W dniu 15 stycznia urzędujący obecnie dyrektor odwołał Pana Wojciecha Badurę z funkcji Z-cy dyrektora ds. Gospodarki Leśnej, a powołał w to miejsce Naczelnika Kadr Pana Janusza Witkowskiego.
Zagadkową zmianą jest również decyzja Pana dyrektora o przesunięcie obecnego nadleśniczego Nadleśnictwa Piotrków Pana Dawida Kosylaka na Nadleśniczego Nadleśnictwa Opoczno, a powołanie na Piotrków Pana Wojciecha Badurę.
Pozostaje nieobsadzony wakat na stanowisko Naczelnika Kadr.
Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt,że wszystko owiane było do końca wielką tajemnicą.
Czyżby coś tam w tej Łodzi zaczyna cuchnąć?.
No to teraz ma okazję wrócić na swoje dawne pielesze Dziadek Mróz vel. Roman M. nawet bez oficera prowadzącego !
Panie Dyrektorze dwojga imion
stanowisko nadleśniczego to zaszczytne stanowisko, na które powinni być nominowani ludzie trzeźwo myślący !!!
wudu
Ale ostro w tej „Uć”. Jak w kabarecie u Pietrzaka totalna rotacja czyli rotuj się kto może. A więc: – „Dupiak na Bartkowiaka, Durniok z wydziału na wydział ,Stefaniak z PAXu do śmaksu a Maliniak ( serio !tak tam idzie ) w…. maliny..” Kurde! A tak pięknie zapowiadała się bitwa o Opoczno. Zasnął chyba ten oficer prowadzący czy co. Jak to przetrwają „Sami Swoi” przecież na ICH dzieci czyha niebezpieczeństwo. Robi się sensacyjnie. O dalszych rewelacjach będziemy informowali w miarę „upławu” czasu. wudu
Panowie nie nazywajcie OFICEREM ani GENERAŁEM zwykłych chłoptasi…
A ja czarna człowieka słyszała tam tamy które głoszą, że te zmiany nastąpiły na skutek zdetonowania w męskiej toalecie na drugim piętrze przez „oficerka prowadzącego” małej osobiście i własnoręcznie przez niego skonstruowanej bomby wodorowej.
Teraz zaczyna unosić się mały smród, ale może będzie i większy.
wudu
Makumba !Chyba się mylisz. Dziś wieczorem tam tamy waliły ,że to w pierzkowie rozwalił się kibel na który chciało wleźć jednocześnie 2ch szeroko-pupnych facetów. Skurkowańcy wczuli , że trzeci już wszystko wie i wtedy ich pogoniło. A w dyrekcji na tym drugim piętrze coraz większy siarkowodór .To już normalka. 0d lat. No cóż ! jakie naczalniki taki zapach. No to pogadaliśmy SE. wudu
No to wreszcie przekonali się wszyscy kto to jest „oficer prowadzący”.
nie dając Mu Nadleśnictwa do kierowania. Pewno znowu by popsuł niejednego młodego,rozwalił by wszystkoi. Jeżeli dyrektor dwojga imion włączył myślenie to brawo Panie Dyrektorze.
A gdzie jest oficer dowodzący,czyżby i on odwrócił się od oficera prowadzącego. Przecież już raz narobił mu tyle wstydu, że popsuł mu reputację w swoich kręgach.
Nie oficer dowodzący nie zaginął.Jest był i będzie grał,gra i grać będzie w wielkiej Okiestrze Pomocy ale nie z Jurkiem Owsiakiem przecież.
Ponoć krąży po tej dyrekcji łódzkiej ostatnio często z misją tajemniczą, niejedni mówią, że z Unii Europejskiej.A może dostał od przyjaciół z lasów duże projekty unijne lub od braci ze wschodu finansowane przez lasy na umowę zlecenie,albo może szkoli przyszłe kadry na lasy ale już nie państwowe a „Lasy Obce” z Radami Nadzorczymi w tle albo w spółce z.o.o np.łódzkiego.
Oj! chyba coraz gorzej jest z żołądkiem absolwenta 2ch wydziałów Dyrekcji „Uć” .Pardon! Na razie absolwenta tylko 1go wydziału bo na drugi to ON (na razie) jeszcze uczęszcza . Podobno jednak cienko jest z tymi Jego „studiami” bo na ćwiczenia terenowych w pietrczkowie wypadł kiepsko i chyba rektor dwojga imion tych ćwiczeń mu nie zaliczy, terminy egzaminów przekłada i kto wie czy w ogóle zaliczą mu sesję zimową . Jak idzie pierwszym piętrem swojej derekcji to od razu kibel, idzie drugim piętrem to też kibel, jak jest w jakimś nadleśnictwie to też od razu kibel. Kurde! lepiej jednak w tej sytuacji morda w kubeł ( albo w kibel) i nic nie wiedzieć. wudu