marzec 2015
P W Ś C P S N
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
3031  

Archiwa

Drenaż Lasów Państwowych

Jeżeli rząd Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego nie przestanie drenażu Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe, to w nieodległej perspektywie dziedzictwu tworzonemu przez pokolenia grozi zapaść. Problem w tym, że apele leśników o rozwagę napotykają na mur obojętności i lekceważenia.
Polityka rządu Donalda Tuska, którą kontynuuje gabinet Ewy Kopacz, jest krytykowana przez poszczególne grupy zawodowe, czego dowodem są protesty lekarzy, górników czy chociażby rolników. Ich zdaniem, wiele można by poprawić, tyle tylko, że ekipa PO – PSL unika debaty, narzucając swoją wolę. Podobnie traktowani są leśnicy, którzy od lat dbają o dziedzictwo należące do Państwa i jak nikt inny wiedzą, jak mądrze gospodarować lasami, żeby mogły służyć następnym pokoleniom. Jednak to, co z pozoru wydawałoby się oczywiste, wcale takie nie jest. Ponieważ grabieżcza polityka rządu, który nie ma pomysłu na Polskę, patrzy jedynie, komu by zabrać, żeby tylko załatać dziurę budżetową i nie stracić w sondażach.

Cios wymierzony lasom

Na liście znalazły się Lasy Państwowe, na które nałożono haracz. I tak w ubiegłym oraz w tym roku lasy są zmuszone wpłacić do kasy państwa łącznie 1,6 miliarda złotych, a w latach kolejnych 2 proc. od przychodu i to niezależnie od tego, czy w danym roku osiągną zysk, czy stracą. W ocenie leśników, drenaż kasy Lasów Państwowych sprawi, że zostaną one bez kapitału. To z kolei wymusi pożyczki, bo bez pieniędzy nie sposób realizować gospodarki leśnej. – Jeżeli pod koniec tego roku zabraknie nam pieniędzy, a w następnych latach będzie się nam zabierać po 2 proc. od przychodów, a więc cały zysk, bo przypomnę, że lasy nie osiągają i nigdy nie osiągnęły większej rentowności niż 2 proc. rocznie, to dalsze funkcjonowanie będzie się odbywało albo kosztem zadłużania lasu, albo zwiększenia pozyskiwania drewna, co odbije się na całym ekosystemie za kilka, kilkanaście lat, kiedy odporność biologiczna lasów zostanie poważnie naruszona. Wtedy już będzie jednak za późno – przestrzega Grażyna Zagrobelna, szefowa Krajowej Sekcji Pracowników Leśnictwa NSZZ „Solidarność” i wiceprzewodnicząca Krajowego Sekretariatu Zasobów Naturalnych Ochrony Środowiska i Leśnictwa NSZZ „Solidarność”. Jeżeli do tego dodamy manipulacje przy ustawie o lasach czy próbę zmian w Konstytucji, które pod pozorem zagwarantowania bezpieczeństwa tak naprawdę otwierały furtkę do ich sprzedaży, to prawdziwe intencje koalicji PO – PSL widać jak na dłoni.

