Sz.P.
Dr inż. Konrad Tomaszewski
Dyrektor Generalny Lasów Państwowych
Szanowny Doktorze!
Serdecznie dziękuję za pamięć i otrzymane podziękowanie, a nawet propozycję współpracy. Jestem dumny, że człowiek Solidarności stanął na czele lasów. Doskonale pamiętam lata 1980-81 gdy tworzyliśmy związek Solidarność i Sekcję Solidarności leśnej. Ukoronowaniem był I Zjazd Solidarności Leśnej w czerwcu 1981r, którego Pan i Ja byliśmy uczestnikami. Zapadła na Zjeździe decyzja, że 36 osobowy skład będzie stanowił Radę delegatów, a Zarząd będzie stanowiło wybrane 6 osobowe Prezydium, którego Pan został sekretarzem. Wybrano zespoły problemowe i ja zostałem wybrany do zespołu płacowego. Ostatnie spotkanie Rady przed stanem wojennym odbyło się w listopadzie 1981r. Nastała noc stanu wojennego i ja już w marcu 1982r przeszedłem do pracy podziemnej związku. O moim zaangażowaniu może potwierdzić znany Panu dr inż. Jan Tyszka. Jako leśnik od 3 udokumentowanych pokoleń, cechowało mój ród rzetelna praca dla dobra lasów i patriotyzm. Za patriotyczną postawę mój ród płacił wysoką cenę, czego i ja doświadczyłem. Chwalebnym jest podjęcie przez Pana trudu oczyszczenia lasów z oligarchii leśnej o znanych zabarwieniach. Niech Pan się nie ugnie po naciskiem wrzasków o dziejącej się im krzywdzie. Wzorem Polskiego Sejmu, mimo wrzasków grup interesów konsekwentnie realizuje program naprawy Rzeczpospolitej. Oligarchia niech sobie przypomni o swoich metodach, gdy nie tylko perfidnie niszczyła patriotycznych leśników, ale robiła to z premedytacją, żeby ich pognębić. Przykładem są odwołania w rocznicę stanu wojennego. Postanowiono
rozliczyć się z Solidarnością i przejąć jej zarząd. Raptownie na terenie Katowic i Wrocławia wzrosła liczebność członków związku. Na zjeździe Przewodniczącym zostaje nieznany z działalności Pigan. Jaki kierunek działania przyjął wszystkim wiadomo. Po objęciu funkcji Dyrektora generalnego odwoływał ze stanowisk zasłużonych członków związku. Czyż bardziej można było pognębić i poniżyć związek, gdy na czele lasów staje szef Solidarności i
dokonuje czystki z ludzi związku. Dziwię się, że ideolodzy tego procederu nie zostali jeszcze rozliczeni. Oligarchia niczego nie daruje, co sam odczułem. Pomimo poniżającego pozbawienia z pracy nawet po przejściu na emeryturę
nie dano mi spokoju, niszczono konsekwentnie wszelkimi dostępnymi metodami. W efekcie trwającej latami walki, organizm nie wytrzymał i dotknęło mnie ciężkie schorzenie, co zawdzięczam oligarchii. Obecnie niektórzy oligarchowie zmieniają oblicze i zaczynają się pojawiać na spotkaniach PiS. Na zawołanie opowiadają banialuki o powstańcach warszawskich w rodzinie, tylko dlaczego sami nie kultywują tych patriotycznych tradycji. Niech Pan nie wierzy w sztuczną przyjaźń, bo w myśl przysłowia” Boże broń nas od fałszywych przyjaciół, bo od wrogów sam się obronię”. Przykładem tu są słynni doradcy, gdy dorwali się władzy za eks komuny, w jednym tylko nadleśnictwie na około 120 osobową załogę pozbawili pracy 64 osoby.
Oligarchia wyrządziła krzywdy nie tylko ludziom, ale i rozpasanie w lasach. Dlatego koniecznym jest rzetelne przeprowadzenie audytu i sporządzenie bilansu otwarcia, rozliczenie autorów wyrządzonych szkód. Do tej pory nigdy tego w lasach nie zrobiono. Na zakończenie w następującym nowym roku życzę Panu wytrwałości, nie uleganiu naciskom oligarchii i doprowadzenia lasów do zdrowej i korzystnej dla społeczeństwa gospodarki.
