Odwołana została Dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie Małgorzata Błyskun. Nowym dyrektorem został Piotr Czyżyk, dotychczasowy zastępca RDLP w Białymstoku. Natomiast na stanowisko dyrektora RDLP w Białymstoku awansował nadleśniczy Nadleśnictwa Browsk Andrzej Józef Nowak. Czekamy Panie Dyrektorze Generalny na dalsze ruchy.
Czekacie na dalsze ruchy… A czymże podpadła Pani Błyskun? Nie podoba się „bo tak”?
Czyli tak trochę z deszczu pod rynnę 😉
Andrzej Nowak to postać wypróbowana i sprawdzona: http://orka.sejm.gov.pl/opinie8.nsf/nazwa/331_20160312_1/$file/331_20160312_1.pdf. Gratulacje, to dobra decyzja!
Ale co to za jeden ów Piotr Czyżyk? Czy nie ten sam, którego ongiś prasa (resortowa) czepiała się za jakieś daczowisko dla uprzywilejowanych?
Informacja w INTERNECIE 'Zobacz temat – Nadleśnictwo Maskulińskie. Odwołanie nadleśniczego”/ 08.03.2013 r. zmiany kadrowe – odwołanie Piotra Czyżyka/.Jeden z wpisów – „przecież to był człowiek nie do ruszenia”.
06.12.2015 – Prezentujemy skład Rady Konsultacyjnej przy Dyrektorze Generalnym…, BOHATERZY 'PIGIPEDII” autorstwa Krzysztofa Kowalczyka. Jest tam oczywiście także nazwisko – Piotr Czyżyk.
Widząc tego leśnika w towarzystwie p.W.Fondera i prof. W.Wesołego -UP Poznań /były to dość wsteczne lata/, też można było się domyślać, że jest człowiekiem „dobrze umocowanym”.
A tak nawiasem, w INTERNECIE jest zdjęcie p.J.Pitery w towarzystwie umundurowanych leśników, obok data 26.05.2015 – tekst, Justyna Haładaj, Nadleśnictwo Olsztynek…. mówi Wam to coś ?
Masz całkowita rację! W lasach „dobra zmiana” pod dobrym aniołem ”TKM”.
Grażyna Zagrobelna – Z nadania PIS od stycznia 2016 dyrektorem regionalnej dyrekcji lasów państwowych w krośnie. Dyrektor. tejże w latach rządów AWS (97-01). Z tego powodu uwikłana w wieloletnie procesy sądowe . Wówczas odwołana ze stanowiska. Ortodoksyjna działaczka ”Solidarności” oraz PIS. Pupilka ministra Szyszki i Dyr. Generalnego Lasów Tomaszewskiego ( także uwikłanego w wieloletnie procesy sądowe). Ostentacyjnie obnosząca się ze swoim instrumentalnym katolicyzmem, oraz koligacjami z klerem i biskupami. Dla chleba Panie; dla chleba. Broń Panie Boże dla kariery!
Stanisław Zagrobelny – małżonek Grażyny. Kilka lat temu odwołany ze stanowiska Nadleśniczego w tychże Oleszycach! W styczniu 2016 mianowany przez warszawski duet Szyszko – Tomaszewski Nadleśniczym w Oleszycach, dwa tygodnie przed powołaniem małżonki na Dyr. RDLP w Krośnie! Kabaret – czy Nepotyzm? Prawo zabrania w państwowych jednostkach tego typu podległości! Szyszce i Tomaszewskiemu to nie przeszkadza! Wyrażają zgodę! Oj tam prawo; oj tam prawo: TKM.
Następstwem powołania Zagrobelnej na stanowisko dyrektorskie jest odwołanie bez podania przyczyn trzech Nadleśniczych; w Narolu, Lubaczowie i Jarosławiu! Powodów merytorycznych brak. Nie merytoryczne: chęć obsadzenia tych stanowisk, przez swoich kolesi, także synów kolesi.
Nadleśniczym w Narolu zostaje J. S. długoletni koleś Grażyny i wierny, a także ortodoksyjny wyznawca „S” i PIS, wiele lat temu odwołany ze stanowiska Nadleśniczego w Lubaczowie.
Nadleśniczym w Lubaczowie zostaje powołany R. B. syn ortodoksy i kolesia związkowego i partyjnego Grażyny z Nadleśnictwa Lubaczów. Odwołanie Maksymowicza z Lubaczowa to ! MŚCIWOŚĆ! NIENAWIŚĆ! MAŁOŚC!
Nadleśniczym w Jarosławiu zostaje powołany T. O, syn ortodoksyjnego działacza „S” i PIS, kolesia Grażyny z Nadleśnictwa Krasiczyn.
Cisna i Tuszyma to inna bajka!
Polecam uwadze posłów i działaczy „Nowoczesnej” na Podkarpaciu.
Czas na zmianę w Krośnie!
Powyższe podaję za podkarpackimi Nowinami!
Jakoś brak było podobnych ocen w stosunku do ekstremalnie nepotycznych działań po-sld-zsl
Feliks ubawiłem się twoim wpisem. Za poprzedniej władzy, to było niedopuszczalne, oni doceniali wiedzę, doświadczenie, fachowość i dlatego w miesiąc wymienili wszystkich na tych, którzy byli z jedynej słusznej opcji. Jakoś nie widzę, żeby obecne władze wycinały wszystkich w pień do poziomu leśniczego tylko z powodu przynależności do innej opcji politycznej.
Gość~
Goście
Napisano 24 wrzesień 2016 – 20:22:46
Gość, dnia 24 Wrze 2016 – 07:19 AM, napisał:
W lasach jest porzadek! Tam brak jest „misiewiczów” bo nadrzednym haslem jest wielce wymowne TERAZ ku*** MY!!!
