Pozyskanie do współpracy
Pozyskanie Alfreda Szlaskiego do współpracy z SB nastąpiło 16 grudnia 1982 r. w trakcie rozmowy w pomieszczeniu SB KWMO w Ostrołęce. Do współpracy zobowiązał się na piśmie, obierając pseudonim „Fred”. Jego treść brzmi następująco: „Szlaski Alfred Włodzimierz/Myszyniec/ul. Sienkiewicza 2/Ja niżej podpisany zobowiązuje się do współpracy z funkcjonariuszem SB, Falbą Józefem i udzielania informacji na temat nieprawidłowości występujących w moim zakładzie i miejscu zamieszkania. Dodaje że zachowam rozmowę w ścisłej tajemnicy przed osobami trzecimi. Dla konspiracji przyjmuję pseudonim Fred”.
W chwili werbunku ustalono, też iż w razie nagłej konieczności wywołania spotkania z agentem, otrzyma on telefon od Falby, który następnie wypowie te słowa: „Cześć, mówi Jacek, jestem przejazdem, mam dla ciebie amunicje”. W tym miejscu podawane było zwykle miejsce i czas spotkania.
Ocena współpracy
W trakcie czteroletniej współpracy SB z Alfredem Szlaskim doszło do kilku spotkań. Bezpieka m.in. uzyskała informacje na temat obsady kadrowej oraz struktury Nadleśnictwa Myszyniec. W styczniu 1984 r. TW „Fred” został przejęty na kontakt celem kontynuowania współpracy przez Tadeusza Nakielskiego. W sumie doszło do kilku spotkań z Alfredem Szlaskim, z których były sporządzane notatki służbowe.
W ocenie Służby Bezpieczeństwa Alfred Włodzimierz Szlaski, zatrudniony w Nadleśnictwie Myszyniec w 1982 r., posiadał odpowiednie walory, aby zostać jej tajnym współpracownikiem. Miał – co prawda – „średnią prezencję”, ale za to łatwo nawiązywał „kontakty z otoczeniem”, nie posiadał „trudności w formułowaniu spostrzeżeń na piśmie” – tak w tym czasie oceniał go funkcjonariusz Wydziału IV ostrołęckiego WUSW, znający go jeszcze z czasów nauki w liceum w Makowie Mazowieckim, Józef Falba. Dla SB posiadał on naturalne możliwości uzyskiwania „wartościowych informacji”. Ponadto w jej ocenie miał być „pozytywnie ustosunkowany do organów MO, SB i polityki partii” oraz do ówczesnej sytuacji społeczno – politycznej w kraju. Przypomnijmy – był wówczas środek stanu wojennego. Funkcjonariusz wiedział o nim, iż był przeciwny działalności zdelegalizowanej już wtedy „Solidarności”. Alfred Szlaski miał przed Falbą, jak ten zanotował, oświadczyć, iż „Solidarność”: „Nie był to związek, ale organizacja polityczna i jest bardzo zadowolony, że obecnie został rozwiązany. Dodał jeszcze, że gdyby ten związek działał jeszcze przez jakiś czas doszłoby do tego, że przejąłby władzę, a wówczas wybuchłaby kontrrewolucja”.
źródło: www.debata.olsztyn.pl
autor: Paweł Piotr Warot
Historyk niezależny
Od Redakcji:
Donoszenie na kolegów komunistycznej komunistycznej bezpiece groziło ich aresztowaniem, zwolnieniem z pracy, a w najlepszym przypadku skutkowało brakiem awansu.
Czas więc powiedzieć jasno – bez donosicieli komunizm nie mógłby istnieć. To oni byli podporą i podstawą systemu. Bez donosicieli kontrola społeczeństwa byłaby niemożliwa, a bez kontroli totalitaryzm musiałby upaść w wyniku buntu lub rewolucji. Tak długie istnienie systemu, aż do jego samolikwidacji, było możliwe dzięki tajnym współpracownikom bezpieki, których zadaniem było nie tylko donoszenie, inwigilacja ale również kształtowanie postaw i łżeświadomości politycznej umożliwiającej totalną manipulację społeczeństwem i niemożność sformułowania celów politycznych niebezpiecznych dla systemu.
