Prof. Jan Szyszko
Lasy Państwowe i leśnicy
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, powierzchnia lasów w Polsce wynosi nieco ponad 9 mln ha. Daje to średnio ok. 0,25 ha w przeliczeniu na jednego mieszkańca Polski. W strukturze własnościowej dominują lasy pozostające w zarządzie Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe (PGL LP) i stanowią one 77,8 proc. leśnej powierzchni kraju. Jest to ponad 7 mln ha. To w tych lasach istnieje zorganizowana służba leśna i to te lasy służą całemu społeczeństwu, a więc każdemu z nas. Pozostałe lasy to głównie własność prywatna kilkuset tysięcy właścicieli. Zasoby drzewne Lasów Państwowych wynoszą ponad 1,8 mld m3. Średnio więc przypada ok. 262 m3 drewna w przeliczeniu na jeden hektar lasu. Lasami Państwowymi zarządza dyrektor generalny Lasów Państwowych, 17 dyrektorów regionalnych Dyrekcji Lasów Państwowych, 431 nadleśniczych i ok. 6 tys. leśniczych. Podstawową jednostką organizacyjną jest nadleśnictwo z jednostkami pomocniczymi, którymi są leśnictwa. Nadleśnictwo obejmuje średnio ok. 16,4 tys. ha, podczas gdy leśnictwo – 1,2 tys. ha. Nadleśniczowie i leśniczowie odpowiadają bezpośrednio za nagromadzony majątek, który szacowany jest jedynie w zapasach drewna. Przy obecnej średniej cenie, wynoszącej ok.160 zł za 1 m3, kształtuje się on średnio w nadleśnictwie na poziomie 650 mln zł i w leśnictwie na poziomie 48 mln zł. Lasy Państwowe zarządzają więc potężnym majątkiem narodowym, szacowanym jedynie nagromadzonymi zasobami drzewnymi na poziomie prawie 300 mld zł. W Lasach Państwowych zatrudnionych jest ok. 26 tys. osób. Oprócz tego Lasy Państwowe stwarzają możliwość istnienia ponad 80 tys. miejsc pracy, głównie na terenach wiejskich, osobom wykonującym prace w lesie lub też przetwarzającym surowce pochodzące z lasu.
Zgodnie z ustawą o lasach, nadleśnictwa gospodarzą, opierając się na dziesięcioletnim planie, zwanym operatem urządzeniowym lasu. Celem operatu jest prowadzenie gospodarki leśnej nastawionej na ochronę lasów poprzez ich użytkowanie. Lasy Państwowe mają dzięki planowanemu użytkowaniu korzystnie wpływać na warunki życia i zdrowia człowieka. Mają więc uczestniczyć w dostarczaniu mu dobrego powietrza, dobrej wody, zapewniać możliwości rekreacji i korzystania z leśnych, dziko żyjących gatunków roślin, zwierząt i grzybów. Powyższe cele Lasów Państwowych finansowane są głównie ze sprzedaży drewna. Poszczególne nadleśnictwa, ze względu na uwarunkowania przyrodniczo-społeczne (konieczność dużych zalesień, przewaga drzewostanów w młodym wieku, lasy ochronne wokół dużych miast), zróżnicowane są pod względem dochodów. Niektóre z nich, mimo że służą społeczeństwu, są wręcz deficytowe. Dzięki Funduszowi Leśnemu, gromadzonemu na szczeblu centralnym, będącemu w dyspozycji generalnego dyrektora Lasów Państwowych, istnieje możliwość dofinansowania tych deficytowych nadleśnictw. To dzięki temu dofinansowaniu mogą one realizować cele ochronne, a więc służyć społeczeństwu. Fundusz Leśny to również rezerwa pieniężna, z której można korzystać, aby usunąć szkody po takich klęskach żywiołowych, jak pożary lasu czy też masowe pojawienie się szkodników leśnych. Zasoby leśne Lasów Państwowych powstały dzięki bardzo solidnej i konsekwentnej pracy leśników. Od zarania II RP, mimo że pozyskiwaliśmy cały czas drewno, grzyby, jagody i zwierzynę, wydatnie zwiększyła się lesistość kraju i poprawiły się zasoby drewna. W okresie PRL-u solidna praca leśników trwała nadal. W 1945 r., a więc po dewastującej polskie lasy wojnie, zapas drewna w lasach państwowych wynosił 906 mln m3, podczas gdy w chwili obecnej szacowany jest na 1,8 mld m3. Z Lasów Państwowych korzystają nieodpłatnie miliony ludzi, a ich dochody z pozyskiwanych owoców leśnych i grzybów szacowane są na mniej więcej 2 mld zł rocznie.