Nieomylny jak rząd PO – PSL

Mimo apeli leśnicy z NSZZ „S” mają coraz mniej kontaktów i możliwości do rozmów z władzami. – Resort środowiska traktuje nas jak zło konieczne, niczym intruzów, którzy tylko narzekają i krytykują. Natomiast to, że wykazujemy błędy, że mówimy o rozwiązaniach prawnych, że domagamy się gwarancji, to się w ogóle nie liczy. My natomiast – czego być może życzyłby sobie rząd – kwiatkiem do kożucha być nie zamierzamy – zapewnia w rozmowie z NaszymDziennikiem.pl Grażyna Zagrobelna. Problem w tym, że ekipa obecnie rządząca Polską pozostaje głucha także na głos społeczeństwa, które chce, aby to obywatele, a nie tylko wąska grupa parlamentarzystów decydowała o przyszłości Lasów Państwowych i polskiej ziemi. Wniosek obywatelski w sprawie referendum złożony przez PiS w maju ubiegłego roku, pod którym podpisało się dotąd ponad 2,5 miliona Polaków, wciąż czeka w sejmowej zamrażarce pilnie strzeżony najpierw przez marszałek Ewę Kopacz, a obecnie przez Radosława Sikorskiego, którzy dbają, aby prędko nie ujrzał on światła dziennego. Faktem przeciągania sprawy zbulwersowani są leśnicy. Grażyna Zagrobelna podkreśla, że kwestia referendum powinna być rozstrzygnięta już dawno, a jeżeli nie, to można załatwić chociażby przy okazji wyborów prezydenckich, co ograniczyłoby także koszty tego przedsięwzięcia. – Skoro mamy do czynienia z grą na zwłokę, to dowodzi, że obecna władza nie liczy się ze zdaniem polskiego społeczeństwa, a kieruje się jedynie swoimi interesami. Widać to już taka metoda wmawiać ludziom, że zabrać lasom dorobek dziesięcioleci to żadna krzywda i nikomu się nic nie stanie. Temu rządowi wydaje się, że ma do czynienia z narodem, który niczego nie rozumie – ocenia Grażyna Zagrobelna. Tymczasem niedawno, bo w grudniu, pojawiły się kolejne założenia do ustawy o lasach, które wcale nie porządkują bieżących problemów kompetencyjnych dotyczących np. Puszczy Białowieskiej, dziesiątkowanej przez plagę kornika, z czym  nic nie można zrobić, bo protestują ekolodzy, czy chociażby w kwestii współpracy pomiędzy regionalnymi dyrekcjami Lasów Państwowych. – Trwają prace nad prawem wspólnotowym w zakresie gospodarki leśnej, ale z tego, co mi wiadomo, resort środowiska podobnie jak cały polski rząd siedzi spokojnie i w ogóle tym tematem się nie interesuje. Nie rozwiązuje się faktycznych problemów leśników, za to pojawia się np. możliwość zatrudniania cudzoziemców w służbie leśnej, chociaż prawo unijne mówi wyraźnie, że w służbach, gdzie niezbędna jest szczególna lojalność wobec państwa, wymagane jest obywatelstwo danego kraju – zauważa szefowa „S” leśników i pyta: w jakim celu podejmuje się takie działania. – Być może chodzi o możliwość zatrudnienia np. menedżera zagranicznego, który wcześniej sprawdził się dajmy na to w jakimś zachodnim koncernie, a teraz obowiązujące tam standardy będzie wprowadzał na żywym organizmie lasów – zastanawia się Grażyna Zagrobelna. Mariusz Kamieniecki

Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/129593,drenaz-lasow-panstwowych.html

5 komentarzy Drenaż Lasów Państwowych

  • paranormalny

    Ciekawe czy NIJAKI wajrak też udzielał się w „ekologicznych” protestach na terenie Puszczy Białowieskiej. Działania wajrakopodobnych wyznawców ekologicznej eutanazyjnej polegają na zbiorowym (nieomal) „modlitewnym” przyglądania się chorobie pogrążającej przyrodę która nie leczona kończy żywoty. Spektaklowi towarzyszy rytuał tzw. „nabożnego” czuwania który ma jedno zadanie -nie dopuścić do żadnej pomocy . Czuwanie to ma też inny cel – wajrakopodobni wierzą, iż będą ŚWIADKAMI cudu samo uzdrowienia się przyrody który jeżeli by jednak nie nastąpił – nigdy ICH nie obciąży.
    paranormalny

  • Drenażom i grabieżom nie będzie końca. Z tego co widać, to następuje etap przebudzania się grup społecznych.

    Bardzo interesująca inicjatywa powstała w gronie osób tradycyjnych katolików. Rewelacyjna inicjatywa zrodzona w Ruch Społeczeństwa Polskich Tradycjonalistów – „Społeczeństwo Polak – Ortodoks” dąży do zintegrowania gospodarczego osób narodowości polskiej mieszkających w Polsce i poza granicami Polski.
    ________________________

    https://marucha.wordpress.com/2015/03/07/apel-w-sprawie-spoldzielni/

    „Odebrać masonerii to co odwiecznie Nasze, przywrócić to co Nieprzemijające”

    Zwracając się ku przyszłość, nadal możemy biernie przyglądać się wydarzeniom, z lękiem oczekiwać na kolejne „hiobowe” wieści i pogorszenie warunków w różnych dziedzinach. Trudna sytuacja Polski i narodu Polskiego, oprócz wielu czynników jakie na nią się złożyło, jest wynikiem naszej słabości w zakresie : zorganizowania, aktywności i celowości działań.

    Przy bierności możemy spodziewać się jedynie kolejnych „kopniaków”, ciosów, dalszego okradania, lekceważenia i ostatecznie hańby ze strony tych narodów i grup, które są lepiej od nas zorganizowane i aktywne. Pazerni nie spoczną, aż odbiorą nam wszystko, nie zatrzymując się na rzeczach materialnych.
    (…)

    ________________________

    Szczerze polecam poczytać o założeniach tej inicjatywy.
    Być może należy przystąpić już do realnego działania zamiast tylko kończyć na narzekaniu.