Janów Lubelski dnia 2 stycznia 2016r
Ryszard Hys
Bardzo dobry list Panie Ryszardzie!Konkretnie sformułowane choć trudne zadania jakie stoją przed Dyrektorem Generalnym LP.Módlmy się oby wystarczyło Dyrektorowi LP konsekwencji i wytrwałości w porządkowaniu tego wszystkiego złego co pozostawiła poprzednia ekipa! Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego w nowym 2016roku!
Brawo autopromocja
A ja z Ciebie Rysiek dumny nie jestem. Początek może miałeś dobry, ale później niosłeś same zło.
To chyba raczej lokowanie produktu. 🙂
Szanowny Panie Ryszardzie !
Po przeczytaniu Pana Listu do Dyrektora LP jestem pod bardzo wielkim wrażeniem dokonań nie tak Pana Dyrektora jak pańskich. Zrozumiałem ile to pan musiał się narażać dla dobra Polski i Lasów Państwowych, tym bardziej,że znam wielu niegodziwców, którzy pod płaszczykiem szczerze udawanego patriotyzmu byli i pozostali komunistycznymi sprzedawczykami. Dla przykładu przytoczę krótki życiorys jednego z takich aparatczyków, który jednak na stare lata zrozumiał swój błąd i szczerze przeprosił swoich kolegów, których naraził na niesławę obcowania z nim. Otóż miejscem zdarzenia były przepasane lasy jednej z puszcz naszego kraju, gdzie w śródleśnej wioseczce o glebach gorzej jak słabieńkich, jak to u nas się mówi: laski, piaski i karaski a las to ojciec nasz a my dzieci jego więc chodźmy do niego, nasz ,,bohater” zauważył, spostrzegawczy był chociaż szkół nie miał, bo bida doma była i kwasem z rana dawała a z wieczora chłopczyku tylko raz chlebka a dwa razy barszczyku,że pon leśny dobrze się miewa i bidy nie zazna wśród bidy wokoło. Tak, ale aby być leśnym szkół trzeba, a pan nadleśny do szkół nie pośle jak do partyji się nie zapisze. Więc zapisali naszego przyszłego leśnego do pop i skończył kursy odpowiednie bo skończyć musiał skoro już był ,,nasz”. Już wtedy kwasu mało jadał , bułką kiełbasę z strzelonego dziczka przegryzał, a w niedzielę to z darowanej kurki lub indyczka rosołek z takimi dużymi okami jadał. Dobrze dziać się mu zaczęło a tu robole w fabrykach i stoczniach, a i w lasach buntu zaczęli uprawiać bo ich ten ,,nie wydarzony aktor Regan i ta małpa Thatcher ” na manowce sprowadzili. Też biedacy chcieli chociaż w niedzielę rosołku spróbować. Solidarność założyli i wielu dyrektorów na taczkach wywieźli, ale tych mniej rozgarniętych. Dyrektor naszego leśnego bystrym był i za szkoły mu wydane zapłaty zażądał mówiąc ; solidarność drugą mi zakładaj z leśnych i administracji i dowodzenie w firmie całej solidarności przejmuj bo drwale do roboty są a nie do rządzenia. Dla ich zadowolenia niech mojego zastępcę na taczkach wywiozą. Nasz ,,bohater dobrze się spisał nawet kierownicze funkcje w ZZ miał, ale, ale jak wspomniałem bystrym był i składki na pzpr płacił dalej. I rację miał, bo dni WOLNOŚCI się skończyły a komuna stanem wojennym wielu ludzi życia pozbawiła i w internowaniu wycieńczyła. Nic nie było leśnemu koledze naszemu bo mimo zbrodni stanu wojennego wiernym członkiem partyji pzpr pozostał, do jej haniebnego końca w styczni 1990 roku, a szef jego w latach 80 w sekretarze poszedł, wysoko głowę i kwiat w butonierce nosił, aż do niechlubnego powrotu już w wolnej Polsce do firmy wrócił witany przez, jeszcze otumanionych niewolą komuny, pracowników z wdzięcznym za szkoły leśnikiem na czele. Dalej długo jeszcze mi opowiadał ten kolega o swoich życiowych, związkowych wpisach i wypisach i w pracy sukcesach, ale tu w końcu morał jest taki,że zrozumiał swoje podłe postępowanie,przynależność do zbrodniczej organizacji partyjnej i ze łzami w oczach przeprosił za nie Was wszystkich, których oszukiwał, uznając jednak,że najbardziej to oszukał sam siebie. Ja mu wybaczyłem. Faktem jest,że później w życiu przeszedł wiele złego od takich samych jak on oszustów i betonów komuny,a w dobrych dla siebie czasach w ramach rewanżu to samo im czyniąc. Tak, że widzi pan panie Ryśku, że warto być tak jak Pan człowiekiem bez skazy. Ordery i odznaczenia związkowe dla Pana!!!