Leśnictwo polskie zawsze było organizacją hierarchiczną. W okresie II RP leśnicy tworzyli elity terenowe wspólnie z właścicielami ziemskimi, duchowieństwem, nauczycielstwem i służbą medyczną. Odpowiedzialność, poszanowanie władzy i jej hierarchii, gościnność i wierność słowom: „Bóg, Honor, Ojczyzna” – to charakterystyczne cechy tego zawodu o zdecydowanie patriotycznym nastawieniu. Funkcjonowanie w terenie to konieczność współdziałania z miejscową ludnością, do czego niezbędny był autorytet. Zdobycie autorytetu to, oczywiście, przynależność do lokalnych elit, co zapewniane było przez wysokie pobory, relatywne do wartości zarządzanym majątkiem. W czasie II wojny światowej leśnicy jak jeden mąż wierni byli jedynie polskiemu rządowi na emigracji. Zapłacili za to bardzo wysoką cenę w czasie okupacji – zarówno niemieckiej, jak i bolszewickiej. W Katyniu drugą największą grupą zawodową, która poniosła największe ofiary, byli właśnie leśnicy. Tę samą cenę płaciło leśnictwo po zakończeniu II wojny światowej, i to z tych samych powodów. Strach władz PRL-u przed leśnictwem, przed mentalnością leśników, przed możliwością istnienia bazy dla partyzantki był bardzo silny. Z tych to głównie powodów zaczęto poddawać je planowej destrukcji, a jednym z elementów tego było niszczenie autorytetu. O ile przed wojną nadleśniczy był partnerem dla starosty, o tyle w latach 70. XX wieku musiał się liczyć z opinią często kilku partyjnych sekretarzy gminnych, nie mówiąc już o powiatowych czy wojewódzkich. O ile przed wojną pobory nadleśniczego kilkakrotnie przewyższały średnią krajową, o tyle w okresie PRL-u – odwrotnie, były zdecydowanie niższe od średniej krajowej.
Lasy Państwowe wzorem zrównoważonego rozwoju
Sukcesy Polskich Lasów Państwowych są efektem polityki leśnej prowadzonej konsekwentnie od 1924 r. Wtedy to, dekretem Prezydenta II RP, powołano Lasy Państwowe. U podstaw tej decyzji leżały dwie zasady: zasada wzrostu zasobów leśnych przy ich użytkowaniu przez społeczeństwo i zasada samofinansowania. Krótko mówiąc, Polskie Lasy Państwowe miały nie obciążać budżetu państwa i równocześnie, płacąc podatki i tworząc miejsca pracy, stymulować jego rozwój gospodarczy. Służyć więc miały każdemu z nas i te zasady obowiązują do dzisiaj. Lasy Państwowe są więc wyśmienitym przykładem realizacji koncepcji zrównoważonego rozwoju, koncepcji tak modnej obecnie w „starej piętnastce” Unii Europejskiej. Lasy Państwowe zapewniają możliwość korzystania z zasobów przyrodniczych – zasoby te służą człowiekowi i jest ich coraz więcej.
