Potwierdziły się informacje, jakie przekazał Senator Wojciech Skurkiewicz http://prawylas.pl/2012/02/08/senator-wojciech-skurkiewicz-o-ruchach-kadrowych-w-lasach/ o odwołaniu nadleśniczego w Nadleśnictwie Turawa, aby zrobić miejsce dla zastępcy DGLP Grzegorza Furmańskiego. Czekamy na wieści z Łodzi, czy Pan Senator także i tu trafi w dziesiątkę? Przy okazji odwołania Furmańskiego odwołany został drugi zastępca Tomasz Wójcik.
O jaką wojnę chodzi? Pigan sam sobie i swojemu zastępcy posady takowe wyszykował. A ,że nowy dyrektor to wiadomo nowi zaufani dyrektorowi fachowcy by sprawnie zarządzać PGL LP.
Nic nowego,takie rzeczy to leśna normalka ale co robi taki „fachowiec” w Krasnymstawie? Można jednak dzięki wazelinie trwać i trwać i trwać. I to jest sztuka.Więcej tu.http://www.nowytydzien.pl/index.php?option=com_k2&view=item&id=2059:gra-w-chowanego&Itemid=45
i tu http://www.nowytydzien.pl/index.php?option=com_k2&view=item&id=1948:drewno-na-boku&Itemid=45
i tu http://www.nowytydzien.pl/index.php?option=com_k2&view=item&id=1339:dybanie-na-lokum-za-grosze&Itemid=27
i jeszcze kilka
Dobrze że nowy Dyrektor Generalny rozgania tą Piganowe towarzystwo, które cały czas szkodziło swoim postępowaniem wizerunkowi LP. Czas zabrać się za RDLP we Wrocławiu ,Nadleśnictwo Wołów, Nadleśnictwo Żmigród.Pora podziękować ludziom, którzy mają prokuratorskie zarzuty.
Panie ADAMIE popieramy wyżej wymienione postulaty ,ale nie tylko.
MarYYYjanowym czas „podziekować”!
Nie wiem jaka jest sytuacja w Katowicach, jestem z RDLP Zielona Góra, mam nadzieję że nowy Dyrektor Generalny zrobi w kraju to co udało się w ciągu ostatnich 4 lat we Wrocławiu. Ostatnie wydarzenia z terenu tej dyrekcji tego dowodzą że zadziałały tam zdrowe mechanizmy, gratulacje dla Wrocławia. Z tego co mi niestety wiadomo to twórcy tych sukcesów są ciągani po sądach ale nie przejmujcie się panowie bo taka jest cena dobrej roboty jak się próbuje osuszyć bagno, zresztą nieudacznicy będą zawsze krzyczeć, ale niestety dla nich nowy dyrektor też nie przepada za nieudacznictwem a raczej jest fanem solidnej roboty. W 4 lata zmieniliście oblicze swojej dyrekcji,wiem ile was to kosztowało trudu i trudności zwłaszcza ze strony zwolenników picia kawy i stróżów starego porządku, tylko się od was uczyć, to pospolita opinia zielonogórskich leśników o wrocławiu. Gratulacje!. Jeżeli n-czy z Turawy został odwołany tylko żeby zrobić miejsce to byłby to zły sygnał, ale mam nadzieję że tak to nie chodzi.
Panie Adamie ! Ma Pan sporo ludzi, którzy są Grzecha, Zbycha, Stacha!
Wstyd przynosili lasom, czytaj Pan blogi, fora. Liczymy że Na Dyrektorów będą powoływani ludzie ze stanowisk nadleśniczych itd.
W latach 50 -tych zatrudniano ludzi po 5 klasach i synów chłopów małorolnych a później zostawali szefami urzędów …
Ważne jest doświadczenie i staż w lasach a przyjmuje się ludzi na kierownicze stanowiska, którzy pracują rok i zdają egzaminy do służby leśnej i oczywiście mundurek a w głowie zerowa wiedza o lesie. Jak Go zapytać o bonitacje to człowiek robi duże oczy …….. ! To w stosownym rozporządzeniu należy np. jest 8 lat pracy. To dodać …. 8 lat pracy w lasach. Jak ktoś chce zaczynać pracę to pierw TL i do numeratora !
