Wojciech Adamczak, zwalniając Piotra Tałałasa, złamał polecenie służbowe -zakaz ruchów kadrowych do wyjaśnienia wszystkich aspektów sprawy Zieleńca – wydane mu przez Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych Mariana Pigana. Przynajmniej tak wynika z pisma, jakie otrzymał członek ZOZ NSZZ „Solidarność” przy RDLP we Wrocławiu. Chyba, że Adamczak otrzymał od Pigana zgodę na zwolnienie Piotra Tałałasa. Tylko wtedy po co to pismo do ZOZ.
Jeżeli zwolnienie było samowolką to Adamczakowi należy się art. 52 KP, nie Piotrowi. Na co Dyrektor Generalny czeka???
W dniu 18 marca 2010 roku Wrocławiu o godz.10.30 odbyło się Walne Zebranie Członków Zakładowej Organizacji Związkowej NSZZ „Solidarność” przy Biurze Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych we Wrocławiu.
W porządku obrad zebrania było odwołanie się Wojciecha Adamczaka od uchwały Komisji Zakładowej wykluczającej Go z grona członków tej organizacji oraz bezprawne zwolnienie dyscyplinarne Piotra Tałałasa – z-cy przewodniczącego Komisji Zakładowej – pomimo pisma Dyrektora Generalnego LP Mariana Pigana o wstrzymaniu wszystkich decyzji kadrowych (pismo wyżej).
Walne Zebranie Członków Związku podtrzymało uchwałę Komisji Zakładowej o wykluczeniu Wojciecha Adamczaka z członkostwa w NSZZ „Solidarność”. W głosowaniu uczestniczyło 18 członków związku, w tym oddano 16 głosów za podtrzymaniem uchwały a 2 głosy były wstrzymujące.
Zebranie i głosowanie odbyło się przy obecności Kazimierza Kimso v-ce Przewodniczącego Dolnośląskiego Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność”. Należy nadmienić, iż Wojciech Adamczak sam złożył deklarację i chęć opuszczenia grono członków Związku i przed głosowaniem opuścił zebranie. Czy te słowa będą miały swoje potwierdzenie? Czy Wojciech Adamczak nie będzie odwoływał się od demokratycznej decyzji Walnego Zebrania Członków Związku? Czy też są to kolejne słowa bez pokrycia?
Mamy jednak nadzieję, że Zarząd Regionu potraktuje opuszczenie sali obrad przez W.Adamczaka jako dobrowolną rezygnację z członkostwa w szeregach NSZZ „Solidarność” a jednocześnie uszanuje decyzję Walnego Zebrania o Jego wykluczeniu (uchwała w załączeniu). uchwala_o_wykluczeniu_z_szeregów_W_Adamczaka
Chłopaki ja nie chwalę Adamczaka , nie zrozumcie mnie żle. Ja ponad 20 lat pracuję w lasach i naprawdę przez te lata niezależnie od tego kto rządził nie zaznałem niczego pozytywnego.Zawsze były kliki , grupy wzajemnego wsparcia, rodzinne układy itp.i tak jest po dziś dzień.Awansowani zawsze byli ci namaszczeni a reszta pełniła rolę parobków.O zarobkach za wniesiony trud i utratę zdrowia nie wspomnę , bo to zwyczajnie wstyd.Znam nadleśniczych wyrzuconych i przywróconych przez inną ekipę , których to niewiele nauczyło prócz pokory dla zwierzchników.Dlatego utarczki na górze mam gdzieś .Żal mi nas szarych terenowców, zwłaszcza podleśniczych.WESOŁYCH ŚWIĄT.
No nie wierzę, nie wierzę, ROMAN, że to czytam. Kim ty jesteś? Jesteś tak naiwny, czy tylko rzniesz głupa? To, że są premie, to zasługa Adamczaka? Koń by się uśmiał. Nie jestes wczoraj urodzony, jak widać, bo jak sam mówisz, byłes już za Gniewka. A widziałes ty u któregos dyrektora takie dranstwo, jak teraz? Zwolnić człowieka za nic, z zemsty? Żal.pl.
Myślę, że to już ostatnia prosta tej miernoty przebranej za dyrektora. Tyle, że jeśli dalej będzie generalnym Pigan, to Adamczak wyląduje miękko w Wołowie a jego miejsce zajmie podobna gnida (choć trudno sobie wyobrazić, że ktoś mógłby być gorszy i wredniejszy ).
Może i trochę blefu puściłem ale podtrzymuję zdanie , że koledzy patrzycie wąsko i chyba z perspektywy własnego podwórka albo trochę mało mieliście do czynienia z innymi.A taka postawa niczego nie załatwia i myślę , że się nie mylę.Bo nie tak szuka się rozwiązań dla problemów.Ale pewnie należycie do pokolenia młodych gniewnych.A co do tego , że bywają gorsi lub tacy sami to na dzień dobry mogę wymienić z 5 osób z RDLP Wrocław , które niczym się nie różnią a tylko czekają na awans by pokazać swoje prawdziwe ego.
Dlaczego?
Zlamal…
Łatwo być przyjacielem dla kogoś, kto jest twoim przyjacielem, ale być przyjacielem dla kogoś, kto uważa się za twego wroga – to kwintesencja prawdziwej religii. M. Gandhi….