Śmiertelne zagrożenie
Sukcesy Polskich Lasów Państwowych to równocześnie ich śmiertelne zagrożenie. 300 mld zł zmagazynowane w zasobach drewna ze świadomością, że znacznie więcej można pozyskać z pokładów piasku i żwiru pod lasami, podsyca wyobraźnię liberalnych kół gospodarczych. Po wylesieniu korzyści mogą być także ze zmiany kategorii użytkowania gruntów i np. zamiany lasów na tereny budowlane. Pokusa wielka i to z niej wynikają pomysły prywatyzacji. Ostatnio próbę taką podjął rząd PO-PSL. Była to teoretycznie „niewinna” decyzja rządu o włączeniu Polskich Lasów Państwowych do sektora finansów publicznych. Na mocy tej decyzji Lasy Państwowe traciły możliwość zarządzania własnymi funduszami, gdyż miał nimi zarządzać minister finansów. Znając życie i potrzeby budżetu państwa, w krótkim czasie okazałoby się, że Polskie Lasy Państwowe są deficytowe i należy je naprawić, a więc podobnie jak stocznie, banki czy też środki społecznego przekazu – sprywatyzować.
Społeczeństwo nie dało się oszukać. Podjęta inicjatywa Stowarzyszenia na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Polski w obronie Polskich Lasów Państwowych spotkała się z bardzo szerokim poparciem społecznym. Zorganizowano skuteczną akcję zbierania podpisów przeciwko włączeniu Polskich Lasów Państwowych do sektora finansów publicznych, domagając się referendum w tej sprawie. Podpisy zbierano wszędzie, a więc w miastach i na wsiach, w urzędach, sklepach, na ulicy, pod kościołami. Podpisy zbierali pracownicy Lasów Państwowych, jednostek wojskowych, szpitali, ministerstw, młodzież szkolna, studenci, emeryci, bezrobotni, koła Radia Maryja, koła łowieckie, niezależne organizacje pozarządowe, organizacje kombatanckie, związki zawodowe i stowarzyszenia. O akcji zbierania podpisów i efektach tego zbierania informowały na bieżąco takie środki społecznego przekazu, jak Radio Maryja, TV Trwam, „Nasz Dziennik” i Tygodnik „Niedziela”. Zebrano 1,2 mln podpisów w ciągu 8 miesięcy, a więc średnio dziennie wpływało 5 tys. podpisów. Efekt jest zadowalający. Rząd PO-PSL udaje, że nic się nie stało: w całkowitej ciszy zmienił swoją decyzję i „zapomniał” w wieloletniej strategii finansów publicznych umieścić zapis z roku 2010 o włączeniu Polskich Lasów Państwowych do sektora finansów publicznych w roku 2011. Nie oznacza to, że niebezpieczeństwo minęło. „Zapomnienie” wydaje się być bowiem przedwyborczym działaniem celowym, gdyż równocześnie minister skarbu Aleksander Grad stwierdził w jednej ze swoich ostatnich wypowiedzi, iż Lasy Państwowe na pewno ulegną prywatyzacji.
Piętnaście lat temu z inicjatywy krajowego duszpasterza leśników bp. Edwarda Janiaka odbyła się we Wrocławiu pierwsza pielgrzymka leśników celem podziękowania Matce Bożej za owoce pracy minionych lat i przedstawienia próśb o błogosławieństwo na lata następne. Pielgrzymka ta zaowocowała kolejnymi spotkaniami już na Jasnej Górze, poszerzając grono uczestników o inne grupy zawodowe związane z gospodarowaniem środowiskiem. W tym roku uczestnicy pielgrzymki dziękują Pani Jasnogórskiej za kolejny rok pracy na rzecz ochrony i korzystania z zasobów przyrodniczych. Dziękują również za pomoc w obronie Polskich Lasów Państwowych, prosząc jednocześnie o kontynuację tej obrony. Myślę, że Polskie Lasy Państwowe nie zapomną też, kto ich bronił, i dalej wiernie będą służyć temu obrońcy, a więc społeczeństwu. Będą pamiętały, że wielu z tych obrońców to ludzie bardzo biedni, dla których grzyby i jagody są często jedynym źródłem utrzymania, a kupno drewna na opał, przy obecnych cenach, może być dla nich wielkim problemem.
