To nie związkowcy robią skok na kasę ministra finansów tylko odwrotnie. Rozwiązanie jest bardzo proste. Funkcjonowało przed wojną, funkcjonowało po wojnie od 20 – stu lat, to dlaczego jakiś zrzut z Londynu chce popsuć coś, co dobrze funkcjonuje?
A gdyby p. Rostowski kazał sobie w d… polizać, to też związkowcy mieliby znaleźć alternatywne rozwiązanie, jeśliby im d… Pana Ministra nie smakowała?
Tu nie chodzi o to, aby związkowcy poszukiwali alternatywnego rozwiązania. Poszukiwanie alternatywy w ogóle nie ma sensu. Nie ma żadnych podstaw do tego, aby LP miały być włączone do sektora finansów publicznych czy w inny sposób przyczyniały się do łatania dziury budżetowej. Wydaje się, że determinacja Ministra Finansów jest nie do wzruszenia przy użyciu siły argumentów. Według mnie w istocie nie chodzi o to, aby Lasy przyczyniły się do poprawy wskaźników budżtu. Gra idzie zupełnie o co innego. W takich sytuacjach reakcja związków zawodowych, w granicach prawa oraz w oczywistej obronie miejsc pracy, nie powinna ograniczać się do demonstrowania napisów. Są 2 – 3 tygodnie na to, aby związki wykorzystały wszystkie statutowe uprawnienia do sprzeciwu.
Z tym lizaniem d.. Rostowskiemu to niestety prawda i po włączeniu LP do sektora finansów publicznych nie obędzie się bez włażenia w d… MF przy wydawaniu każdej ciężko zarobionej złotówki przez LP.
Niestety wybory parlamentarne i samorządowe determinują działania rządzących w kierunku zwiększenia poparcia społecznego „czyli pod publikę”.
Nie oszukujmy się, jest nas leśników kilkadziesiąt tysięcy, z sympatykami może milion (mówię o szczerych tych których nie da się zbałamucić pięknymi wypowiedziami pana Tuska ), wyborców natomiast jest kilkanaście milionów.
Ekipa rządząca zrobi wszystko by przed wyborami pokazać się ze strony „dobrego gospodarza”, który umie zmniejszać deficyt budżetowy i nie ma szans na to żeby zmienili zdanie co do LP. Przez ostatnie 20 lat działania w LP były dobre i bardzo dobre lecz niestety zapomniano o edukacji społecznej w kierunku uświadomienia społeczeństwa o finansowaniu Lasów Państwowych i teraz to się na nas zemści bo wszyscy myślą, że jak Państwowe to znaczy że od dawna są w sferze publicznej, to o co ci leśnicy tak się cietrzewią. Teraz na uświadamianie może być już za późno co nie znaczy że mamy się poddać.Tylko panowie z zarządów związkowych zamiast durnych sprzeczek o formy protestów niech zaczną w tym kierunku konkretne działania o nagłośnienie w mediach ( nie tylko w gminnych gazetkach.
Gajowy Marucha!
Niestety, zgadzamy się z Pana diagnozą. Mała tylko uwaga. W obronie PGL Lasy Państwowe powinni przede wszystkim uczestniczyć dyrektorzy i nadleśniczowie. I to na nich, nie na związkowcach spoczywa OBOWIĄZEK prowadzenia działalności informacyjnej – za pieniądze LP.
Prawylesie, oczywiście że zarówno panowie Dyrektorzy jak i N-czowie powinni prowadzić propagandę społeczno-informacyjną w swoich regionach. Tylko, że takie działania wymagają dłuższego okresu czasu, a niestety (pewnie przyznasz mi rację) ci w nawale swych spraw i w poczuciu własnej nietykalności zapomnieli o tym że kiedyś przyjdzie się ukłonić o pomoc do społeczeństwa. Zwłaszcza, że kiedyś już zbieraliśmy podpisy przeciw prywatyzacji. Teraz raczej trzeba nagłośnienia sprawy tak by echo protestów społecznych dotarło do krótkowzrocznych pomysłodawców wciśnięcia PGL LP do sfery budżetowej.
Przepraszam, nie chciałbym stanowić przeszkodę spokoju tego serwisu, że tak całkiem poza tematem, ale zwracamy się w sprawie pomocy na rehabilitację małego Alanka. A nuż będą na tym blogu ludzie dobrego serca, ponieważ najmniejsza złotówka i każda forma poparcia będzie mile widziana. Otwórz http://www.alanek.org.pl i zobacz jak możesz wesprzeć Alana.
zyje na tej planecie i powinnam mieć wolny dostęp do wszyskich jej zasobów. Nie życzę sobie , zeby ktokolwiek tego zabraniał!!!!!!!
Minister finansów i całe ten niby rząd niech pomyślą o naszych potomkach!!!! Co im zostawimy – zgliszcza??????
Lasy w ciągu dwóch – trzech tygodni mają przedstawić alternatywne rozwiązanie. Szkoda, że działacze związkowi tylko potrząsają szabelkami
http://www.wnp.pl/wiadomosci-agencyjne/pap/bez-ustalen-po-spotkaniu-rostowskiego-z-szefami-klubow-po-psl,k105769.html
To nie związkowcy robią skok na kasę ministra finansów tylko odwrotnie. Rozwiązanie jest bardzo proste. Funkcjonowało przed wojną, funkcjonowało po wojnie od 20 – stu lat, to dlaczego jakiś zrzut z Londynu chce popsuć coś, co dobrze funkcjonuje?