To agenci w każdym przedsiębiorstwie kontrolowali każdą grupę pracowniczą i uniemożliwiali zorganizowanie oporu. To agenci w każdej grupie społecznej uniemożliwiali jej konsolidację, wyłonienie się autentycznego przywództwa i prawdziwej elity, która mogłaby pokierować skutecznym oporem. To agenci opozycjoniści rozbijali grupy opozycyjne, torpedowali ich działalność czy wreszcie kierowali ją na drogi bezpieczne dla systemu (reforma komunizmu, dobry socjalizm, porozumienie reformatorami).
Art 45 ust 2 ustawy o lasach bardzo jednoznacznie wskazuje, że :
Pracownikiem Służby Leśnej może być osoba, która: 1) jest obywatelem polskim; 2) ukończyła 21 lat; 3) ma pełnię praw cywilnych i obywatelskich; 4) posiada odpowiednie kwalifikacje zawodowe; 5) cieszy się nienaganną opinią; 6) zatrudniona jest w pełnym wymiarze czasu pracy; 7) posiada odpowiedni stan zdrowia; 8) nie była karana sądownie za przestępstwo z chęci zysku lub z innych niskich pobudek.
Pytamy publicznie Pana Dyrektora Generalnego LP Adama Wasiaka, czy zdaniem Pana Dyrektora, TW „Fred” cieszy się nienaganną opinią?
Społeczność leśna oczekuje usunięcia ze Służby Leśnej nie tylko TW „Freda”, ale wszystkich tajnych współpracowników służby bezpieczeństwa.
Przypadek tego Pana nie jest w LP odosobniony, dużo znam osób pracujących w Lasach mających ciemną przeszłość.Nikt tego nie sprawdzał a powinno się to zrobić dla dobra wizerunku Firmy.W pewnym momencie czasowym ludzie Ci drwili z przyzwoitych ludzi, chełpiąc się swoim cwaniactwem i skundleniem.
„Bezpieka m.in. uzyskała informacje na temat obsady kadrowej oraz struktury Nadleśnictwa Myszyniec.”
O rany, jak on mógł…!
Jeszcze do dzisiaj są tacy jedni pracują czynnie inni już na emeryturce ale jeszcze mają ogromne wpływy na słabych dyrektorów, nadleśniczych i mają się świetnie. Nikt w Lp tego nie dociekał bo przeważnie pracują tu ludzie potulni, mający również na pazurami różne rzeczy i się po prostu boją. A Ci uczciwi stoją w kącie i nie mają nic do powiedzenia. Należy oczyścić to całe towarzystwo z tego g…wna.
Szukajcie a znajdziecie !
http://alexjones.pl/pl/aj/aj-polska/aj-polityka-polska/item/9536-agenci-sb-maj%C4%85-si%C4%99-dobrze-piastuj%C4%85-wysokie-urz%C4%99dy-w-polsce-wykaz-1706-nazwisk
W sumie doszło do kilku spotkań z Alfredem Szlaskim, z których były sporządzane notatki służbowe. Agent „Fred” udzielał informacji wyłącznie w formie ustnej. Podkreślić należy, iż były to w ocenie SB informacje niepełne i ogólnikowe. Po początkowym entuzjazmie ze strony SB nastąpiło wyraźne rozczarowanie, gdyż „TW wykazywał niechętny stosunek do współpracy i brak zaangażowania w realizację zleconych zadań. Odmawiał wszelkiego rodzaju wynagradzania za pracę”.W końcu skreślono z listy agentów i wyrzucono go na zbity pysk
Gwoli sprawiedliwości wypadałoby również zacytować cd.artykułu W końcu jesteście pod szyldem prawa i sprawiedliwości
W artykule załączono link do całego artykułu, gdzie zamieszczone są zacytowane przez Pana zdania. Prawem Redakcji jest zamieścić najważniejsze, jej zdaniem fragmenty i takie zostały zamieszczone. Skoro dla Pana najważniejsze w tym tekście są zacytowane przez Pana zdania, to zamieścił je Pan w swym komentarzu.