To są luźne uwagi i sugestie, które należy rozważyć. To co obecnie przerabialiśmy że z nadleśnictwa przyjmowano do DGLP to oczywisty błąd ! Propozycja ścieżki awansów to; nadleśnictwo – RDLP – DGLP – Ministerstwo.
Ja zgadzam się częściowo
Wg mnie i Wielkiego Portalu Prawy Las powinno być:
TL lub studia leśnie
Numerator (miło opisujesz ludzi ciężko pracujących w terenie)
Namaszczenie od Prezesa lub karta członkowska PIS
Nadleśnictwo
Namaszczenie od Prezesa lub karta członka PIS BIZNES
Zgoda na piśmie Portalu PRAWY LAS i obiegówka od „Najprawdziwszych Polaków”
RDLP
NAMASZCZENIE OD PREZESA PIS VIP Master Plaster
MINISTERSTWO
Namaszczenie OD PREZESA na powiernika pierścienia ZULUGULI
pozdro
P.S.
A czy z Ministerstwa można do GDLP lub RDLP?
Albo czy z RDLP do Nadlesnictwa?
Czy to tez ścieżka kariery?
😛
Erwinie, nie pajacuj, tu nie chodzi o barwy polityczne czy związkowe, czas na odpolitycznienie LP, przerwać ten chocholi taniec i skutecznie posprzątać stajnie Augiasza ale tu trzeba Syzyfa nie tylko silnego i wytrwałego ale uczciwego, szczególnie.
Pozdrawiam Rotara i RDLP Zielona Góra.
Panie dyr generalny- proszę zrobić porzadek z nadl. którego posesja po objęciu przez niego tego stanowiska wskutek nadużycia go do osobistych celów wzrosła do kwoty ok. 1,5mln zł. obecnie jest nieco niższa wskutek amortyzacji.
CZY TAK MOŻNA ZARZĄDZAĆ PUBLICZNYM GROSZEM
Nie łapiesz Anito tej ironii w moim wpisie?
Nie łapiesz Anito tej ironii za czasów w Pisie?
Bo ja pamiętam…bardzo dobrze pamiętam.
Pan Dyrektor na donosy pewnie nie zareaguje, po to sąd się zajął Panami Dyrektorami za czasów PISu…w końcu…
Ech Erwinie, łapie łapie, lecz nie o to chodzi by jedni kolesie zastępowali drugich, tak było zawsze po zmianie warty. Rozmarzyłam się tak trochę, by wreszcie znalazł się uczciwy Gajowy i pogonił to całe towarzystwo z tego lasu, rozgonił sitwy żerujące na majątku państwowym, uprawiającym prywate, ustawiających konkursy, przetargi pod swoich wasali. Tak jakoś naiwnie się rozmarzyłam bo przecież już sama w to nie wierzę.
Biedny ten Pan, padł ofiarą …. Szkoda mi go… Ciekawe, cóż teraz pocznie Biedaczysko…??? Czy wiecie może, gdzie trafił ??
Plotki głoszą jakoby od marca z-cą DRLP we Wrocławiu miałby być naczelnik w GDLP w Warszawie dr Paweł M. To „wybitny, doświadczony leśnik”. Zero pracy w jakimkolwiek nadleśnictwie, ba nawet w jakiejkolwiek regionalnej…. Z nauczyciela i Dyrektora TL Milicz, bez wymaganego na to stanowisko 8- letniego stażu w LP, został naczelnikiem w GDLP. Przypomnę tylko, że wyrzucono z tego stanowiska wieloletniego dobrego fachowca naczelnika Fondera. Zostawił „gruzach” szkołę z zastraszonymi nauczycielami i przegranymi wyrokami (sprawa Krzysztofa Salaty, którego sąd przywrócił do pracy) i zaczęło się knowanie w GDLP. Teraz chce wrócić w stronę Wrocławia, bo kolega został z „konkursu” Dyrektorem (nomen omen również doświadczony leśnik, bez odrobionego stażu w LP- po technikum pracował w Sierocińcu, po czym z „niewyjaśnionych przyczyn” musiał opuścić pracę i został sekretarzem, nie w SL, po czym naczelnikiem w GDLP już w SLcud).
