Przemówienie Janusza Śniadka, przewodniczącego KK NSZZ „Solidarność”
Lech Kaczyński, Anna Walentynowicz, ks. Henryk Jankowski, Maciej Płażyński, Arkadiusz Rybicki, Janusz Kurtyka – jakże wielu ludzi „Solidarności” już dziś nie ma wśród nas. To długa lista – nie tylko spod nieszczęsnego, zamglonego, smoleńskiego lasu. To lista górników z Wujka, bohaterskich kapłanów z błogosławionym księdzem Jerzym Popiełuszko, uczestników sierpniowych strajków i twórców „Solidarności” z Alinką Pieńkowską. Spotkaliśmy się tutaj także po to, aby oddać Im hołd. Przyrzekam, że pozostaniecie w naszej pamięci i sercach. „Solidarność” nigdy o Was nie zapomni!
Urodziny „Solidarności” to czas, kiedy powinniśmy pochylić głowy przed zwykłymi ludźmi. Bo w Sierpniu 1980 roku – ku zaskoczeniu tzw. ludowej władzy – podmiotem stał się stoczniowiec, górnik, motorniczy! Chcieliśmy, żeby to było n a s ze Państwo, chcieliśmy odzyskać Polskę! To święto wszystkich, którzy w imię wspólnych ideałów zrzeszyli się w „Solidarności”. Święto tych,
którzy znosili zniewolenie i terror stanu wojennego, a później – w niepodległej Ojczyźnie – ponosili konsekwencje wychodzenia z komunizmu. Szczególnie pochylmy czoła przed tymi, którzy pozostali wierni „Solidarności” do dzisiaj.
Jest jedna „Solidarność”! Jeden Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”, który zmienia się tak, jak Polska i Polacy.
Spełniły się nasze najpiękniejsze sny o wolności, za którą pokolenia przelewały krew. Żyjemy w wolnej Polsce należącej do NATO i Unii Europejskiej. Do wielkiej rodziny wolnych demokratycznych narodów. Tylko od nas zależy, jaki użytek robimy z tej wolności. Dzięki pracy milionów ludzi dzięki ich wyrzeczeniom Polska gospodarka staje się coraz silniejsza, przepaść dzieląca nas od krajów rozwiniętych maleje.
Dlaczego jednak nie ma w nas tak wielkiej radości, satysfakcji i dumy, jakiej można by oczekiwać?
Czy możemy z ręką na sercu powiedzieć, że zrobiliśmy co tylko możliwe, aby Polska była dla wszystkich, a nie tylko dla tych, |którym się powiodło? Nie sprawiedliwość i Solidarność lecz kłótnie i podziały – to nasza rzeczywistość. Filozofia radź sobie sam, złudna idea taniego państwa, język szyderstwa i kpiny obecny w debatach politycznych – zbierają swoje żniwo.
Polacy nie cenią swojego Państwa, nie ufają żadnej władzy, nie chcą brać aktywnego udziału w życiu publicznym.
Tanie Państwo okazało się bardzo drogim państwem, które nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa swoim obywatelom, więcej, swoim elitom z prezydentem na czele, powodzianom.
Symbolicznie – to robotnicy wraz z kierownictwem zakładu heroiczną walką ocalili miejsca pracy w sandomierskiej hucie szkła.
Sierpniowy zryw, tak jak Poznań 56, Grudzień 70, czy Radom 76, to kolejne wielkie wołanie o wolność i o godność. Prawda o sierpniu, o „Solidarności” ma trzy filary: wolność, sprawiedliwość społeczną i wiarę w Boga. Uosobieniem tych wartości był błogosławiony ksiądz Jerzy Popiełuszko. Nasz przewodnik i nauczyciel. Uczył, że zło dobrem zwyciężać, to znaczy stać po stronie prawdy. Jako jego uczniowie musimy patrzeć na świat oczyma potrzebujących pomocy, potrzebujących „Solidarności”. Z perspektywy bezrobotnych, cierpiących biedę, ofiar powodzi.
Dlatego tak mocno przypominamy o sierpniowych postulatach:
– godziwej zapewniającej byt naszym rodzinom płacy za pracę,
– niezbywalnym prawie do wypoczynku,
– zapewnieniu dzieciom miejsc w żłobkach i przedszkolach,
– o zasiłkach rodzinnych,
– o dostępnej dla wszystkich ochronie zdrowia.
