami i ustawionymi władykami którzy dopuścili się draństw na majątku lasów.Jego walka „Judyma” zakończyła się tym, że utracił stanowisko a panowie z układu włóczyli go po sądach. Mają się oczywiście dobrze i są szanowanymi pstaciami u obecnej władzy w lasach. Pan Pigan kurtuazyjnie wpadnie do nich na polowanko, a ze taki władyka wpompował drewno za kilkaset tysięcy złotych w rozpadającą się firmę,jak Wermoza nigdy nie odzyskanych jakoś go nie interesuje.Nieważne, że takie nazwisko było na liście Wilstejna z symbolem agentury.Przecież takie były czasy i wtedy też trzeba było być na świeczniku. Osobistości z układu zaszczycał przyjazdem na polowanka Pan Marszałek. Czasami pobywał w dworku myśliwskim Władysławów dzierzawionym przez bizmesmena Krauzego od Nadleśnictwa Jańow, gdy był głodny, żona od Pani Stasi kupowała mu jajka. Ustalili to niezwykle prawdomówni dziennikarze z Gazety wyborczej.A że Marszałek czasami popolował ochoczo korzystając z samochodu Nadleśnictwa jakoś nie dostrzegli.Zaczęli się czepiać takich niewinnych odpoczynków niesforni dziennikarze z programu „Misja specjalna”. Spotkało ich przypadkiem to co Ciszka program znikł.Nadleśniczy z Janowa, który odmówił dalszej dzierżawy dworku,przestał być nadleśniczym. Nie było czym to uderzono w niego piaskiem na budowę dróg leśnych. Winą jego było to,że przez dwa lata pobudował ponad 30 kilometrów utwardzonych dróg co było rekordem wśród nadleśnictw w skali kraju.Przestrzegam Judymów, że utraty pracy, odbiją się w przyszłości na waszych emeryturach i za uczciwośc i walkę z draństwem możecie stać w kolejce po zapomogi.Prawda nie zawsze zwycięża.
Niestety Muchomor ma rację. Też byłem na stanowisku i dbałem o interes skarbu państwa. Teraz jestem podleśniczym z marną pensją i nie ma dla mnie przyszłości. Niczego się nie dorobiłem, telefony milczą, pełna beznadzieja. Można tylko obserwować kolejne „genialne” posunięcia POpaprańców.
Oj Muchomorku nie możesz przeżyć tego że nie udało ci się wyłudzić tej podwójnej odprawy!!
Do obserwatora, żadnej odprawy nie wziąłem, jest mi niepotrzebna, niczego nigdy nie wyłudziłem. Życzę Ci abyś wziął jedną bo czasem ze swoją złośliwością i ślepotą na prawdę możesz nie doczekać.W myśl przysłowia”Pan Bóg nie rychliwy ale sprawiedliwy”.
oj mam nadzieje,muchomor,że to cie dotknie „”Pan Bóg nie rychliwy ale sprawiedliwy”.
Co ty?? Muchomor będzie działał dalej ma nowy komputerek i drukareczkę będzie pisał dalej. Ostatnio był Premier RP.Kto będzie następny pomyślmy…? Może Prezydent, Buzek albo Watykan??A na końcu kaftanik??
