Po trzech godzinach rozmów każda ze stron pozostała przy swoim zdaniu. Tak dzisiejsze spotkanie z ministrem środowiska Maciejem Grabowskim skomentowała Grażyna Zagrobelna, wiceprzewodnicząca Krajowego Sekretariatu Zasobów Naturalnych Ochrony Środowiska i Leśnictwa NSZZ „Solidarność”.
Idąc na spotkanie w Ministerstwie Środowiska, przedstawiciele leśników mieli nadzieję na merytoryczną dyskusję. Po trzech godzinach wyszli jednak rozczarowani.
– Można było odnieść wrażenie, że minister Grabowski, odpowiadając na nasz apel i organizując to dzisiejsze spotkanie, spełnił jedynie swój obowiązek, bo o merytorycznej dyskusji na argumenty, przynajmniej z drugiej strony nie było mowy – tak w rozmowie z portalem NaszDziennik.pl skomentowała dzisiejszą debatę Grażyna Zagrobelna.
– Nasze argumenty oraz próby zaproponowania formuły uczestnictwa we wspomaganiu budżetu państwa, ale nie w tym roku, tylko od następnego nie robiły wrażenia. Widać towarzystwo idzie w zaparte, co tylko potwierdza, że decyzja o ograbieniu lasów z pieniędzy została już dawno podjęta i nie ma odwrotu – dodaje.
To jednak nie zniechęca leśników do dalszej walki o zmianę szkodliwej społecznie decyzji o ograbianiu lasów. Jutro ma się odbyć spotkanie wszystkich przewodniczących regionalnych struktur „Solidarności” leśnej, gdzie będą podejmowane decyzje dotyczące dalszych działań.
Leśnicy wciąż jednak liczą na zmianę niekorzystnych przepisów w Sejmie. – Wierzymy, że uda się dotrzeć do posłów zarówno Platformy Obywatelskiej, jak i Polskiego Stronnictwa Ludowego i zastopować chęć ograbienia polskich lasów. Wierzą, że to złe prawo uda się jeszcze zatrzymać w drodze – uważa Grażyna Zagrobelna.
Posłowie z Komisji Ochrony Środowiska i Leśnictwa mają się zająć przygotowaną przez rząd zmianą ustawy za 10 dni. Przypomnijmy, że rząd Donalda Tuska chce w tym i przyszłym roku przejąć z kont Lasów Państwowych po 800 milionów złotych. Z tej kwoty 650 milionów ma trafić na budowę i modernizację dróg lokalnych. Z kolei od 2016 r. lasy mają płacić stałą daninę na rzecz budżetu państwa w wysokości 2 proc. przychodów.
Mariusz Kamieniecki
źródło: Nasz Dziennik
Najnowsze komentarze