Autor jest kierownikiem Samodzielnej Pracowni Oceny i Wyceny Zasobów Przyrodniczych SGGW, prezesem Stowarzyszenia na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Polski, posłem na Sejm PiS z obwodu wyborczego nr 20 pod Warszawą. Był ministrem środowiska w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.
Artykuł opublikowany w Tygodniku Katolickim Niedziela nr 38/2011
„W dużej mierze sami jesteśmy winni naszemu zniewoleniu,gdy ze strachu albo wygodnictwa akceptujemy zło,a nawet głosujemy na mechanizm jego działania”…Bł.ks. Jerzy Popiełuszko
Darz Bór !
Wielu inaczej nie wyobraża sobie swojego jestestwa, powiem więcej większość, sobie nie wyobraża.
Proste acz klarowne, inteligentne i na poziomie wykupywania mszy w niedzielny dzie wyborów.
Napisać coś co wszyscy wiedzą, po to by przypomnieć się w wyborach?
Co takiego Pan zrobił w okresie władzy 2005-2007?
Jakich to Lasy dostały plusów? Po za oczywiście tylnym sterowaniem Dyrektora przez innego Pana Analityka?
Nie przypominam sobie!
A tak na marginesie jak PIS dojdzie do władzy i będzie musiał zrealizować postulaty wyborcze obliczone na 300mld zł.
To skąd je niby weźmie???
Ja wiem skąd…z prywatyzacji PGL LP.
🙂
Chłopie porąbało Cię Chyba, wyluzuj i nie opowiadaj takch głupot !!
Jeszcze raz Ci powiem w zaufaniu, że PiS te wybory wygra w cuglach z wynikiem powyżej 50 %.
Natomiast PO jako partia oszustów, złodziei i łapówkarzy zdobędzie maksymalnie 15 % głosów.
Miłego dnia !
Tylko się Kolego Orle nie denerwujsja w Niedielny wieczór. Spokojnie będzie dobrze 🙂
Kto by nie wygra i tak będzie nas obywateli miał w poważaniu i tylko o własne interesiki i układy dbał. Wszystko wygląda ładnie w spotach i ulotkach a w życiu jakoś zawsze inaczej. Wybór jest między dżumą a cholerą.
Pozdrawiam wszystkich głęboko wierzących w poprawę stanu tego państwa po wyborach.
jaki mądry BETON- REFORMUJE SIE
„jaki mądry BETON- REFORMUJE SIE” szkoda, że w przeciwieństwie do niektórych
Bravo Betonie, byleby na trwałe,
a może to postawa OPŁYWOWA?
„Orle z Łodzi”, proszę skomentuj swoje sondaże-cytuję: „Chłopie porąbało Cię Chyba,wyluzuj i nie opowiadaj takch głupot !!
Jeszcze raz Ci powiem w zaufaniu,że PiS te wybory wygra w cuglach z wynikiem powyżej 50 %.
Natomiast PO jako partia oszustów,złodziei i łapówkarzy zdobędzie maksymalnie 15 % głosów.”
co to za cisza Orle z Łodzi, chyba „chłopaki nie płaczą”?
….twoja sondażownia Cię oszukała.?
Pozdrowienia dla Pana Posła Darka Bąka z okazji wyboru na następną kadencję.
Cieszę się Panie Darku, że patrioci tacy, jak Pan będą zasiadać w Polskim Parlamencie. Przeraża mnie palikotowszczyzna, myślę, że sobie z tym poradzicie. Nadzieją jest, że duch, patriotyzmu i dobra ojczyzny mimo obecnych zawirowań wróci.