zobaczyć i umrzeć „A na końcu kaftanik”
Przeczytałem idiotyczne komentarze pełne jadu i nienawiści do mnie, niejakiego inż i pseudo-obserwatora. Potwierdza to, jakim materiałem ludzkim dysponuje układ.Człowieka, który w telegraficznym skrócie upublicznił nieformalne powiązania oraz dotychczas nierozwiązaną, jedną z największych afer, dostawy drewna do upadającej i już upadłej Wermozy, próbuje się oszkalować i ośmieszyć. Nieudolnie tym, odwrócić uwagę czytających „Prawy las” od sedna tematu-afer, które uszły bezkarnie.Bardzo dobrze,że jest taka strona, bo inaczej leśnicy pracujący bezpośrednio w lesie nigdy by się on tym nie dowiedzieli. Zresztą ciągle nękani kontrolami i karani za byle uchybienia.Rekiny, którzy spowodowali milionowe straty, uwłaszczyli się na majątku lasów są bezkarni. Poruszając ten temat, przewidziałem, że wywoła to wściekłość układu. Zniżać się nie zamierzam do rynsztokowego poziomu w/w psudo-komentatorów. Polemiki z nimi prowadził nie będę. Cóż mają do zarzucenia, zaprzeczyć prawdzie trudno, to wypisują brednie o komputerze i drukarce. Odnośnie kaftanika, to wyśmiewanie się z tego ciężkiego schorzenia,trapiącego ludzkość od zarania dziejów potrafi tylko indywiduum pozbawione cech moralnych. Prawdopodobieństwo tego schorzenia jest większe u szkodników żerujących na majątku lasów. Trapi ich ciągle niepewność, czy nie znajdzie się w końcu władza, która to rozliczy, wtedy nie tylko może być kaftanik ale i kajdanki.Niedobrze, że obecna władza podpiera się takim elementem. Miało być tak pięknie „druga Irlandia”. Zastanawiam się, czy w starej Irlandii oparto władzę na takiej kadrze. Pseudo-komentatorzy nie potrafią uszanować niczego, nawet Stolicy Apostolskiej, jeżeli są niewierzący ich sprawa, niech uszanują miejsce Swięte dla innych. Tania odwaga,niech napiszą o islamie. Wcześniej w identycznym tonie, jak obecni pseudo-komentatorzy brylował niejaki kleofas. Wyznawał zasadę, pluj pewnej „Pani” w oczy ona mówi, ze deszcz pada. Poinformowano mnie, że ten osobnik miał apetyt na dużą władzę. Przewidzieć nie potrafił, że leśnicy objadą wszystkie władze i go u siebie niechcą.Mieli rację, potrzebny im spokuj. Do Watykanu nie jeździli ani nie pisali. Dalszej polemiki i odpowiedzi na idiotyzmy nie będzie.
Ostatnie pytanko…prosze?? Może czytelnikom Prawego lasu kolega by powiedział co zrobił z legitymacją partyjną.Ja wiem ze nie było tego w mowie pożegnalnej ale z chęcią by się tego dowiedzieli „Swoi” jak i pozostali leśnicy. Ps Życiorys ma się taki jaki się ma a nie taki jaki się wyduka z kartki.
Wiesz muchomor jak czytam twoje pseudoartykuły,korci mnie ,żeby cie zacytować,to cytat z powyższych wypocin „Odnośnie kaftanika, to wyśmiewanie się z tego ciężkiego schorzenia,trapiącego ludzkość od zarania dziejów potrafi tylko indywiduum pozbawione cech moralnych”,a teraz twój nastepny cytat jak pisales o sprzedazy lesniczówki pewnym ludziom,a ty ich tak okresliłeś,podkreślam długoletni pracownicy lasów państwowych ,cytat”
Jednym
z kupującyh była emerytka była pracownica ńadleśnictwa osoba ciężko chora psychicznie.”,koniec cytatu,ja wiem,że wyrwane z kontekstu,ale nie strugaj wariata jaki to jesteś świetoszek,bo ci którzy maja newątpliwe nieszczęście cię znać,nie dadzą się na to nabrać……..,a i dołaczam do pytania Obserwatora,gdzie ją schowałę muchomor ??????????
Jednym
z kupującyh była emerytka była pracownica ńadleśnictwa osoba ciężko chora psychicznie
W LP WŁADZĘ poDTRZYMUJE ORGANIZACJA – TUSK- czytaj-TOTALITARNE-UTAJNIONE- STRUKTURY-KORUPCYJNE /TAJNI WSPÓŁPRACOWNICY,SITLID,PZŁ,PZPR,ORMO,MO,PSL,SLD
PTL,LOK- I INNE POSTKOMUNISTYCZNE STUKTURY-ZWANE PLATFORMA/BYLI SEKRETARZE
PREZESI LUB ICH DZIECI…LP-TO FOLWARK..PIGANA KTÓRY..SPROWADZIŁ DYREKTORÓW RDLP DO ROLI PSÓW ŁAŃCUCHOWYCH..KTÓRZY OBSERWUJĄ LASY Z POZYCJI BUDY PSIEJ BUDY…I DLA UTRZYMANIA „STOŁKA”.. NA ROZKAZ ZWALNIAJĄ WSPANIAŁYCH I ZASŁUŻONYCH NADLEŚNICZYCH /KRZYSZKOWSKI,TARNOWSKI I DZIESIĄTKI INNYCH DOBRYCH FACHOWCÓW A TO CO WYPRAWIA „DOROŻKO” W RDLP OLSZTYN TO PARANOIDALNA-KATASTROFA,,OBYWATELU PIGANIE..NIECH WAŚĆ,,POprzestanie…bo wiecznym dyrektorem waść nie POzostanie!!