Dla Pana wiadomości, nie jesteśmy pod niczyim szyldem, w tym szyldem prawa i sprawiedliwości, ale w przypadku kapusiów obserwujemy, że wszyscy nienawidzący PiS starają się wybielić tajnych współpracowników Służby Bezpieczeństwa.
Pan Witold Szumarski…cytuję ” Odmawiał wszelkiego rodzaju wynagradzania za pracę”.W końcu skreślono z listy agentów i wyrzucono go na zbity pysk ”
I co dalej …cała seria awansów – na nadleśniczego a nawet dyrektora !!!
Tylko ” swoich się awansowało ” !!!
Działacze NSZZ – Solidarność byli prześladowani i pomijani w awansach i odznaczeniach etc. !!!
Fred był nadgorliwy w wypełnianiu poleceń zwierzchników…Na polecenie telefoniczne GD LP – potrafił zwalniać ludzi ….Był ” człowiekiem S. Żelichowskiego z PSL i nadal jest podobnie jak słynny Bury – przez niego chroniony !!!
Darz Bór
Grecja a lasy polskie
Na naszych oczach grany jest spektakl pod tytułem: Hybrydowa prywatyzacja lasów państwowych czyli ostatni rabunek majątku narodowego Polaków.
a
Czas, miejsca i zdarzenia, aktorzy:
1.1998 rok po zapowiedzi rządu AWS (Akcja Wyborcza Solidarność) o reprywatyzacji i prywatyzacji Lasów Państwowych celem zaspokojenia roszczeń (dodajmy różnych narodowości) właścicieli majątków sprzed 1939 roku. nastąpiła akcja zbierania milionów podpisów pod społecznym sprzeciwem, powszechne narodowe oburzenie doprowadziło do przegranych wyborów przez AWS w roku 2002;
2.Rok 2010 rząd PO występuje z propozycją ustawienia LP pod ustawą o finansach publicznych a więc jako taki sam obiekt budżetowy jak np. urząd wojewódzki, co oznacza przydzielanie środków finansowych i ich zabieranie – ma to pozbawić LP samodzielności finansowej i tym samym ubezwłasnowolnić tę organizację, a po sztucznie wywołanej zapaści ekonomicznej wmówić opinii publicznej nieudolne zarządzanie, po protestach próba upada;
3.późna jesień 2013 r., budynek polskiego parlamentu, próba uchwalenia zmiany konstytucji o możliwości przekształceń własnościowych w lasach państwowych (lasy pozostaną państwowe „o ile ustawy nie stanowią inaczej”);
4.początek zimy 2013, miejsce i aktorzy jak wyżej, ustawa o haraczu na Lasy Państwowe (1 miliard 600 milionów złotych w latach 2014/2015 a potem 3% podatku od sprzedanego drewna);
5.31 lipca 2015 Szczecinek demonstracja zakładów usług leśnych przed siedzibą Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych, w listach ZUL’i do RDLP postulaty typowo pieniężne, po prostu ZUL’e niezadowolone są z funkcjonowania ustawy o zamówieniach publicznych i chcą więcej pieniędzy za tę samą usługę (pomimo, iż pomimo spadku cen paliwa w latach 2014 i 2015 ich wygospodarowany zysk za wykonywanie usług leśnych w lasach państwowych wzrósł);
6.2 września 2015 Szczecin, podobny protest z liczbą uczestników do 3 tys. osób, cel ten sam – podział rynku usług wg kryteriów właścicieli usług leśnych, kryteria przetargowe ustalać chcą ZUL’e , bardzo ogólnie chodzi o to, co wszędzie – nie narobić się a zarobić;
7.3 września 2015 Warszawa spotkanie Stowarzyszenia Przedsiębiorców Leśnych (NGO w Gołuchowie) z Dyrektorem Generalnym LP Adamem Wasiakiem w sprawie wydania korzystnego dla ZUL’i zarządzenia (dodajmy bezprawnego, bo ingerującego w ustawowe prerogatywy nadleśniczych). Dyrektor przedstawił założenia do owego zarządzenia. Przedstawiciele ZUL’i obiecali, iż przeanalizują propozycje i odniosą się do nich później.