A gdyby p. Rostowski kazał sobie w d… polizać, to też związkowcy mieliby znaleźć alternatywne rozwiązanie, jeśliby im d… Pana Ministra nie smakowała?
Tu nie chodzi o to, aby związkowcy poszukiwali alternatywnego rozwiązania. Poszukiwanie alternatywy w ogóle nie ma sensu. Nie ma żadnych podstaw do tego, aby LP miały być włączone do sektora finansów publicznych czy w inny sposób przyczyniały się do łatania dziury budżetowej. Wydaje się, że determinacja Ministra Finansów jest nie do wzruszenia przy użyciu siły argumentów. Według mnie w istocie nie chodzi o to, aby Lasy przyczyniły się do poprawy wskaźników budżtu. Gra idzie zupełnie o co innego. W takich sytuacjach reakcja związków zawodowych, w granicach prawa oraz w oczywistej obronie miejsc pracy, nie powinna ograniczać się do demonstrowania napisów. Są 2 – 3 tygodnie na to, aby związki wykorzystały wszystkie statutowe uprawnienia do sprzeciwu.
Z tym lizaniem d.. Rostowskiemu to niestety prawda i po włączeniu LP do sektora finansów publicznych nie obędzie się bez włażenia w d… MF przy wydawaniu każdej ciężko zarobionej złotówki przez LP.
Niestety wybory parlamentarne i samorządowe determinują działania rządzących w kierunku zwiększenia poparcia społecznego „czyli pod publikę”.
Nie oszukujmy się, jest nas leśników kilkadziesiąt tysięcy, z sympatykami może milion (mówię o szczerych tych których nie da się zbałamucić pięknymi wypowiedziami pana Tuska ), wyborców natomiast jest kilkanaście milionów.
Ekipa rządząca zrobi wszystko by przed wyborami pokazać się ze strony „dobrego gospodarza”, który umie zmniejszać deficyt budżetowy i nie ma szans na to żeby zmienili zdanie co do LP. Przez ostatnie 20 lat działania w LP były dobre i bardzo dobre lecz niestety zapomniano o edukacji społecznej w kierunku uświadomienia społeczeństwa o finansowaniu Lasów Państwowych i teraz to się na nas zemści bo wszyscy myślą, że jak Państwowe to znaczy że od dawna są w sferze publicznej, to o co ci leśnicy tak się cietrzewią. Teraz na uświadamianie może być już za późno co nie znaczy że mamy się poddać.Tylko panowie z zarządów związkowych zamiast durnych sprzeczek o formy protestów niech zaczną w tym kierunku konkretne działania o nagłośnienie w mediach ( nie tylko w gminnych gazetkach.
Gajowy Marucha!
Niestety, zgadzamy się z Pana diagnozą. Mała tylko uwaga. W obronie PGL Lasy Państwowe powinni przede wszystkim uczestniczyć dyrektorzy i nadleśniczowie. I to na nich, nie na związkowcach spoczywa OBOWIĄZEK prowadzenia działalności informacyjnej – za pieniądze LP.
Dyre i N-y będą uczestniczyć skoro tylko dostaną taki prikaz od samego P.
Na razie jednak nikt na wierchuszce takich komend nie wydawał.
Dlaczego…
Prawylesie, oczywiście że zarówno panowie Dyrektorzy jak i N-czowie powinni prowadzić propagandę społeczno-informacyjną w swoich regionach. Tylko, że takie działania wymagają dłuższego okresu czasu, a niestety (pewnie przyznasz mi rację) ci w nawale swych spraw i w poczuciu własnej nietykalności zapomnieli o tym że kiedyś przyjdzie się ukłonić o pomoc do społeczeństwa. Zwłaszcza, że kiedyś już zbieraliśmy podpisy przeciw prywatyzacji. Teraz raczej trzeba nagłośnienia sprawy tak by echo protestów społecznych dotarło do krótkowzrocznych pomysłodawców wciśnięcia PGL LP do sfery budżetowej.
Mario niestety ma rację i wystarczy że Pan Derektor P. pogrozi paluszkiem i żaden z dyrektorów i nadleśniczych nie wychyli się na włos
Przepraszam, nie chciałbym stanowić przeszkodę spokoju tego serwisu, że tak całkiem poza tematem, ale zwracamy się w sprawie pomocy na rehabilitację małego Alanka. A nuż będą na tym blogu ludzie dobrego serca, ponieważ najmniejsza złotówka i każda forma poparcia będzie mile widziana. Otwórz http://www.alanek.org.pl i zobacz jak możesz wesprzeć Alana.
zyje na tej planecie i powinnam mieć wolny dostęp do wszyskich jej zasobów. Nie życzę sobie , zeby ktokolwiek tego zabraniał!!!!!!!
Minister finansów i całe ten niby rząd niech pomyślą o naszych potomkach!!!! Co im zostawimy – zgliszcza??????