  • paranormalny

    No tak tak! Znowu napad wyznaniowego obłedu. Tym razem wg.EKO garbią i kradną katolicy oraz masoneria. Katolicy zorganizowali się w ruch .Zgroza ! A gdzie żydzi i cykliści. Ciągle mi jednak brakuje interpretacji, takiej swoistej „egzegezy” objawienia głoszonego przez Ciebie na Prawy Lesie – czyli „wydymania tchnieniem świadomego zaniechania” .Chyba jest w twojej sekcie Rada Starców – Oni musza Ci pomóc. Paranormalny

  • EKO-LAS

    Szczerze polecam poczytać o założeniach tej inicjatywy.
    Być może należy przystąpić już do realnego działania zamiast tylko kończyć na narzekaniu.

    https://marucha.wordpress.com/2015/03/07/apel-w-sprawie-spoldzielni/

    Odebrać masonerii to co odwiecznie Nasze, przywrócić to co Nieprzemijające”
    Warszawa, 21.02.2015 r.

    Szanowni Państwo,

    Rok 2015 rozpoczął się na dobre, patrząc wstecz widzimy, jak wiele dotarło do nas informacji świadczących o licznych problemach, brakach, zagrożeniach, złych decyzjach rządzących. Codziennie widzimy pogarszającą się sytuację, zwłaszcza w Polsce. Do tego dochodzą zjawiska trudno przewidywalne, kiedyś nieprawdopodobne – zagrożenia zmian granic, zmiany wpływów, układów sił, ustalonego od dziesięcioleci porządku (politycznego, prawnego i wartości), ale też wzrost głupoty, niemal szaleństwa w niektórych dziedzinach oraz pazerności na ziemię, zasoby, bogactwa.

    Zwracając się ku przyszłość, nadal możemy biernie przyglądać się wydarzeniom, z lękiem oczekiwać na kolejne „hiobowe” wieści i pogorszenie warunków w różnych dziedzinach. Trudna sytuacja Polski i narodu Polskiego, oprócz wielu czynników jakie na nią się złożyło, jest wynikiem naszej słabości w zakresie : zorganizowania, aktywności i celowości działań.

    Przy bierności możemy spodziewać się jedynie kolejnych „kopniaków”, ciosow, dalszego okradania, lekceważenia i ostatecznie hańby ze strony tych narodów i grup, które są lepiej od nas zorganizowane i aktywne. Pazerni nie spoczną, aż odbiorą nam wszystko, nie zatrzymując się na rzeczach materialnych.

    Znajdując się w obecnych okolicznościach musimy zacząć pracować nad tym, żeby „nie zatonąć” (jest to oczywiście zbyt mało, potrzebujemy osiągnąć rozwój). Jak powiadał Roman Dmowski, „żeby wygrać z organizacją musimy mieć swoją organizację”. A w rzeczywistości nas otaczającej z organizacjami mamy do czynienia. Pojedyncze jednostki są skazane na porażkę i wyzysk. Niestety jest tak, że zawsze może być gorzej, zło nie ma dna. Dlatego niezbędna jest z naszej strony aktywność i działania, które będą owocować dla nas dobrem i powstrzymają nasze pogrążanie się oraz pozwolą zwrócić się we właściwym kierunku.

    Trudności należy dobrze widzieć i rozumieć, ale nie należy zbytnio się nimi przejmować, widzimy rzeczywistość bardzo powierzchownie, zachodzą w niej procesy dla nas niedostrzegalne, które działają na naszą korzyść, ale żeby skorzystać, musimy być świadomi i aktywni – myślą i czynem.

    Jak napisał kiedyś Stanisław Bełza – nastała wojna, głód, beznadziejność, wszystkie światła zgasły – ale to dziś, jutro należy do Boga.

    Musimy się zorganizować – ale nie w partię, w pójściu na wybory, protestach, narzekaniu, jałowych sporach, lecz zorganizować się na płaszczyźnie gospodarczej. Podobnie jak rycerstwo pod Grunwaldem wyrąbało wolność dla Polski i katolicyzmu, tak my musimy uzyskać w naszej rzeczywisosci polskiej przestrzeń w obszarze gospodarczym, dla nas i dla naszych dzieci. Od tego w dużej mierze zależy nasza przyszłość.

    Aby to zrobić, najpierw musimy zauważyć, że posiadamy już fundamenty zorganizowania. Pismo św. księga Genesis : „I zstąpił Pan, aby oglądać miasto i wieżę, którą budowali synowie Adamowi i rzekł : Oto jeden jest lud i jeden język wszystkich, a poczęli to czynić i nie zaprzestaną myśli swych, aż je w czyn wprowadzą”.

    Jesteśmy w Gajówce jednym ludem i mamy jeden język, rozumiemy się i nie zamierzamy budować wieży Babel. Mamy też zbliżoną ocenę rzeczywistości i zasób wiedzy w kluczowych obszarach. Nastał czas, że wielcy tego świata nam przeciwni uwikłali się w procesy biegnące niezależnie od ich woli, które ich absorbują i trzymają. Mamy otwarte możliwości wprowadzenia swych myśli w czyn, potrzebujemy „począć to czynić”.