Brak realizacji tych postulatów przez lata tłumaczyliśmy sobie – Polska jest biednym krajem, na wiele rzeczy nas jeszcze nie stać. Ale 20 lat po odzyskaniu niepodległości, musimy zadbać o wszystkich, a nie tylko o wybranych. Kraj, w którym Niezależny Związek Zawodowy „Solidarność” wywalczył wolność – który dziś szybko się rozwija, jest europejskim rekordzistą w rozwarstwieniu płacowym, bije w Unii haniebne rekordy ubóstwa ludzi pracujących i rodzin wielodzietnych, w niedożywieniu dzieci.
\Niesprawiedliwie dzielimy się owocami wzrostu. Nie zbliżamy się, lecz oddalamy od wielu europejskich standardów socjalnych.
Panie Prezydencie – martwe dźwigi nie staną się polską statuą wolności. Zróbmy razem wszystko, żeby polską statuą wolności były dźwigi pracujące!
Nie będzie wzrostu gospodarczego, rozwoju realnej gospodarki bez dobrych miejsc pracy, bez stałego zatrudnienia. Chodzi nie tylko o bezpieczeństwo pracownika, ale również o bezpieczeństwo gospodarki i kraju. Panie premierze, miał Pan rację – gospodarka to portfele zwykłych ludzi! Jesteśmy dumni z odzyskanej wolności, ale Polska sprawiedliwa i solidarna, Polska dialogu, szacunku dla ludzi pracy i troski o rodzinę, to ciągle nasze marzenie.
Polska dialogu! Demokracja to sztuka dialogu!! Dyskutujemy o ratowaniu finansów publicznych, a jednocześnie trwonimy inny bezcenny kapitał, Kapitał społeczny. Bez odbudowania poczucia wspólnoty, bez wzajemnego zaufania, bez zaufania obywateli do instytucji publicznych, bez szacunku dla partnerów i dialogu nie zbudujemy silniejszego i bezpiecznego państwa. Trzeba wzmacniać, a nie niszczyć związki zawodowe. Tymczasem „Solidarność” przypominająca o przesłaniach sierpnia, podnosząca trudne problemy i wskazująca na rosnącą niesprawiedliwość, stała się bardzo niewygodna. Dlatego część politycznych i gospodarczych elit od lat prowadzi antyzwiązkową krucjatę.
Powtarza się zarzut o upolitycznienie związku. Takie oskarżenia padają zawsze, gdy podnosimy trudne problemy. Każda władza chce w ten sposób usprawiedliwić brak woli dialogu i porozumienia. Zapewniam, że oskarżeniami o mieszanie się do polityki nie damy sobie zamknąć ust!
Polscy pracownicy! Tylko zorganizowani, liczni i silni wartościami, które nas łączą, możemy stawić czoła piętrzącym się zagrożeniom. Dlatego pod hasłem: „Zorganizowani mają lepiej” budujemy związek. Jesteśmy dumni z historii, ale Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność” nie da się odesłać do muzeum. Trzymamy mocno swoje sztandary. „Solidarność” zawsze będzie tam, gdzie pracownicy potrzebują pomocy w obronie swojej godności.
Dziękuję Wam za „Solidarność”! Proszę Was o „Solidarność”!
Gdynia, 30 sierpnia 2010 r.
wszystko tak pięknie Pan pisze;)
Czy możemy z ręką na sercu powiedzieć, że zrobiliśmy co tylko możliwe, aby Polska była dla wszystkich, a nie tylko dla tych, |którym się powiodło? Nie sprawiedliwość i Solidarność lecz kłótnie i podziały – to nasza rzeczywistość. Filozofia radź sobie sam, złudna idea taniego państwa, język szyderstwa i kpiny obecny w debatach politycznych – zbierają swoje żniwo.
Polacy nie cenią swojego Państwa, nie ufają żadnej władzy, nie chcą brać aktywnego udziału w życiu publicznym.
Tanie Państwo okazało się bardzo drogim państwem, które nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa swoim obywatelom, więcej, swoim elitom z prezydentem na czele, powodzianom.