Mam nadzieje, że to tylko plotki, bo „fachowców” we Wrocławiu już mamy nadto i prawie każdy z ekipy byłego DGLP ma zarzuty prokuratorskie, niektórzy po kilka!!!! Sam były dyrektor dziś spowiadał się przed CBA z inspektorem Falińskim (również nauczyciel i „doświadczony” leśnik. Też niewiadomo jak skończą się sprawy z TL Milicz bo ponoć sprawy są rozwojowe i sam dr Paweł jest już na celowniku… ”Nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka”
Mam nadzieję Panie Dyrektorze Generalny, że z chwilą objęcia przez Pana tego stanowiska w LP skończy się prześladowanie i dyskryminacja pracowników oraz ostatnio tak bardzo modne awanse za tzw. ,,dobre donoszenie”. Czas najwyższy, aby w końcu zaczęło się liczyc przygotowanie zawodowe, doświadczenie i umiejętności.
Widzę że facetzlasu sam się pozdrawia? Ostatnie podrygi pajaców.
Żałosne podskoki z nadzieją powrotu „starego” czyli po raz „enty” na stołek tego samego….
Proszę pańśtwa odnosze wrażenie że nie uczestniczę w forum dyskusyjnym tylko w wylewie gorzkich żali, to nic nie wnosi myślcie poztywnie jutro też jest dzień, zaprszam do zielonogórskich lasów…”.:.”.
Rotar przypomina mi to tekst z czasów ideologicznie słusznych z VII Plenum KC. Towarzysze łączcie się w kupy zbrojne jako utrwalacze władzy ……!
Panowie siedzę spokojnie przy kompie i ani mysle o ideologhii, tylko o tym że idzie lepsza pogoda i ze lepiej ruszy wywóż z lasu bo to teraz najważniejsze, jak nie macie z tym problemów to się cieszcie.
Te Leśnik Dolnośląski, ty chyba dawno w Słuzbie Leśnej nie pracowałeś i od tego lenistwa w główce się poprzewracało co?, do roboty by sie jakiej wziął a nie ferment sieje że ktoś kwalifikacji nie ma, a że deszczu za dużo, że słoneczko za słabo grzeje, ty się do lasu nie nadajesz czy ciebie tam nie chcą ha? Ty jakiś lewy musisz byc co?
Jeśli chodzi o Fondera, to awansował na regionalnego, dostał kopa w górę.
Fachowiec nieprzecietny i rozrywkowy. Pewnie napisze wspomnienia, jak się bawił z Dawidziukiem w daczy łowieckiej w Radzyniu. Powoła sie na ówczesną kierowniczkę przybytku. Pamiętamy. Leśniku „Chwalą nas, ale kto, no my Was,
Wy nas”.Pozdrowionko.
Na początek dobra rada: Czasami warto wywietrzyć własne pierdy poprzez otwarcie okna.