    Na stronie https://gajowka.wordpress.com/ jest deklaracja wartości jakich mamy zamiar się trzymać w relacjach wewnętrznych i względem świata zewnętrznego. Razem jesteśmy w stanie wyjść na przeciw wyzwaniom przyszłości, mając nadzieję w Panu Bogu oraz z pomocą Matki Bożej wszystkim wyzwaniom sprostać.

    Zorganizowanie wymaga kilku etapów, nie jesteśmy w stanie wszystkiego od razu osiągnąć. Potrzebujemy rozpocząć działalność gospodarczą. Ta działalność w założeniach ma być czystym, bezpiecznym, zgodnym z przepisami, legalnym przedsięwzięciem, bez żadnych dodatków, ideologii, kombinacji, czy wikłania w jakieś „krucjaty”. Powinniśmy powołać do życia własny podmiot gospodarczy.

    Najwłaściwszą dla nas formą będzie utworzenie spółdzielni. Jest to działalność gospodarcza, prowadzona nie na podstawie kodeksu handlowego, lecz prawa spółdzielczego

    (Dz.U. 1982 Nr 30 poz. 210, USTAWA z dnia 16 września 1982 r. Prawo spółdzielcze).

    Cechą tych uregulowań jest :

    Art. 1. § 1. Spółdzielnia jest dobrowolnym zrzeszeniem nieograniczonej liczby osób, o zmiennym składzie osobowym i zmiennym funduszu udziałowym, które w interesie swoich członków prowadzi wspólną działalność gospodarczą.

    2. Spółdzielnia może prowadzić działalność społeczną i oświatowo-kulturalną na rzecz swoich członków i ich środowiska.
    Art. 3. Majątek spółdzielni jest prywatną własnością jej członków.

    Art. 16. § 3. Członek może w deklaracji lub w odrębnym pisemnym oświadczeniu złożonym spółdzielni wskazać osobę, której spółdzielnia obowiązana jest po jego śmierci wypłacić udziały.

    Art. 19. § 2. Członek spółdzielni uczestniczy w pokrywaniu jej strat do wysokości zadeklarowanych udziałów.

    3. Członek spółdzielni nie odpowiada wobec wierzycieli spółdzielni za jej zobowiązania.
    Art. 67. Spółdzielnia prowadzi działalność gospodarczą na zasadach rachunku ekonomicznego przy zapewnieniu korzyści członkom spółdzielni.

    Art. 68. Spółdzielnia odpowiada za swoje zobowiązania całym majątkiem.

    Art. 78. § 1. Zasadniczymi funduszami własnymi tworzonymi w spółdzielni są:

    1) fundusz udziałowy powstający z wpłat udziałów członkowskich, odpisów na udziały członkowskie z podziału nadwyżki bilansowej lub innych źródeł określonych w odrębnych przepisach;

    2) fundusz zasobowy powstający z wpłat przez członków wpisowego, części nadwyżki bilansowej lub innych źródeł określonych w odrębnych przepisach.

    2. Spółdzielnia tworzy także inne fundusze własne przewidziane w odrębnych przepisach oraz w jej statucie.
    Art. 36. § 1. Walne zgromadzenie jest najwyższym organem spółdzielni.

    Art. 44. Rada nadzorcza sprawuje kontrolę i nadzór nad działalnością spółdzielni.

    Art. 48. § 1. Zarząd kieruje działalnością spółdzielni oraz reprezentuje ją na zewnątrz.

    Płaszczyzna prawa spółdzielczego daje uniwersalne możliwości dla rozpoczęcia działań, konsolidacji osób oraz rozwoju projektów.

    Członkowie spółdzielni są właścicielami jej majątku i przez cały czas mają władzę, łatwe jest dołączenie kolejnych osób, łatwe też ewentualne opuszczenie spółdzielni. Istnieje możliwość prowadzenia działalności gospodarczej oraz przeprowadzenie innych zadań w ramach działalności spółdzielni. Jest możliwość tworzenia funduszy i gromadzenia środków. W przypadku hipotetycznego niepowodzenia każdy członek spółdzielni odpowiada tylko do wysokości zadeklarowanych udziałów i nie odpowiada wobec wierzycieli spółdzielni za jej zobowiązania.

    (pozostałe szczegóły w ustawie Prawo spółdzielcze).

    Powołanie do życia podmiotu gospodarczego pozwoli nam na podjęcie aktywności i działań, podobnie jak firmy wymienione na stronie:
    http://filing.pl/lista-74-firm-ktore-kiedys-byly-polskie-ale-zostaly-sprzedane/

    Jest to lista niektórych firm, które przy naszej bierności zostały sprzedane. Jakimś grupom i organizacjom opłaciło się zainwestować i generować zyski. Zdecydowana większość Polaków może do różnych firm złożyć swoje „cv” i prosić o przyjęcie do pracy, prosić o normalne traktowanie, prosić o wynagrodzenie starczające na podstawowe utrzymanie, prosić o nie wyrzucanie z pracy pod byle pretekstem. W staniu i proszeniu mogą się wykazywać nieustannie. Co innego, gdy firma jest naszą własnością, pracującą dla nas, uwzględnia nasze potrzeby i stwarza warunki rozwoju, także rozwoju osobistego i zawodowego.

