Odwołany bez logicznej przyczyny Nadleśniczy Nadleśnictwa Oleszyce poruszył gorący w ostatnich latach temat formy zatrudnienia w Lasach Państwowych. Proponuje, aby zatrudniać nadleśniczych na kontrakty menadżerskie lub
w formie umowy o pracę, Ustabilizuje to, Jego zdaniem sytuację kadrową w Lasach.
Podobne pomysły lansowane są przez związki zawodowe od kilku lat, jednak tylko w stosunku do stanowiska leśniczego. Dyskusja na ten temat jest potrzebna i powinna być prowadzona. Nie przypadkowo, w komentarzach, osoby, które obecnie bezpośrednio i pośrednio są współodpowiedzialne za falę bezmyślnych zwolnień nawołują do zmiany formy zatrudnienia. Wszak kiedy nastąpi zmiana władzy, trudniej będzie usunąć ze stanowisk kierowniczych powołanych przez nich niekompetentnych, ale mających właściwe konotacje polityczne, dyrektorów i nadleśniczych.
Za rządów PO i PSL dyrektorzy i nadleśniczowie odwoływani są, w większości, bez żadnej uzasadnionej przyczyny. Wygląda na to, że pozbawianie stanowisk kierowniczych sprawia obecnej władzy jakąś sadystyczną przyjemność. Konkursy od początku są fikcją, a procedury konkursowe farsą i nikt poważny nie podejmuje już nawet prób stawania przed komisjami konkursowymi.
Czy likwidacja instytucji powołania uchroni Lasy przed huśtawką kadrową?
„Rzeczpospolita” z 1 października 2009 r w artykule „Związkowcy na bruku” opisuje szereg przypadków łamania prawa przez pracodawców przy pozbawiania pracy. Przypadki, takie jak pani Moniki Zdziech przewodniczącej „Solidarności” Powiatowego Urzędu Pracy w Leżajsku zwolnionej dyscyplinarnie pod fikcyjnym pretekstem, czy Kazimierza Staszewskiego, przewodniczącego Komisji Zakładowej w Zakładzie Transportu Energetyki w Radomiu, członka Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, radnego Rady Miejskiej w Radomiu, zwolnionego za skierowanie do prokuratury doniesienia na niegospodarność zarządu spółki w której był zatrudniony, to najświeższe przykłady, że zatrudnienie na umowę o pracę nie stanowi żadnej przeszkody dla zwolnienia z pracy.
W Lasach też możemy mnożyć przypadki łamania prawa pracy. Przypomnijmy, opisywane na naszych stronach przypadki bezprawnego zwolnienia z pracy Marka Szarego – v-ce przewodniczącego Sekretariatu ZNOŚiL – powołanego, Marka Kamoli również v-ce przewodniczącego Sekretariatu ZNOŚiL oraz członka Komisji Rewizyjnej w RDLP Lublin – zatrudnionego na umowę o pracę, Lucjana Bednarza – radnego i pozostałych nadleśniczych z RDLP Lublin zwolnionych z pracy bo byli radnymi PiS – zatrudnionych w formie powołania. Opisane przypadki pokazują, że forma zatrudnienia i prawo chroniące przed nieuzasadnionymi zwolnieniami nie jest żadnym gwarantem stałości zatrudnienia.
Stabilizację kadr może jedynie zapewnić powoływanie na stanowiska kierownicze w Lasach Państwowych ludzi prawych, dbających o firmę. Tacy ludzie, zachowujący się niezależnie od okoliczności przyzwoicie, dają gwarancję stabilizacji kadr. Dla drania na stanowisku kierowniczym nie sprawia przeszkody forma zatrudnienia. Nie liczy się on z prawem, bo tak naprawdę nie on ponosi konsekwencje finansowe bezprawnych zwolnień, tylko firma którą kieruje. Zachowuje się on jak małpa, której dano brzytwę. Tnie każdego, kto stanie jej na drodze.
Naszym zdaniem, przed falą bezprawnych zwolnień mogą nas uchronić zapisy, które nakazują łamiącemu przepisy prawa pracy wypłacić odszkodowanie z własnej kieszeni. Może dobrym zwyczajem byłoby egzekwowanie na drodze cywilnej od dyrektora czy nadleśniczego, który przegrał z pracownikiem proces w sądzie, koszty procesu
i odszkodowania. Tylko sankcje finansowe zmuszą łamiącego prawo, aby dwa razy zastanowił się, zanim zwolni pracownika.
Premier dziś powiedział „Platforma nie dopuści aby wróciły rządy ludzi zawistnych” I to wykonuje w pełni:)
Tylko dlaczego ciekła mu piana z wilczego pyska ?
POlityka miłości
Połamie wam kości
Z wilczego ryła
Piganowa Baryła
Się wytoczyła…
I tylko przydupasy
Popierają
Piganowe lasy!!
Stępluj numerki leśniku
Na każdym paliku
Baryły się nie lękaj
Swoje rup i nie pękaj!!