Chwała Muchomorowi,że przy pierwszej chyba okazji uwolnił się od tego co go uwierało.Ja postąpiłem w 81. podobnie.Widać Muchomor jest bardzo niestrawny dla komuszków i innych POpłuczyn.Pomimo,że napisał zaledwie o wierzchołku góry nieprawości w lasach,spotkał się z wściekłym atakiem.Muchomor truj ile wlezie,bo jesteś skuteczny co widać i czuć.
Pigan, przypomnij sobie jak skończył obywatel Robespierre!
Piszecie o prawie a teraźniejsza banda zarządzająca prawem się nie kieruje. Liczy się cel czyli kasa do prywatnej kabzy, wykorzystując naiwnych i frajerów (czytaj altruistów). I do tego pseudo-związkowcy podobni do tych którzy ostatnio wykończyli stocznię na którą wykupowaliśmy cegiełki.. aby ją uratować, no i po co? i dla kogo?
HISTORIA ZNAJDZIE BACIKA
NA PIGANA I WÓJCIKA…
POpaprani POdlizusy na smyczy TUSKA
WYKAŃCZAJĄ POLSKIE LASY..HAŃBA IM NA WIEKI!!
Pigan! Jak nie ob. Robespierre, to obywatel Kapet! Hi hi hi!
Bardzo dobrze,ze Redakcja poruszyła temat afer w lasach.Dodać należy uwłaszczenie się majątkiem Lasów Państwowych.Wspomniana została sprawa dostaw drewna do upadłej Spółki Wermoza.Terenowi leśnicy nie znają prawdy.W latach 1995-1997,podczas władzy dyrektora Dawidziuka z terenu lubelskiej RDLP,dostarczono do tej Firmy około 23 tys m3 drewna o wartości 1 214 tys zł bez zabezpieczenia w majątku Wermozy.Pieniędzy nigdy nie odzyskano.Prokuratury sporządziły stosy papierów,winnych nie znalazły, ani po stronie dostawców, ani odbiorcy.Jestem pewna,gdyby tę sprawę powierzono niezbyt bystremu strażnikowi leśnemu,winnych znalazł by w przeciągu tygodnia.Wymienię największych dostawców.1/Nadleśnictwo Rudnik, szef Pan Edzio.Dostarczył drewno na sumę 322 tys.zł.Stworzył u siebie klan rodzinny godny filmoego”Ojca Chrzestnego”.2/Nadleśnictwo Janów,ówczesny szef Tadzio K. dostarczył drewno na sumę 282 tys. zł.Wielki”inwestor” Wykonawca Firma Flisbud, która obecnie dokończyła budowę EKO-Sękocina. Inż nadzoru był obecny nadleśniczy Rążewski.Dlaczego nie informował władz o stracie a przewodniczył wątpliwym przetargom.Pana Tadzia pognał Ciszek.3/OTL Kraśnik,szef Pan Leszek dowiózł drewno do Wermozy na sumę 172 tys zł. OTL stracił płynność finansową 700 osób poszło na bruk.Pognany przez Ciszka.Układ nagrodził go nadleśniczówką Modliborzyce,kupił ją za sumę 4750 zł.Gratulacje za wspaniałe zaplecze Dyrektorze Pigan
ciekawe skąd się wziela Pani”Księgowa”,ptaszki świerkaja,że to przemienił sie „Muchomor”,a to spryciaż !!!!!!