8.Cały rok 2015 wrzawa medialna starająca się pogorszyć dobry wizerunek lasów w oczach społeczeństwa, najbardziej aktywna ” Wyborcza”, tendencyjny artykuł w „Polityce”, oczywiście dołącza jeden z drogowskazów Main Stream „Rzeczpospolita” o zarobkach w LP, o sprzedaży drewna, o sprzedaży leśniczówek (jakby zapomniano już, ile mieszkań sprzedało wojsko i PGR’y, o raporcie NIK’u, co raz chwali a raz gani przecząc sobie co rusz), wypowiedzi posłów i te mądre i te głupie itp., itd.;
9.3.o9.2015 Poznań list wspólny od SPL i Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego z Poznania (też NGO) do premiera Janusza Piechocińskiego. Stare ale jare pretensje o sprzedaż drewna -od 25 lat co by nie zrobić, to i tak przemysł drzewny jest niezadowolony, bo albo płaci za dużą cenę, albo dostaje za mało drewna, albo drewna za dużo wystawia się na przetargach, albo za mało poza przetargami, albo wszystko na odwrót, co nazywa się w liście do premiera prośbą „o pomoc w rozwiązaniu obecnej kryzysowej sytuacji” – zauważmy, iż mowa o kryzysowej sytuacji, która trwa co najmniej 25 lat i trzy strony konfliktu żyją i mają się dobrze. Zauważmy, iż przeciwko Lasom Państwowym połączyły się dwie strony, przemysł drzewny i usługi leśne, które dobrze wiedzą, iż jeżeli ZUL’e będą miały wysokie stawki, to ceny drewna wzrosną, bo wzrośnie pracochłonność w lesie , a jeżeli ceny drewna spadną, to będzie nacisk na niższe stawki dla ZUL’i czyli wykonawców usług leśnych;
10.7.o9.2015 Gołuchów odpowiedź SPL ponowienie żądań o podniesienie stawek o 30% ! i rozliczanie usług według katalogów czyli de fakto zamiast akordu, który w lasach obowiązywał przez 70 lat, ma być praca godzinowa w lasach, a więc odrzucenie tzw. jednostek naturalnych czyli metra sześciennego, hektara w rozliczeniach, a jak się pan dyrektor nie zgodzi, to „… o naszych problemach rozmawiać będziemy na ulicy” w dniu 16 października 2015 roku na demonstracji w Warszawie.
Dodajmy: Lasy Państwowe w Polsce mają wielu wrogów, bowiem wielu ma chrapkę na ten majątek albo na pieniądze z przekształceń, bądź przekupieni pomocnicy:
Przeanalizujmy aktorów tego spektaklu:
1.obywatele USA i Izraela mający papiery dłużne majątków leśnych polskiej szlachty, potomkowie polskiej arystokracji, inni podobni, wiele razy grozili polskim rządom, że w przypadku niespełnienia ich roszczeń podejmą działania na rzecz rozwalenia polskiego państwa;
2.bankowość – ten sektor patrzy z dużym niepokojem na tę część gospodarki, co z powodu znakomitej kondycji finansowej wymyka się ich kontroli kredytowej i nie jest od nich zależna – no bo nie potrzebuje kredytów, ale… gdyby… to na skutek podkopania tej ekonomicznej pozycji LP kredyty staną się potrzebne i banki zarobią;
3.partie polityczne i rządy wszystkie prawicowe doszły do władzy dzięki poparciu wielkiego kapitału, a ten kapitał chce teraz zadośćuczynienia za dane poparcie, a wszystko już prawie zostało zrabowane, więc pozostały lasy, patrz pkt.1.Tłumaczenia marionetkowych polityków przed ich rzeczywistymi mocodawcami, że przecież dostaliście już prawie wszystko, cały przemysł i zaopatrzenie rolnictwa oraz połacie ziemi, nie są przyjmowane, kapitał zainwestował i chce sto razy więcej;
