styczeń 2009
P W Ś C P S N
 1234
567891011
12131415161718
19202122232425
262728293031  

Archiwa

Niudolność czy sabotaż w handlu drewnem?

To, co dzieje się w handlu drewnem w ubiegłym i bieżącym roku budzi zdumienie nawet tych pesymistów, którzy uważają, że nic już nie jest w stanie ich zaskoczyć. Decydenci handlu drewnem w Lasach Państwowych popełnili już i nadal popełniają tak kardynalne błędy marketingowe, że uprawnione jest zadanie pytania tytułowego – nieudolność to, czy sabotaż?.
Zaczęło się od powołania w ubiegłym roku komisji, która miała zmienić zasady sprzedaży drewna. Przed drzewiarzami roztoczono wizje taniego surowca, bez ograniczeń ilościowych. Na czele komisji stanął pan dyrektor Szabla, u którego można doszukać się wielu talentów np. tajnego rozmnażanie kornika, ale na handlu drewnem to on nie zna się wcale.
Skończyło się na ograniczeniu kompetencji Komisji Leśno – Drzewnej, usunięciu z niej leśników, którzy bez względu na rządzące układy bezwzględnie dbali o interes Lasów w handlu drewnem i ograniczeniu ilości kryteriów wyboru oferty zakupu do czterech, co wcale nie uprościło zasad tylko sprawiło, że ewentualny wybór byłby mniej precyzyjny. Później i tak  Lasy wycofały się z trzech kryteriów, tłumacząc na wszelkich możliwych zgromadzeniach, że tylko na kryterium ceny zgodził się UOKiK. Ostatecznie i ta wersja okazało się niewypałem, bo pod naciskiem wielkich koncernów wprowadzono dodatkowe – drugie kryterium- wielkości zakupu.
Podczas gdy trwały prace nad „nowymi” zasadami sprzedaży drewna, drzewiarze nieustannie zgłaszali, że załamuje się rynek wyrobów z drewna w Europie. Powoli amerykański kryzys „hipoteczny”, skutkujący bankructwem rynku nieruchomości, odbił się czkawką w Europie.
Paradoks nadleśniczych, dostrzegających pojawiające się oznaki kryzysu polegał na tym, że nie mieli oni prawnych możliwości obniżać cen drewna. Drzewiarze coraz głośniej domagali się obniżek, a równocześnie realizowali podpisane umowy. Ręce nadleśniczym dodatkowo związał Dyrektor Generalny.  Zdawał sobie sprawę, że obniżki cen będą nieuniknione, ale zabrakło Mu odwagi wzięcia na siebie odpowiedzialności za te decyzje. Wydał więc podejrzane prawnie dyrektywy, w myśl których nadleśniczowie mogli obniżać ceny, ale tylko w przypadku braku odbioru przez dotychczasowych nabywców.
I tu wystąpiła  przysłowiowa kwadratura koła. Poważni klienci Lasów ponosili coraz większe straty, realizując umowy, a tym samym blokowali nadleśniczym możliwości obniżek. Jednocześnie Dyrekcja Generalna zaczęła wręcz grozić dyrektorom regionalnych dyrekcji, a przez nich nadleśniczym za brak obniżek cen drewna.
Ten pat przerwał dopiero drastyczny spadek zakupu ze strony drzewiarzy pod koniec trzeciego kwartału. Nastąpiła niekontrolowana, w większości spekulacyjna obniżka cen za pomocą aplikacji e-drewno lub co gorzej w wyniku tzw. negocjacji. Klienci Lasów rezygnowali z mas, by zaraz potem kupić je znowu w innym lub nawet tym samym nadleśnictwie po obniżonych cenach. Wielu nadleśniczych wykorzystało tę sytuację, aby podkupić sąsiadom klientów.
Wydawało się, że w wyniku tych chaotycznych obniżek ustalono nowe ceny równowagi. Dlatego szokiem, zarówno dla leśników jak i drzewiarzy, była decyzja, ustalająca ceny wyjściowe do przetargu w portalu, na poziomie dużo wyższym niż cena równowagi. To był pierwszy kardynalny błąd marketingowy.
Później było już tylko gorzej. Nasi dyrektorzy poniewczasie zorientowali się, że popełnili błąd, ale zamiast go natychmiast naprawić – unieważnić przetarg i bezzwłocznie ogłosić nowy, z cenami na poziomie czwartego kwartału 2008 roku, zdecydowali się brnąć w dalsze błędy.
Obiecali obniżki wszystkim, którzy już kupili drewno, oraz tym, którzy kupią je  drugim naborze, po czym ogłosili zwłokę w obniżkach na bliżej nieokreślony czas. W efekcie nabywcy drewna wstrzymują się z odbiorem do czasu ogłoszenia i zrealizowania obniżek cen, a pozostali czekają z zakupami do momentu wyklarowania się sytuacji.
W efekcie Lasy Państwowe przez prawie miesiąc sprzedają tylko drewno opałowe. Czy to było celem naszych leśnych decydentów?!

2 komentarze Niudolność czy sabotaż w handlu drewnem?

  • Nadleśny

    Niestety tak jest. Drewno po tym jak na portalu LD podano, że będzie obniżka wogóle się nie sprzedaje. To kolejny błąd po roku 2008 gdy też wcześniej podano informacje o „bonifikacie” cenowej. Mam nadzieje, że nie będzie tak źle jak to teraz wygląda. Oby…

  • Leśny_Palikot

    Moim zdaniem te procedury są zbyt sztywne pod względem cen wyjściowych (I, II przetarg i e-drewno systemowe), trwają zbyt długo i nie dają żadnych szans klientom na aktywne kreowanie cen na rynku drzewnym. Współczuję pracownikom nadleśnictw, którzy często zmuszeni sa do sporzadzania z tym samym Klientem już trzeciej umowy…a sprzedaży jak nie było tak nie ma.