    Powodzenie przedsięwzięcia zależy od ludzi i skumulowanego kapitału. Im więcej nas, tym łatwiej jesteśmy w stanie stworzyć silną organizację i czynić szybsze postępy. Do Gajówki wchodzi dziennie ok. 25 000 – 30 000 osób. Załóżmy, że rozpoczynamy działalność w grupie 10 000.

    W pierwszej kolejności potrzebujemy wyłonić 10 osób, które formalnie powołają do życia Spółdzielnię (taki jest wymóg ustawowy).

    Następnie, gdyby każdy z nas wpłacił po 10 zł (dla każdego z nas żadne obciążenie i ryzyko straty) mielibyśmy 100 000 zł na wstępną fazę i przygotowanie pierwszego projektu (trzeba przygotować statut, załatwić wszystkie formalności, konsultacje prawne, jakaś skromna siedziba, przeprowadzić proces nadania wszystkim członkostwa, utworzyć organy Spółdzielni, przygotować do pierwszego przedsięwzięcia itd.).

    Rdzeniem życia Spółdzielni jest działalność gospodarcza, ta wymaga przygotowania zwłaszcza na początku, gdzie trzeba pokonać inercję układu, dokonać scalenia osób i koncepcji. Dokonać wyboru. Jest to bardzo ważny fragment działalności. Po przeprowadzeniu z sukcesem pierwszej operacji, pierwszego projektu, następnych operacji, kolejne działania będą już prowadzone sprawniej i łatwiej. Na wstępnie potrzebujemy nabrać zaufania do siebie i do samej idei Spółdzielni.

    Zaangażowanie w Spółdzielnie może być dwojakiego rodzaju, kapitałowe – poprzez wpłatę środków pieniężnych tworzących kapitał operacyjny Spółdzielni i niezależnie od tego, poprzez osobistą pracę dla Spółdzielni. Byłyby dwa źródła dochodów.

    Załóżmy, że wśród nas byłyby 3 osoby mieszkające w Brazylii, którzy znają się dobrze na kawie i mają dobre kontakty z producentami kawy. Załóżmy również, że operacja zakupu partii kawy, transport statkiem, odbiór, przepakowanie i rozprowadzenie po Polsce to koszt 1 mln zł. Moglibyśmy utworzyć fundusz, wpłacić po 100 zł każdy (również indywidualnie żadne to obciążenie i ryzyko) i dokonać obrotu. Gdybyśmy się dobrze sprężyli, to w ciągu 24 godz. mielibyśmy odpowiedniej wielkości kwotę na tę operację.

    Przy powodzeniu, operację możemy powtarzać. Teoretycznie, moglibyśmy rozszerzyć import o kakao, utworzyć kolejny fundusz, dokonać wpłaty po 300 zł i rozpocząć produkcję czekolady. Wtedy dokonalibyśmy przekształcenia operacji w projekt, który mógłby być nadal rozwijany. Do produkcji czekolady potrzebne jest mleko, moglibyśmy utworzyć swoją mleczarnię, zacząć skupować mleko od podlaskich rolników, rozpocząć produkcje serów. Moglibyśmy realizować 2-3 projekty jednocześnie.

    Przykład pokazuje idee funkcjonowania.

    W tym miejscu należy zwrócić uwagę, że wpłata 100 zł na oficjalne konto bankowe Spółdzielni nie jest wpłatą, którą się pozbywamy, lecz jest wspólną inwestycją, a zgromadzony 1 mln zł nadal pozostanie własnością członków Spółdzielni, podobnie jak zyski z przeprowadzonych operacji.

    Wybór najwłaściwszych przedsięwzięć pozostaje na dzień dzisiejszy sprawą przyszłości, zależy on od tego, co najłatwiej byłoby nam przeprowadzić i z największym prawdopodobieństwem powodzenia oraz od tego, kto w naszym gronie się znajdzie. Kreowanie kierunków działań najlepiej dokonać w oparciu o nasze wykształcenie, doświadczenia zawodowe, umiejętności, kontakty, talenty, możliwości. W taki sposób moglibyśmy szybko przejść do specjalistycznych działań, zmniejsza to też ryzyko niepowodzenia.

    Z czasem powinniśmy utworzyć pracujące pod naszym szyldem kancelarię prawną, agencję ochrony, fundusz inwestycyjny, bank spółdzielczy – przynoszące zyski, ale też wspomagające i zabezpieczające prace Spółdzielni. Moglibyśmy utworzyć firmy poza granicami Polski, działać na rynkach zagranicznych. Możliwości jest dużo, potrzebujemy jedynie „począć czynić” i „wprowadzić swe myśli w czyn”.