Te nowe sieci komputerowe 56 mln zl,zakup nowej siedziby dla Dyr.Generalnej
i inne jeszcze wydatki zostana sfinansowane zwiekszona wydajnoscia prac pozyskiwania drewna /p.Pigan popiera zakup maszyn wysokowydajnych/.Jednym slowem pelna modernizacja lesnictwa wielkoobszarowego.I gdzie tu jest miejsce dla was? Szare lesne zuczki!Marzy sie zachowanie klasycznej szkoly lesnej Co?.Co za roznica jaka jest forma umowy o prace ?Wasza przyszlosc koledzy to duza centrala,komputery i maszyny.Miejsca pracy tylko dla dygnitarzy.A na koncu krajobraz jak na Gornym Slasku w „ojczyznie” milosciwie panujacego Generala.
Załóżmy, że wszystko zostaje po staremu tylko wprowadzona zostaje mała poprawka, że odwołanie musi być poparte jakimś uzasadnieniem. Uzasadnienia nieprawdziwe lub naciągane kończyły by się w sądzie i powodowały kompromitację odwołującego. Wiązało by się to też ze stratami finansowymi, z czego powinien być rozliczony niekompetentny np. dyrektor czy nadleśniczy. Osoby takie jako szkodliwe powinny być eliminowane poprzez uzasadnione tym faktem odwołanie. Takim sposobem skończyło by się kolesiostwo.
W polskich sadach pracy wygrywa najczesciej pracodawca, statystycznie tylko 2% w ostatnich latach to wygrana pracownikow.Sady po stronie silniejszego.O czym Pan marzy p.antypig?
Jeżeli tak jest to faktycznie się rozmarzyłem. Ale czy to żle, kiedy wokół skrzeczy rzeczywistość z POpaprańcami typu Pigana , Bzikota czy Adamczaka. Chciało by się normalności w lasach.
…i o tą normalność trzeba nam zabiegać. Arogancja, buta i w wielu przypadkach rażące nieprzestrzeganie prawa przez obecnych „dygnitarzy” leśnych z POpiganem na czele, jest na porządku dziennym. Trzeba nam te zjawiska opisywać, aby jak największa rzesza leśników mogła poznać prawdę. Niektórzy uczestnicy tego forum próbują tę prawdę zagłuszyć. Zło jest hałaśliwe i się denerwuje…
Na jednym z forów internetowych znalazłem taki wpis: „W marcu 2006 r. nastał Kamola. Zanim zwołał pierwszą naradę roboczą, wyrzucił zastępców i 8 nadleśniczych. Nie zaproponował im żadnej pracy. Na pytanie dlaczego odpowiadał krótko: Jestem dyrektorem i mam prawo.”
I co Wy na to? Taki on święty?
Dla nich to święty
W tym forum uczestniczy kilkanaście osób, czyta je może kilkaset. Zwykli leśnicy specjalnie się tym nie interesują, a wrodzone poczucie przyzwoitości sprawia, że nie do końca wierzą że można kogoś zgnoić bez powodu. Myślą, że jest jakieś drugie dno, że ludzie tracą pracę za coś o czym się głośno nie mówi. Wystarczy wtedy jakaś plotka i sprawa załatwiona. Ponadto widzą, że nowy plan restrukturyzacji nabiera realnych kształtów i tym bardziej się boją. janosik ma rację trzeba to nagłaśniać, ale to forum to za mało.
Do Wolfa
Poprzedni dyr. w Lublinie nie łamał prawa przy odwołaniach co czyni jego następca(np.odwołanie p.Kuberskiego,p.Bedarza). Głośno o tym na leśnych portalach.Poprzednio istniały obiektywne,merytoryczne podstawy decyzji.Obecnie zaś wyłącznie pozamerytoryczne lub oparte na naciąganych, kłamliwych pretekstach(przykład-p.Zakościelny). To wiedzą wszystkie wróble w okolicach Lublina.Niestety p.Kamola odwołał tylko płotki,tuzy pozostały.
Kłamstwa pod adresem dr Kamoli cieknące z układu to normalka-prawa nie łamał. Odwołując oferował stanowiska z-ców, inż nadzoru lub inspekcję. Odwołania merytoryczne. Teraz odwołuje się ze złamaniem prawa,daje się stanowiska leśniczego, lub wcale/Parczew/.Współczuję Zakościelnemu, jak się czuje będąc Nadleśniczym a teraz leśniczym w tym samym Nadleśnictwie. Bardzo dobrze, że zgnilizna wyłaźi na górze, przyjdzie czas i na dole.
POwołnie czy KONTAKT?
..zdecydowanie Kontakt z PO i Genialną DLP!!
Tam jest dysPOzytornia dla Regionalnych Dyspozycyjnych Lasów Piganowych!
A co robio …realizujo plan BARYŁY…/RDS/
Cieszko pracujo!!
” KAWE PIJO, SZCZAJO i SPISKUJO”
a POtem….POlujo /PSL w nagance/
„Darz Bór”
Leśniczy/jednoosobowy/!!
Jaka otymalizacja zatrudnienia, jeśli nie uzgodniona na piśmie ze związkami zawodowymi? kto to podpisał, POwinien beknąć, a zoptymlizować to baryły i inni przyjaciele maichrzaków mogą sobie pamięć w rejestratorach.
„Odwołany bez logicznej przyczyny Nadleśniczy Nadleśnictwa Oleszyce poruszył gorący w ostatnich latach temat formy zatrudnienia w Lasach Państwowych”.
Wielu było odwołanych nadleśniczych przed nim i wielu po nim i nie było takiego rabanu 🙂
Bo się w końcu miarka przebrała