Las Strojecki pod Praszką jest szczególnym miejscem w historii tego miasta. Tu w 1882 r. zginął od postrzału podczas polowania hrabia Stanisław Jan Potocki. Upamiętnia to obelisk i tablica, zamontowana przez władze gminy w 2009 r.
Po katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 r. kilkanaście metrów za obeliskiem pojawił się drugi pomnik. Jak podaje portal nto.pl, jego autor to mieszkający pod lasem Bogdan B., pseudonim Generał, w rzeczywistości major w stanie spoczynku.Mężczyzna przybił do starego dębu, mającego trzy pnie – godło Polski, dwa krzyże, fragment brzozy, tabliczki z napisami i zdjęcia pięciorga z 96 ofiar katastrofy samolotu, który rozbił się w Smoleńsku.
Na zdjęciach są: prezydent Lech Kaczyński, jego żona Maria, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, pilot Arkadiusz Protasiuk oraz generał Kazimierz Gilarski, dowódca Garnizonu Warszawa.
Nadleśnictwo Wieluń, do którego należy las, zawiadomiło prokuraturę, by ta sprawdziła, czy nie doszło do znieważenia symboli państwowych zamontowanych na drzewach. Ten wątek prokuratura umorzyła. Wszczęto natomiast dochodzenie w sprawie zniszczenia mienia. Ostatecznie sąd oszacował straty leśnictwa na 950 zł. Razem z grzywną ikosztami sądowymi Bogdan B. musi zapłacić 1600 zł.
– Chciałem upamiętnić dla przyszłych pokoleń dwie ogromne polskie tragedie. Tą leśną ścieżką wielu mieszkańców całej gminy chodzi na spacery i biega – mówi Bogdan B. – Nie jestem nawiedzony, nie uważam, że w Smoleńsku doszło do zamachu, tylko do katastrofy lotniczej. Lotnisko było polowe, widoczność żadna, samolot zszedł za nisko i rozbił się. Pomnikiem chciałem tylko przypomnieć, że w tym miejscu wydarzyły się dwa wielkie nieszczęścia narodu polskiego – mówi autor.
Od Redakcji:
Widać niektórym nadleśniczym władza tak mocno uderzyła do głowy, że wypchnęła rozum i pozostał im tylko czerep rubaszny.
paranormalny
Nie na temat ale…
Panowie dyrektorzy! Panowie nadleśniczowie, naczelnicy, radcy tytularni i inne wyższe grupy zaszeregowania!
Widzicie sami do czego mogą doprowadzić człowieka ZEGARKI. Dlatego uważam, że na naradach, odprawach i innych rautach ( jak zwał tak zwał ) nie powinno się zakładać na rękę żadnych markowych zegarków. Proponuję wrócić do zapomnianego zwyczaju i nosić wyłącznie zegarki kieszonkowe, gdyż u nas (na razie) oprócz tzw. „państwa” nikt do kieszonek jeszcze nie zagląda.
PS. W szczególności powinni na siebie uważać koledzy którzy noszą takie same nazwisko jak słynny Pan Sławek i mają w lasach najwyższe zaszeregowania.
paranormalny
Wstyd i hańba, że takie indywidua, jak Pan na Wieluniu, wyrabiają takie rzeczy. Przypadku nie było, ten Pan jest z zespołu Dawidziuka-Zalewskiego-Piątkowskiego z okresu władzy nad lasami Żelichowskiego. Należy pamiętać, że w okresie haniebnych czystek w latach 2002-2003r Panisko Żelichowski wystąpił o jego odznaczenie. Czcigodny Prezydent Kwaśniewski, ten sam co w Smoleńsku stał na chwiejnych nogach odznaczył go Srebrnym Krzyżem Zasługi-pytanie za co? W gronie odznaczonych był też Pan na Rudniku odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi. Nie wiem czy to zbieżność nazwisk identyczne, jak Pana na Rudniku widnieje na liście Wilsteina z oznaczeniem współpracownika
opiekuńczej służby PRL ze stopniem oficerskim.