Głupi niedżwiedziu! gdybyś w mateczniku siedział, Nigdy by się o tobie Wojski nie dowiedział;
Zaatakowana porównaniem,uzupełniam, że sprzedał osadę Modliborzyce, specjalista od uszczuplania majątku lasów Pan Łokaj. Sprzedana osada z działką 0,33ha III kl.gruntu budynkiem mieszkalnym o pow 178 m2 i budynkami gospodarczymi.Czynnie pomógł w tym zaufany Pana Pigana, Pan Góra,
sekretarz Łokaja. Poparł sprzedaż,jako związkowiec Solidarności,ukrył to przed członkami.Podczas ubiegłorocznej jasnogórskiej pielgrzymki,zobaczyłam
Górę w loży honorowej na wałach. Po pielgrzymce na spotkaniu w Herbach też był.Pytam Panie Pigan, kogo i co on tam reprezentował? Pan Łokaj zanim został Dyrektorem RDLP Krosno,był w stanie wojennym Nadleśniczym w Birczy
/na terenie słynny Arłamów/.Wybudował dla siebie Nadleśniczówkę na posesji o pow.0,82 ha z budynkiem gospodarczym i ogrodzeniem. Zajął do tego 1,60 ha gruntu nieleśnego. Po zostaniu Dyrektorem RDLP Krosno, kupił całość 2,42 ha wraz z budynkami za sumę 19315 zł. Sprzedał mu jego podwładny,poza przetargiem Nadleśniczy z Birczy.Dyrektor Łokaj, zażyczył sobie zakupu na mieszkanie dla dyrektora,czyli siebie willi w Iwoniczu,pomimo,że był posiadaczem Nadleśniczówki w Birczy.Willę kompletnie wykończoną, prz ul. Braci Kazunów zakupiono w 1994r za sumę 212662 zł wraz z opłatami.Dyrektor Łokaj zlecił przebudowę, wykonało Nadleśnictwo Strzyżów za sumę 384053 zł. Kontrowersyjnego zakupu dokonał w sytuacji, gdy przy RDLP Krosno znajduje się mieszkanie o pow 80 m2 dla urzędującego dyrektora.Willę Pan Łokaj użytkuje do dziś.Dalszych sprzedaży majątku lasów z okresu Dyrektora Łokaja w Nadleśnictwach:Stuposiany,Dukla,Baligród, Lutowiska nie opisuję,Chyba,że zajdzie taka potrzeba. Komentarze inż kwituję, jest to jadowite, chore z nienawiści do Muchomora zero.Brak argumentów, pokrywa opluwaniem.
„Pigan, przypomnij sobie jak skończył obywatel Robespierre!”
Przeczytałem wszystko, nie wiem co naprawdę było w Lublinie i Bieszczadach i co tam kto i z kim, ale za takie wpisy ad personam o losie Robespierra to można trafić do Prokuratora. Ludzie opanujcie się !!!
Oj „Księgowa”,ziejesz tą samą nie nawiścią,jak Muchomor,także bez ściemy,a tak na marginesie mam nadzieję,że ten podły paszkwil przeczyta tez Pan Łokaj,i w końcu bekniesz za swoje pomówienia.Na większa skalę w polemikę poprostu sie nie wdaje,bo nie ma z kim !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
a godzi się techniku zwyzywać związkowców od esesmanów jak to było w temacie Szczecinka na lasypolskie.pl?
co do Robespiera to przykład, że rewolucja pożera własne dzieci. nawet ta POzorowana!
„a godzi się techniku zwyzywać związkowców od esesmanów jak to było w temacie Szczecinka na lasypolskie.pl?
Przyznam się szczerze, że nie za bardzo rozumiem – do mnie z jakimś tematem szczecinka pijesz ?? W życiu tam nie byłem, i niespecjalnie mnie szczecinek interesuje.
Co do Robespiera – dla mnie to jakieś groźby – jakieś sugerowanie komuś (zaadresowanemu z nazwiska) rychlej smierci ?! Jak tak można ? Za takie rzeczy można odpowiadać karnie.I to na stronie internetowej która ma w czołówce chyba Grób Jezusa i Krzyż ?? Ludzie !!!
Jakie groźby. Ja tutaj nie widzę żadnych gróźb…
Przytoczenie faktów z historii zaledwie gwoli przestrzeżenia przed nieszczęściem.
Uderz w stół a nożyce się odezwą.Fakty bolą a czapka gore.Księgowa rzetelnie przytoczyła czubek dokonań kandydata z listy SLD w ostatnich wyborach do PE.Na plakatach w leśnym mundurze nadleśnego.Pogratulować godnego zaplecza panie Pigan.
Robespier?? Toż to sam Anioł!…Tyle,że ten z Alternatyw.
Panie techniku gratuluję pomysłu interpretacyjnego, choć wątpię w możliwość zdziałanie czegokolwiek w sądzie. Strona jak i odniesienie do Robespierra ma wymiar czysto polityczny, więc nie ma obaw o chęć fizycznej eliminacji kogokolwiek. W duchu demokracji należy jednak zabiegać, aby dobrego wymienić na jeszcze lepszego 😉
Co za subtelności? Trza wspomnieć, że robespierre stworzył system przez który skończył tak samo jak jego wróg – Ludwik XVI (zwany ob.Kapet). Z historii trzeba umieć wyciągać wnioski!