Chyba wszyscy wyjechali.
Tusk miał drugą Irlandię.
Kaczyński chce drugich Węgier! I chyba Nasz Kolega Orzeł z Łodzi, teraz będzie Orłem z Budapesztu!
A tak na marginesie.
Szkoda że doradcy Pana Kaczyńskiego nie poinformowali go że Węgry Pana Orbana, zostały wpakowane w kryzys, mają anty wolnościową ustawę nakładającą kaganiec na zwykłych ludzi i media (u nas tylko wtedy TVP i Gazeta Polska pokazywały by „prawdę wg PIS”). Bo źle o rządzie mówić nie wolno! Reszta by została zamknięta na amen.
Wiem że byłby to raj dla Pana Prezesa. Ale nie dla Polaków. I dlatego z 50% zrobiło się 29% i rola opozycji przez nastepne 4 lata.
Zaślepienia nie zamierzam zwalczać, ale brak wiedzy i uleganie nagonce zachodnich koncernów medialnych jest rażące. Węgry pod rządami nieudolnej liberalnej lewicy znalazły się nad przepaścią. Prawicowy Rząd Orbana uzyskał takie zaufanie, że może rządzić samodzielnie. Ust dziennikarzom nie zamknął, ale pognał zachodnie koncerny medialne szkodzące krajom ze strefy sowieckich wpływów. To one zapewniły zwycięstwo wyborcze tak szkodliwemu Rządowi Tuska. Należy zauważyć, że stwierdzenia Kaczyńskiego obiektywne i prawdziwe są ośmieszane przez koncerny Agora, TVN, Polsat, Newsek, Superstację. Obnażenie beznadziei Lisa przez Kaczyńskiego przekuto na porażkę. Czy Lis z takim pytaniami wychyliłby się do Tuska? Trafne stwierdzenie Kaczyńskiego odnośnie działania Merkel w stosunku do Polski, przekuto na rozróbę dobro sąsiedzką. Oceńmy fakty, to za Merkel powstaje Centrum Wypędzonych wypaczające gehennę narodu polskiego przez hitleryzm. To za Merkel buduje się gazociąg północny, pozbawiający Polskę z zysków za tranzyt i praktyczne zamknięcie portu przeładunkowego dla dużych jednostek pływających w Świnoujściu i Szczecinie. Kogo ogłupiają koncerny medialne, które mają gdzieś interes Polski.
Następna sprawa to Prezydencja. Węgry podczas Prezydencji, uzyskały olbrzymie środki na środowisko i rozwiązanie problemu Dunaju. Co Polska obecnie uzyskała z Prezydencji za wyjątkiem poniesienia kosztów na wojaże unijnych dysydentów. Polityka wschodnia w stosunku do Białorusi i Litwy kompletna klapa. Tusk w wystąpieniu przekuł to na sukces. Gdzie te mgliste 300 mld euro niby na co mają być przeznaczone, choć ich nie ma. Pochwały Rosji i Zachodu Rządu Tuska to mamienie bo ich to nic nie kosztuje. Jeszcze nie ma wydobycia gazu łupkowego, a już wysprzedana koncesje za granicę w tym 20% Rosjanom i nie mają chwalić tandemu, Tusk-Komorowski. Wyprzedaż resztek majątku Narodowego za bezcen, ostatnio wyprzedaż zespołu Uzdrowisk Konstancin za 8 mln, wcześniej Bogdanka, stocznie, przemysł farmaceutyczny. Należy pamiętać o aferach, które na nikim już wrażenia nie robią. Przyjęto to za Polską normalność. Należy Pamiętać, że zarówno Prezydent i Premier nie mają przygotowania ekonomicznego, efekty tego widać. Wicepremier, po wykształceniu rolniczym zarządza gospodarką, efekt zawarta 25 letnia umowa na gaz sowiecki szkodliwa dla Polski. Mamy najdroższy gaz w Europie zachodniej i środkowej. Paliwa płynne droższe od Niemiec, żywność z tego tytułu droższa, jak na zachodzie. Za Kaczyńskiego Niemcy kupowali żywność w Polsce, teraz Polacy w Niemczech. Armia Minister Obrony psychiatria- katastrofy Casy, Smoleńska, zapaść w Armii, zagłada kwalifikowanego dowództwa wojska. Tak to jest, jak krawiec robi buty. Ekipie Tuska trzeba przyznać jedno potrafią przy pomocy koncernów medialnych przekuwać nieudolność i brak profesjonalizmu na sukces. Wszędzie w demokracji to opozycja jest cenzorem władzy w Polsce przy szkodliwych mediach na celowniku jest opozycja, wydrwiwana przez zdradliwych dziennikarzy za srebrniki. Dlatego warcholstwo na tym forum i wspierania zła tak szkodliwego dla własnego narodu przez ludzików, którzy dorwali drobne stołki jest żałosna.