4.przekupne media – żurnaliści piszą to, co im każe redaktor naczelny, a redaktor naczelny każe gadać to, czego żąda obcy właściciel polskojęzycznej gazety, na tym polega Main Stream czyli główny nurt, bądź główny ściek, zwyczajnie propaganda, można nazywać, jak kto woli, tych prawdziwych właścicieli ważnych gazet jest na świecie i w Polsce bardzo mało, a więc jednolity przekaz telewizyjny, radiowy czy prasowy nie jest trudno dograć poprzez kierunkowskazy takie jak np. w Polsce Gazeta Wyborcza od ćwierć wieku nieprzychylna lasom publicznym, bo tak się to dzieje w Polsce, najpierw Wyborcza publikuje jakiś artykuł strategiczny a inne brukowce to małpują, nie wierzysz, to wejdź do bylejakiej redakcji i popatrz, co leży na biurkach i stolikach, Rzeczpospolita z kolei dzwoni po wszystkich urzędach pytając, czy zaprenumerowali tę gazetę;
5.przemysł drzewny chciałby mieć do negocjacji cen małe jednostki leśne, bo chce więcej zarobić, a jeżeli mniej zapłaci za surowiec, to zarobi. Proste jak drut, że lepszy słabszy dostawca surowca niż silna ekonomiczna organizacja;
6.zakłady usług leśnych od kilkunastu lat borykają się z tym samym – z nieubłaganą ekonomią, ich stowarzyszenie to NGO non government organization łatwe do przekupienia funduszami europejskimi (może to np. tak wyglądać: rolnik może kupić traktor za 50 % ceny, bo tę brakującą połowę dostanie z jakiegoś funduszu, ZUL nie ma teraz takiej możliwości ale za obietnicę takiej pomocy będzie krzyczeć na ulicy tak, jak mu każą, zresztą większość ZUL’i zostało zmuszonych przez organizatorów protestu do wzięcia udziału w proteście, nie wszystkie zakłady znajdują się w trudnej sytuacji materialnej, są tacy, którzy sobie świetnie radzą. W ZUL pracują prości ludzie, a drwalom raczej obojętne jest, dla kogo pracują, a ważne, za co pracują, nie są więc trudni do manipulowania, a to nie pierwszy raz, kiedy zdeterminowana mniejszość narzuca swoją wolę spokojnej większości;
7.leśnicy są grupą niejednoznaczną, bowiem ci na wysokich szczeblach pochodzą z precyzyjnej, selektywnej, prawicowej polityki kadrowej i w większości są to ludzie o poglądach prawicowych, co akurat nie dotyczy leśnego scentralizowanego władania, na którą to okoliczność mają od stuleci ideologię o wyższości lasu wielkoobszarowego (państwowego, królewskiego, książęcego, hrabiowskiego) nad lasem małoobszarowym (chłopskim, miejskim, wiejskim, prywatnym). O prawdziwości tej ideologii świadczy rzeczywista lepsza jakość przyrodnicza i hodowlana siedlisk i drzewostanów w lasach państwowych oraz ekonomia, gdyż opłacalność gospodarki leśnej zaczyna się od minimum pięciuset hektarów lasu w jednym miejscu, jednak najwyżsi decydenci w lasach państwowych cierpią na infomanię, chcą wszystko wiedzieć i wszystkim rządzić nawet wbrew ustawom, a więc prezentują się jako strona w konflikcie ZUL – LP, chociaż stroną wcale nie są, bo stroną są nadleśniczowie zgodnie z prawem zamówień publicznych;
8. ekolodzy są też przywiązani do europejskich funduszy, a więc przekupieni jak Zieloni w Niemczech w sprawie wojen na bliskim wschodzie i w Europie, a zatem w każdym konflikcie lasy kontra ktoś inny staną po stronie tego kogoś innego;
9.przeciętni Polacy, których od 25 lat bezskutecznie wychowuje propaganda Main Stream, a oni uparcie nie chcą pojąć, dlaczego mają zrezygnować dla aktorów z punktu 1 ze swych przyzwyczajeń zbieractwa grzybów i oddychania świeżym tlenem, mimo wieloletnich ogromnych wysiłków udowadniających wyższość prywaty nad dobrem publicznym przeciętny Polak stoi po stronie Lasów Państwowych, ale czy to wystarczy, żeby te lasy obronić?