    Tyle tytułem wstępu.

    Udostępniamy adres mail: [email protected] , na który mogą zgłaszać się wszyscy zainteresowani, zgłoszenia mogą być anonimowe. Na wstępie potrzebujemy też zebrać orientacyjne informacje: jak jesteśmy rozlokowani i w jakiej liczebności oraz jakimi walorami osobowymi dysponujemy.

    Dlatego prosimy o wpisanie w „temat” przesłanej wiadomości mail, informacji według wzoru :

    kraj / miasto / nick / działalność *

    (* w pkt. „działalność” – prosimy podać 2-3 wyrazowe określenie umiejętności, wykształcenia lub możliwości osobistych, o które moglibyśmy oprzeć działalność, w pkt „miasto” – prosimy podać miasto lub większe miasto w okolicy przebywania, potrzebujemy ogólnej lokalizacji i określenia skupiska osób,

    – informacje w okienku „temat wiadomości” pozwolą nam na dostęp do informacji bez konieczności otwierania maila).

    Po pewnym czasie, na przesłane adresy zostanie odesłane hasło do strony
    https://gajowka.wordpress.com/ruch-wspolne-dzialanie/
    Na tej stronie, już w zamkniętym gronie przystąpimy do drugiego etapu.

    Zaproszenie jest skierowane do Gajówkowiczów. Wszyscy Ci, którzy są z nami „jednym ludem i mają jeden język”, niezależnie od wieku i wykształcenia są zaproszeni i są potrzebni. Wszyscy znajdą swoje miejsce, potrzebujemy się nawzajem, zwłaszcza, że nie wiemy jakim wyzwaniom przyszłości musimy sprostać. Od osiągnięcia dużej skali przedsięwzięcia zależy jego powodzenie i szybki rozwój, ale zależy też to od skumulowanej wiedzy, doświadczeń, umiejętności, kapitału, od zorganizowania i współdziałania wielu osób.

    Duże przeszkody i problemy dla jednego, są niezauważalne dla wielu, z czym jeden nie może sobie poradzić, bez trudu pokonuje zgrana grupa. Tylko wspólne działanie zapewni nam śmiałe i zdecydowane wkraczanie w przyszłość ku radości i szczęściu, alternatywą jest smutek, przegrana, samotność, rozbicie. Wybór należy dziś do każdego z nas.

    Czy warto to czynić? czy powinniśmy wspólnie działać?

    Załóżmy, że zainwestujemy w działalność po 500 zł. Zamiast zainwestować, kwotę taką możemy zdeponować w banku, po roku oczekiwania może odzyskamy 520 zł (co może pokryje stratę inflacyjną), możemy 500 zł wydać na codzienną konsumpcję, możemy schować się za zasłoną niezdecydowania, lęków, pasywności, obojętności oraz przesiedzieć w „kącie i cieniu” czas aktywności i szans.

    Należy uświadomić sobie, że każdy dzień przybliża nas do tego momentu w naszym życiu, w którym spotkamy Jezusa Chrystusa „twarzą w twarz”, wtedy spyta On każdego indywidualnie : „Co zrobiłeś w życiu dobrego, co możesz mi pokazać ?”

    „O ileż bardziej rozwagi godną jest rzeczą widzieć Chrystusa, Pana naszego, Króla wiecznego, a przed nim wszystek świat, i jak on go wzywa i każdego człowieka z osobna i mówi: Wolą moją jest podbić świat cały i wszystkich nieprzyjaciół i tak wejść do chwały Ojca mego. Przeto ten, co zechciałby pójść za mną, powinien ze mną się trudzić, aby idąc za mną w cierpieniu, szedł też za mną i w chwale.

    Wolą moją jest zdobyć całą ziemię niewiernych. I dlatego ten, co chciałby pójść za mną, powinien zadowolić się tym samym pożywieniem, co i ja, tym samym napojem i odzieżą. Podobnie winien tak samo jak ja pracować za dnia, a czuwać po nocy, aby wreszcie stał się uczestnikiem mego zwycięstwa, jak był uczestnikiem moich trudów.” (św. Ignacy Loyola).

    Możemy uczynić wiele dobrego i nie możemy tej szansy zaprzepaścić – dla siebie i przy okazji dla innych.

    Kilka lat temu weszła w życie ustawa o SKOK (Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe). Oni zaczynali od przysłowiowego „zera”, na dzień dzisiejszy, tylko tzw. „Kasa Stefczyka” posiada :

    Depozyty : 6 320 000 000 zł;
    Pożyczki : 7 730 000 000 zł;
    Aktywa : 7 230 000 000 zł;
    Placówki : 437 szt.;
    Współwłaściciele : 889 000 osób;
    Łącznie wszystkie Kasy skupiają ponad 2,6 mln osób;
    Dzięki Gajówce mamy znacznie lepsze możliwości startu i jesteśmy w stanie zrobić coś, co będzie na wyższym jakościowo poziomie niż SKOK.