W lasach podkarpackich gnieżdżą się NEPOCI. Oleszyce korelują z Krosnem! Nawet Bolszewicy nie byli tak bezczelni, przywozili w teczce co najwyżej Dyra ! Szyszek i Walenrod kpią sobie w żywe oczy z leśników i mieszkańców .
cdn „Nowiny”
Feliks – takie ładne imię a taki jad. Kolego czyżbyś czekał na jakąś synekurę a tu Cię pominęli? Wcale się nie dziwię. Takiego współpracownika też bym nie strawił. A może Cię wysadzili z siodła i teraz wylewasz żółć na Prawym Lesie? Też bym Cię wysadził! Może Ty jesteś KOD-owiec i wtedy wszystko jasne. Program KOD-u to opluwanie wszystkiego i wszystkich co jest powiązane z Kościołem i PiS-em. Mam radę – wycisz się bo Ci żyłka pęknie, a szkoda jest każdego życia. Są na świecie ludzie którzy Cię kochają. Ja też. Pozdrawiam Cię Serdecznie!
feliks- ty przypadkiem nie romek ? Był swego czasu taki jeden pan, któremu wydawało się, że jest królem i władcą, a reszta to tylko słudzy i lokaje. ale sprawiedliwość dosięgła i jego.
W Białymstoku nad sprawami kadrowymi czuwa ksiądz kapelan Duszkiewicz i takiego jadu i chamstwa na pewno nie dopuści!
feliks teraz sezon winogronami się zajmij, bo inaczej ani stołka ani wina nie będzie 🙂
anty_feliks. Stołek pewny, winogrona zebrane, wino bulgoce. Pozdrawiam
P.Czyżyk został dyrektorem, bo M.Błyskun nie chciała się zgodzić na dymisję pewnych nadleśniczych, ok to zrozumiałe, ci nadleśniczowie wciąż siedzą na stołkach!!
Czy to TW Fred, czy to Rychu z Białego-stoka 😉 bo to o nich szło, oni wciąż się
mają dobrze, taka zmiana
Wszyscy mieliśmy nadzieję, że w końcu las oczyści się z nadleśniczych, którzy jeszcze nie skończyli studiów, a już ich poprzednia władza obsadzała na stanowiskach. Jednak po roku rządów dyrektora Tomaszewskiego odnoszę wrażenie, że zależy mu tylko na publikowaniu długich i zawiłych rozporządzeń, które mają być lekarstwem na wszystko. Idąc tą drogą dyrektor poniesie klęskę.
Mamy zatem nadzieję, że dobra zmiana dotrze wreszcie do LP dopóki nie zajdą zmiany na szczytach naszego resortu i DGLP nie ma co marzyć o długo oczekiwanym formowaniu silnej zawodowo i moralnie kadry. Obecny układ jest mocno sfraternizowany ze starym i w dodatku wydaje się krańcowo zachłanny tylko i wyłącznie na stołki i zaszczyty a to wilce jest dalekie od naszych ideałów.
A co z baronem PSL z Zaporowa, podobno sejmik i biskup go bronią przed dymisją
wywalili post ZMIANY KADROWE na forum lasy, juz nigdzie nie mozna sie niczego dowiedziec
te całe zmiany, to tylko ośmieszyły obecną ekipę. Jeśli nadal w leśnej administracji mają rządzić ludzie z nadania partyjnego, karierowicze, bez wiedzy, przygotowania merytorycznego, doświadczenia i bez wysokiej kultury osobistej, to niestety, ale będzie tylko gorzej.Należy sobie uzmysłowić, że pracownik administracji, a tym bardziej tu, administracji leśnej, nie powinien być obsadzany na stołku w ramach nagrody partyjnej. Tu powinien być jasny i czysty konkurs.Osoby na kierowniczych stanowiskach powinny składać oświadczenia majątkowe.Zarządzamy majątkiem Skarbu Państwa, a nie prywatnej grupki osób. A tak to jest jak jest. W każdym razie nikt już nie wierzy w jakieś „dobre zmiany”. Pozdrawiam człowiek z lasu.
Do Sęk – też jestem ciekaw jakie jeszcze zmiany się szykują i gdzie. Jak widac w samej RDLP Olsztyn też spore zmiany kadrowe. Czy n dłużej, czy tylko na „przeczekanie” ?
Może ktoś z Olsztyna orientuje sie jakie jeszcze roszady się szykują ? Oprócz zmian na samej górze i tego, że zabrali nam nadleśniczego i posadzili go na dziwnym stanowisku w RDLP.
Jak dotąd w większości resortów korzystne zmiany a u nas ciągle Park Jurajski
Dobra zmiana dosięgła tez wielu porządnych nadleśniczych bez podania im przyczyn zwolnienia. Zostali potraktowani jak smieci przez nowych władców.
Całkowicie zgadzam się z tym, co napisał człowiek lasu. Wychodzi na to,że zasiadając na stołkach głownie w leśnej administracji ludzie bez należytej wiedzy zbijają ogromne pieniądze. Gdyby było tak, że faktycznie trafiają tam, bo są „wybitnie uzdolnienie” to byłoby pół biedy. Problem w tym, że są to osoby z polecenia i po znajomości. Bez konkursu i bez zbędnych formalności. Łatwo daje się zauważyć magiczną przemianę takiego delikwenta, któremu udało się wskoczyć na ciepły stołek. Natychmiast staje sie buraczanym snobem, który uważa, że pieniądze, które stanowią równowartość kilku pensji przeciętnego kowalskiego nalezą mu się z racji jego „trudnej” pracy…