Widzę, że mości niektórym leśnikom zebrało się na dobre rady i porady w stylu, nowy DG to już nie powinien się dowiedzieć, że jestem do du.. więc udam iż jestem potrzebny. Idąc jednak w nurcie dyskusji w tym idyllicznym i mocno spracowanym środowisku trudno coś doradzić, ale spróbować zawsze można. Panie Dyrektorze, warto zapewne dalej myśleć o doskonaleniu zarządzania w LP. Rozpoczęta już blisko dwie dekady temu prywatyzacja prac leśnych przez Dyr. Dawidziuka była dobrym rozwiązaniem. Redukcja o blisko ¾ zatrudnienia w LP doprowadziła do tego, że pozostały w LP jedynie wysokie koszty ALP. I tu zapewne jest jeszcze pole do popisu dla Pana. Iść należy dalej w tym kierunku, gdyż leśnicy sami uważają, że mają za dużo typowo technicznej i ciężkiej pracy (nawet na tym forum). Polskie leśnictwo jest bardzo mocno zbiurokratyzowane i o tym chyba nie należy nikogo tu przekonywać. W wielu krajach w nadleśnictwie pracuje kilkanaście osób (łącznie z terenem) na obszarze leśnym 100 tys. ha. Nie mają tam aż tak wielu instrukcji i wytycznych, a jednak „nie gubią” się w lesie. Odbiorem drewna, jak i wyznaczaniem trzebieży zajmują się przedsiębiorcy leśni. Jest to już standardem. W przetargu określa się, jakie kwalifikacje winien mieć przedsiębiorca i jego pracownicy. Tam pracują leśnicy z wyższym wykształceniem! Poza tym warto przeanalizować potrzebę i miejsce RDLP w strukturach LP. Często RDLP są jedynie forpocztą pomiędzy nadleśnictwami a DGLP. Idą czasy, kiedy mości Panowie leśnicy będą musieli zacisnąć pasa, bo w myśl naszej Konstytucji równość wobec prawa, jest gwarantowana wszystkim obywatelom. Stąd też ostatnio podejmowane są próby włączenia do budżetu lub też podatek CIT. Jednak tu nie winno chodzić tylko i wyłącznie o to, by spełnić biblijną zasadę „oddać cesarzowi, co cesarskie”, bo to wydaje się oczywiste. Chodzi o to, by leśnictwo w Polsce było na to przygotowywane i umiejętnie sprostało nowym wyzwaniom, jakie się przed nim stawia. Życzę powodzenia!
Kedros napisał:”częste są w takich przypadkach usiłowania „zagadania” rzeczywistości, agresja, słowotok. Wszystko to ma na celu wprowadzenie w błąd otoczenia i wskazanie że to nie „id”, ale „superego” w sposób przeważający kieruje działaniami dewianta.” Do dolnośląskiego leśnika-to już szczyt dewiacji, paranoja czy może apogeum psychozy? Takie wrzuty typu „plotki głoszą” charakterystyczne są dla dewiantów o których raczył wspomnieć Kedros. Ciekawe gdzie Cię szkolono…w Moskwie czy Mińsku?
@rotar. Też mam nadzieję, że trochę podsuszy, bo mi się drogi rozpłynęły całkowicie. Co do wywozu z lasu, to teraz mogą go tylko ograniczać ww. problemy. Nie wiem o jakich zdrowych mechanizmach i jakiej zmianie oblicza we Wrocławiu piszesz. Pewnym jest, że od 4 lat popyt na drewno jest stabilny (a to jest wszak najważniejsze)- są premie i podwyżki, ale Adamczak z Łokietką mają z tym tyle wspólnego co świebodziński starosta z kursem złotego. Istotnie, w pocie i znoju, wykuwał nowe oblicze tej dyrekcji jej były kadrowiec Andrzej B. ku ówczesnej uciesze jego kolegów, przepraszam – teraz byłych już kolegów. Ciekawi mnie bardzo czego się powinni (jak piszesz) uczyć zielonogórzanie od Wrocławia. Działań niezgodnych z prawem? Poniżania ludzkiej godności? Eskalowania konfliktów? Kolesiostwa i ustawek? Ciesz się chłopie z tej zielonogórskiej stabilizacji bo nam się zawsze wydawało, że u Was liczy się praca i jej efekty. Albo coś się tam zmieniło, albo taki z Ciebie zielonogórzanin jak z koziej d. reisentasche.