    „Polska rodzina bezpieczniej i bardziej komfortowo, w sensie ekonomicznym i socjalnym czuje się w Londynie i Dublinie, a nie w Warszawie, czy w Białej Podlaskiej. Najbardziej konkurencyjni jesteśmy dziś w Europie i UE w taniej sile roboczej, nędznych płacach i żałosnym socjalu. Jesteśmy konkurencyjni również w produkcji i eksporcie palet drewnianych, pakowaniu łososia, w produkcji i eksporcie jabłek, malin i wiśni. Nasze bezpieczeństwo to podarowane nam używane niemieckie czołgi „Leopard”, 30 tys. żołnierzy jako gotowej do użycia armii i poseł Niesiołowski jako przewodniczący Sejmowej Komisji Obrony”.

    „Co roku zagraniczne firmy i banki transferują z Polski do swych zagranicznych central 70 – 80 mld zł zysków. Po 25 latach niepodległości jesteśmy kosmicznie zadłużeni na 1 bln zł, bardzo mało innowacyjni, eksportujemy zazwyczaj surowce, żywność oraz produkty mało przetworzone. Praktycznie nie mamy już Polskich banków z wyjątkiem połowy udziałów w PKO BP, BOŚ i Banku Pocztowego. W roku 1989 Polska była 25 gospodarką świata. Bez własności w rękach Polaków, niepodległość może okazać się bardzo iluzoryczna.”

    (wypowiedź Janusza Szewczaka : prawnik, specjalista z zakresu finansów i bankowości, wykładowca na Uniwersytecie Warszawskim, główny ekonomista SKOK)

    Opinia ta jest wystarczającym uzasadnieniem do działania. Gdyby ktoś chciał nam na starcie powiedzieć, że nam się nie uda i przegramy, to niech wie, że siedząc i jęcząc tym bardziej przegramy i nic nam się nie uda. Wchodząc w odpowiedniej wielkości skalę działalności, zwiększamy szanse powodzenia. Sprawność, karność i zdecydowanie sprawia i przybliża realność osiągnięcia sukcesu.

    Powołanie do życia podmiotu gospodarczego to tworzenia źródła generującego dla nas zyski finansowe – dziś, jutro, w wieku emerytalnym, to tworzenia miejsca pracy dla nas i dla bliskich wraz z podobnymi sobie. Ale jest też coś ważniejszego, to otwieranie możliwości, które są teraz dla nas pozamykane. Dla tego otwarcia warto zacząć. Przy powodzeniu uzyskamy nie tylko zyski finansowe.

    Społeczeństwo Polak – Ortodox

    Reprezentant
    Jan Aleksander

  • takipionek

    Szanowni Koledzy przerażeni opiniami o SKOKACH – polecam wypowiedź wybitnej ekonomistki:

    Prof. ANCYPAROWICZ – ZMASOWANY ATAK NA SKOK-i TRWA JUŻ OD 2008 r. „W POLSCE WROGÓW MOŻNA NAJSKUTECZNIE NISZCZYĆ WŁAŚNIE NA DRODZE EKONOMICZNEJ”