Przecież to przyjaźń Obecnego Prezydenta z Palikotem spowodowała, że został posłem PO, czy to ma być zbawiciel Polski, spójrzcie klakierzy, kto zasiadł z nim w sejmie, czy ci ludzie zdolni są tworzyć prawo dla narodu i powinni brać olbrzymie pieniądze podatników. Platforma w ramach propagandy sięgnęła po sławy sportowe, które były uzależnione od dotacji na ich utrzymanie i szkolenia, a obecnie emerytury sportowe od Ministerstwa Sportu, mimo ich szacunku dla ich talentu, wiedza o tworzeniu prawa żadna. Czy taki skład Sejmu jest zdolny dbać o interes przeciętnego Kowalskiego i sprawować funkcje kontrolne wobec władzy wykonawczej? Pani Kopacz już uzdrowiła Polskie Lecznictwo teraz stanie na czele Sejmu-żenada. To są fakty i demagogia tego nie zastąpi, a ucierpi biedna część narodu, naprawa będzie trwała lata, jeżeli będzie możliwa. Ogłupianie narodu, nawet opracowano cudowny budżet pod wybory, teraz będzie podlegał rewizji, bo Bruksela nakazała program oszczędnościowy ze względu na galopujące zadłużenie, co ukryto przed wyborami. Środowisko obejmie dobrodziej Żelichowski i zarządzi, jak onegdaj w ramach oszczędności restrukturyzację, tysiące zakosztują bruku. To jest obraz osiągnięć i tego co nas czeka.
racja SZLACHETNY MUCHOMORZE
Zacznijcie bić się we własne piersi.Powód przegranej jest jeden podstawowy-JAROSŁAW
Do Kolegów Cięcie i Facetzlasu
Nie ma się z czego cieszyć !!!!
Oprócz Partii Oszustów,złodziei i łapówksarzy do Sejmu RP weszła „elita”-pederasta,chłopo-baba,feministka,były ksiądz z „Faktów i Mitów’i miłośnik kija bejsbolowego czyli „sama śmietanka Społeczeństwa Polskiego”.
Można tylko powtórzyć za Maciejem Dobrzyńskim zwanym „Królikiem”jednym z bohaterów z „Pana Tadeusza”–„…oj głupi,głupi,głupi….”, który skomentował widok szlachty powiązanej w peczki i zakutej w dyby przez Moskali, która mokła na deszczu.
Kolejna bitwa przegrana,ale batalia wciąż trwa drodzy Koledzy !!!!!!!
Widocznie Polakom musi porządnie dopiec,a sczególnie tym którzy nie zagłosowali,aby się obudzili i przejrzeli na oczy !!!
Z leśnym pozdrowieniem
Darz Bór !
Do Posła Dariusza Bąka !
Serdeczne gratulacje z okazji wyboru na posła RP.
Niech Bóg ma Pana w opiece i pozostałych Posłów z PiS !!
Z leśnym pozdrowieniem
Darz Bór !