@galon, to co pan Rysiek był jakimś kierownikiem, dyrektorem, że krzywdził ludzi? Kiedy, gdzie? 🙁
Człowieku co Ty tu bredzisz?
@galon napisz dla odmiany coś o sobie 🙂 Zapraszamy
Biorąc za wzór ludzi mądrych i widząc wile moich wad: -Nie stracę okazji by siedzieć cicho!!!Dziękuję za zaproszenie -nie skorzystam !!!
Rysiek, Ty zwykła gnida byłes
@ galon 🙂 ależ nie bądź tak nieprzyzwoicie skromny… napisz coś o sobie… zanim inni to zrobią
A może mu się Ryśki pomyliły?
Jeden tłusty Rysiek twierdził, że „wszystkie Ryśki to fajne chłopaki” 🙂
Galon pamiętasz czasy Regana, więc nastolatkiem nie jesteś.
Napisz gdzie byłeś, co robiłeś, jak zwalczałeś beton, podczas
wojny Jaruzelskiego i po niej oraz obecnie podczas czystek PO PSL.
Wspaniale przebaczasz tylko za co? Może to Tobie należą się
odznaczenia i order zamiast Panu Ryśkowi, stąd ten jad. Przypuszczam, że mętny tasiemiec pisałeś po strzeleniu kilku luf. Żenada.
Co tak cicho, czyżby wszyscy zajeli się wypełnianiem tabelek dotyczących bilansu otwarcia
Drogi Wielbłądzie!Skoro tak ładnie prosisz to i masz! Otóż niedrogi Niedowiarku ten mętny tasiemiec to taka sobie parabola, która miała wyciągnąć tak inteligentne bestyje, umiejące czytać miedzy wirszami, z ukrycia na drugiej stronie księżyca. Tu nie chodzi o Pana Ryśka gdyż on napisał,że jest bez skazy, a ten ,,bohater” to ty. Dla lepszego samopoczucia luknij na swoją odkurzoną legitymację pzpr bo płacąc do grudnia 1989r składki na pop jestem przekonany o tym,ze ją pieczołowicie pielęgnujesz i w/g istniejącej koniunktury pokazujesz wnukom raz odznaczenia partyjne, raz solidarnościowe
Zmiany niby miały być ale na ludzi solidarności, prawicowych dobrze przygotowanych merytorycznie, uczciwych. Liczymy na, że dotychczasowa „wymiana osób” na niektórych stanowiskach dyrektorskich nie zakończy procesu faktycznej wymiany kadry. Póki co setki platformersów i lewaków ma się świetnie.
Rychu, jesteś Wielki, odniosłeś sukces. Dzięki Tobie dopiąłem także swego. Całkowicie popieram Twoją inicjatywę rozliczania wszystkich oligarchów leśnych i byłych decydentów od góry do dołu za pomocą dyr. TOMASZEWSKIEGO. A w ramach tego należy zwrócić uwagę na to, że nikt nie zrobił im wielkiej krzywdy. Do dziś pracują w lasach z uposażeniem byłego stanowiska i marzy o powrocie, a powinni zapomnieć o pracy w Lasach.
Nowi dyrektorzy muszą dobrze rozeznac swoich zastanych nadleśniczych, by się nie dac nabrac. Wielu z nich jeszcze dwa dni przed wyborami z drwiną mówiła -TE PISIORY p.. .A dziś już tylko rozpowiada na prawo i lewo JAREK JEST WIELKI -wiadomo w jakim celu- a nóż nowy dyrektor regionalny usłyszy.To jest ta nasza leśna hipokryzja.
Nie doceniasz leśniku mądrości i wiedzy ….leśnej. 🙂 wiadomo chu…is chu..
a kto świnią się urodził kanarkiem nie umrze.
Panie Dyrektorze !!!