    Już od 2008 roku wyraźnie nasila się negatywna atmosfera, którą nasila się świadomie wokół SKOK-ów. Moim zdaniem atmosfera ta jest ściśle związana z tym co się wówczas działo na Zachodzie. Wtedy bowiem były już początki kryzysu finansowego, o czym się u nas nie mówi, a kryzys ten zaczął się naprawdę już w 2007 roku. Wtedy to rozmaite firmy finansowe zaczęły postrzegać Polskę jako Eldorado— powiedziała na antenie Radia Wnet prof. Grażyna Ancyparowicz, była urzędnik Głównego Urzędu Statystycznego, podkreślając że zajmowała się badaniem funkcjonowania SKOK-ów przez wiele lat, gdy pracowała w GUS-ie.
    To traktowanie jako Eldorado wynikało w ocenie Ancyparowicz z faktu, iż w naszym kraju wielu ludzi jest wykluczonych z normalnego rynku finansowego.
    Wobec tego uznano, że jeśli zlikwidujemy instytucje, które uzupełniają funkcje banków, to wtedy firmy typu „Wonga Wonga” i inne będą miały pełne pole do popisu i podyktują warunki takie jakie chcą. I ataki na SKOK-i zaczęły się właśnie w 2007 roku i nasiliły z ogromną potencją w 2012 roku
    — zauważyła.
    Jak podkreśliła wtedy także zaczęły się personalne ataki na osoby, które stworzyły systemSKOK.
    W zeszłym roku kiedy czyniono już dosłownie wszystko aby zniechęcić ludzi do oszczędzania w SKOK-ach. Aby ludzi wystraszyć opowiadano różne bzdury na temat kondycji finansowej tego systemu
    — dodaje.
    Ancyparowicz wskazuje, że to właśnie wtedy pojawiła się anonimowa publikacja, ale pod logo Komisji Nadzoru Finansowego, w której twórcy SKOK zostali odsądzeni od czci i wiary. Tekst ten, jak zwróciła uwagę, pełen jest ataków personalnych i zupełnie nie mieści się w charakterze dokumentów przygotowywanych przez KNF.
    Jest to zwyczajny paszkwil. Nie mam tu innego słowa na ten dokument. Uważam go za rzecz bardzo dziwną gdyż przygotowano go tylko dlatego, że w obrębie systemu SKOKpowołano do życia własne instytucje naukowe, własne wydawnictwa, własne firmy ubezpieczeniowe, własne fundusze inwestycyjne. Jak rozumiem chodziło o to, żeby wykazać, że w ten właśnie sposób są marnotrawione i wykorzystywane niewłaściwie pieniądze członków SKOK chociaż prawda jest zupełnie inna— podkreśla profesor. konomistka podkreśla , że już wówczas został nałożony na SKOK-i zakaz reklamy ich produktów. W zwiazku tym sytuacja jest taka, że SKOK-i dziś mają ogromną nadpłynność finansową, a nie są w stanie prowadzić normalnej działalności
    — zauważa.
    W Polsce wrogów można najskuteczniej niszczyć właśnie na drodze ekonomicznej. Wprowadzono więc ustawę aby w majestacie prawa można było doprowadzić do, po pierwsze: paniki na rynku, i temu służą także takie audycje jak np. wczorajsza, pani Moniki Olejnik. Audycja ta była poniżej wszelkich standardów nawet jak dla TVN-u. Padały tam skandaliczne wypowiedzi pana wplątanego niegdyś w aferę hazardową czyli Mirosława Drzewieckiego. Padały tam jakieś liczby, że rzekomo jakieś 3 miliardy złotych pieniędzy publicznych, zostało zmarnotrawionych ze względu na tragiczną sytuację w niektórych SKOK-ach stwierdza Ancyparowicz.
    Jak podkreśliła ekspert były to liczby zupełnie przypadkowe i sformułowane na ich podstawie zarzuty były całkowicie nieuprawnione Nie chcę się wypowiadać o personaliach ale mogę powiedzieć, że ataki na pana senatora Biereckiego zaczęły się gdy został on szefem Światowej Rady Unii Kredytowych. Podlega mu w tej chwili majątek rzędu 1,5 biliona dolarów. A członkowie organizacji, którymi on zarządza to ponad 200 milionów ludzi. I tam ten człowiek się sprawdził, ale w Polsce jak widać się go nie ceni
    — dodaje ekonomistka. Gdyby KNF dopatrzył się jakichś nieprawidłowości ze strony finansowej w SKOK-ach to przecież mamy prokuraturę. Przy tym minęło już tyle czasu od publikacji tego ich paszkwilu, że był to okres wystarczający aby powiadomić odpowiednie organa ale i podjąć postępowania wyjaśniające. Nie jest więc przypadkowa zbieżność w czasie tego ataku personalnego na senatora Biereckiego z tym, że mamy kampanię prezydencką. Przy tym obserwujemy też te wszystkie brudne chwyty włącznie z wygrażaniem Polakom ciupagą. Ja osobiście byłam w tym momencie przerażona i bałam się, że prezydent Komorowski uderzy mnie tą ciupagą
    —mówi Ancyparowicz odniosła się także do obecnej kondycji SKOK-ów. Jeśli ja np. będę miała „Malucha”, nawet zadbanego i każę mu stanąć do wyścigu z wypasionym mercedesem. Na dodatek skieruję oba te samochody na trasę rajdu takiego jak Paryż-Dakar. A jeśli potem będę miała pretensje, że ten „maluch” nie dotrzymał kroku mercedesowi , no to trudno się dziwić, że kierowca „malucha” może mieć z tego tytułu kłopoty— stwierdza. Obawiam się, że jeśli nadal będzie trwała taka nagonka na system SKOK, a jest to napór, którego mogłaby nie wytrzymać, żadna instytucja finansowa, to będzie trzeba to jak najszybciej przerwać. Myślę, że trzeba temu położyć kres i przestać się zajmować osobą pana senatora Biereckiego i zostawić to profesjonalistom, a nie osobom typu pani Monika Olejnik, pan Drzewiecki czy pani Mucha, wybitna celebrytka, która się na wszystkim zna
    — zakończyła prof. Ancyparowicz