Namaszczenie miało miejsce pod koniec roku 2013, wydawałoby się, przemyślane, w dobrej wierze, merytoryczne, namaszczenie, które dałoby stabilizację, bezpieczeństwo, rozwój tej jednej z najważniejszych dziedzin gospodarki narodowej jakim jest Środowisko w pełni słowa tego znaczeniu, dziedziny bardzo złożonej i bardzo ważnej dla Polski i całego Narodu Polskiego.
Ale zamiast wejść do tego resortu w dobrej wierze z nadzieją, zaufaniem i dobrym wkupnym całej braci leśnej, bo o tym „Środowisku” mało wie, prawie nic, zamiast dać przykład i nowe skrzydła leśnikom, to ten urzędnik nie przyszedł z prezentami, dla leśników ale po to by:
-
zmienić warunki pracy i zmniejszyć wynagrodzenie dla pracowników LP,
-
zasiać ziarno napięć i dalszych podziałów wśród leśników, skłócić leśników ze wsią, samorządami lokalnymi, społecznością lokalną,
-
uszczuplić, zredukować i odebrać leśnikom mundurówkę, deputat, zredukować stan zatrudnienia w LP, poniżyć leśników, złamać im kręgosłup, odebrać godność, honor,
-
zaniechać inwestycję, ograniczyć niezbędne zabiegi gospodarcze w lesie,
-
przedstawić leśników jako kułaków, snobów, którzy nie chcą się podzielić ze społecznością,
a w rezultacie zdestabilizować tę ostatnią dobrze funkcjonującą „polską firmę”.
Zapisze się na pewno w historii XXI wieku współczesnej Polski, całej braci leśnej, sympatyków lasów, tych wszystkich małych ojczyzn tj. wsi, miasteczek wraz ze współrządzącym koalicjantem Polskim Stronnictwem Ludowym jako likwidator, kat i wróg.
Reasumując można postawić takie oto stwierdzenie: „ człowiek, który dopuścił się raz kradzieży i nie został przyłapany, na tym incydencie to spróbuje na pewno po raz drugi i kolejny, do czasu aż w końcu nie zostanie złapany, osądzony i należycie i surowo ukarany za swój czyn.
Apetyt u takiego typa zawsze będzie rósł w miarę jedzenia.
Całe środowisko leśników i Społeczeństwo Polskie powinno długo, długo pamiętać o tych wszystkich, którzy przyczynili się do tego haniebnego czynu na leśnikach i lasach należących do Narodu Polskiego, a nie do partii politycznych, ukarać ich boleśnie i srogo, nie głosować nigdy więcej na nich. A gdy już nie będą mięli żadnych przywilejów, ochronki w postaci „immunitetów”, a znajdą się w lesie, to powinni być ostro potraktowani jako osoby „persona non grata”.
Najnowsze komentarze