Dalszy rozwój wypadków: prawdopodobnie lasy się ugną przed żądaniami ZUL oraz Przemysłu Drzewnego, a to oznacza kolejny wyłom w sile ekonomicznej tej organizacji właśnie z tego powodu służącej lepiej niż służba zdrowia życiu i zdrowiu Polaków, kiedy zaś zabraknie pieniędzy, rozpocznie się prywatyzacja, no bo jak można pozwolić na istnienie tworu, co przynosi straty. Na razie to lasy wspomagają budżet a nie odwrotnie jak w Niemczech czy Francji. Wrzawa medialna będzie kontynuowana i niebawem następne marionetki rządowe podejmą próby legislacyjne w kierunku zgodnym z życzeniami ich mocodawców zza oceanu. Czy większość Polaków na to pozwoli?
A co ma do tego Grecja? W Grecji prywatyzuje się dzisiaj nie tylko wyspy ale i wodociągi. Grecy też byli przeciwko MFW, ale zadłużenie kraju okazało się silniejsze niż ich życzenia. Wszystko zaczyna się i kończy na pieniądzu. Polska 25 lat temu poznała siłę obcych pieniędzy. Czy to się powtórzy?
Przemysław Dękowski
Czym innym jest podpisać jakiś tam glejt dla świętego spokoju i żeby ktoś odwalił się od rodziny i przestał ją nękać, a czym innym jest donosić. Tak to każdego da się opluć. Każdy kto zna tego człowieka trochę dłużej i miał z nim do czynienia trochę więcej wie, że mimo wielu wad serce ma na talerzu i że jest ostatni by kogokolwiek skrzywdzić. Oczywiście piastując zarządcze stanowiska pewnie kilku nieudaczników i zakompleksionych nierobów pogonił… i słusznie… ale kompleksy mają to do siebie, że spać nie dają póki ich się nie wypluje, np. w tym portalu. Krzywdzący tekst o dobrym człowieku i tyle.
Czekam na samooczyszczenie Pisu z czerwonych kanalii
Tegoroczni leśnicy – kandydaci do Parlamentu- jest kilku nieciekawych typów ?
We wtorek minął termin rejestracji kandydatów do Sejmu. Oto kandydujący leśnicy. Znacie?
2 Wałbrzych
Sławomir Karwowski, Jugów (PSL)
Tomasz Susłowski, Ząbkowice Śląskie (KORWiN)
4 Bydgoszcz
Leszek Kaczyński, Minikowo (PiS)
5 Toruń
Marek Sobczak,Tuchola (PO)
Jacek Soborski, Czumsk Duży (PO)
6 Lublin
Jan Sposób, Lublin (KW „Szczęść Boże!”)
