[…]W RP na szczytach władzy już „pękło”, już coraz mniej broni się ludzi skompromitowanych. Niestety, w Leśnictwie jest po staremu. Jeśli to nasz człowiek (czyt. związany z obecnym układem rządzącym), to broni się go za wszelką cenę, zaprzeczając faktom, upokarzając przy tym wszystkich uczciwie pracujących, często podwładnych takiego „leśnego barona”. Układy towarzyskie niektórych dyrektorów czy nadleśniczych z lokalnym wymiarem sprawiedliwości przy poparciu lub braku reakcji „góry” – uniemożliwiają przerwanie występujących patologii a wręcz przeciwnie, powodują – wciąganie następnych, bo przecież władza i pieniądze . to wartości w Polsce jeszcze dominujące.[…]
Najnowsze komentarze