PROSZĘ ZAPAMIĘTAĆ , ŻĘ ,sb – \ TO SPADKOBIERCY UB ,DLATEGO
Panie Dyrektorze !!!
PROSZĘ ZAPAMIĘTAĆ , ŻĘ ,sb – \ TO SPADKOBIERCY UB ,DLATEGO My PRAWDZIWI Polacy, z krwi kościadośćź Polacy , ze wschodu i centralnej Polski, pragniemy sprawidiowość !!!!
Panie Dyrektorze Tomaszewski !!!
My borusy ze wschodu prosimy Ciebie , by Ojczyzna była wolna a lasy Pańtswowe wolne od podatków jedeppppńcxóoooooooooowpppppppppppppoooopwo
Rochu pijesz nie pisz
Galonie nie jestem twoim emerytem ani bohaterem. Przestań wywijać maczugą na oślep. Zapytałem o twoje osiągnięcia, miałem wątpliwości co do ciebie, jako Trybuna do walki z komuną. Na forum milczałeś, gdy Kraczek tępił prawicę. Odwrotnie Pan Rysiek,
kilka razy pisał krytycznie sygnując nazwiskiem. Czynisz złośliwe aluzje do emeryta, bo się go nie boisz. Ohydną rzeczą jest kopanie leżącego. Potrafię poruszać się po prawie, przejrzałem orzecznictwo w sieci nie jesteś zupełnie anonimowy.
Niedowiarku, czyżbyś, próbował szntażu, to chyba pozostałości po dawnych latach pracy, krytykę trzeba umieć przyjąć a nie odwoływać się do zastraszania. To mi przypomina inspektorskie metody.
Miałem do niedawna takiego dyrektora, był mistrzem w zastraszaniu. Od miesiąca na szczęście spoczywa na bardzo długo wyczekiwanej emeryturze.
Niedowiarek napisał: ,,Galonie nie jestem twoim emerytem ani bohaterem.” To jest pewne bo jesteś niewątpliwie kolegą ,,bolka”??? Abstrahując od ,,bohatera i emeryta” proszę odpowiedz na pytanie- czy bolek to Lech? a czy Boni ma moralne prawo zabierać głos w dyskusjach o Polsce ? No to jeśli odpowiedziałeś sobie na te pytania możesz już przestać abstrahować!!!
Fraszka poety Juliana Tuwima
„ Na pewnego endeka co na mnie szczeka”
Julian Tuwim
Próżnoś repliki się spodziewał
Nie dam ci prztyczka ani klapsa
Nie powiem nawet pies cię j…ł,
bo to mezalians byłby dla psa.
Jak brakuje słów to do polskiego Żyda
Konwersacja jest sztuką rozmowy na argumenty,brak argumentów sprowadza konwersację do użycia brzydkich słów i siły jako argumentu. Mam nadzieję,że zrozumiałeś i uznasz milczenie za złote rozwiązanie-mój ty ,,bohaterze”
O ile mi wiadomo Pan Ryszard jest bardzo chory , po udarach.Nie ma teczki w IPN , nie kradł .No chyba,że zarzutem jest iż pisał artykuły do bibuły KOS (może jeszcze i dałoby się to i owo odgrzebać, najszybciej w Regionie Mazowsza jak tam coś jeszcze uchronili http://194.181.2.74/foto2/2016/02/72cd8bc3d8bfc38a831a442701f7ad46_800p.jpg?1455039665585) .No i trzeba też wziąć pod uwagę,że jednego tu z piszących napastliwie na Niego wyprowadził na drogę „S” i wychodzi na to ,że na siebie bat ukręcił ze swego zaufania.Jakby nie było znalazłszy się razem na prawicy ,pyszczeć na kolegę jak Stefcio po szczawiu i mirabelkach – to bynajmniej dziwne i brzydkie.
Z pewnością Pan Ryszard pisze w dobrej wierze, podobnie pisało wielu w sprawie TW Bolka nie mając świadomosci wszystkich faktów. Zawsze w takich sytuacjach warto powiedzieć „po owocach ich poznacie”. Jednak pierwsze owoce już były do oceny dziesięć lat temu i obecnie też są. Czy są „smakowite” takie, na jakie kwiat polskiej prawicy czekał tyle lat?
Właśnie cały czas czekamy na dobre owoce, może przy wsparciu niezłomnej Braci Leśnej uda się czyszczenie LP.