Symbolicznie – to robotnicy wraz z kierownictwem zakładu heroiczną walką ocalili
A dla mnie Panie Śnidek to sie nazywa obłuda. Bo kto te podziały, kłotnie rozpoczyna? pokazał Pan na WZD w Gdynii? co do Smoleńska to daj Pan już spokój wystarczy!!!! to nie Państwo wsadziło Błasika do kokpitu i nie Pańśtwo kazało lądowć w mgle. Piękny list czyżby rozpocząl już pan swoją kampanie wyborczą przed październikowymi wyborami pali się stołek że nie wybiorą po ostatnich ekscesach jakie Pan wywołał!!!JA przypominam Pańska solidarność jest związkiem zawodowym a nie komitetem wyborczym Pisu. Do tego nic Pan w tym nie widzi złego i to właśnie sie nazywa obłuda. Związek pracowniczy nie powinien sie układać z żadną partią a jeśli już to z rządzącą bo tylko taka ma wpływ na kształtowanie polityki socjalnej w kraju. Klepiecie sie po plecach z Jarkiem i co z tego jest dla ludzi? A jak PIS nie wygra wyborów znowu następne 4 lata będziecie sie klepać a ludzie niech czekają? co mi tam ja 5 tyś na rękę biorę i jest mi dobrze. Widać jak Pan o tych robotników dba!!!!!!
Powtarza się zarzut o upolitycznienie związku. Takie oskarżenia padają zawsze, gdy podnosimy trudne problemy. Każda władza chce w ten sposób usprawiedliwić brak woli dialogu i porozumienia. Zapewniam, że oskarżeniami o mieszanie się do polityki nie damy sobie zamknąć ust!
Nie o to chodzi aby zamknąc sobie usta ale czasem je warto!!!! zamknąć szczegolnie jak sie głupoty wygaduje! lecz aby działać a nie gębą klepać. trzeba siąć do stołu i przeprowadzić męską rozmowę na temat systemu finansów publicznych i jej najważnijszym elementem z PAńskiej strony systemów emerytalnych .Krus 10 mld dopłaty do ZUS 2 razy tyle. Tylko w Polsce jeszcze się utrzymały takie przywileje emerytalne. Nikt nie mówi żeby je zabrać całkowicie sle CZy my misimy mieć 35 letnich emerytów. CZy wywalczone w komunie przywileje emer. dla prokuratorów i sędziów muszą nadal obowiązywać!!! i teraz należy sobie zadać pytanie w czyim imieniu PAn działa blokując te reformy!!!!. odp jest prosta w swoim!!!!
Jak przed wyborami 2007 leśna solidarność podpisała porozumienie z P. Tuskiem…to się zrobił młyn i gromy z gabinetu p. Śniadka leciały….
Jak P. Śniadek obecnie już bez kompletnego ściemniania o autonomiczności związku SOLIDARNOŚĆ, wpada w ramiona PISu. I twierdzi że nikt nie ma prawa wskazywać co ma SOLIDARNOŚĆ (czyli On i jego 20 kolegów z ZG) robić i z kim a co nie…
Oczywiście kompletnie tego PRAWI LASOWI nie dostrzegają…pytanie się nasuwa samo. Równi i równiejsi?
Coś tam dzisiaj PREZIO, pisał w swojej Gazecie Pisopolskiej, że POLSKA nie jest suwerennym krajem. Jeżeli coś nie jest u nas suwerenne…to NSZZ Solidarność
Ale widać że wierchuszka NSZZ posuwa się już tak samo mocno jak szefostwo PISu…Tak już się koledzy nakręcili że odbili się od rzeczywistości i machają nam z uśmiechem z Księżyca (a prezes ich uspakaja że to tylko pustynia błędowska…)
„S” w ramiona PiS? Jak dla mnie będzie odwrotnie.
Odczep się od Prezesa, marny politykierze. Twoja nienawiśc jest chora, podyktowana doraźnym żłobem. To związek Solidarność, sekretariat i Komisja Krajowa bronią tego co w lasach dobre, a twoja Peowska władza chce odebrać i wiele już odebrała. Przykład pozbawienie mieszkań słuzbowych szerokim rzeszom leśników.
Jakie odebranie mieszkań? Pewnie, że jeszcze się taki nie urodził aby każdemu dogodził ale ile było głosów, próśb aby ruszyć sprzedaż mieszkań? Tego nie wymyśliła garstka „wichrzycieli” tylko ludzie, którzy wolą mieć coś własnego, wiedzą w co „ładują” pieniądze na remont, którzy nie chcą być straszeni przez przełożonego pójściem na bruk. Mała prośba do Naczelnika – jeśli można, sprzedawajcie choćby jutro
Bardzo dobre przemówienie Janusz 😀 krytykują, bo się boją prawdy.Chcieliby kanapy sztandarami Solidarności wyściełać i chwalić się.Tylko biedy i niesprawiedliwości nie mają czym przykryć