„Szkoda bardzo szkoda a taki ładny by amerykacki” cyt. z Pawlaka z filmu „Sami swoi” oczywista kpinka z tym ponoszeniem ofiary, kto znał tego „poszkodowanego” z Turawy to wie co to za ptaszek i ile krzywdy uczynił przyzwoitym ludziom .Wpis do sztambucha tym wszystkim „spontanicznym’ obrońcom komuchów i tym obrońcom „spółdzielni chłopców z ferajny” która wyrządziła tyle zła w LP i tych co to tak bardzo pryncypialnie i bezkompromisowo rozliczają tych wrednych starych solidaruchów i dostrzegają najmniejsze źdźbło w tych wrednych „pisiorskich” ślepkach, Kubuś Puchatek pamięta i wie kto i z kim ten miodek podkrada ze słoiczka.
Kubusiu Puchatku oj jeszcze sporo tego miodku zostało w słoiczku to i nowa-stara spółdzielczość leśna się pożywi. Oj tak oj tak. Pozdro.
Widzę że „dobra rada” to w lesie nie pracował…
Odbiórką drewna będą się zajmowac przedsiębiorstwa leśne 😛
Ha ha ha!!!
Czyli ja płacę ja odbieram 🙂
Super! Czyli wszystko S4!
Rozumiem że może w Skandynawii, Niemczech, Belgii, Holadnii, tak może być i ludzie sa uczciwe…ale w Polsce? z mentalnościa komucha i kombinatora?
Tak faktycznie cieszę się że pracuje w tak zbiurokratyzowanej firmie. Przynajmniej trzyma się pieczę żeby nie wywieźć wszystkiego w lesie po cenach opału…
A jeśli już o tym indywiduum z Turawy to u nas ludkowie zieloni mówią, że za cenę awansu zaprzedał kolegów i związek „S” spółdzielcom, no ale co takiego się wydarzyło, że dotychczasowy mentor i opiekun (oby żył wiecznie…etc)pozbawił go apanaży, czyżby nowy awans? Boć to taka marna kasa w tym nadleśnym obwodzie jest.
Panie Erwin, a np. z planami urządzenia lasu, to jak mości leśni Panowie chcieliście uczynić? Też by były robione przez Was i zlecane jednocześnie. Ale na serio, to nadzór nad przedsiębiorcami leśnymi i społeczeństwem ze strony ALP jest i winien być, ale nie uważajmy się za jedynych słusznych, mądrych i sprawiedliwych. Więc, jeśli przedsiębiorca coś w tej kwestii zawali, np. odbiór drewna, to jest to niedotrzymanie umowy, a więc skutkuje to jej zerwaniem i podziękowaniem za współpracę. Obecnie każdemu z nas zależy na dobrej robocie i otrzymywaniu nowych zleceń.
A w lesie pracuje i to intensywnie, przynajmniej tak mi się wydaje.
Anito nieźle kombinujesz z tym awansem dla tego ptaszka.
Mam smutna wiadomość dla przyjaciół z miasta Łodzi ten ptaszek może wylądować u was na miejsce waszego obecnego niedomagającego Pana, jako ta cudowna wunder tfuuuuu wafe. To jemu, a nie MP od ponad roku szykowali lądowisko w centrum „naszej nieszczęsnej ojczyzny” jak mawia pewien klasyk. Pozdro.
Taka to kolej rzeczy. Sprawdził się u nas na stołku nadleśniczego to teraz szczebelek wyżej. My tu odetchniemy a łodziaki niech wezmą głębszy wdech i … Hurra, aż chce się żyć.
Panie senatorze ofiarą jest chyba pan. Nadleśniczy w Turawie wie doskonale co to jest mobbing – sprawy sądowe się toczą. Senatorze trochę rzetelności w przekazywaniu informacji! Blog i Prawy las to nie ACE czy Vanish pewnych plam nie da się wyprać a czynów wybielić.
Furmański był dobry fachowiec szkoda go.