8 Zielona Góra
Wojciech Grochala, Rokitno (PiS)
10 Piotrków Trybunalski
Sylwester Kucharski, Tomaszów Maz. (PO)
Dominik Szajbler, Zelów (Zjednoczona Lewica)
15 Tarnów
Andrzej Czajka, Mniszów-Kol. (Zjednoczona Lewica)
17 Radom
Dariusz Bąk, Białobrzegi (PiS)
21 Opole
Michał Klimek, Lubieszów (PSL)
20 Warszawa
Jan Szyszko, Warszawa (PiS)
22 Krosno
Roman Bzdyk, Smolnik (Nowoczesna)
23 Rzeszów
Wiesława Sobala-Chłopek, Głogów Młp. (Zjednoczona Lewica)
25 Gdańsk
Jacek Grzebisz, Kwidzyn (Zjednoczona Lewica)
26 Gdynia
Łukasz Szpynda, Gostkowo (KORWiN)
27 Bielsko-Biała
Henryk Zając, Żywiec („Kukiz’15”)
28 Częstochowa
Iwona Sadek, Wręczyca Wielka (PO)
33 Kielce
Piotr Słoka, Niebo (PiS)
34 Elbląg
Artur Poddubiuk, Orneta (Zjednoczona Lewica)
Stanisław Żelichowski, Iłowo-Osada (PSL)
35 Olsztyn
Jerzy Gosiewski, Mrągowo (PiS)
36 Kalisz
Ryszard Dachowski, Drożki (Zjednoczona Lewica)
37 Konin
Jan Lubas, Dominowo (Zjednoczona Lewica)
39 Poznań
Jerzy Falbierski, Mosina (PSL)
40 Koszalin
Małgorzata Golińska, Szczecinek (PiS)
Arkadiusz Górka, Silnowo (PiS)
Marek Śpiechowicz, Wrześnica (Nowoczesna)
41 Szczecin
Maria Brzozowska, Myślibórz (PiS)
Antoni Michnowicz, Trzebież (PO)
Dziękujemy za tą listę. My mamy na niej swego „ulubieńca”. On nam się bardzo spodobał gdy napisał w życiorysie , …” że jak został inżynierem – to w kilka chwil później „zrobił” magistra. Pisaliśmy o nim tutaj. Koleś po tym jak założył w Lasach KOŁA PO uznał że nie powinien już pracować .On chce teraz rządzić! -bo wie, że jak niedawno „dostał” doktora to już mu się należy. Taki ambitny ON CI jest i twórczo uparty..Był w związku „Solidarność” ale odszedł bo nie mógł zrobić kariery. Był w komitecie wyborczym Macierewicza ale przeszedł sobie do PO dając przykład swej trwałości politycznej . We wszystkich dotychczasowych próbach do wyborów RÓŻNYCH – same klęski . I to mimo zdjęć z byłym (już) ministrem od sprawiedliwości. Warto wiedzieć ludu fabryki „Vistom” ,że jeszcze kilka lat wstecz chodził po swoim mieście i namawiał by poprzeć przeróbkę PGLu na spółki. Będziemy mu „kibicować”. Oj będziemy anonimydwa
” Fred” był serwilistyczny wobec przełożonych i złośliwy oraz mściwy wobec działaczy Solidarności ! Pamiętam, że kiedyś przy stole na pytanie ” dlaczego tak ich nie lubisz ” – odpowiedział ” bo nie mam na nich haka ”
Oficer prowadzący dobrze go… Freda” – zcharakteryzował !Takim był ! Myślę, że z pewnością teraz tego żałuje ???
Funkcjonariusz wiedział o nim, iż był przeciwny działalności zdelegalizowanej już wtedy „Solidarności”. Alfred Szlaski miał przed Falbą, jak ten zanotował, oświadczyć, iż „Solidarność”: „Nie był to związek, ale organizacja polityczna i jest bardzo zadowolony, że obecnie został rozwiązany. Dodał jeszcze, że gdyby ten związek działał jeszcze przez jakiś czas doszłoby do tego, że przejąłby władzę, a wówczas wybuchłaby kontrrewolucja” !!! Była za to pokojowa rewolucja a ja nie znając jego tajnej działalności…rekomendowałem go nawet na stanowisko dyrektora RDLP! Bardzo było mi go żal jak przeżywał odwołane z tego stanowiska a Żelichowski już nie mógł go obronić ! Mam mu za złe, że jako dyrektor otaczał się donosicielami którzy często go okłamywali a jego późniejsze decyzje wyrządziły wiele złego i krzywdziły dobrych i prawych ludzi…
Mam nadzieję, że po 25 października 2015 r. odejdzie na emeryturę…
http://niezalezna.pl/